27.04 - moja terapia zamknieta |
Autor |
Wiadomość |
KaTre
(konto nieaktywne)
Pomogła: 2 razy Wiek: 39 Dołączyła: 23 Maj 2014 Posty: 368
|
Wysłany: Sob 13 Cze, 2015 10:58
|
|
|
pawel77 napisał/a: | Posypało się mocno. Wszystko przez to chlanie:/ |
Nie Tobie jednemu
pawel77 napisał/a: | ale trzezwiec nie zamierzam przestać. |
|
|
|
|
|
adania
Towarzyski adania
Pomogła: 2 razy Wiek: 53 Dołączyła: 07 Lut 2015 Posty: 276 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Sob 13 Cze, 2015 11:35
|
|
|
ja byłam na terapii zamkniętej 7 tyg. Nie był to oddział psychiatryczny, ale tam też były osoby z przymusu. Jedni przegladali na oczy inni nie. Jeden przyszedł i na zebraniu powiedział, ''ja nie mam problemu, to dzieci mnie tu wsadziły'' Wszyscy gruchneliśmy śmiechem. Pisz jak tam u Ciebie wygląda dalsza droga. |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 13 Cze, 2015 11:46
|
|
|
pawel77 napisał/a: | Nie wiem czy dobrze zrobilem |
Tego nie wie nikt pawel77 napisał/a: |
poszedłem na dzienna. |
A może to jest to |
|
|
|
|
pawel77
Małomówny podniosę się a jakże:)
Wiek: 47 Dołączył: 19 Kwi 2015 Posty: 21 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 13 Cze, 2015 15:13
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Ty zamierzasz leczyc przyczyny czy skutki jesli wolno spytac |
Jest problem żeby leczyć przyczyny na dziennej??
Wydaje mi się ze nie.na ta chwile nie potrzebuje zamknięcia a co będzie czas pokaże. Zawsze mogę wrócić... |
|
|
|
|
Masakra
Trajkotka O jedna impreze za duzo
Pomógł: 11 razy Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 1435
|
Wysłany: Nie 28 Cze, 2015 10:41
|
|
|
pawel77 napisał/a: | Uciekłem po 3 tygodniach, poszedłem na dzienna |
Czego to mozg nie wymysli aby tylko przypadkiem nie zrobic ze soba porzadku. Dlaczego uciekles? Terapia nie spelniala Twoich WYMAGAN? Nie bylo tak jak TY sobie wyobraziles?
Ja mialem isc na dzienna, ale potym bardziej "pasowala mi" indywidualna, bo w sumie mniejszy wstyd, bo tez jest dobra, bo zawsze to przeciez terapia. Chyba nawet poszedlem na 2 spotkania.. no a potym "chcialem" ale cos "waznego" wypadlo i "nie moglem" mimo "najszczerszej checi"... no a pozniej sie nachlalem. Dopiero jak zrozumialem, ze to nie ja robie komus łaske, ze chce trzezwiec i ze tak naprawde walcze o zycie i to ja musze sie podporzadkowac, dopiero wtedy osiagnalem trwaly efekt. Od zadowalania mnie i spelniania moich zachcianek sa agencje towarzyskie. OTU jest od leczenia, a jak ide do gastrologa to nie mowie mu zeby mi dal tabletki o smaku pomaranczy, bo ja takiel ubie, tylko zeby mnie wyleczyl i robie to o on mi kaze, bo chce byc zdrowy. Nie ja stawiam warunki
pawel77 napisał/a: | Narazie leki |
pawel77 napisał/a: | Nie wiem czy dobrze zrobilem |
Nie wiem jakie to sa leki, ale jesli takie, ktore zmieniaja swiadomosc to na pewno bardzo zle zrobiles. Poczytaj na temat uzaleznien krzyzowych i zamiennikow.
pawel77 napisał/a: | Posypało się mocno. Wszystko przez to chlanie:/ |
Samo? a kto chlal? samo sie chlalo? |
_________________ Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A
Dulcius Ex Asperis |
|
|
|
|
pawel77
Małomówny podniosę się a jakże:)
Wiek: 47 Dołączył: 19 Kwi 2015 Posty: 21 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 30 Cze, 2015 09:44
|
|
|
Masakra napisał/a: | pawel77 napisał/a: | Uciekłem po 3 tygodniach, poszedłem na dzienna |
Czego to mozg nie wymysli aby tylko przypadkiem nie zrobic ze soba porzadku. Dlaczego uciekles? Terapia nie spelniala Twoich WYMAGAN? Nie bylo tak jak TY sobie wyobraziles?
