|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Życie bez alkoholu oraz bez alkoholików i narkomanów |
Autor |
Wiadomość |
ojej_Anna
Małomówny
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Mar 2017 Posty: 42
|
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2017 22:32 Życie bez alkoholu oraz bez alkoholików i narkomanów
|
|
|
No to Kochani, wspierajcie. Może tym razem uda się dopiąć celu, być sobą i zacząć oddychać?
Kim byłam? Grzeczną dziewczynką z trudnym dzieciństwem - normalka.
Kim się stałam? Nieporadną, wierzącą w słodkie słówka o miłości istotą tonącą, udowadniającą, że mogę, umiem, potrafię, zapewnię - to wszystko w oparach alkoholu, tylko dlatego, by być bardziej wyluzowaną, towarzyską, *j**** partnerką.
Straciłam nad tym kontrolę, inaczej by mnie tu nie było.
Kilka miesięcy temu pisałam tu o życiu bez terapii, teraz wiem, że to niemożliwe.
No to dziś wracam.
Bardzo chce mi się zacząć w końcu żyć. |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2017 05:59
|
|
|
witaj ponownie
bede kibicował ale to Ty grasz |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2017 06:43
|
|
|
ojej_Anna napisał/a: | Bardzo chce mi się zacząć w końcu żyć. |
Mi dojście do takiego wniosku zajęło dwa lata cierpienia i tęsknoty.... |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
ojej_Anna
Małomówny
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Mar 2017 Posty: 42
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2017 10:52
|
|
|
U mnie to interesujący proces. Bo z trudem, w oparach leków, pomocy przyjaciół, zerwałam jeden związek, by za kilka miesięcy wejść w bardzo podobny z inną osobą, którą bardzo kocham. Niszczę się. Bardzo bardzo potrzebuję wsparcia od osób, które wiedzą o co chodzi. Bardzo potrzebuję wsparcia od uzależnionych osób, które są również współuzależnione.
Kocha bardzo, tęskni, brakuje mu mnie.
Wyprowadziłam się w atmosferze awantury, że niby nie wrócę dopóki nie podejmie terapii, którą de facto też chcę rozpocząć. Modlę się o wytrwałość i konsekwencję. |
|
|
|
|
czerwonamila
Gaduła
Pomogła: 3 razy Wiek: 30 Dołączyła: 01 Cze 2016 Posty: 647
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2017 11:03
|
|
|
ojej_Anna napisał/a: | U mnie to interesujący proces. Bo z trudem, w oparach leków, pomocy przyjaciół, zerwałam jeden związek, by za kilka miesięcy wejść w bardzo podobny z inną osobą, którą bardzo kocham. Niszczę się. Bardzo bardzo potrzebuję wsparcia od osób, które wiedzą o co chodzi. Bardzo potrzebuję wsparcia od uzależnionych osób, które są również współuzależnione.
Kocha bardzo, tęskni, brakuje mu mnie.
Wyprowadziłam się w atmosferze awantury, że niby nie wrócę dopóki nie podejmie terapii, którą de facto też chcę rozpocząć. Modlę się o wytrwałość i konsekwencję. |
Pamiętaj ,że to co dostajesz od życia sama sobie tego dostarczasz poprzez myśli. |
|
|
|
|
ojej_Anna
Małomówny
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Mar 2017 Posty: 42
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2017 19:04
|
|
|
yuraa, dziękuję
Jędrek, straciłam bardzo, bardzo dużo czasu, lat i pieniędzy
czerwonamila, słowa kreują rzeczywistość? To masz na myśli?
Dziękuje za odzew. Wsparcie. Wszystko wiemy, tylko implementacja wiedzy do rzeczywistości nie działa. Jakby piekło było wygodne...
Mój narzeczony dzisiaj zrobi wszystko dla nas. Przestanie pic. Tylko nie chce na terapuę. Był na rocznej, wrócił do tego co było, uważa ze zmarnował czas. Zrobi wszystko, bo kocha, tylko nie terapia. Podobnie jak ja kilka miesięcy temu. |
|
|
|
|
Mała
Trajkotka
Pomogła: 34 razy Wiek: 49 Dołączyła: 18 Cze 2013 Posty: 1017 Skąd: Moja Wiocha :D
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2017 21:59
|
|
|
ojej_Anna napisał/a: | Kilka miesięcy temu pisałam tu o życiu bez terapii, teraz wiem, że to niemożliwe. | ojej_Anna napisał/a: | Bardzo potrzebuję wsparcia od uzależnionych osób, które są również współuzależnione. | Ja jestem tylko współ (no i DDA). Ale ode mnie też masz -
Pisz - to pomaga - bo w końcu - znajdzie się ktoś, czyje słowa trafią do Ciebie. Pisz - żeby nie trzymać w sobie emocji - które w końcu mogą zaszkodzić Tobie samej
Mała współuzależniona |
_________________ "Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3 |
|
|
|
|
ojej_Anna
Małomówny
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Mar 2017 Posty: 42
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2017 08:22
|
|
|
Mała, czy Ty tez słyszałaś, słyszysz, że masz problem z emocjami, z sobą, że nic nie musisz tylko być z osobą uzależnioną i zaakceptować stan rzeczy? |
|
|
|
|
muzyka11111
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Wiek: 55 Dołączyła: 30 Lip 2014 Posty: 109
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2017 18:14
|
|
|
Witaj Ania
Zawzietosci i powodzenia zycze Ci bardzo.
