Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jaśniejsze życie po przebudzeniu
Autor Wiadomość
Marianna76 
Małomówny


Wiek: 48
Dołączyła: 01 Sie 2017
Posty: 14
Wysłany: Pon 14 Sie, 2017 08:34   

Witajcie Kochani i od razu spiesze z wyjasnieniem swojej naglej nieobecnosci.Na szczescie nie zwiazanej z zadnym nałogiem :D Pisze z zadnym bo niestety i od internetu zostalam odcieta.Tego dnia co mialam sie zjawic byla u nas mega ulewa co czesto wiaze sie z awariami w mojej kamienicy ruinie .Na drugi dzien jechalismy z mezem na urlop .Wiedzac ze jade w dzicz na wszelkie sposoby zabezpieczylam sie w mozliwosci odbioru neta, na prozno.Zakupiony modem dzialal ale na sieci bialoruskiej wiec srodki na koncie uciekly mi w minute.Na telefonie usilowalam zajrzec tutaj ale niestety to juz nie na moje oczy.No i tak minal tydzien.
W sumie tez nie odpoczelismy tak jak chcielismy ale nadrobilismy troche zaleglosci filmowych bo w domu nigdy nie ma czasu.
Zero deszczu wiec zero grzybow.Skwar i upal taki ze na rower wsiasc sie nie chcialo .

Na szczescie jestem raczej grzeczna i jak bardzo sie zdziwilam zemialam wyrzuty sumienia ze sie nie moge tutaj usprawiedliwic z nieobecnosci czyli , ze zagrzejemiejsca dluzej.
Acha i polecilam Was kolezance z terapii choc nie wiem czy skorzysta ale po namiary zglosila sie sama.

Teraz czas wrocic do rzeczywistosci a wiec zaleglosci i spraw niepozalatwianych.

MALA ergr
Ostatnio zmieniony przez Marianna76 Pon 14 Sie, 2017 08:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Pon 14 Sie, 2017 11:27   

Marianna76, dobrze że jesteś znowu! :radocha: Buziaki!
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Marianna76 
Małomówny


Wiek: 48
Dołączyła: 01 Sie 2017
Posty: 14
Wysłany: Pią 18 Sie, 2017 19:36   

Witajcie.Jakis mam taki dyskomfort wewnętrzny .Z róznych stron docierają informacje jak osoby z moich kilku tygodni na OTU się posypały.Z drugiej strony chodze do stowarzyszenia trzezwosciowego na spotkania i widze ze ludzie , któzy byli na dnie-nie piją i do tego naprawde zyją.To mi pomaga, ich usmiechy na twarzach.CHoc moze towarzysko, mentalnie , nawet poczuciem humoru nie moge sie odnalezc w ich gronie - kto wie moze to przyjdzie z czasem oni duzo razem wyjezdzaja, "imprezuja".Terapie poglebioną traktuje jako jeden z obowiazkow czy elementow , który ma konkretne miejsce w moimplanie na kazdy tydzien ale spotkania w stowarzyszeniu to dla mnie takie lekarstwo , juz widze ze pomaga mi widok tych osob , ktore chodza tam wylacznie dla przyjemnosci i odtrzymania sił lub ich nabrania w codziennosci.Dopiero teraz rozumiem jak głupia bylamprzed pobytem w osrodku myslac ze pomozemi cokolwiek , ze nie musze isc na stacjonarny pobyt.Jestem w szoku jak te kilka tygodni ,ktore mialam tylko dla siebie zmienilo mnie od srodka.Ale zrozumialam tez jak ciezko musi byc ludziom, ktorzy po takiej terapii nie maja wsparcia w bliskich, ktorzy utracili rodzine, najblizszych, ktorzy wracaja do srodowiska gdzie ich skreslono.Caly czas o tym mysle, zwlaszcza gdy slysze jak inni polegli ,ze los (moze siła wyzsza?) dałmi szansę w tym czasie, w tym miejscu.WIem ze wczesniej bylo zawczesnie a jeszcze troche i byloby za pozno.

Tak soboe postanowilam pomarudzic..... :mgreen:
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Pią 18 Sie, 2017 21:03   

:mgreen: to marudź dalej ;) Chętnie posłucham... :>
Ze swojej strony (ja jestem współ) mogę Ci tylko powiedzieć - warto trzeźwieć :) ...I gdyby nie było na świecie tylu trzeźwych alkoholików - tyle współuzależnionych nie byłoby tak szczęśliwych :radocha:

sc43545
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Nie 20 Sie, 2017 18:19   

Marianna76 napisał/a:
....los (moze siła wyzsza?) dałmi szansę w tym czasie, w tym miejscu...