Ja mialem isc na dzienna, ale potym bardziej "pasowala mi" indywidualna, bo w sumie mniejszy wstyd, bo tez jest dobra, bo zawsze to przeciez terapia. Chyba nawet poszedlem na 2 spotkania.. no a potym "chcialem" ale cos "waznego" wypadlo i "nie moglem" mimo "najszczerszej checi"... no a pozniej sie nachlalem. Dopiero jak zrozumialem, ze to nie ja robie komus łaske, ze chce trzezwiec i ze tak naprawde walcze o zycie i to ja musze sie podporzadkowac, dopiero wtedy osiagnalem trwaly efekt. Od zadowalania mnie i spelniania moich zachcianek sa agencje towarzyskie. OTU jest od leczenia, a jak ide do gastrologa to nie mowie mu zeby mi dal tabletki o smaku pomaranczy, bo ja takiel ubie, tylko zeby mnie wyleczyl i robie to o on mi kaze, bo chce byc zdrowy. Nie ja stawiam warunki
pawel77 napisał/a: | Narazie leki |
pawel77 napisał/a: | Nie wiem czy dobrze zrobilem |
Nie wiem jakie to sa leki, ale jesli takie, ktore zmieniaja swiadomosc to na pewno bardzo zle zrobiles. Poczytaj na temat uzaleznien krzyzowych i zamiennikow.
pawel77 napisał/a: | Posypało się mocno. Wszystko przez to chlanie:/ |
Samo? a kto chlal? samo sie chlalo? |
Co do terapii to dziś nie żałuję bo gdybym tam został do samego końca jaśnie pani doktor nie zauważyła by oprócz problemu alkoholowego jest jeszcze problem nerwicowy i rozwija się depresja co stwierdziło dwóch lekarzy. I o to mi chodzi. Lekarze na tej terapii zapisywali leku i uciekali w piz.du! Może taka ich tam rola, nie wiem, nie ważne juz.
Zacząłem dodatkowo psychoterapie, w której pokladam wielka nadzieje i nie wciskaj prosze mi ze nie walczę, że się migam,że nie trzezwieje bo robie to tylko inna droga.
Co do leków to oczywiście nie biorę benzo o czym pewnie myślisz.
Pozdr. |
|
|
|
|
Masakra
Trajkotka O jedna impreze za duzo
Pomógł: 11 razy Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 1435
|
Wysłany: Sob 04 Lip, 2015 18:14
|
|
|
pawel77 napisał/a: | i nie wciskaj prosze mi ze nie walczę, że się migam,że nie trzezwieje bo robie to tylko inna droga | a mozesz mi powiedziec, w ktorych slowach Ci to wciskalem? Jedyne moje slowa, ktore tyczyly sie Ciebie, byly pytaniem dlaczego porzuciles terapie. Dalej pisalem tylko i wylacznie o SOBIE
Poza tym poddanie sie, a nie walka, jest pierwszym krokiem w zdrowieniu. Tego ucza zawsze na samym poczatku drogi...
