Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
alkoholik - człowiek II kategorii...?
Autor Wiadomość
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 12:27   alkoholik - człowiek II kategorii...?

Temat, o którym chciałbym napisać, nasunął mi się po rozmowie z moim znajomym. Otóż – mój kolega stara się o adopcje dziecka. Jeden z wielu „kwitów”, który musi pozyskać to: „zaświadczenie z Wojewódzkiego Ośrodka Przeciwdziałania i Terapii Uzależnień”. Znajomy zapytał się kto jeszcze wymaga takiego „cyrografu” – okazało się, że wiele instytucji…firma ochroniarska, pozwolenie na broń, licencja pilota….wkurzyłem się! Okazuję się, że trzeźwiejący alkoholik (mający w swoim „piciorysie” okres leczenia się na koszt państwa) jest pozbawiony pewnych praw i przywilejów. Pewnie bym „przełknął” fakt, że nie mogę pracować jako „bodyguard” – ale chciałbym o tym wiedzieć przed przystąpieniem do grupy terapeutycznej. Dlaczego nikt mnie nie uprzedził, że nie będę mógł już do końca życia zostać ojcem adoptowanego dziecka, że nie będę mógł posiadać broni, być pilotem…, dlaczego?
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Hania 
Towarzyski
kosmiczna



Wiek: 49
Dołączyła: 27 Gru 2009
Posty: 256
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 12:34   

ZbOlo napisał/a:
Dlaczego nikt mnie nie uprzedził, że nie będę mógł już do końca życia zostać ojcem adoptowanego dziecka, że nie będę mógł posiadać broni, być pilotem…, dlaczego?

mnie też nikt nie uprzedził ale tak jakoś sama się tego domyśliłam, no w końcu mam to już wpisane do końca życia w swój rejestr wewnętrzny
_________________
HaNiA
365 razy zaczynać od nowa...
kolejne dni całej reszty mojego życia...
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 12:34   

Jedno jest pewne...jak alkoholik nie ma problemów,to sobie je zaraz znajdzie :roll: :p
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 12:37   

beata napisał/a:
jak alkoholik nie ma problemów,to sobie je zaraz znajdzie


...bo ja bym chciał być alkoholikiem... świadomym :foch:
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 12:45   

...a mówiąc całkiem poważnie - "kara się" osoby, które podjęły leczenie PAŃSTWOWE (podkreślam). Alkoholicy "czynni" mogą mieć dzieci adoptowane, latać swoim samolotem i w dodatku posiadać swoją, legalną broń :nerwus:
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Hania 
Towarzyski
kosmiczna



Wiek: 49
Dołączyła: 27 Gru 2009
Posty: 256
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 13:03   

ZbOlo napisał/a:
Alkoholicy "czynni" mogą mieć dzieci adoptowane, latać swoim samolotem i w dodatku posiadać swoją, legalną broń

żyjemy ZbOlo w kraju absurdów, nie wiedziałeś o tym? takie są realia, masz odwagę walczyć o swoją trzeźwość i życie to jesteś skazany na takie traktowanie, nie bez powodu z jednej strony, z drugiej ta niesprawiedliwość na trzeźwo boli...
_________________
HaNiA
365 razy zaczynać od nowa...
kolejne dni całej reszty mojego życia...
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 13:04   

Zbyszku - mam sporo znajomych z AA,z wieloletnią abstynencją,którzy pracują w ochronie- ważne było,czy nie byli karani,rodzinę adopcyjną też znam.Najważniejsza była długa abstynencja poparta dalszym aktywnym udziałem działających grupach czy klubach.Wiem,że kluby mogą wystawiać opinie :skromny: :) Z drugiej strony,ponosicie konsekwencje własnych złych wyborów. :pocieszacz:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Hania 
Towarzyski
kosmiczna



Wiek: 49
Dołączyła: 27 Gru 2009
Posty: 256
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 13:06   

KICAJKA napisał/a:
Z drugiej strony,ponosicie konsekwencje własnych złych wyborów.

właśnie, to niestety prawda...
_________________
HaNiA
365 razy zaczynać od nowa...
kolejne dni całej reszty mojego życia...
 
     
summer4best 
Towarzyski



Wiek: 58
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 172
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 13:20   