"Wiara bez uczynków jest martwa"
a "nie wykorzystane sytuacje się mszczą"....
Dobrych wyborów
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Marianna76 
Małomówny


Wiek: 48
Dołączyła: 01 Sie 2017
Posty: 14
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 08:23   

dziękuję, ze jestescie,mamostatnio doła i boje sie ze mnie pociagnie...............ale sie trzymam :)
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 09:05   

Samo nic Cię nie pociągnie jeśli nie będziesz chciała.
Ale może być tak, że chcesz ale o tym nie wiesz :?
Siedź tu z nami jak masz doła, a jeszcze lepiej idź na mityng AA
czy w jakieś inne miejsce, gdzie spotkasz trzeźwych alkoholików.
Nie zostawaj sama.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 10:46   

Marianna76,
Wiedźma wie co mówi... :pocieszacz:
pisz, odzywaj się...miting w nowym miejscu - też by Ci dobrze zrobił :okok:
...Siedzenie w jednym miejscu - sprawia że w kółko krążymy dookoła 1 tematu...I mówię to z własnego doświadczenia. Miałam tak przez kilka lat...W końcu wyjechałam gdzieś z dziećmi - tylko dla SIEBIE! I wiesz co? Nie wiadomo kiedy zaczęłam wychodzić ze swojego dołka :radocha: a rozwiązanie - znalazło się samo! :pocieszacz:
ten dołek - to tak jakby kazać choremu, który właśnie zaczyna zdrowieć po ciężkiej chorobie - siedzieć dalej w tym samym pomieszczeniu, na tym samym łóżku, w tej samej pościeli, przy zamkniętych oknach...I nie pozwolić mu wyjść nawet na chwilę - na świeże powietrze... :bezradny:
Spróbuj - dostałaś na terapii odpowiednie "narzędzia" - pora ich użyć! :okok:

I głowa do góry! :sun:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Pon 28 Sie, 2017 07:33   

Mała napisał/a:
I gdyby nie było na świecie tylu trzeźwych alkoholików - tyle współuzależnionych nie byłoby tak szczęśliwych

:shock:

Mała, Ty tak na poważnie? :bezradny: Możesz rozwinąć to zdanie?
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Pon 28 Sie, 2017 12:10   

Oczywiście. Miałam na myśli konkretne - znane mi osobiście - osoby, jak również - Mariannę i jej męża i również siebie. Jeżdżąc na zloty - widziałam niejednokrotnie pary - alko-współ (podkreślam - mam na myśli trzeźwych alkoholików).
Od pewnego czasu dużo rozmawiam (także poza forum) z trzeźwymi alkoholikami...Dzięki nim - wiele rzeczy mi się wyjaśniło - jeśli chodzi o mnie samą. I jestem im wdzięczna za wiedzę, którą mi przekazali - głównie dotyczącą podejścia alkoholika do współ (chodziło o moją przeszłość, o spojrzenie z drugiej strony - nie tylko moich wspomnień z poprzednich związków)...Te rozmowy toczyły się już od dłuższego czasu i nie wszystkie na forum...Ale bardzo dużo mi dały. Mniej żalu, a więcej zrozumienia jest we mnie teraz dla byłych partnerów...
...She od jakiegoś czasu mam straszną gonitwę myśli w głowie...Powodem są sprawy urzędowe które niejako "wymuszają" powracanie do faktów z poprzednich związków :(
Jest jednak pozytywny efekt tego wszystkiego. Nie mam już żalu do swoich byłych - o to - co było. I temu, który jeszcze gdzieś (wg.mojego domniemania) po tym świecie chodzi - życzę jak najlepiej. Żeby udało mu się w porę opamiętać i wreszcie wytrzeźwieć...Bo szkoda kolejnego zmarnowanego młodego życia...
Przez to wszystko - czasem nie nadążam za własnymi myślami i wygląda na to, że piszę zbyt duże skróty myślowe, za co wszystkich serdecznie przepraszam :skromny: i dziękuję za zwrócenie uwagi :) Nie chciałabym nikomu namieszać w głowie - więc jeśli jakiś mój post jest niezbyt jasny - proszę - zwracajcie mi na to uwagę...Dodam jeszcze - że niektóre posty zaczynam, podchodzę do nich kilka razy, usiłując skończyć i zdarzyło się - że wysyłam dopiero po 2 godzinach od rozpoczęcia pisania (w międzyczasie zajmując się 3 lub 4 dzieci i mnóstwem innych spraw :rotfl: )...Czasem więc (już się na tym złapałam) gubię połowę myśli - które w międzyczasie chciałam przekazać...tak jak np teraz :smieje:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Kami 
Trajkotka
Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.



