Lęk przed uzależnieniem |
Autor |
Wiadomość |
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 13:37
|
|
|
Jak mam mówić w obecności kilkunastu obcych osób o sprawach, o których nie wie nawet mój mąż? |
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 37 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 15:14
|
|
|
konformistka napisał/a: | Jak mam mówić w obecności kilkunastu obcych osób o sprawach, o których nie wie nawet mój mąż? | Łatwiej jest otworzyć się przed obcymi osobami niż przed mężem. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 16:52
|
|
|
konformistka napisał/a: | Jak mam mówić w obecności kilkunastu obcych osób o sprawach, o których nie wie nawet mój mąż? |
A Ty myslisz ze oni sa tam bo lubia lody albo placki ? Oni sa z tej samej przyczyny i powodu jak Ty ! A co do spraw o których nie wie mąż ? Może lepiej ze nie wie jeszcze by poczuł sie niedowartościowany i sie obrazi ? A tak powaznie to lepiej nieraz mówic o pewnych rzeczach obcym niz rodzinie - . Był moment w moim zyciu ( jeszcze wtedy nie piłem - tez tak było ) że czułem sie bardzo zagubiony i pełen zalu - wtedy wsiadałem w pociąg - obojetnie gdzie jechał - znajdowałem sobie słuchacza i gadałem - podróże przewaznie noca - po wypróżnieniu całej głowy i żółci wysiadałem - co ta osoba z tym zrobiła lub co pomyslała - nie było to istotne wazne ze mi ulzyło i wracałem do domu no moze tam gdzie mieszkałem ) czasy kawalerskie ) . Na terapii bedziesz miała cos podobnego tylko z ta róznica ze tam mozesz znależc rozwiazanie lub podpowiedz jak do tych problemów podejść . Nie bedziesz osamotniona w obawach - czy dam rade cos powiedziec - myslisz ze tym z nas co juz byli przyszło to łatwo i przyjemnie .? Bałem sie tak samo albo bardziej na pierwszym spotkaniu niz przed moim pierwszym razem prsk |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 18:04
|
|
|
konformistka napisał/a: | Jak mam mówić w obecności kilkunastu obcych osób o sprawach, o których nie wie nawet mój mąż? |
Właśnie to daje niepowtarzalna okazje, aby zmyć z siebie brud,
przed którym uciec nie można, a trzeba sie z nim zmierzyć,
aby wrócić do normalności...
Nic tak nie oczyszcza jak prawda o nas samych,
do której nie mamy okazji sie przyznać i jej zaakceptować... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Śro 30 Gru, 2009 08:41
|
|
|
Cytat: | A tak powaznie to lepiej nieraz mówic o pewnych rzeczach obcym niz rodzinie |
To smutna prawda, z którą muszę się zgodzić. Obcy, który mnie tylko mija nie wykorzysta jutro przeciwko mnie tego co powiem dzisiaj. Mój mąż nie zna szczegółów mojego dzieciństwa ale wie oczywiście o alkoholiźmie mojej matki. Sam ma problem z alkoholem, do którego się nie przyznaje, ale zdarza mu się w kłótniach używać tego faktu jako argumentu potwierdzającego, np. moje przewrażliwienie na punkcie alkoholu. |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Śro 30 Gru, 2009 11:48
|
|
|
konformistka
"Terapia... Żebym tylko miała odwagę się na nią udać."
Miałaś odwagę żyć,uczyć się pracować a nawet wyjść za mąż -to odwaga na terapię również się znajdzie.
konformistka napisał/a: | Mój mąż nie zna szczegółów mojego dzieciństwa ale wie oczywiście o alkoholiźmie mojej matki. Sam ma problem z alkoholem, do którego się nie przyznaje, ale zdarza mu się w kłótniach używać tego faktu jako argumentu potwierdzającego, np. moje przewrażliwienie na punkcie alkoholu. |
I to jest poważny argument,żeby się ratować.Jesteś za młoda na to by marnować życie w strachu i izolacji, a także obok człowieka z problemem którego nie uznaje.Trzymam kciuki za podjęcie mądrych decyzji A jedną z nich było wejście na to forum |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Śro 30 Gru, 2009 13:37
|
|
|
Chciałabym, naprawdę bym chciała... |
|
|
|
|
|