Są sfery życia w których zdiagnozowany alkoholik (niepijący i trzeźwiejący) stoi na przegranej pozycji i jego choroba dyskwalifikuje go do wykonywania pewnych funkcji społecznych bądź zawodowych to fakt. Czy jest to sprawiedliwe, bo ja wiem? Daltonista też nie zostanie zawodowym kierowcą czy pilotem, przynajmniej nie powinien. A jeżeli chodzi o adopcje dzieci, wyobraź sobie sytuację i choćby był to przypadek jeden na milion, że dochodzi do tragedii (np. nawrót choroby) w rodzinie gdzie dziecko zostało adoptowane przez alkoholika. Placówka która doprowadziła do adopcji zostałaby pożarta żywcem przez media, sądy i opinie publiczną. I co z tego, że codziennie w prasie i telewizji słyszymy o tragediach dzieci a pan/i redaktor wspomina tylko że rodzice (biologiczni) nadużywali tylko alkoholu (nie byli zdiagnozowani). W takich czasach żyjemy.
_________________
Pozdrawiam
"Doradzając przyjacielowi, staraj się mu pomóc, a nie sprawić przyjemność". /Solon/
 
     
Tomoe 
(banita)


Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 13:20   

No cóż, chorzy na schizofrenię czy na padaczkę też pewnych rzeczy nie mogą robić i pewnych zawodów nie mogą wykonywać.
Ja - jako alkoholiczka - wiem, że z mojej choroby wynikają pewne ograniczenia. Zaakceptowałam je, godzę się z nimi.

Ot, chociażby dlatego, że nikt mi nigdy nie dał gwarancji, że ja już nigdy nie wrócę do picia.
Więc i ja nikomu takiej gwarancji dać nie mogę.
To jest kwestia pokory i realnego podejścia do mojego uzależnienia.
 
 
     
Hania 
Towarzyski
kosmiczna



Wiek: 49
Dołączyła: 27 Gru 2009
Posty: 256
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 13:23   

Tomoe napisał/a:
To jest kwestia pokory i realnego podejścia do mojego uzależnienia.

zgadzam się z tym w zupełności, też nie walę już głową w mur tylko zmieniam swoje życie dostosowując je do mojej choroby i okazuje się, że wcale gorsze niż kiedyś nie jest, może inne ale nie gorsze...
_________________
HaNiA
365 razy zaczynać od nowa...
kolejne dni całej reszty mojego życia...
 
     
Hania 
Towarzyski
kosmiczna



Wiek: 49
Dołączyła: 27 Gru 2009
Posty: 256
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 13:24   

summer4best napisał/a:
Są sfery życia w których zdiagnozowany alkoholik (niepijący i trzeźwiejący) stoi na przegranej pozycji

jedna pozycja przegrana ale wiele innych wygranych, tak też może być
_________________
HaNiA
365 razy zaczynać od nowa...
kolejne dni całej reszty mojego życia...
 
     
summer4best 
Towarzyski



Wiek: 58
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 172
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 13:40   

Hania napisał/a:
jedna pozycja przegrana ale wiele innych wygranych

Parafrazując Ryszarda Ochódzkiego- "żeby te minusy nie przysłoniły Wam plusów"
_________________
Pozdrawiam
"Doradzając przyjacielowi, staraj się mu pomóc, a nie sprawić przyjemność". /Solon/
 
     
yuraa 
Moderator


Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 14:13   

wiecie znam przypadek taki: dwie siostry, jedna podjęła leczenie i od trzech lat , e prawie od czterech nie pije, druga piła i umarla zostawiając sześcioletnią córkę.
i nasze wspaniałe sądy nie chciały przyznać opieki nad dzieckiem tej trzeźwej siostrze.
dziewczyna przeszła naprawdę wiele upokorzeń w instancjach i do dzis ma naloty w domu.
bo to przecież alkoholiczka, ale Agatka jest z nią , nie odpuściła i nie oddała jej obcym.
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Hania 
Towarzyski
kosmiczna



Wiek: 49
Dołączyła: 27 Gru 2009
Posty: 256
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 20 Sty, 2010 14:21   

yuraa napisał/a:
przeszła naprawdę wiele upokorzeń

ale osiągnęła swój cel i jest trzeźwa, budujący przykład, czyli nie ma sytuacji bez wyjścia... na trzeźwo oczywiście
_________________
HaNiA
365 razy zaczynać od nowa...
kolejne dni całej reszty mojego życia...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 11