|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Co mi się nie podoba we Wspólnocie |
Autor |
Wiadomość |
lapet
Towarzyski
Wiek: 51 Dołączył: 21 Wrz 2009 Posty: 118 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 15:32 Co mi się nie podoba we Wspólnocie
|
|
|
Syn coś tam przeskrobał, nakłamał lub nazmyślał, no i ojciec wziął go na poważną, „męską” rozmowę. Długo przekonywał, że uczciwość i prawdomówność są podstawą dobrych kontaktów i więzi z innymi ludźmi. Padały ważkie argumenty religijne, ale i takie zwykłe, wypływające z życiowej mądrości ojca. Chłopiec, początkowo wystraszony (może będzie lanie?) powoli wciąga się w rozmowę, o coś dopytuje, coś komentuje. Ojciec jest bardzo zadowolony z bliskiego kontaktu i porozumienia z synem, widać, że jego mądre argumenty znajdują posłuch i zrozumienie… W tym momencie dzwoni telefon. Syn biegnie do przedpokoju, podnosi słuchawkę, chwilę słucha, następnie kładzie ją na stoliku, wraca do ojca i…
– Tato, wujek Jurek do ciebie.
– Och, nie! – jęczy ojciec scenicznym szeptem – nie teraz, kiedy wreszcie tak dobrze nam się rozmawia – i błyskawicznie, „po męsku”, podejmuje decyzję – powiedz mu, że mnie nie ma.
Niestety, czasem Wspólnotę AA w Polsce „widzę” właśnie tak, jak ojca z powyższej anegdoty. I nie jest to dla mnie, jako aowca, doświadczenie przyjemne. Hipokryzja, obłuda, zakłamanie – czy coś może być większym przeciwieństwem trzeźwości?
Połowa grudnia. Na mityng koleżanka ściągnęła znajomego. Przy jej pomocy zrozumiał, że ma problem z alkoholem i dojrzał do tego, by poprosić o pomoc. Mężczyzna ma około trzydziestki i w tej chwili nie pije od trzech tygodni, nie jest więc „wczorajszy” czy otępiały po wielodniowym ciągu. Obserwowałem go z ciekawością, tym bardziej, że koleżanka trochę mi o nim opowiadała.
Zenek (takie samo dobre imię, jak każde inne, prawda?) słuchał bardzo uważnie słów prowadzącego i jednocześnie starał się dyskretnie i ze zrozumiałą ciekawością rozglądać dookoła.
Kiedy czytana była Preambuła, a zwłaszcza fragment „Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem…”, jego wzrok błądził po świętych obrazach na ścianach, by wreszcie utkwić w krucyfiksie stojącym obok mityngowej świeczki.
Zenek z wyraźną ulgą słuchał III Tradycji, oraz słów, z których wyraźnie wynikało, że przynależność do AA to jego osobista sprawa i że tylko od niego zależy, czy będzie we Wspólnocie. Zamarł jednak jak rażony gromem, kiedy chwilę później prowadzący, któremu widocznie ktoś udzielił takich uprawnień, przystąpił energicznie do procedury przyjmowania nowicjuszy. Bardzo szybko stało się dla Zenka jasne, że jeśli odpowie niewłaściwie na któreś z dwóch pytań, to prezes tego zgromadzenia każe mu opuścić salę, a więc Wspólnota AA odmówi mu pomocy. Zawahał się, zastanawiał przez chwilę i… na szczęście odpowiedział poprawnie i pozwolono mu zostać, a nawet przyjęto w poczet członków.
Zenek na szczęście nie zwrócił uwagi na fakt, że tematem mityngu nie był Program AA, lecz jakiś tekst z książeczki wydanej przez Duszpasterstwo Trzeźwości, a więc wszystko toczyło się w miarę gładko, aż do momentu, w którym przed przerwą grupa zaczęła omawiać sprawy organizacyjne.
Znowu obserwowałem, ze sporym niepokojem, kompletny brak zrozumienia w oczach Zenka, kiedy wybuchła burzliwa dyskusja na temat mityngu opłatkowego. Chodziło o to, ile grupa ma przeznaczyć na to pieniędzy z kapelusza (stanęło na 150 złotych) i czy mityng ma się zaczynać, czy może kończyć Mszą Świętą. I czy zaprosić tylko proboszcza, czy może wszystkich księży z parafii. Oczywiście, na tą okoliczność, zamknięty normalnie mityng, miał być zamieniony na otwarty.