pawel77 napisał/a: | Co do leków to oczywiście nie biorę benzo o czym pewnie myślisz |
Ja nic nie mysle. Nie znam Cie i nie wiem co bierzesz. Nie ma to tez zadnego wplywu na mnie wiec tym bardziej sie nad tym nie zastanawiam. Poza tym, nawet nie wiem co to jest benzo
Jedyne co mi przychodzi do glowy to takie powiedzenie- uderz w stol... bo w mojej wypowiedzi bylo naprawde prawie wcale Ciebie |
_________________ Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A
Dulcius Ex Asperis |
|
|
|
|
Ava
Małomówny
Dołączyła: 09 Cze 2016 Posty: 15
|
Wysłany: Czw 09 Cze, 2016 20:30
|
|
|
Jras4 napisał/a: | tam gdzie ja byłem wcale nie mozna było miec tel a wy tu mówicie ze mieliscie w sobote czy tam na godzinie czy dwie ... to smieszne .. bo terapia czy pogaduchy sa ważniejsze ? |
Zabierali telefon??? Ja na odwyku telefon miałam cały czas przy sobie. Na zajęciach tylko trzeba było mieć wyłączony i generalnie nie korzystać z niego (wiadomo jak nikt nie widział to jakiego smsa się pisało- i tak o tym wiedzieli) w godzinach od 8 do 16.30. |
_________________ Życie jest jak żeglarstwo, nie naprawiaj niczego za wszelką cenę |
|
|
|
|
Ava
Małomówny
Dołączyła: 09 Cze 2016 Posty: 15
|
Wysłany: Czw 09 Cze, 2016 20:37
|
|
|
ladypank33 napisał/a: | A ja mysle, ze ten psyhiatryk to beznadziejne miejsce do trzezwienia i pracy nad soba. Do tego szpitala sa w wiekszosci kierowani na przymusowe leczenie, terapeuci dobrze wiedza, ze wiekszosc z nich nie ma ochoty na trzezwosc, tylko zaraz po wyjsciu isc zas pic. wiec pewnie moze i z frustracji tez maja to gdzies. Wg mnie najlepsza terapia to dzienna terapia |
Ja sądzę zupełnie odwrotnie. Byłam na zamkniętej terapii trwającej 7 tygodni w szpitalu psychiatrycznym. Z nakazem sądowym było wtedy mniej więcej 10 procent ludzi na oddziale. Nie koniecznie otwarta terapia jest dobra dla wszystkich. Są ludzie,k tórzy by zastartować w trzeźwym życiu potrzebują właśniej zamkniętej, bo wtedy zmniejszają szansę pokusy napicia się po wyjściu z kolejnego dnia do domu. Przez 7 tygodni da się nauczyć żyć bez alkoholu. |
_________________ Życie jest jak żeglarstwo, nie naprawiaj niczego za wszelką cenę |
|
|
|
|
Ava
Małomówny
Dołączyła: 09 Cze 2016 Posty: 15
|
Wysłany: Czw 09 Cze, 2016 21:07
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: |
Kolega jest kolegą czy Koleżanką, bo zarejestrowałeś/aś się jako mężczyzna |
Dzięki. Pomyliłam się przy zaznaczaniu płci. |
_________________ Życie jest jak żeglarstwo, nie naprawiaj niczego za wszelką cenę |
|
|
|
|
Ava
Małomówny
Dołączyła: 09 Cze 2016 Posty: 15
|
Wysłany: Pią 10 Cze, 2016 19:48
|
|
|
Janioł napisał/a: | Ava napisał/a: | Dzięki. Pomyliłam się przy zaznaczaniu płci. | a wystarczyło zerknąć na zawartość spodni w okolicach...... |
Haha... Poprostu omsknęło mi się i tyle. Może zakończymy ten temat i wrócimy do właściwego. |
_________________ Życie jest jak żeglarstwo, nie naprawiaj niczego za wszelką cenę |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Pią 10 Cze, 2016 20:05
|
|
|
Ava napisał/a: | Może zakończymy ten temat i wrócimy do właściwego |
cześć
i jak się z tym czujesz? znaczy jakie wrażenia jak już wyszłaś/eś z zamknięcia?
