Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Sporządziliśmy listę osób które skrzywdziliśmy.
Autor Wiadomość
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Sob 31 Sty, 2015 23:55   

Wchodzenie na szczyt jest dla mnie tak samo wazne jak wejscie na szczyt
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Nie 01 Lut, 2015 12:44   

Jacek napisał/a:
a nie uważasz że dama właśnie to miała na myśli
Niewiem co miała na mysli nie potrafie czytać w myslach , czym dzisiaj sie różnie od dawnego Stanisława ,ze staram sie mówić jasno, Nie pisze ze mi sie to za kazdym razem udaje jestem tylko czlowiekiem mam prawo do błedu.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 01 Lut, 2015 16:59   

Thomasson napisał/a:
Wchodzenie na szczyt (... ... ) wejscie na szczyt

pewnie chciałeś powiedzieć (napisać) różnice pomiędzy "wchodzeniem" a "byciem"
no ale podoba mnie się twój tok myślowy :okok:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 01 Lut, 2015 17:07   

stanisław napisał/a:
Niewiem co miała na mysli nie potrafie czytać w myslach

to ja spróbuje ci to wyjaśnić
najwyraźniej pani Zimna pokazała ze kroki mają nas zmienić
ty zaś Stanisławie niegrzecznym postępkiem zamiast się pokornie ustabilizować ,,zmieniasz nie się,a wszystkich w okuł
mam podać tego przykład??? czy będziesz łaskaw samemu się dopatrzeć
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Nie 01 Lut, 2015 21:23   

Przepraszam jeśli jeszcze komuś sprawiłem przykrość, nie miałem takich intencji.
Ostatnio zmieniony przez stanisław Nie 01 Lut, 2015 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 01 Lut, 2015 22:46   

Stasiu,chodziło mnie jedynie o to czy widzisz u siebie te takie pokierowania dla innych
można to było odebrać za zwracanie uwagi lub zmienianie innych
po zatym wszystko gra :okok:
trzymaj się :zgoda:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016 06:46   

Wczorajsza myśl z "Codziennych refleksji" przypomniała mi pewną sytuację.
Zrobiłem kiedyś taką listę i zadośćuczyniłem części osób. W moim odczuciu najważniejszym, możliwe, że nawet nieco egoistycznie, bo tym osobom, z którymi najczęściej się spotykam. Później tą listę (zeszyt) gdzieś głęboko schowałem. Pomyślałem, że kiedyś tam przyjdzie czas na pozostałych, że niby jak będę gotowy (tu już moja głowa pracowała).
Minął jakiś czas i zmieniłem pracę i... spotkałem w niej osobę z mojej listy. Nie było mi fajnie. Nowe miejsce, nowa praca i osoba z przeszłości, którą skrzywdziłem. Sumienie dało znać o sobie. Dziś już mam to naprawione i między nami jest fajnie, ale tamta sytuacja podpowiedziała mi po raz już eNty, żebym w tej chorobie nie zdawał się na własną głowę, bo ona lubi płatać figle. Czarno na białym taką listę miałem, czy zadośćuczyniłem wszystkim? Nie. Dlaczego? Bo sobie wymyśliłem, że tamte maciupeńkie krzywdy nie mają większego znaczenia, są niewielkiego kalibru i nie ma sensu rozdrapywać starych ran. Dziś wiem, że jest sens. Ba! Nawet jest to konieczne.
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016 14:24   

Tibor napisał/a:
zmieniłem pracę i... spotkałem w niej osobę z mojej listy. Nie było mi fajnie. Nowe miejsce, nowa praca i osoba z przeszłości, którą skrzywdziłem. Sumienie dało znać o sobie.

ja ,na swej liście umieściłem siebie i to na pierwszym miejscu
no właściwie to nawet jestem na niej jako jedyny
no a to co zacytowałem jak by potwierdzało to
czy nie narobiłeś sobie sam tego że teraz
Tibor napisał/a:
Sumienie dało znać o sobie
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016 16:12   

Hmm... wiem chyba o co Tobie chodzi (?), umieściłem również siebie. Czy to znaczy, że jeśli sobie zadośćuczynie to żadne paprochy z przeszłości nie powinny już uderzyć w moje sumienie? Jeśli tak, to jaki cel ma zadośćuczynienie innym?
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016 16:56   

Tibor napisał/a:
umieściłem również siebie. Czy to znaczy, że jeśli sobie zadośćuczynie to żadne paprochy z przeszłości nie powinny już uderzyć w moje sumienie?

