Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
ciezkie decyzje
Autor Wiadomość
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 14:21   

Witaj :)
Za mało po tyłku dostalas....
Alkoholik i do tego przemocowiec!!!!
Czekasz aż Ci krzywdę zrobi albo Twojemu dziecku?!!!!
Jak raz uderzył uderzy jeszcze nie raz...teraz Ciebie a kiedyś Twoje dziecko...skoro skrupułów nie miał, że bije ciężarną...znaczy los dziecka jest mu obojetny...
 
     
Dinka 
Małomówny


Dołączyła: 05 Lut 2018
Posty: 16
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 14:21   

wspoluzaleznienie pewnie tez tam jest. w koncu po tylu latach, ciezko sie dziwic. Ale nie o to chodzi w tym przypadku.
Chodzi o zwyczajne, ludzkie współczucie
On sie dla mnie przeprowadzil do krakowa. tutaj jest mu zle. On zawsze ze stadem znajomych itp a tu jestesmy w obcym miejscu. Oczywiscie ze wszystko mozna bylo wypracowac gdyby nie jego picie ale fakt pozostaje faktem, ze mu to utrudnilo
W krakowie pomimo mniejszych szans na fajna race w koncu sie zadomowil. Znalazl naprawde fajna prace, wlozyl w to sporo wysilku (ja z reszta tez).
Plan byl taki ze jedziemy na rok razem do domu.
Ale do mnie wreszcie dotarlo ze nie pozwole na to. Wiem ze zapewnienia o zmianie sa bzdura. Dlatego nie bedzie mial tego co on sobie w glowie ulozyl.

Ja wiem ze kazdy za siebie odpowiada. Ale tez wiem ze on rzuci ta prace i juz nie bedzie mial nic. Bo ja go nie przyjme, pracy miec nie bedzie, poczucie wlasnej wartosci pojdzie juz totalnie w piasek. I ja wiem, ze fakt ze to zrobi swiadczy o tym ze moja decyzja jest dobra.
Ale tez zawsze smutno patrzec na upadek
Szczegolnie ze przeciez nie jest to obca mi osoba i z jakichs powodow jednak z nim bylam tyle czasu.

Wiem ze ja dla niego nic nie moge zrobic. Nie zmienia to faktu, ze jest to bolesne.
 
     
Dinka 
Małomówny


Dołączyła: 05 Lut 2018
Posty: 16
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 14:24   

olga napisał/a:

Czekasz aż Ci krzywdę zrobi albo Twojemu dziecku?!!!!

Kto powiedzial ze czekam.
Nie czekam, dzialam w miare mozliwosci. Mowilam - nie wyprowadze sie bo tez musze z czegos pozniej to dziecko utrzymac.
Decyzja jest podjeta. Nie zmienie jej, bo wiem ze jest to jedyna opcja.
Nie zmienia to jednak faktu, ze nie jestem maszyna i jakies tez mam emocje i odczucia
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 14:24   

Bądź pewna, że jemu jest zupełnie obojętne gdzie pije, czy w Krakowie, czy we Wrocławiu...znajomi też nie są mu do tego potrzebni...byle gorzała była...
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 14:26   

Sądzę, że chcesz dopracowac do porodu ze względu na macierzyńskie i wychowawcze....myślę, ze pójście na zwolnienie lekarskie rozwiąże sytuację....i wyprowadzka do mamy....
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 14:33   

Dinka napisał/a:
Sama bym tak mowila bedac z boku

Dinko! TERAZ jestem "z boku", ale te rozterki przeżywałam w moim życiu tak samo jak Ty i wierz mi - ta litość niczego mi nie załatwiła.
Alkoholik dla świętego spokoju obieca Ci wszystko, czego sobie życzysz, a później i tak zrobi to, na co ma ochotę, czyli skombinuje alkohol, choćby miał nawet dziecku odjąć od ust.
Twoje wyrzuty sumienia są dla niego pożywką. On swoim szóstym zmysłem wyczuwa Twoje wahanie i będzie grał na Twoich emocjach tak długo, jak sobie na to pozwolisz, czyli jak długo będziesz się zastanawiała nad tym co on czuje, a nie nad tym jak wpływa to na Ciebie, a przede wszystkim na Twoje DZIECKO.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Dinka 
Małomówny


Dołączyła: 05 Lut 2018
Posty: 16
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 15:10   

olga napisał/a:
Sądzę, że chcesz dopracowac do porodu ze względu na macierzyńskie i wychowawcze....myślę, ze pójście na zwolnienie lekarskie rozwiąże sytuację....i wyprowadzka do mamy....

przed pojsciem na L4 musze pokonczyc swoje projekty. Ja wiem, ze prawnie moglam juz dawno sie zawinac. Ale prawo to nie wszystko.
Tez musze myslec ze to ja bede to dziecko utrzymywac i musi mnie byc na to stac. Juz mnie przeraza perspektywa ze za rok bede musiala z jednej pensji wynajac mieszkanie, zlobek i nas 2. Wiec to nie jest tylko to co teraz ale tez musze myslec o przyszlosci. a w Krakowie to nie sa tanie kwestie.
Poza tym tez musze ogarnac kwestie przeprowadzki. dopiero teraz udalo mi sie zamknac kwestie remontow ale tez logistyke przewozenia rzeczy musze ogarnac.
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 15:20   

Dinka, witaj.
Jemu nic nie jesteś winna, ani za niego odpowiedzialna.
Wiem, trudno Ci to teraz pojąć, ale przecież cały czas jesteś mu opiekunką.
A przecież to nie tak powinno być.
Teraz jesteś w ciąży, to o siebie masz zadbać, by zapewnić dziecku jak najlepsze warunki.
To dziecku potrzebna jest stabilna, spokojna matka.
I za nie będziesz odpowiedzialna przez kolejne 18 lat.
Skrupułów żadnych wobec partnera, ani wtajemniczania w swoje plany.
On szans zmarnował już milion, w tym te ostatnią.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 15:52   

Dinka napisał/a:
za rok bede musiala z jednej pensji wynajac mieszkanie, zlobek i nas 2

Plus ALIMENTY!!!
Przypadkiem o tym nie zapomnij! Nie ujmuj się honorem, ani nie lituj nad biednym alkoholikiem! :nono:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Dinka 
Małomówny


Dołączyła: 05 Lut 2018
Posty: 16
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 16:44   

nie bedzie zadnych alimentow. Te ochlapy ktore bym ewentualnie mogla od niego dostac nie sa warte moich nerwow. Wole zeby nie mial pisemnych obowiazkow co mu ograniczy rowniez prawa
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 16:52   

Dinka"
[quote="Dinka napisał/a:
Czy to nie jest jakaś forma chronienia go przed konsekwencjami?

Nie dość,że chronisz to jeszcze jemu pomagasz nieświadomie.
On Cię będzie cały czas oszukiwał i udawał biednego misia.
Jak go zostawisz,to może prędzej się opamięta.Nie lituj się,im szybciej tym lepiej.
:)
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 17:45   

Dinka napisał/a:
nie bedzie zadnych alimentow. Te ochlapy ktore bym ewentualnie mogla od niego dostac nie sa warte moich nerwow. Wole zeby nie mial pisemnych obowiazkow co mu ograniczy rowniez prawa

Nie masz prawa odbierać dziecku, co mu się prawnie należy.
Sąd nie bierze pod uwagę zarobków, tylko możliwości zarobkowe i uzasadnione potrzeby dziecka.
Płacenie alimentów nie jest zależne od praw rodzicielskich.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Dinka 
Małomówny


Dołączyła: 05 Lut 2018
Posty: 16
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 18:07   

no i co z tego ze mu jakies grosze zasadzi? On jak bedzie pil to i tak placic nie bedzie bo z czego?
Mam sie z nim po sadach ciagac za 300zl? Z komornikami uzerac?
Poza tym nawet gdyby te grosze dal, to i tak mi to znaczacej roznicy w budzecie nie zrobi a jemu da argument do rzadania swoich praw. Nie, dziekuje. Wole nie miec i miec swiety spokoj bez jego jakiejkolwiek obecnosci w naszym zyciu.
Ja sie ogolnie i tak zastanawiam czy go w ogole jako ojca podawac ale tu juz az tak bardzo dziecku sr** w papierach nie chce. Ale kto wie, czy nie bede rzadac odebrania praw rodzicielskich - wtedy jego brak wkladu jest mi na reke.

Spoko.
Luby ciezko pracuje nad tym, zeby moje wyrzuty sumienia zagluszyc :) Ma dzisiaj na 22:00 do pracy. Ja wróciłam lekko przerazona co zastane a on sobie pijaniuśki śpi. Ok, smierdzi ale lepszego rozwiazania nie moglam sobie wymarzyc :)
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 18:58   

A jaki to problem złożyć bezpłatny pozew w sądzie .?
A do komornika idzie sie tylko raz.
No chyba, ze potrzebujesz zaświadczeń.
No i z nikim nie trzeba się użerać.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Dinka 
Małomówny


Dołączyła: 05 Lut 2018
Posty: 16
Wysłany: Pon 05 Lut, 2018 19:25   

ale sa rozprawy na ktorych trzeba byc. Jemu to bedzie ojcostwo nie daj Boze przypominac. Niech on sobie idzie calkowicie w swoja strone i zniknie z naszego zycia

Serio. To co moge od niego dostac nie jest warte nerwow. Mi naprawde to nie zrobi takiej roznicy w budzecie. Wole tego nie miec i miec swiety spokoj od niego.

Jezeli sie zmieni na tyle, ze pozwole mu miec kontakt z dzieckiem to przeciez nikt mu nie bedzie bronil czegos kupic czy na cos dac.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 11