Bomba wybuchła w ostatnim momencie przed przerwą. Skarbnik czytał stan kasy, podał też, że grupa, jak co miesiąc, zapłaciła właścicielowi lokalu czynsz za salę w wysokości 20,00 złotych. Kiedy jeszcze prowadzący wyraził zadowolenie z faktu, ze grupa jest samowystarczalna i nie przyjmuje dotacji z zewnątrz – Zenek nie wytrzymał. Jako, że był to jego pierwszy mityng, udzielono mu łaskawie prawa do zadawania pytań, a on najwyraźniej postanowił z tego prawa skorzystać.
– Macie trzy mityngi w tygodniu, po dwie godziny?
– Tak. Czasem nawet trochę dłużej, jak się przeciągnie.
– Macie dostęp do kuchenki i łazienki? Korzystacie bez ograniczeń z wody i energii elektrycznej?
– No, tak… Ale o co ci chodzi?
– W kuchence wiszą szafki, w których macie czajniki elektryczne, naczynia, kawę, herbatę?
– Oczywiście!
– Tu w Sali też macie swoje szafki, a na ścianach pozwolono wam powiesić swoje materiały?
– Tak. I co z tego?
– I nawet dostaliście kilka par kluczy do tych pomieszczeń?
– Tak, dostaliśmy. Ksiądz ma do nas zaufanie.
– I chcecie mnie przekonać, że 20,00 złotych miesięcznie za to wszystko jest normalną, rynkową ceną najmu?!
Kilka osób potaknęło odruchowo, ale prowadzący zorientował się chyba, że twierdząca odpowiedź na ostatnie pytanie Zenka byłaby już jawnym absurdem, więc posłużył się ostatnim argumentem, jaki przyszedł mu do głowy – ale ksiądz nie chce więcej! – stwierdził, chyba jednak nie całkiem pewien swoich racji.
Zenek pokręcił głową z niedowierzaniem – A co ma do tego ksiądz? On może robić, co mu się żywnie podoba, ale to wy czytaliście mi przed chwilą, że AA nie może przyjmować dotacji z zewnątrz. Czy nie zdajecie sobie sprawy, że przecież sam prąd i woda kosztują więcej niż te 20,00 złotych… ten ksiądz was po prostu utrzymuje!
Prowadzący szybciutko ogłosił przerwę.
Zenkiem zajęło się dwóch weteranów. Słyszałem, jak radzili mu, żeby przyniósł na mityng AA ciało, a potem głowa przyjdzie sama. No i żeby „zaliczył” 90 mityngów w 90 dni. Koleżanka wołała mnie nawet, żebym pomógł w tej rozmowie, może jakoś ratował sytuację, przekonywał Zenka, który wątpliwości i pytań miał zdaje się o wiele więcej. Nie podszedłem. Stchórzyłem.
Bo i co ja miałem mu do powiedzenia? Że moja grupa na każdym mityngu czyta Preambułę AA, czyta Tradycje (stanowiące fundament prawidłowego funkcjonowania każdej grupy), a następnie płaci czynsz za salę w wysokości 10,00 złotych miesięcznie? Przecież to jest fakt.
Wydaje mi się, a nawet jestem pewien, że w Polsce zdecydowana większość mityngów AA odbywa się w pomieszczeniach należących do Kościoła Katolickiego. Jeśli we wszystkich tych przypadkach koszty wynajęcia sali (zwykle z jakimiś przyległościami) stanowią 3-20% realnej ceny rynkowej, to niestety, ale faktem jest i to, że Wspólnota AA w Polsce „siedzi w kieszeni” właścicieli obiektów i jest przez nich dotowana i utrzymywana.
Chwała ludziom dobrej woli, w urzędzie, w kościele, w instytucji, w firmie, którzy chcą i mogą wesprzeć naszą Wspólnotę. Ich gest jest zauważany i doceniany. Ale we Wspólnocie Anonimowych Alkoholików – podobno – pierwszeństwo mają zasady, a jedna z nich mówi, że nie przyjmujemy dotacji z zewnątrz.
