Muzycznie to może za Nim nie przepadałem , ale książki świetne! Kojarzy mi się zawsze z Maklakiewiczem i oczywiście Himilsbachem. Czas..... niema takich już ludzi, i takiego czasu.
_________________ "Nie bój się cieni,one są dowodem na to, że gdzieś znajduję się światło"O.Wilde
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
Wysłany: Pią 23 Lis, 2018 08:58
Ja zaczytywałem się Markiem Hłasko. Te jego dysonanse poznawcze jakżesz mi bliskie były...
Marek Hłasko Sonata Marymoncka napisał/a:
I znowu nie tak jak w książkach, cholera!... Tam legionista, idąc na wojnę, jedną rękę kładł na głowie syna, drugą obejmował matkę, mówił: „Świta już jutrzenka wolności, bić idę hordy bolszewickie..." I można się założyć, że gdyby miał trzecią rękę, wskazałby na białego orła, który wzlatywał w rogu pokoju. Następnie tłumaczył synowi, że musi być dzielny i opiekować się matką. A ojciec? - g***o będzie, nie cud nad Wisłą - rzekł ojciec. Upił się na ostatek, nawymyślał od najgorszych wszystkim Rydzom na świecie i poszedł w zawieruchę. Z tego Rysio wywnioskował, że ojciec nie będzie drugim księciem Józefem Poniatowskim.
Ojca już więcej Lewandowski nie zobaczył. Zginął gdzieś w wojennej zawierusze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum