Wytrwałam do 10 minuty i dalej nie chciałam słuchać. Przez chwilę poczułam się tak jakbym to ja tam siedziała i opowiadała o sobie. I co gorsza wiem, że nie jestem jakaś wyjątkowa bo każda/y z współ ... przechodzi to samo. Sporo nas jest takich pokrzywdzonych przez los. Najważniejsze jest żeby uświadomić sobie, że każdy z nas ma kolejną szansę na lepsze życie tylko trzeba szeroko otworzyć oczy żeby dostrzec nasze osobiste światełko w tunelu. Tu mam na myśli nie tylko tych co stoją po mojej stronie barykady ale również tych, którzy zmagają się ze swoim nałogiem.
I odpowiadając na pytanie z tytułu filmu tj "Dlaczego ŻONA ALKOHOLIKA kupuje mu ALKOHOL ?" - dla świętego spokoju. Uchleje się i pójdzie spać zanim dojdzie do jeszcze większej awantury jaka już jest. Dzieci odetchną z ulgą bo tata śpi a mam znowu jest jak mama. Nawet się uśmiecha. Tylko trzeba być bardzo cichutko żeby tata się znowu nie obudził ...
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
Oglądałam. Kobieta mówi że pochodzi ze zdrowej rodziny i współuzaleznila się u boku męża alkoholika. Ciekawe ze pewne osoby z tego forum napisały mi "gdybys wyszła z dda nie byłoby cię tutaj" (w sensie nie byłabym wspoluzalezniona )
A Ciebie zabolały te wpisy? Te osoby trafiły w czuły punkt?
Karina [Usunięty]
Wysłany: Śro 10 Cze, 2020 15:24
Maciejka napisał/a:
A Ciebie zabolały te wpisy? Te osoby trafiły w czuły punkt?
Nie boli mnie co myślą o mnie osoby które mnie nie znaja. Chciałam zwrócić uwagę na to że co niektórzy się myla. Jak pokazuje film powyżej - każdy może wpaść we wspoluzaleznienie. Nie jest tak że ludziom ze zdrowych rodzin to nie grozi.
A tak ktoś napisał na forum?
Ja z czyjąś opinia albo się zgadzam albo nie. Czasem z przekory sobie się podrocze z kimś. Zwykle mi po paru wpisach mija.
Teraz też mam akurat taka niejasna sytuację , że chodzi o niesprawiedliwość ale nie dyskutuje z ta osoba choć mnie to zabolało. Nie jest to osoba z forum.
Nie boli mnie co myślą o mnie osoby które mnie nie znaja. Chciałam zwrócić uwagę na to że co niektórzy się myla. Jak pokazuje film powyżej - każdy może wpaść we wspoluzaleznienie. Nie jest tak że ludziom ze zdrowych rodzin to nie grozi.
Moi rodzice bardzo dbali o nas, nie jestem DDA , a jednak związałam się z uzależnionym parterem. Był wykształcony, przystojny, zabawny i na początku naszej znajomości jego zachowanie mi nie przeszkadzało. Zresztą to były czasy, że umawiało się na randki, ale by zamieszkać razem trzeba było mieć ślub. Inaczej moja mieszczańska rodzina nigdy by się nie zgodziła " co ludzie powiedzą " Ślub, dzieci i się zaczęło, mieszkając pod jednym dachem trudnej ukryć i wszystkie z tym związane konsekwencję. Niszczenie , bo przez ciebie, bo ty taka, a zobacz jak inne wyglądają, w końcu zaczynasz w to wierzyć, odsuwają się od ciebie kolejni znajomi, chcą mieć spokój od innych ty sama się odsuwasz, bo wstydzisz się przyznać, staranie ukrywasz siniaki, opuchnięte od płaczu oczy. Osobiście zaliczyłam własne dno, teraz tylko czasami daje się wcisnąć w dawny schemat, ale szybko wracam do równowagi.
Ostatnio zmieniony przez OSSA Śro 10 Cze, 2020 15:54, w całości zmieniany 1 raz
Karina, nic nie pisałaś o swojej rodzinie... mamie, tacie...jakie relacje Was łączyły...
Ja np. bardzo lubiłam być chora bo wtedy moja mama interesowała się mną,dbała o mnie, dotykała mnie sprawdzając czy mam gorączkę... Teraz też lubię być chora bo czuję się zaopiekowania...przez samą siebie co prawda... leżę sobie w łóżku i tak mi dobrze jak w dzieciństwie...
Ja też przez chorobę zwracałam na siebie uwagę i dostawałam coś w rodzaju miłości i opieki taty.
Karina [Usunięty]
Wysłany: Czw 11 Cze, 2020 10:40
olga napisał/a:
Karina, nic nie pisałaś o swojej rodzinie... mamie, tacie...jakie relacje Was łączyły...
Ja np. bardzo lubiłam być chora bo wtedy moja mama interesowała się mną,dbała o mnie, dotykała mnie sprawdzając czy mam gorączkę... Teraz też lubię być chora bo czuję się zaopiekowania...przez samą siebie co prawda... leżę sobie w łóżku i tak mi dobrze jak w dzieciństwie...
Moi rodzice nie interesowali się mną i dlatego przez całe dzieciństwo dążyłam do samowystarczalnosci i doskonałości bo uwierzyłam że wtedy będę czuła się bezpiecznie. W dorosłości tworzyłam związki bez uczuć.
Czyli szukałaś miłości...a, że nie wiedziałaś kto może dać Ci prawdziwą miłość i oparcie to szukałaś gdziekolwiek....
Karina [Usunięty]
Wysłany: Czw 11 Cze, 2020 11:18
olga napisał/a:
Czyli szukałaś miłości...a, że nie wiedziałaś kto może dać Ci prawdziwą miłość i oparcie to szukałaś gdziekolwiek....
Po terapii wiem że podświadomie szukałam miłości i bałam się jej.
Karina [Usunięty]
Wysłany: Czw 11 Cze, 2020 11:54
[quote="OSSA"]
Karina napisał/a:
Moi rodzice bardzo dbali o nas, nie jestem DDA , a jednak związałam się z uzależnionym parterem. Był wykształcony, przystojny, zabawny i na początku naszej znajomości jego zachowanie mi nie przeszkadzało.
Jesteś DDA tylko się tego wypierasz
Gdybyś byla zdrowa nie zwiazalabys się z uzależnionym facetem.
Pewnie rodzice nie dbali o ciebie wystarczająco dlatego związałas się z byle kim żeby tylko ktoś wziął odpowiedzialność za twoje zycie. DDA/ddd często wypierają sie tego jak naprawdę wyglądało ich zycie
Pewnie rodzice nie dbali o ciebie wystarczająco dlatego związałas się z byle kim żeby tylko ktoś wziął odpowiedzialność za twoje zycie.
Napisałam długiego posta ale go skasowałam, jeśli ktoś wie lepiej, ocenienia choć nie ma zielonego pojęcia o czym piszę. To nic innego jak hejt , a takie gry się nie bawię .
Lecę
Ostatnio zmieniony przez OSSA Czw 11 Cze, 2020 13:48, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum