Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Komu ma służyć terapia? Praca na mitingach?
Autor Wiadomość
Maltarosa 
Towarzyski


Dołączyła: 03 Maj 2016
Posty: 133
Wysłany: Pią 06 Maj, 2016 23:25   

Szika.. ze slabej komunikacji to same problemy...Ja lubie wyjasniac pewne sprawy..maz zawsze unikal..a z tego braku zrozumienia i checi dogadania sie wynikalo duzo problemow zlych decyzji...i potem.szukanie winnego..
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 08:51   

Odpowiem na pytanie zadane w tytule: terapia ma służyć terapeutyzujacemu się...
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 09:34   

Staśkuuu (mogę tak do Ciebie mówić? :) )
ja to Ci jednej rzeczy do końca życia nie zapomnę :evil2"

nie zapomnę Ci Trójkąta Karpmana.. :)
według mnie w tym miejscu schemat bardzo adekwatny..
_________________

 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 09:40   

szika napisał/a:
Staśkuuu (mogę tak do Ciebie mówić?


Możesz mówić jak chcesz. Może z wyjątkiem "kochanie"...

szika napisał/a:
nie zapomnę Ci Trójkąta Karpmana.. :)

Nie bardzo pamiętam o co chodzi. Czy to ja Ci o nim powiedziałem czy widzisz we mnie ten trójkąt...
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 09:52   

Ty mi o nim napisałeś :)
tam jest schemat kat-ofiara-wybawca i że wyjście z trójkąta odbywa się zawsze przez rolę kata..
pamietam, że nie rozumiałam o co chodzi z tym katem.. że niby dlaczego osoba, która wychodzi z trójkąta jest katem? a no dlatego, że ten który opuszcza grę postrzegany jest przez tych, którzy jeszcze graja jako własnie ten zły, niedobry, główny sprawca nieszczęść wszelakich..
_________________

 
     
biegnacazwilkami 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 73
Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 357
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 09:54   

Nie zła burza mózgów, brawo, warto było dostać czerwony szalik, zresztą czerwony kolor to kolor ludzi aktywnych , czyli mój kolor....
W wolnej chwili postudiuję wszystko co tu jest napisane,ale...własnie:postudiuję, bo dla zwykłych nas czytelników trochę to odległe pisanie: dysfunkcje, terapie pogłębione i wiele innych bardzo "fachowych" terminów...pamietacie może że otwarte forum publiczne czytają rózni ludzie, również tacy którzy w zasięgu mają jedynie grupę wsparcia prowadzoną przez "trzeźwego" alko w roli terapeuty(na etacie gminno-samorządowym i chwała mu za to), na grupę przychodzą różni alko, po większej części skierowani przez MOPS(zbierają karteczki z podpisem p. terapeuty) a czasem wpada żona "współuzalezniona" poskarżyć się, że tydzień temu co to ON nie był, to pił, a nie jak zadzwonił ,że chory jest...
Dziękuję bardzo, że się ujawnili w dziale WSPÓŁUZALEŻNIENIE panie i panowie którzy nadal sa w związkach, potwierdza to moją tezę, że terapie są różne, w tym autoterapia -jest czymś naturalnym, zdrowym i dla częśći ludzi wystarczającym.
Gdyby działy alko i współuzależnienia nie były rozdzielone, sami byście zauważyli że czasem taka burza mózgów jest korzystna dla obu stron, gdyż w życiu, w społeczeństwie, spotykamy się nawzajem przecież codziennie.
 
     
Maltarosa 
Towarzyski


Dołączyła: 03 Maj 2016
Posty: 133
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 10:13   

szika napisał/a:
Ty mi o nim napisałeś :)
tam jest schemat kat-ofiara-wybawca i że wyjście z trójkąta odbywa się zawsze przez rolę kata..
pamietam, że nie rozumiałam o co chodzi z tym katem.. że niby dlaczego osoba, która wychodzi z trójkąta jest katem? a no dlatego, że ten który opuszcza grę postrzegany jest przez tych, którzy jeszcze graja jako własnie ten zły, niedobry, główny sprawca nieszczęść wszelakich..

to mnie ciekawi...hmmm a jakis artykuł ?
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 10:14   

biegnacazwilkami napisał/a:
wiele innych bardzo "fachowych" terminów

biegnąca tak wiem, że z tym trójkątem to troche odjechałam.. wszystko jest w necie i to akurat znam z - tak jak to nazwałaś - autoterapii.. Stasiu podsunął a ja poczytałam i postudiowałam.. dla mnie było to wtedy odkrycie ameryki..
no nie wiem.. czy wstawić linki czy wkleić cytat z jakiejś strony? jak byś wolała? i pytaj jesli czegoś nie zrozumiesz, jesli watpliwości będą w zakresie moich wypowiedzi bardzo chętnie dopowiem i wyjaśnię.. i na pewno inni też..
_________________

 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 10:19   

http://ddainspiracje.pl/t...yczny-karpmana/
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 10:24   

Maltarosa napisał/a:
jakis artykuł ?

Maltrosa znalazłam zapisane w zakładkach..
ja zaczęłam od tego:
https://flandra.wordpress.com/2010/01/02/trojkat-dramatyczny-stephana-b-karpmana/
_________________

 
     
Maltarosa 
Towarzyski


Dołączyła: 03 Maj 2016
Posty: 133
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 10:30   

szika napisał/a:
Maltarosa napisał/a:
jakis artykuł ?

Maltrosa znalazłam zapisane w zakładkach..
ja zaczęłam od tego:
https://flandra.wordpress.com/2010/01/02/trojkat-dramatyczny-stephana-b-karpmana/

dziekuje..poczytam.. :)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5442
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 10:44   

O trójkącie Karpmana u nas było nawet na terapii... ale też czytałam o tym w którejś książek, niestety skleroza...

Osobiście uważam, że tzw. autoterapia nieco przypomina wychodzenie alkoholika z alkoholizmu samemu... Można, pewnie, że można. Zwykle towarzyszy temu d*** (w przypadku współuzależnienia jednak optowałabym za szczękościskiem z nieprzepracowanej złości, a szczególnie nieprzepracowanego poczucia krzywdy). No chyba, że owa autoterapia jest uzupełnieniem już wykonanej pracy nad sobą (bez względu na to, czy to terapia, czy program Al-anon). Szczególnie terapia po prostu przyspiesza pewne procesy...chociaż pewne rzeczy i tak wymagają czasu.
biegnacazwilkami napisał/a:
Nie zła burza mózgów, brawo, warto było dostać czerwony szalik, zresztą czerwony kolor to kolor ludzi aktywnych , czyli mój kolor....

Czy dobrze rozumiem, uważasz że ten temat powstał wskutek Twojego czerwonego szalika? :shock:

biegnacazwilkami napisał/a:
Gdyby działy alko i współuzależnienia nie były rozdzielone, sami byście zauważyli że czasem taka burza mózgów jest korzystna dla obu stron, gdyż w życiu, w społeczeństwie, spotykamy się nawzajem przecież codziennie.

Tu, na tym forum takie powstały zasady porządku, zresztą, moim zdaniem, całkiem zdrowe. Jedną z cech współuzależnienia jest nadmierne niezdrowe interesowanie się alkoholizmem, natomiast alkoholicy często... bronią się przed poczuciem winy wobec współuzależnionych... Czasem zatem lepiej... gdy nieco odsapną od siebie. Potem, jak zdrowieją to łatwiej się już ze sobą bardziej spotkać... więcej wtedy wspólnych ścieżek, mniej barier, więcej wzajemnego zrozumienia. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

olga napisał/a:
Odpowiem na pytanie zadane w tytule: terapia ma służyć terapeutyzujacemu się...

Myślę podobnie... To jak odwieczne pytanie alkoholików... czy trzeźwieć dla siebie, czy dla kogoś... Ciekawe, jak często określenie to pada w dziale alkoholizm, a jak rzadko we współuzależnieniu?
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 18:22   

staaw , yuraa - miałam szczęście poznać Was i Wasze połówki :mgreen:
Wy rzeczywiście jesteście wy-jąt-ko-wi! ergr [/b]
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Sob 07 Maj, 2016 20:43   

szika napisał/a:
/po terapii trudno żyć z osobą bez terapii tak w druga stronę tez.. to co zdobywamy w terapii, te umiejętności, mogą być postrzegane przez osobę z dysfunkcjami jako wady.. ja to własnie widzę w moim związku.

Szika nie zawsze tak jest.U mnie Ja się zmieniam,i widzę te zmiany u dzieci i Żony,na pozytywne. :)
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
AnnaEwa 
Gaduła
AnnaEwa


Pomogła: 8 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 04 Maj 2016
Posty: 599
Wysłany: Wto 10 Maj, 2016 06:53   

Maltarosa napisał/a:

a jeszcze.. wiem, że to różnice między płciami i nie w temacie.. chciałabym zapytac o tą winę.. nie bardzo rozumiem. czemu faceci szukają winy? winnych?

staaw napisał/a:
Z moich doświadczeń wynika że to kobiety szukają winnych.

szika napisał/a:
no tak.. samo słowo "wina", "winny" już brzmi fatalnie, a nawet źle...


Myślę, że to nie tyle kwestia płci, co uwarunkowań relacji, które owocują m. in. alkoholizmem i innymi zaburzeniami. Nie przeszłam jeszcze terapii, mało wiem, może nie mam racji, ale wydaje mi się, że mało poświęcamy uwagi temu, jak to się dzieje, że ktoś zostaje alkoholikiem, współuzależnionym, że myli pojęcia, że trwa w sytuacjach, które uniemożliwiają rozwój i zagrażają życiu. Bardzo wiele ludzkich "stad", od par zaczynając, na narodach kończąc, posługuje się takimi kalkami... Zmusza różnych swoich członków, w imię trwałości "stada" jako całości, do wzięcia winy na siebie. Część jednostek jest wolna od tego poczucia, bo - nie wiem - taką mają biochemię mózgu, lepszych mieli rodziców, mają to przepracowane, pogodzili się z rolą outsaidera - ale inni tak nie mają, i na pierwszy rzut oka nie widać.
Czasem miewam tak, że staram się komuś wytłumaczyć, że gdzieś robi błąd (taki techniczny, np. przy wspólnej pracy), i nagle ta osoba, ni z tego, ni z owego, mówi: masz rację. Schrzaniłem. To moja wina - i metaforycznie podtyka mi szyję, bym ją poderżnęła. Winny został wykryty, winnego się poświęci i wszyscy teraz będą szczęśliwi, przecież to odwieczny, uświęcony rytuał. I to mityczne "przyznanie się do winy" jest, w mniemaniu "winnego", największym darem, który składa w imię miłości.
A ja patrzę osłupiała, bo chciałam tylko, żebyśmy wymienili tę armaturę pod umywalką...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 11