Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
pomóżcie, poradźcie
Autor Wiadomość
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 15:44   

Jak wsiadzie po pijanemu do samochodu absolutnie dzwonić, za kazdym razem bo pewnie bez prawa jazdy tez wsiadzie....az do skutku
 
     
Mira 
Małomówny


Dołączyła: 16 Maj 2016
Posty: 12
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 15:45   

Linka napisał/a:
Jakich Ty świadków szukasz? pytał Cię ktoś o świadka? mnie nigdy nie pytano, bo i skąd niby mieli by być, jak mieszkam na uboczu?
Wiem, że dziewczyny używają kamer, dyktafonów, jak już koniecznie chcesz mieć dowody. Byłaś na obdukcji?

jeszcze jestem w pracy, ale zamierzam to zrobić "po". normalna procedura wygląda tak, że jak zgłosze taką sprawę, on będzie przesłuchiwany w charakterze podejrzanego i zostaną mu przedstawione zarzuty. wtedy on zgłasza świadka i niekoniecznie ten "przemiły Pan" powie prawdę. Tak jak pisałam naprawde wiem, jak to wygląda. nikt w taką małą sprawę nie zaangażuje np wariografu. Dlatego oceniam to realnie.
 
     
Mira 
Małomówny


Dołączyła: 16 Maj 2016
Posty: 12
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 15:50   

Klara napisał/a:
Normalnie, gdy się przebudzi nieco przetrzeźwiały (to nic, że zaraz pójdzie dalej pić) poinformuj go spokojnie, ale wyraźnie, że do końca maja może korzystać z jedzenia, a od czerwca będziecie żyć każdy na własny rachunek, oraz, że OD TERAZ nie dostanie od Ciebie pieniędzy na alkohol.
Tego się trzymaj, choćby nie wiem co. Gdy rozpocznie awanturę, nie odpowiadaj, tylko od razu dzwoń na policję.

ok, tylko on rzeczywiście przelewał mi swoją wypłatę na konto i na tej podstawie żąda teraz jego pieniędzy. (konto jest moje i karta tez tylko moja.) nie chce prowokować awantury, bo to rzeczywiście są "jego" pieniądze, chce mu wypłacić (pewnie nie całość) i oddać teraz jednorazowo. Co Ty na to? Wiem, że o to pewnie bedzie miała pretensje jego rodzina, ale trudno.
kluczyki mam schowane po róznych miejscach, czasem nawet śpię z nimi, ale alkoholik potrafi.
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 15:57   

Mira napisał/a:
to rzeczywiście są "jego" pieniądze, chce mu wypłacić (pewnie nie całość) i oddać teraz jednorazowo

Ja nie oddałam i szybko unieważniłam upoważnienie do konta.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 16:00   

Mira napisał/a:
on rzeczywiście przelewał mi swoją wypłatę na konto i na tej podstawie żąda teraz jego pieniędzy.

No to rozlicz się z nim tak jak Ci się wydaje, że będzie najlepiej, ale chodzi o to, żebyś NIE ZMIENIAŁA ZDANIA gdy go o czymś poinformujesz.
Jeśli powiesz, że więcej pieniędzy od Ciebie nie dostanie, powinnaś się KONSEKWENTNIE tego trzymać.
Jeśli zapowiesz, że każda awantura będzie skutkować wezwaniem policji, to nie ma zmiłuj, przy czym Ty powinnaś być spokojna - ani nie prowokować, ani nie odpowiadać.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 16:21   

A on doklada do oplat i wyżywienia?
 
     
Mira 
Małomówny


Dołączyła: 16 Maj 2016
Posty: 12
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 16:32   

[quote="olga"]A on doklada do oplat i wyżywienia?[/quote
No tak, przelewa mi pensje, ale sama się zastanawiam w jakim stopniu , wobec jego wydatków w ogóle korzystam.z.jego pensji.
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 16:58   

Mira napisał/a:
No tak, przelewa mi pensje, ale sama się zastanawiam w jakim stopniu , wobec jego wydatków w ogóle korzystam.z.jego pensji.