Nie sądzę, żeby w tej materii możliwa była „od zaraz” jakaś nagła i drastyczna zmiana, ale na początek może nawet nie to jest najważniejsze. Chciałbym tylko, żebyśmy we Wspólnocie AA przestali samych siebie nawzajem oszukiwać. Żebyśmy zrezygnowali z zakłamania, obłudy i hipokryzji.
Jeśli ktoś finansuje nam lokal, bo my „dla picu” płacimy jakąś śmieszną, symboliczną kwotę, to nie jesteśmy samowystarczalni i od właściciela obiektu przyjmujemy dotację. Wygłaszanie na mityngach otwartych jakichś bombastycznych deklaracji o samowystarczalności i próśb o to, by do kapelusza nie wrzucali nic nieuzależnieni, niczego tu nie zmienia, a pomaga nam jedynie nadal bujać w krainie iluzji. Zwłaszcza, że przecież anonimowy datek sympatyczki Wspólnoty AA, Al- anonki, dotacją absolutnie nie jest, natomiast fundowanie grupie AA całymi latami lokalu to i owszem, jak najbardziej.
Czy jest coś złego w rozmaitych klubach abstynenckich, stowarzyszeniach, grupach wsparcia i innych samopomocowych? Czy są one czymś gorszym od Wspólnoty AA? Oczywiście nie!
Jeśli więc chcemy, żeby ktoś finansował nam lokal lub udzielał na działalność innych jakichś dotacji, jeżeli chcemy organizować sobie spotkania o charakterze religijnym (choćby na przykład opłatkowe), jeśli chcemy wprowadzić specjalną procedurę, a nawet ceremoniał związany z przyjmowaniem nowych członków, jeśli na swoich spotkaniach chcemy czytać Biblię, Koran, Torę czy „Kubusia Puchatka”, to załóżmy sobie taką grupę! Możemy zdziałać naprawdę wiele dobrego dla siebie i innych, ale…
… ale z jednego prostego powodu nie będzie to jednak grupa AA: my w AA przestrzegamy zasad AA.
Meszuge (XII 2008)
http://www.mityng.net/200913901.html
wklejam link bo taki mamy regulamin
yuraa |
_________________ Blog o alkoholizmie |
Ostatnio zmieniony przez yuraa Pią 18 Gru, 2009 17:25, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Tempe
Towarzyski taki jeden...alkoholik.
Pomógł: 2 razy Wiek: 64 Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 241
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 16:18 Re: Co mi się nie podoba we Wspólnocie
|
|
|
Klasyczne szukanie dziury w całym.
Nie lepiej na co inne wydatkować energię? |
_________________ "Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem |
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 37 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 16:52
|
|
|
Tempe napisał/a: | Klasyczne szukanie dziury w całym. |
niby tak, ale coś w tym jest |
_________________ Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 17:11
|
|
|
oj lapet czytałem z zaciekawieniem i w pewnym momencie pomyślałem o Meszuge i przewinąłem do końca a tam podpis Meszuge.
chodzi tylko o to że Meszug generalizuje ze niby wszędzie tak jest na podstawie obserwacji z kilku opolskich grup, w moim regionie płacą grupy 10 zł od jednego mityngu też smiesznie mało, krucyfiks na scianie wisi bo pomieszczenie jest własnością koscioła, w ośrodku terapii nie wisi ani w miejskim osrodku interwencji kryzysowej też nie. a w Poznaniu na kilku grupach modlitwę Pańską znaczy Ojcze nasz odmawiają jak mi nie pasuje mogę wyjść i szukać innej grupy.
U mnie oplatek był wczoraj mityng dzisiaj można ??? można tylko trzeba się dogadać.
pewnie że hipokryzja ale trzydzieści lat temu to na każdej grupie rezydował agent UB udający(?) alkoholika a dzisiaj???
no i co z tego wszystkiego ma wynikać
dla mnie ?? biorę AA takie jakie jest i trzeźwieję bo chcę.
za Dona Kiszota mam robić?? nie chce mi się.
a że czasem absurdem pachnie? trudno, ważne że nie piję
poczytaj sprawozdanie ze światowego mityngu służb, w innych krajach też są jaja
(rym przypadkowy) |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
dorota
Małomówny
Wiek: 66 Dołączyła: 05 Gru 2009 Posty: 76
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 17:18
|
|
|
yuraa napisał/a: | biorę AA takie jakie jest i trzeźwieję bo chcę.
za Dona Kiszota mam robić?? nie chce mi się.
a że czasem absurdem pachnie? trudno, ważne że nie piję |
Bardzo mi sie podoba Twoje podejscie do siebie i problemu .
