Zobojętniało mi |
Autor |
Wiadomość |
fairy
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Kwi 2014 Posty: 336 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 00:35
|
|
|
Maltarosa napisał/a: | No i dla kogo ma przestac pic.. |
DLA SIEBIE.
Tak jak i ja powinnam rzucić palenie papierosów dla nikogo innego jak dla siebie.
Jestem już po rozwodzie i nie wiem co robi były mąż ale cieszę się że
każdy odpowiada za siebie.
Ja palę na własna odpowiedzialność, on jesli pije to na swoje konto.
I obydwoje samodzielnie ponosimy tego konsekwencje. |
|
|
|
|
Maltarosa
Towarzyski
Dołączyła: 03 Maj 2016 Posty: 133
|
Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 08:35
|
|
|
Tez mu mowilam.zeby dla siebie przestal..A ja chce i tak odejdc.. |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 08:49
|
|
|
Maltarosa napisał/a: | Mowil mi dzis ze zycie dla mnie poswiecil.. |
Taaaak siłą go przy sobie trzymałaś w dodatku łańcuchem za kostkę uczepionego..... Maltarosa napisał/a: | No i dla kogo ma przestac pic |
kolejny szantaż emocjonalny...... standard
Maltarosa napisał/a: | czyli wiadomo ze boi sie zostac sam |
pewnie, że tak pozbawisz go totalnego komfortu życia w piciu ...
Maltarosa napisał/a: | Bylebym tylko nie dala sie zwiesc.. |
w ten sposób skażesz się na kolejny stres, nerwy i Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze
Po co Ci to ...... ????
Zainwestuj w siebie to najlepsze i jedyne zresztą co możesz zrobić.
Kiedyś myślałam, że życie mi się kończy tak bardzo kochałam ... odchodziłam kilka razy i jedyne co robiłam to przedłużałam agonię w czasie.
Kiedy zrozumiałam jak bardzo jestem współuzależniona i jak bardzo On jest chory ....musiałam wybrać.
Absurdalne, bo kiedy dopadł mnie rak walczyłam bez strachu jak lwica tak bardzo chciałam żyć. I wygrałam !!!
Przy "byłym" skazałam się na śmierć za życia WSZYSTKO ALE TO DOSŁOWNIE WSZYSTKO podporządkowałam jego piciu, niekończącym się obietnicom ...... próżny trud
Wiem, że byłam chora bo dla mnie współuzależnienie to choroba ( późno ją odkryłam bo dopiero kiedy psychika mi siadła i nie spałam miesiącami )
Postanowiłam zawalczyć o siebie !!!!
Odeszłam, zerwałam kontakt.... odcięłam się i !!!!
poczułam ulgę - OGROMNĄ ULGĘ !!!
Na dzień dzisiejszy wiem, że kochałam chorą miłością człowieka chorego na alkoholizm, który też mnie kochał swoją chorą głową
NORMALNE, ŻE NIE MOGŁO SIĘ UDAĆ !!!
Jeszcze z półtora roku temu oddałabym wszystko bym mogła z nim być byleby przestał pić.
Dziś już wiem, że nie wróciłabym do niego za żadne skarby chociażbym miała 1000% gwarancji, że pił nie będzie.
Nie dobiło a wzmocniło mnie to doświadczenie. Zmieniłam się ....
Zastanów się spisz sobie na kartce dlaczego z nim jesteś i przeanalizuj ......
wyniki Cię zaskoczą, zobaczysz, że nie ma w treści niczego co by Ci dało poczucie miłości, komfortu i bezpieczeństwa ... to co napiszesz to będzie tylko ułuda ... Świat widziany oczyma Twojej wyobraźni .... |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
Maltarosa
Towarzyski
Dołączyła: 03 Maj 2016 Posty: 133
|
Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 10:05
|
|
|
Kami napisał/a: | Zastanów się spisz sobie na kartce dlaczego z nim jesteś i przeanalizuj ......
wyniki Cię zaskoczą, zobaczysz, że nie ma w treści niczego co by Ci dało poczucie miłości, komfortu i bezpieczeństwa ... to co napiszesz to będzie tylko ułuda ... Świat widziany oczyma Twojej wyobraźni ....