co Cię spotkało na "zewnątrz" ? |
|
|
|
|
Ava
Małomówny
Dołączyła: 09 Cze 2016 Posty: 15
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2016 19:16
|
|
|
Z terapii zamkniętej wyszłam na początku listopada zeszłego roku. Prawda o mnie jest taka, że na dziennej nie dałabym sobie rady. Musiałam na te 7 tygodni zamknąć się i totalnie zmienić otoczenie. Na odwyku po raz pierwszy od dobrych 9/ 10 lat obejrzałam mecz piłki nożnej na trzeźwo, potrafiłam również na trzeźwo żartować i śmiać się z byle powodu (aż do tego stopnia że ja i ludzie stojący obok wylądowaliśmy na badaniu alkomatem, bo zachowywaliśmy się zbyt podejrzanie). Dla mnie te tygodnie były bardzo owocne i nie żałuję tego czasu. Nie mówię ze nie miałam ochoty wyjść na własne żądanie, ale na szczęście dla siebie tego nie zrobiłam.
Prawdę mówiąc to ciężko było z tamtąd wyjść, bo jednak wracało się do swojego otoczenia z miejsca gdzie byliśmy pod jakąś tam ochrono- kontrolą. Po za tym w pracy tak na prawdę wiedziały tylko dwie osoby gdzie tak na serio jestem (teraz to już sama nie jestem pewna czy tak zostało). Gdzieś miałam myślenie co będzie jak lekarz medycyny pracy nie da mi zdolności, jak to będzie jak wrócę do pracy po takiej nieobecności... ?Na szczęście powrót był bezbolesny.
Gorzej porobiło się teraz. Ciężko jest mi stosować program HALT. Często w pracy chodzę głodna i zła, mając poczucie, że nie mogę nic z tym zrobić. Głową muru się nie przebije, niestety.
Po wyjściu spotkało mnie sporo plusów. Choć są momenty kiedy gdzieś w głowie włącza się myślenie, że nie koniecznie dobrze zrobiłam, że gdy piłam było łatwiej... Owszem było w pewien sposób łatwiej bo nie dochodziło do mnie wiele rzeczy, bo byłam pijana i nie zdawałam sobie z nich sprawy. Pierwsze z brzegu..... Proszę bardzo. Nie sądziłam że alkohol od człowieka i tak w ogóle może tak śmierdzieć. Gdy piłam tego zapachu w ogóle nie czułam, a teraz jak kiedyś ksiądz otworzył drzwiczki szafki gdzie trzymają wino mszalne (pewnie butelka była nie do końca szczelnie zamknięta i pewnie było jeszcze coś tam rozlane) i poczułam bardzo silnie zapach alkoholu. Tak samo od idących koło mnie ludzi na ulicy czuję alkohol. Pijąc byłam zupełnie tego nie świadoma. Byłam święcie przekonana, że przecież ode mnie nic nie czuć. |
_________________ Życie jest jak żeglarstwo, nie naprawiaj niczego za wszelką cenę |
|
|
|
|
staszek
Gaduła staszek
Pomógł: 12 razy Wiek: 64 Dołączył: 13 Paź 2013 Posty: 509 Skąd: dolny slask
|
Wysłany: Nie 12 Cze, 2016 07:21
|
|
|
Ava napisał/a: |
Gorzej porobiło się teraz. Ciężko jest mi stosować program HALT |
Cześć Ava.
Będąc na terapii zapewne wspominali terapeuci że nie będzie łatwo.Jak sobie przypominam
swoje wyjście i zderzenie z rzeczywistością,to pierwszy tydzień był najgorszy.Życie w lęku i strachu co dalej.W trzeci dzień znalazłem sobie grupę w której czuję się bezpieczny i potem
wdrażałem zalecenia z terapii.Nawet nie spodziewałem się że tak gładko pójdzie.
Nie ukrywam kim jestem,i to mi w tym pomaga.Powodzenia |
_________________ Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem. |
Ostatnio zmieniony przez staszek Nie 12 Cze, 2016 07:22, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
endriu
(banita)
Pomógł: 18 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 2925 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Nie 12 Cze, 2016 07:53
|
|
|
Ava napisał/a: | jak kiedyś ksiądz otworzył drzwiczki szafki gdzie trzymają wino mszalne |
a tak z ciekawości to po co Ty księdzu do szafy zaglądasz? |
_________________ Nie piję od 29.04.2011
|
|
|
|
|
|