Ojjjj zeby moj tak myslal...? |
_________________ Żyjemy nie tak, jak chcemy,
Lecz tak, jak potrafimy. |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 19:04
|
|
|
lapet napisał/a: | Meszuge (XII 2008) |
Ten delikwent nie jest autorytetem, choć za takiego chce uchodzić,
a co za tym idzie jego tendencyjne teksty, nie wnoszą nic
nad czym warto by było sie zastanowić... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 22:44
|
|
|
stiff napisał/a: | lapet napisał/a: | Meszuge (XII 2008) |
Ten delikwent nie jest autorytetem, choć za takiego chce uchodzić,
a co za tym idzie jego tendencyjne teksty, nie wnoszą nic
nad czym warto by było sie zastanowić... | Ja jestem innego zdania.Cenię tego faceta. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 22:54
|
|
|
beata napisał/a: | Ja jestem innego zdania.Cenię tego faceta. |
Masz do tego pełne prawo... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Jolek
Małomówny
Pomogła: 3 razy Wiek: 63 Dołączyła: 28 Paź 2009 Posty: 88
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 23:00 Ja jestem innego zdania.Cenię tego faceta.
|
|
|
Można kogoś cenić,ale czy koniecznie się we wszystkim co napisze zgadzać? |
_________________ Górę przesunął ten, kto zaczął usuwać małe kamienie
|
|
|
|
|
lapet
Towarzyski
Wiek: 51 Dołączył: 21 Wrz 2009 Posty: 118 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 23:01
|
|
|
yuraa napisał/a: |
poczytaj sprawozdanie ze światowego mityngu służb, w innych krajach też są jaja
(rym przypadkowy) |
Daj jakieś namiary
ale znam tylko polski język |
_________________ Blog o alkoholizmie |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 23:01
|
|
|
Jolek napisał/a: | Można kogoś cenić,ale czy koniecznie się we wszystkim co napisze zgadzać? |
To jest guru, to na dyskusje nie ma miejsca... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Jolek
Małomówny
Pomogła: 3 razy Wiek: 63 Dołączyła: 28 Paź 2009 Posty: 88
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 23:06 To jest guru, to na dyskusje nie ma miejsca... :D
|
|
|
Moim guru to on nie jest i nie sądzę żeby kiedykolwiek był.na różne tematy mam swoje zdanie i wyrażam swoją opinie a nie podpieram sie czyimiś tekstami.... |
_________________ Górę przesunął ten, kto zaczął usuwać małe kamienie
|
Ostatnio zmieniony przez Jolek Pią 18 Gru, 2009 23:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Pią 18 Gru, 2009 23:10 Re: Ja jestem innego zdania.Cenię tego faceta.
|
|
|
Jolek napisał/a: | Można kogoś cenić,ale czy koniecznie się we wszystkim co napisze zgadzać? | Oczywiści,że nie zawsze się z Nim zgadzam.Jednak cenię sobie jego zdanie i tyle. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Sob 19 Gru, 2009 05:58
|
|
|
Jolek napisał/a: | .na różne tematy mam swoje zdanie |
Podobnie jak ja, a życie cudzym życiem,
to już nie jest życie... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
ZATOICHI
Milczek
Wiek: 57 Dołączył: 06 Maj 2010 Posty: 7
|
Wysłany: Pią 07 Maj, 2010 00:45
|
|
|
Napisał koleszka prawde i odpowiednio uargumentował i nie ma tu nic do dodania i do ujęcia, ale.....adyby sume wpłat za lokale w których odbywają się mitingi podzielić przez ilość grup w naszym kochanym kraju to ...............lub zapytajcie na intergrupach skarbników ile przypada średnio datek do kapelusza na jeden miting...napewno mniej wielokrotnie niż żeśmy przechlewali w czasie jednego dnia nawet gdy piliśmy na krzywy r....Pogody ducha a PRAWDA JEST BOLESNA.. |
_________________ ŻYJ I DAJ ŻYĆ |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|