_________________ |
To prawda ten swiat w ktorym zylismy byl jakas fikcja..karmilismy sie klamstwami. Przejrzalam.na oczy. Nie chce juz zyc w ten sposob. Mam obawy czy sobie poradze..Ale zapewne sytuscja zmusi.mnie do mobilizacji. W tej trudnej sytuacji sobie radzilam w chorej sytuacji przeciez..a to proste nie bylo. |
|
|
|
|
Maltarosa
Towarzyski
Dołączyła: 03 Maj 2016 Posty: 133
|
Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 10:26
|
|
|
Didam jeszcze cos..Gdy podjelam w koncu decyzje o rozstaniu z mezem poczulam ogromna ulge jakbym sie uwolnila ...Poczulam ze to jest dobra decyzja. Nie mialam watpliwisci ze tak chce. Potem troszke zaczely mi mieszac w glowie lęki. Ale kazdy czlowiek sie czasem boi. Stoje przed tym co jeszcze mi nie znane. Ale z drugiej strony jest radosc ciekawosc. To moje zycie nikt za mnie go nie przezyje. |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 16:48
|
|
|
Maltarosa napisał/a: | Gdy podjelam w koncu decyzje o rozstaniu z mezem poczulam ogromna ulge jakbym sie uwolnila |
Bo to jest ulga i bezdyskusyjnie uwolnienie.
Ty podjęłaś decyzję. Pozwól i mężowi na to by poniósł konsekwencje swoich wyborów. Maltarosa napisał/a: | Poczulam ze to jest dobra decyzja |
najlepsza jaką mogłaś podjąć
Maltarosa napisał/a: | Nie mialam watpliwisci ze tak chce |
i tego się trzymaj
Maltarosa napisał/a: | Potem troszke zaczely mi mieszac w glowie lęki. |
przed czym ? przecież wspólne życie z nim będzie coraz gorsze
Maltarosa napisał/a: | Ale kazdy czlowiek sie czasem boi. |
no właśnie,
Maltarosa napisał/a: | Ale z drugiej strony jest radosc ciekawosc. |
i spokój, który zagości .... bezcenny !!!!!!! |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
Maltarosa
Towarzyski
Dołączyła: 03 Maj 2016 Posty: 133
|
Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 17:13
|
|
|
Obiecuje a dzis odstawial cyrki..jezdzil.za mna po wsi..bo za dlugo w sklwpie bylam... |
|
|
|
|
Maltarosa
Towarzyski
Dołączyła: 03 Maj 2016 Posty: 133
|
Wysłany: Pią 15 Lip, 2016 20:58
|
|
|
Zaczely sie piweczka z desperacji... tak jak bylo do przewidzenia.. |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Pomogła: 94 razy Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3397
|
Wysłany: Pią 15 Lip, 2016 21:05
|
|
|
Maltarosa, nie masz ciekawszych zajęć na lipcowy weekend niz przygladanie sie czynnemu alko? |
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
Maltarosa
Towarzyski
Dołączyła: 03 Maj 2016 Posty: 133
|
Wysłany: Pią 15 Lip, 2016 21:17
|
|
|
esaneta napisał/a: | Maltarosa, nie masz ciekawszych zajęć na lipcowy weekend niz przygladanie sie czynnemu alko? |
To fakt nieciekawe zajecie.. jutro chyba gdzies wyskocze zeby nie patrzec .. |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Sob 16 Lip, 2016 07:11
|
|
|
Cytat: | Maltarosa, nie masz ciekawszych zajęć na lipcowy weekend niz przygladanie sie czynnemu alko? |
Eska a daj dziewczynie odrobić lekcje i przerobić materiał do końca ...... Maltarosa napisał/a: | Zaczely sie piweczka z desperacji... tak jak bylo do przewidzenia.. |
a tak poważnie im szybciej się od tego odetniesz, tym będziesz zdrowsza i może dodatkowo jest szansa, że im mniej z nim przykrego przeżyjesz tym w przyszłości będziesz spokojniejsza....
Zaobserwowałam u siebie, że często we mnie odzywa się niepokorny duch i mam tendencje do nakręcania się zupełnie niepotrzebnie.
Na szczęście mija mi to szybko, może dlatego, że już od dość długiego czasu nic nie udaję, nie ukrywam i jeśli mam wątpliwości wykonuję telefon do przyjaciela.
Życie jest proste to my je sobie na własne życzenie komplikujemy.