Pomogła: 38 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 1039
Wysłany: Pon 28 Sie, 2017 12:14   

She napisał/a:
Mała napisał/a:
I gdyby nie było na świecie tylu trzeźwych alkoholików - tyle współuzależnionych nie byłoby tak szczęśliwych

:shock:

Mała, Ty tak na poważnie? :bezradny: Możesz rozwinąć to zdanie?


Teraz rozumiem dlaczego ja TYLKO bywam szczęśliwa ..... :mgreen: :p
_________________
To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Pon 28 Sie, 2017 12:44   

Mała, ponieważ nie znalazłam w Twoim poście odpowiedzi, zapytam z innej strony, prosto i bez zbędnego lania wody :) jaka jest Twoja definicja szczęścia? Gdzie Twoim zdaniem należy go szukać?

Kami napisał/a:
Teraz rozumiem dlaczego ja TYLKO bywam szczęśliwa ..... :mgreen: :p


:mgreen:
Gdybyś była szczęśliwa cały czas, nie doceniłabyś tych chwil :)
Ja dziś żyję życiem codziennym, pełnym co prawda wzlotów i upadków, ale to jest MOJE życie. Nie męża, nie partnera, nie dziecka i nie sąsiadki. Ani żadnej innej persony :mgreen:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Pon 28 Sie, 2017 13:25   

She napisał/a:
jaka jest Twoja definicja szczęścia? Gdzie Twoim zdaniem należy go szukać?

Ilu ludzi tyle definicji szczęścia - bo każdy potrzebuje do niego czegoś innego.
Dla mnie szczęściem jest zwykły dzień, kiedy budzę się rano i dociera do mnie świadomość - że mam wreszcie to - czego od życia chciałam. Dzieci. Moją pasję. Fajnego partnera obok, który jest moim wsparciem i do którego mogę w każdej chwili się przytulić. I stabilizację życiową. Tego kiedyś chciałam i to mam. I to właśnie MI daje szczęście :)
She napisał/a:
Gdybyś była szczęśliwa cały czas, nie doceniłabyś tych chwil
:tak: - jeśli chodzi o mnie. Właśnie dlatego doceniam to, co mam teraz. Bo kiedyś tego nie miałam :)
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Kami 
Trajkotka
Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.



Pomogła: 38 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 1039
Wysłany: Pon 28 Sie, 2017 13:48   

She napisał/a:
Gdybyś była szczęśliwa cały czas, nie doceniłabyś tych chwil
She napisał/a:
Gdybyś była szczęśliwa cały czas, nie doceniłabyś tych chwil :)

no właśnie, bo życie to nie bajka ....
She napisał/a:
Ja dziś żyję życiem codziennym, pełnym co prawda wzlotów i upadków, ale to jest MOJE życie. Nie męża, nie partnera, nie dziecka i nie sąsiadki. Ani żadnej innej persony :mgreen:

Ano.... od kiedy to zrozumiałam jest mi o niebo lepiej. Nie ma opcji by moje życie było wypełnione patrnerem, kochankiem, narzeczonym czy inną personą. Ono jest moje i jego jakość zależy tylko ode mnie. Bywam szczęśliwa, na codzień siebie lubię rozwijam się zawodowo. Sama od siebie zależę. Poukładałam sobie własny świat i dużo zrozumiałam. Nie wspłczuję już nikomu z przeszłości ani też nie napiszę, że szkoda, że ktoś z byłych mi bliskich sobie życie marnuje, bo to nie jest już moja sprawa.
Jestem nieludzka ? Uważam, że jestem bardziej ludzka niż byłam wcześniej. Przestałam być upierdliwa , narzekająca i użalająca się nad sobą.
Nie chce mi się szukać, ale gdzieś czytałam Klarciu jak napisałaś, że wystarczy coś i strach czy nawyki powracają . Tak , zagadzam się z Tobą ale to już jest MÓJ STRACH ZNAJOMY ...opanowałam go i sobie radzę, nigdy już nie zajrzy mi On złowrogo w oczy. Wiem jak się bałam i ile mnie to kosztowało.
Z byłym miałam kontakt. Przed śmiercią jego mamy słyszeliśmy się parę razy. Żadnych emocji nie czułam ani dobrych ani złych . Odłegłe to juz dla mnie, oj bardzo odległe. A kiedys życia bez niego sobie nie wyobrażałam :roll: :shock:
_________________
To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 28 Sie, 2017 14:11   

Kami napisał/a:
zagadzam się z Tobą ale to już jest MÓJ STRACH ZNAJOMY ...opanowałam go i sobie radzę, nigdy już nie zajrzy mi On złowrogo w oczy.

Tu napisałam: https://www.komudzwonia.p...p=874718#874718 , ale na końcu jest zdanie mówiące to samo, co Ty - że gdy jest się świadomym, to łatwiej jest te współuzależnieniowe cechy "połapać, zakopać i przyklepać" :D
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 12