Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Życie po rozstaniu
Autor Wiadomość
Mala
Gość
Wysłany: Nie 04 Sie, 2019 18:35   Życie po rozstaniu

Cześć wszystkim,
Osoby które odeszly od alko, jak sobie poradziliście? Trochę mnie przeraża wyprowadzka, szukanie na początek pewnie pokoju do wynajęcia, później pracy w nowym miejscu zamieszkania. Jak to wszystko ogarneliscie?
Może wasze historie sprawią że będzie mi łatwiej ruszyć tyłek i coś zrobić ze swoim życiem.
 
     
Ja
Gość
Wysłany: Nie 04 Sie, 2019 18:43   

Czesc, normalnie, wzielam sprawy w swoje rece i zaczelam zyc tak jakby on umarł. Jakbym żyla caly czas sama z dziećmi. Poukładalo dię mimo wszystko. Jestem madrzejsza, silniejsza, samodzielna i szczesliwa bez alkoholika na karku i plecy nie bolą od targania takiego ciężaru.
 
     
Mała
Gość
Wysłany: Nie 04 Sie, 2019 18:55   

Wiesz mnie trochę brakuje sił na zaczynie wszystkiego od nowa. Wydaje się że wszystko mam poukładane a tu trzeba znów zaczynać wszystko od nowa. Z moim odejściem wiąże się zmiana mieszkanie, miasta, pracy...
Chciałabym zeby ktoś dał mi mocnego kopa... żebym jakoś mogła to wszystko poukładać.
 
     
Ja
Gość
Wysłany: Nie 04 Sie, 2019 19:03   

A doroslosc to na czym polega? Na zyciu na wlasny rachunek a nie na uwieszeniu sie na kims czy uzaleznieniu od kogos. Zmiany wcale nie sa takie zle. Ja tez ostatnio duzo zmienilam, miejsce pracy, pokazalam swojemu lekowi, ze nie bedzie mna kierowalam, zmienilam miasto na takie , ktore zawsze uwazalam za miejsce wypadowo/ przesiadkowe i przerazalo mnie i wiesz co.... Czuje sie tu swietnie, dobrze mi , mialam sporo czasu na odpoczynek i ogarnelam sie wvtym miescie tak , ze cirka mi powiedziala ze zdziwieniem i duma zebym zrobila sobie kurs na przewodnika ibwycieczki oprowadzala. Nie dla mnie takie zajecie ale milo bylo uslyszec. Chciec to moc. Dalam rade ja , dasz i Ty. Innej opcji nie ma
 
     
Ja
Gość
Wysłany: Nie 04 Sie, 2019 19:14   

Brakuje sil na zaczybanie od nowa. A na zycie jak dotychczas to masz siły? Skoro odeszlas to chyba nie bylo tak fajnie. Kryzys to szansa, wykorzystaj ją.
 
     
Zaczynajaca_od_nowa 
Małomówny


Dołączyła: 24 Mar 2018
Posty: 29
Wysłany: Nie 04 Sie, 2019 19:29   

Właściwie to jeszcze nie odeszlam, na razie zbieram siły.
Czytam wasze posty, myślę jak to wszystko poukładać.
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie 04 Sie, 2019 19:34   

Hej Mala :) ja również jestem po rozstaniu ale u mnie była trochę inne kolejność. Najpierw wyprowadzka a 6 lat później rozwód. Poza tym moje dzieci już dorosłe i mają własne rodziny. Ale na tym nasze rożnice się kończą. Zauważyłam, że Twoje problemy są czysto logistyczne i nie wspomniałaś nawet słowem o swoim "byłym" więc jesteś na bardzo dobrej drodze :okok: niejedna chciałaby się znaleźć teraz w tym miejscu co ty a współuzależnienie na to nie pomaga. Dasz radę każdym napotkanym problemom ! Jeszcze przez chwilę bądź silną kobietę a później ... odpocznij sobie i wróć do normalności :pocieszacz:
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Ja
Gość
Wysłany: Pon 05 Sie, 2019 10:43   

Zaczynajaca_od_nowa napisał/a:
Właściwie to jeszcze nie odeszlam, na razie zbieram siły.
Czytam wasze posty, myślę jak to wszystko poukładać.


Rozumiem, ze na zycie jak dotychczas to masz siły.....
Dopoki nie wiesz czego chcesz i do czego dążysz, nie ruszysz z miejsca.
Za celem, podjetą decyzją musza isc konkretne działania inaczej bedzie jak dotychczas , nie zmieni sie nic albo . ..zmieni na gorsze.
Od czytania nic sie nie zmieni. Dzialania zmieniaja zycie i jego jakosc. Trzeba wychodzic poza komforcik, poza wlasne niszczace lęki i ograniczenia , wiwdziec dokad sie zmierza i miec plan dzialania z miejscem na modyfikacje jesli okaze sie jakas decyxja nietrafiona zeby prowadzic takie zycie jakie chce sie miec.
 
     
Ja
Gość
Wysłany: Pon 05 Sie, 2019 10:45   

Nikt Ci nie powie co masz robic i jak zyc bo to wiesz tylko Ty sama, sama znajdziesz sposob zeby osiagbac swoj cel.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5442
Wysłany: Pon 05 Sie, 2019 11:18   

Zaczynajaca_od_nowa napisał/a:
Właściwie to jeszcze nie odeszlam, na razie zbieram siły.

A może zacząć od małych kroczków? Na przykład od spotkania z terapeutą, i/lub Al-anonu?
Ja tak zaczęłam przed laty i nie żałuję. Byłam gotowa odejść, ale mój partner wtedy rozpoczął abstynencję. Bez terapii i Alanon kiepsko by było ze mną. Jego trzeźwienie i moje wybuchające wtedy emocje to też nie była prosta droga. Przydało się wsparcie.
 
     
dzwonnik 
Małomówny


Dołączył: 15 Lut 2016
Posty: 10
Wysłany: Wto 27 Sie, 2019 09:33   

Ja napisał/a:
Nikt Ci nie powie co masz robic i jak zyc bo to wiesz tylko Ty sama, sama znajdziesz sposob zeby osiagbac swoj cel.


To bardzo trafna uwaga...tylko my decydujemy o własnym losie i życiowych wyborach...
 
     
Ja
Gość
Wysłany: Wto 27 Sie, 2019 09:51   

Tak.... Tylko czasem jestesmy zagubieni, na tzw. rozdrożu, zbyt emocjonalnie do tego sie zabieramy i działamy na oślep. Czasem starczy o tym pogadac, napisac , przespac sie z problemem i opracowac plan działania i ... Cos z tym zrobic albo tkwic dalej w tym co jest na dziś...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11