To policz opłaty, koszty utrzymania dziecka, domu, wyżywienie, może się w końcu okazać, że to Ty go utrzymujesz.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 17:21   

Witaj Miro, nieprawdą jest to że potrzebujesz świadków by dowieść ze partner się nad Tobą zneca.
Mój mąż nigdy mnie nie uderzył, ale i tak sąd dwukrotnie skazał go za psychiczne znęcanie się nade mną. Miałam jednego świadka, mąż trzech, ale ważniejszym dla sądu dowodami były nagrania z dyktafony oraz notatki z interwencji policji w naszym domu
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
Mira 
Małomówny


Dołączyła: 16 Maj 2016
Posty: 12
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 19:31   

esaneta napisał/a:
Witaj Miro, nieprawdą jest to że potrzebujesz świadków by dowieść ze partner się nad Tobą zneca.
Mój mąż nigdy mnie nie uderzył, ale i tak sąd dwukrotnie skazał go za psychiczne znęcanie się nade mną. Miałam jednego świadka, mąż trzech, ale ważniejszym dla sądu dowodami były nagrania z dyktafony oraz notatki z interwencji policji w naszym domu

Ja nie napisałam, że potrzebuję świadków, tylko, że w tej konkretnej sytuacji, mój partner powoła świadka, który może powiedzieć, że nic takiego nie widział, bo.skoro nie zareagował na bicie kobiety, to tym bardziej nie powie, że to miało miejsce. Jakby to zdarzenie potwierdził, to sam bym się "wkopal", bo teoretycznie nie udzielił pomocy.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 19:46   

Mira napisał/a:
normalna procedura wygląda tak, że jak zgłosze taką sprawę, on będzie przesłuchiwany w charakterze podejrzanego i zostaną mu przedstawione zarzuty. wtedy on zgłasza świadka i niekoniecznie ten "przemiły Pan" powie prawdę. Tak jak pisałam naprawde wiem, jak to wygląda.

Rozumiem, że już czyniłaś takie próby skoro piszesz, że wiesz jak to wygląda....
Mira napisał/a:
alkoholik potrafi.

Zapewniam Cię, że nasza pomysłowość w manipulacji innymi jest wprost nieograniczona
Mira napisał/a:
w tej konkretnej sytuacji, mój partner powoła świadka, który może powiedzieć, że nic takiego nie widział, bo.skoro nie zareagował na bicie kobiety, to tym bardziej nie powie, że to miało miejsce. Jakby to zdarzenie potwierdził, to sam bym się "wkopal", bo teoretycznie nie udzielił pomocy

Cholera, jak Ty to wszystko doskonale wiesz. wiesz co zrobi partner, komu Sąd da wiarę, normalnie jasnowidz jakiś chyba jesteś :p

A teraz poważniej. Tak czytam to co piszesz i wyłania mi sie z tego obraz sterroryzowanej, ubezwłasnowolnionej i totalnie zastraszonej, a przede wszystkim kompletnie bezradnej kobiety. :bezradny:
_________________
:ptero:
Ostatnio zmieniony przez pterodaktyll Śro 18 Maj, 2016 19:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 20:53   

Mira, niepotrzebnie snujesz teorie i kręcisz filmy :beba: a najgorsze jest to że bardzo mocno wierzysz w to co piszesz, ba jesteś przekonana że "wiesz", "znasz" itp itd.
A co do wariografu to zapewniam Cię że jak się chce to się da ;)
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
Giaur 
Towarzyski



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 414
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 20:55   

Cześć Mira, zdajesz sobie w ogóle sprawę że funkcjonujesz w permanentnym stanie zagrożenia zdrowia i życia? Pół biedy jak przyjdzie pijany, gorzej jak się zjawi wprawiony, niedopity i bez forsy. Nie trzeba noża i siekiery żeby trwale okaleczyć lub zabić drugiego człowieka. Psami (czworonogami) i kredytem to się może później zajmij...
_________________
“I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 21:46   

Witaj Mira. Nie wahaj się wzywać policji, kiedy tylko poczujesz się zagrożona. Noś w kieszeni telefon, (ja na starym telefonie zrobiłam sobie skrót) - z możliwością włączenia w każdej chwili dyktafonu. Dowiedz się, kto jest dzielnicowym w Twoim rejonie. Korzystasz z Opieki społecznej (np.pobierasz zasiłek rodzinny)? W OPS, GOPS itp - jest dostępny darmowy prawnik. Warto się dowiedzieć u niego, co mogłabyś w Twojej sytuacji zrobić, czy rzeczywiście założenie niebieskiej karty (A zasłużył sobie!!!) - może zaszkodzić sytuacji twojego synka :) Może prawnik - ze swoją wiedzą Cię uspokoi?...
Ja długo bałam się odejść od swojego byłego, bo bałam się, że jako samotnej, bezrobotnej matce - odbiorą mi dzieci. I do niedawna nic o tym nikomu nie mówiłam. Taki strach jest mi niesamowicie znajomy.
Mira zgadzam się z moimi przedmówcami. Wykorzystaj wszelkie sugestie i rady. Rusz z miejsca, a gdy już zaczniesz działać - dasz sobie radę.
Ja wyrwałam się z miasta z 2 małych dzieci. Mieszkam na wsi, palę w piecu, mamy 2 psy i stadko kur, i mając 40 lat wciąż uczę się gotować :) Wszystko to robię z pełną radością. Bo wyrwałam się z zaklętego kręgu przemocy psychicznej, fizycznej , ekonomicznej itd.
Ruszaj do przodu dziewczyno! Dasz sobie radę!
:kciuki:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
biegnacazwilkami 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 73
Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 357
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Śro 18 Maj, 2016 23:58   

Przeczytałam, że masz syna...ja też mam dorosłego syna nieco autystycznego, w ciąży zachorowałam na toksoplazmozę, wyleczono ją, ale dziecko urodziło się trochę "inne", mniej komunikatywne itd.ZA o którym piszesz jest w Polsce wciąż mało znany, jednak z własnego doświadczenia powiem, że podstawą leczenia jest stabilna sytuacja rodzinna. Prowadząc dom nawet jako samotna matka, trzeba zrobić wszystko by dziecko nie było narażone na gwałtowne ,zaskakujące sytuacje.Nie wiem, co Tobie grozi, ale sytuacja jaką opisujesz , trzecia szkoła w tym roku...skupiłabym się na zapewnieniu dziecku spokojnego domu nie przebierając w środkach.Rozdzielność majątkowa(nie doczytałam,czy jesteście małżeństwem), podział domu, podział kredytu , wydzielenie dzialki z domem, taki dom może kupić każdy, ziemię też kupią chętnie okoliczni rolnicy, Twoją połowę znaczy jesli jest wspólna.Partnerowi zalożyć osobne konto i już, niech sobie gospodarzy swoimi pieniędzmi , ewentualnie coś na utrzymanie dziecka zażądać. To nie są prawdziwe problemy, prawdziwy problem to ma wasz syn, z wami. Współuzalezniona czy nie, jesteś matką i tego się trzymaj póki co.Ta praca do 19 wieczorem, a syn to z kim wtedy jest?Takie dziecko wymaga więcej uwagi niż inne dzieci, żeby "wyrosło" z choroby, trzeba być z nim i obok niego , tworzyć mu warunki by nie był izolowany a wręcz przeciwnie, integrował się z rowiesnikami i rodziną. Mój dziś jest wprawdzie maniakiem komputerowym,ale równoczesnie jest naszą ostoja i opoką rodzinną, jest też jak plaster miodu na bolącą ranę, uosobienie spokoju i opanowania, a już się bałam, że będzie zawsze taki autystyczny,ale nie jest. Zadbaj o swojego syna póki jest czas.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,5 sekundy. Zapytań do SQL: 12