Jeśli nie można z czegoś wyjść to trzeba przez to przejść .... chyba już zrozumiałaś, że przy jego "NIE" !! Twoje chcieć to NIC nie znaczy !!!! |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
Ostatnio zmieniony przez Kami Sob 16 Lip, 2016 07:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Maltarosa
Towarzyski
Dołączyła: 03 Maj 2016 Posty: 133
|
Wysłany: Sob 16 Lip, 2016 08:21
|
|
|
Teraz w ogole nie mam.ochoty patrzec na.meza.. Pomalu sie odcinam sie od tego wszystkiego. Widocznie musze wszystko do konca przerobic te wszystkie.emocje ktore siedza gleboko. Igolnie mniej sie juz przejmuje niz kiedys. Mam.ochote wyjsc z domu do kolezanki wychodze bez wzgledu na to czy alkoholik bedzie zadowolony czy nie i czy bedzie dzwonil po 20 razy zeby.mnie ochrzanic i zmusic do natychmiastowego powrotu. Nie bede ciagle na niego patrzec ani sluchac bo nie chce..Niech robi co chce... |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Sob 16 Lip, 2016 08:59
|
|
|
Maltarosa, zupełnie bez ironii zadam ci pytanie Maltarosa napisał/a: | czy nie i czy bedzie dzwonil po 20 razy zeby.mnie ochrzanic i zmusic do natychmiastowego powrotu. |
dlaczego się męczysz tyle lat?
Przecież takie życie to koszmar
Nie ma tu wytłumaczenia, że to dla dobra dzieci bo jakie to dobro bać się i żyć w stresie.
Nie to żebym była najmądrzejsza na świecie, bo sama byłam z dwoma alkoholikami.
O tym, że mąż jest alkoholikiem nie miałam zielonego pojęcia bo nigdy nie był pijany.
widziałam, że zawsze sączy jakieś coś ... ale to było w kieliszeczku postawione w domu z boku.
Nie miałam pojęcia, że jest non stop dolewane a kiedyś nawet współczułam rozmawiając z teściową, że tyle ma do zrobienia w weekendy u teściów, że nawet na spokojnie sączyć nie może.
Miał zawsze pretensje i wybuchowy charakter i to właśnie spowodowało, że od niego odeszłam.
Baaa moja córka kiedyś mi powiedziała bym go zostawiła bo tak nie da się żyć wtedy miała skończone 8 lat.
Odeszłam nie mając pojęcia, że jego złośliwy, trudny charakter, istny choleryk to właśnie alkohol ....
W drugim byłam do bólu zakochana, bo dobry, cichy, spokojny istne przeciwieństwo mojego byłego małżonka .... pięknie mówił o miłości ...przyznawał mi rację ... krytykował to, że nie umie zapanować nad sytuacją i się upija do zarzygania
wręcz błagał bym mu pomogła.... życia beze mnie sobie nie wyobrażał, mówił, że przy mnie jest wszystko takie cudne, byłam jego kochaniem, największą miłością, kobietą jego życia .....
wiec ja czekałam .......
aż trafiłam na forum, bo przez niego ( zamartwiając się ) nie jadłam wcale , albo przejadałam do bólu brzucha, nie spałam miesiącami ... generalnie odchodziłam od zmysłów.
Na forum dostałam fantastyczną instrukcję obsługi alkoholika i WBREW SOBIE przystąpiłam do dzieła.
Szybko spod maski błazna pod którą się chował wyszła jego prawdziwa twarz, bo nadmieniam, że ukrywałam przed światem jego zapicia i go przed wszystkimi tłumaczyłam wierząc w ten zapity ostatni raz.....
jak mnie pytano co robi ON czyli tatuś, synuś, braciszek, wujek ? zaczęłam się pytać czy mam być szczera czy miła ?!
Nagle zrozumiałam w jak wielkim świecie ułudy żyłam ..... zaczęłam się WSTYDZIĆ ZA SIEBIE, MOJE POSTĘPOWANIE ......., mimo, że nie musiałam przecież nie umiałam żyć inaczej ........
trudno było mi odkochać się w ideale, którego sama wykreowałam, właśnie najbardziej bolało takie obdzieranie samej siebie z iluzji.
TY ??!! dlaczego z nim jesteś ??? Traktuje Cię strasznie ! Za czym tęsknisz ? Czego oczekujesz ?
I czy możesz czegokolwiek oczekiwać od kogoś, kto szacunek do Ciebie ma w głębokim poważaniu ?! |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Sob 16 Lip, 2016 09:03
|
|
|
Powiedziałam co wiedziałam no i sobie po owoce na mój włoski bazarek |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Sob 16 Lip, 2016 11:51
|
|
|
Maltarosa napisał/a: | Zaczely sie piweczka z desperacji. |
to nei z deperacji, to z alkoholizmu
no i nie piweczka (bo to umniejszanie, jakiego nauczyłaś się od alkoholika, jego język), a piwa, albo picie alkoholu...
Warto oduczyć się języka, którego uczymy się od czynnego alkoholika.
Jakie plany na weekend? |
|
|
|
|
|