neuu :nie: nie o to mnie chodzi - bo tego nawet się tak nie da :nie:
chciałem jedynie zwrócić uwagę,na to kogo tak naprawdę skrzywdziłem pijąc alkohol
Tibor napisał/a:
to jaki cel ma zadośćuczynienie innym?

a gdy postanowisz wkroczyć na drogę trzeźwości,to nie zadośćuczynisz sobie a i przy tym innym
czy zazwyczaj najbliżsi,nie mówili tobie,- Ty dla mnie nic nie musisz,wystarczy że przestaniesz pić ten alkohol
czy jeśli nie będziesz pił alkoholu i starał żyć w zgodzie to będziesz żył w zgodzie z własnym sumieniem
a jednocześnie i z innymi
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016 19:41   

Ok, to już bardziej zrozumiałe dla mnie. Co do kwestii sumienia, to ono może dawać o sobie znać na różny sposób u każdego. W niektórych wypadkach uznałem, że mogę zadośćuczynić czynami, swoją postawą i nie kłóci się to w żaden sposób z moim sumieniem. W niektórych jednak wypadkach, jak ten opisany przeze mnie, czułem potrzebę zadośćuczynienia.

Chciałoby się powiedzieć: co sumienie to obyczaj ;)
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016 19:47   

Tibor napisał/a:
czułem potrzebę zadośćuczynienia

jeśli masz taką potrzebę
ja tobie nic nie napisałem co powinieneś a czego nie
moja wypowiedź jest moją sugestią,i moim doświadczeniem
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016 21:16   

wydaje mi się, że kluczem jest ustalenie osób zranionych przeze mnie..
czyli najpierw ja jako główny skrzywdzony/na a potem inni ludzie..
a zatem najpierw ja - terapia, miting, zadbanie o zdrowie, o wygląd, samopoczucie itd itp..
potem inni ludzie - rozmowa, przeprosiny, dobre uczynki, uśmiech, zyczliwość, a czasem oddanie długów, naprawienie szkód materialnych.. wymyslam.. kombinuję...
ja tam specjalnie programowa nie jestem, albo nawet wcale, ale to wydaje sie dość łatwe do ogarnięcia..
ja moim najbliższym zadoścuczyniłam całą swoja postawą, tym co robiłam dla siebie, a oni mieli z tego wymierne korzyści tak poprostu... np wreszcie mama zawsze trzeźwa, przytomna, zawsze gotowa do jazdy samochodem itd itp.. jakos szczególnie więcej nawet nie oczekiwali..
_________________

 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016 21:17   

Tibor napisał/a:
żadne paprochy z przeszłości nie powinny już uderzyć w moje sumienie?

a tu już piszesz o wybaczeniu.. to coś innego niz zadoścuczynienie.. wybaczenie to skutek zadośćuczynienia.. konsekwencja..
_________________

 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 21 Sie, 2016 14:02   

szika napisał/a:
najpierw ja jako główny skrzywdzony/

tak właśnie uważam :okok:
szika napisał/a:
potem inni ludzie - rozmowa, przeprosiny, dobre uczynki, uśmiech, zyczliwość, a czasem oddanie długów, naprawienie szkód materialnych.

jak najbardziej nie zaprzeczam - dług trza bedzie spłacić
lecz to,w tym powyżej ,nie ma drogi mej ku trzeźwości
moja droga ku trzeźwości ,nie leży w ...
szika napisał/a:
rozmowa, przeprosiny, dobre uczynki, uśmiech, zyczliwość, a czasem oddanie długów, naprawienie szkód materialnych.

a teraz uważaj
moja droga ku trzeźwości leży w naprawie we mnie
wyprostowanie mojego pokrzywdzonego sumienia
a więc
- rozmowa - jest moja
- przeprosiny - moje - nie bo się komuś należą :nie:
przeprosiny są dlatego że ja kiedyś źle coś uczyniłem co było złym uczynkiem i pokrzywdzeniem siebie samego
a jeśli źle ,niezgodnie ze sobą uczyniłem (nawet by i to komuś),to czy nie sobie krzywdę uczyniłem
i tak se do każdego punktu dołuż
- rozmowa, przeprosiny, dobre uczynki, uśmiech, zyczliwość, a czasem oddanie długów, naprawienie szkód materialnych
kogo więc ja mam na tę liste wciągać - sklepową co jej dług oddam
czy też siebie co od niej na swoje chore chlanie zapożyczyłem

podkreślę tu może że są to moje własne sugestie i doświadczenia
konsultować się proszę z farmaceutą i lekarzem lub czytać ulotki ,szczególnie te małym druczkiem pisane :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,43 sekundy. Zapytań do SQL: 13