Wspoluzalezniona |
|
|
|
|
wlod
Towarzyski wlod AA
Pomógł: 3 razy Wiek: 71 Dołączył: 04 Maj 2012 Posty: 169 Skąd: GDYNIA
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2017 19:10
|
|
|
Witaj Anna jakbym siebie pamiętał z tamtych-tych alkoholowych.Ja postawiłem na AA i patrząc dzisiaj na siebie uczyniłem słusznie.Gdy rozpoczynałem swoją przygodę życia bez alkoholu nie wierzyłem w skuteczność tego ruchu.Tyle razy obiecywałem a efekt był taki sam czyli gdy tylko łyknąłem choćby małą ilość koniec był tragiczny gdyż ciągi trwały i nie wiedziałem jak tą chorobę zatrzymać.Gdy mocno wykończony szedłem do lekarza ci tzw znachorzy albo proponowali anticol albo twierdzili że piję normalnie.Dopiero gdy moje zdrowie zaczęło szwankować i groził mi wózek inwalidzki spróbowałem ruchu AA w którym jestem do dzisiaj.Pogody ducha |
|
|
|
|
ojej_Anna
Małomówny
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Mar 2017 Posty: 42
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2017 20:15
|
|
|
wlod, to ciekawe, bo przez psychiatrów i terapeutów jestem diagnozowana jako zdrowa, tylko z problemami życiowymi. Dziękuje Ci za to co napisałeś 😊 |
|
|
|
|
Mała
Trajkotka
Pomogła: 34 razy Wiek: 49 Dołączyła: 18 Cze 2013 Posty: 1017 Skąd: Moja Wiocha :D
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2017 20:26
|
|
|
ojej_Anna napisał/a: | Mała, czy Ty tez słyszałaś, słyszysz, że masz problem z emocjami, z sobą, że nic nie musisz tylko być z osobą uzależnioną i zaakceptować stan rzeczy? |
Słyszałam.Dosłownie - to było tak (kiedy próbowałam się rozchodzić z czynnym alko):
"Nie szkoda Ci tylu lat razem?...Każdy facet czasem pije...(w domyśle - i bije)" .
Aniu - ludzie, którzy tak mówią - nie mają złych intencji. Oni po protu tak zostali wychowani. W takiej "tradycji". A iść "pod prąd - nigdy nie jest łatwo Możesz więc często słyszeć takie słowa...
Aniu - rozchodząc się z ostatnim czynnym alko - przewróciłam swoje życie "do góry nogami". Nie było łatwo - ale było warto! |
_________________ "Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3 |
|
|
|
|
ojej_Anna
Małomówny
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Mar 2017 Posty: 42
|
Wysłany: Sob 23 Wrz, 2017 21:24
|
|
|
A więc od czwartku jest niepicie. Dużo rozmów, słów, obietnic, deklaracji. Terapeuta w przyszłym tygodniu, mój, jego.
Mała, dziękuję, jestem gotowa na odejście. Dużo jednak się w moim życiu nazmieniałam i jeszcze spróbuję. Nie mam szczególnych założeń i wiem że być może różnie. Trzymajcie kciuki! |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Nie 24 Wrz, 2017 09:18
|
|
|
ojej_Anna napisał/a: | A więc od czwartku jest niepicie. Dużo rozmów, słów, obietnic, deklaracji. |
Jeśli piszesz to o partnerze, to od razu Ci powiem: Nie miej ŻADNYCH złudzeń, a nasze kciuki nic tu nie pomogą |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
ojej_Anna
Małomówny
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Mar 2017 Posty: 42
|
Wysłany: Nie 24 Wrz, 2017 11:05
|
|
|
Klara, nie mam złudzeń. Próbuję. Co prawda życie na szpilkach średnio mi się uśmiecha - to daję szansę. Jak napisałam, nie mam założeń. Nie ma ani dobrze, ani źle w tym wszystkim, choć jak każdy wolałabym dobrze.
Nie jestem aniołkiem. Zawaliłam dużo w życiu: zmarnowałam, zaprzepaściłam szanse, zaniedbałam - bo chciałam się dostosować. Dzisiaj widzę, że albo będę sobą z kimś, albo będę sobą sama. Nie lubię jednak samotności i stąd ta nadzieja. I zależy mi na moim partnerze, po ludzku - kocham go. Mimo to, ze smutkiem i poczuciem straty, odejdę. I to wszystko.
Sama jutro wybieram się do terapeuty. Usłyszę pewnie, że nie mam problemu, tylko ładuję się w trudne relacje. Kiedy powiem, że moim zdaniem mam, usłyszę, że to problem mojej wrażliwości, skierują na psychoterapię, czego nie znoszę. Zapiszę się więc na warsztaty świadomościowe, mandale, jogę, zacznę biegać, co pomoże mi przetrwać trudny czas rozstania i... od nowa, bo za rok znowu kogoś poznam z identycznym problemem. Błędne koło. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|