Wyzdrowiał, czy nie wyzdrowiał …
Słowa, słowa, słowa
Gdyby Jezus w ten sposób mówił o miłości , pokorze, dzis juz nikt by o nim nie pamiętał.
Jest jakaś niespójność w głoszeniu tego ozdrowienia.
Wyczuwam nieszczerość i manipulacje.
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
Wysłany: Nie 31 Gru, 2017 16:30
stanisław napisał/a:
Cytat:
-wyzdrowiałeś z alkoholizmu to możesz się ze mną napić?
-dla tego że wyzdrowiałem już nie muszę..
To co napisał staaw jest chyba esensją naszego postrzegania siebie .
Cóż... ze strachu to ja piłem, świadomość że mogę wyzdrowieć, mogę uwolnić się od obsesji picia, sprawiła że drugi raz zacząłem zdrowieć...
Istnieją jednak nieszczęśnicy którzy aby nie pić muszą się bać, muszą mieć świadomość choroby.
Żal za stratą i przekonanie o nieomylności nie opuszcza ich mimo lat abstynencji, nadal mają własną wizję świata i bardzo się złoszczą kiedy ta wizja nie pokrywa się z rzeczywistością...
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
Wysłany: Nie 31 Gru, 2017 16:44
pterodaktyll napisał/a:
Przez chwilę poważnie. Tak z końcem roku.
Ludzie zdrowi zazwyczaj nie rozmawiają o tym, że są zdrowi, a tym bardziej nie usiłują przekonywać wszystkich naokoło, że są zdrowi, bo jest to po prostu bezsens czyli tzw. pieprzenie o Szopenie.
Noo... nie do końca.
Ludzie zdrowi mogą mówić o tym w jaki sposób udało im się wyrwać ze szponów śmiertelnej choroby.
Tak mnie dzisiaj naszło w piwnicy, kiedy nowicjusz się wita a tu cisza jakby pianista skamieniał...
Rozumiem że po 7 latach ktoś może mnie mieć dość, ale nowicjuszowi powinniśmy, powinienem, odpisać na powitanie...
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie
pterodaktyll Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 31 Gru, 2017 16:44
Cytat:
Istnieją jednak nieszczęśnicy którzy aby nie pić muszą się bać, muszą mieć świadomość choroby.
Żal za stratą i przekonanie o nieomylności nie opuszcza ich mimo lat abstynencji, nadal mają własną wizję świata i bardzo się złoszczą kiedy ta wizja nie pokrywa się z rzeczywistością...
"..........."Następną planetę zajmował Pijak. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku.
- Co ty tu robisz? - spytał Pijaka, którego zastał siedzącego w milczeniu przed baterią butelek pełnych i bateria butelek pustych.
Mały Książę
- Piję - odpowiedział ponuro Pijak.
- Dlaczego pijesz? - spytał Mały Książę.
- Aby zapomnieć - odpowiedział Pijak.
- O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć.
- Aby zapomnieć, że się wstydzę - stwierdził Pijak, schylając głowę.
- Czego się wstydzisz? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
- Wstydzę się, że piję - zakończył Pijak rozmowę i pogrążył się w milczeniu.
Mały Książę zakłopotany ruszył dalej.
"Dorośli są naprawdę bardzo, bardzo śmieszni" - mówił sobie po drodze."
Pomógł: 7 razy Wiek: 62 Dołączył: 15 Lis 2009 Posty: 698 Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Nie 31 Gru, 2017 16:48
[quote="staaw"]Istnieją jednak nieszczęśnicy którzy aby nie pić muszą się bać, muszą mieć świadomość choroby.
Żal za stratą i przekonanie o nieomylności nie opuszcza ich mimo lat abstynencji, nadal mają własną wizję świata i bardzo się złoszczą kiedy ta wizja nie pokrywa się z rzeczywistością[/quote A tym miejscu przydało by się zacytować tekst Dezideraty
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
Wysłany: Nie 31 Gru, 2017 16:51
stanisław napisał/a:
staaw napisał/a:
Istnieją jednak nieszczęśnicy którzy aby nie pić muszą się bać, muszą mieć świadomość choroby.
Żal za stratą i przekonanie o nieomylności nie opuszcza ich mimo lat abstynencji, nadal mają własną wizję świata i bardzo się złoszczą kiedy ta wizja nie pokrywa się z rzeczywistością
A tym miejscu przydało by się zacytować tekst Dezideraty
A nawet... wyśpiewać...
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie
Pomógł: 2 razy Wiek: 73 Dołączył: 27 Lis 2010 Posty: 525 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto 02 Sty, 2018 21:19
Linka napisał/a:
Wyzdrowiał, czy nie wyzdrowiał …
Słowa, słowa, słowa
Gdyby Jezus w ten sposób mówił o miłości , pokorze, dzis juz nikt by o nim nie pamiętał.
Jest jakaś niespójność w głoszeniu tego ozdrowienia.
Wyczuwam nieszczerość i manipulacje.
A jak ty to wyczuwasz? Masz jakiś szczególny dar od Boga? Na czym ta niespójność wg ciebie polega?
Podejrzewam że doświadczenia życiowe i iloraz inteligencji odgrywa tu szczególną role.
Co do niespójności to raczej chodzi o rozbieżne zdania co do wyzdrowienia z alkoholizmu.
Jeden twierdzi że wyzdrowiał, drugi mówi że jest w trakcie leczenia od dekad, trzeci zaś mówi że wyzdrowieć się nie da. Kto ma racje? chyba każdy po trochu.
_________________ Gdzie trzech Polaków, tam cztery różne zdania.
… ja też nie chodzilam przyznam się szczerze do publicznej placówki, tylko rodzina wysłala mnie do Ośrodka Terapii Uzależnień pod Warszawą. Terapia tak naprawde wciąż trwa, ale wsparcie, jakie mi udzielili jest nieocenione… przede wszystkim to, że wreszcie ktoś mi wytlumaczył, że nie jestem zła przez to, że piję, tylko po prostu… heh, zabrzmi to smiesznie, ale po prostu ludzie popełniaja błedy.
Dla poszukujących ośrodka polecam ranking: https://xxx ii.pl/
Poprawiłem link
Ostatnio zmieniony przez Whiplash Sob 06 Sty, 2018 17:59, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum