Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Lęk przed uzależnieniem
Autor Wiadomość
konformistka 
Towarzyski


Wiek: 54
Dołączyła: 30 Lis 2009
Posty: 134
Wysłany: Nie 27 Gru, 2009 20:52   Lęk przed uzależnieniem

Witam wszystkich po świętach fsdf43t
Czytałam trochę o lęku przed utratą kontroli i doszłam do wniosku, że to czego ja się najbardziej boję to uzależnienia. I to nie uzależnienia od jakiejś substancji chemicznej ale od innego człowieka.
Uzależnienie emocjonalne, fizyczne lub finansowe to najgorsze co mogłoby mi się w życiu przydarzyć.
Boję się, że mogłabym się od kogoś uzależnić uczuciowo w takim stopniu, że byłabym w stanie poświęcić swoją godność żeby go zatrzymać.
Boję się, że mogłabym stracić pracę i swoją finansową niezleżność, która jest i tak trochę prowizoryczna bo oparta na kredytach.
I boję się, że mogłabym ulec wypadkowi i fizycznie uzależnić się od pomocy innej osoby.
Te lęki mi przeszkadzają, zwłaszcza pierwszy bo uniemożliwia prawdziwą bliskość w związkach.

Czy wiecie jak z nimi walczyć?
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 27 Gru, 2009 21:32   

Trudne pytania zadajesz Konformistko i chyba przestrzegłabym Ciebie przed szukaniem recepty na udane życie, bo do tego chyba sprowadza się zażegnanie tych Twoich lęków, ale być może daje się je oswoić.

Większość z nas - DDA/DDD łatwo się uzależnia od takich ludzi, którzy sprawiają wrażenie bezinteresownie opiekuńczych.
Ratunkiem na to wydaje się być stworzenie sobie własnego grona przyjaciół, własnych zainteresowań i umiejętność spędzania czasu także bez tego człowieka, od którego nie chcemy się uzależnić. Tym samym ta druga osoba również powinna mieć prawo do takiego luzu wokół siebie.
Zastosowałam to na własny użytek i dlatego nie zwariowałam, gdy mój mąż gwałtownie się staczał.
Z pracą, to trudna sprawa, ale też wydaje mi się, że warto lęk zastąpić przewidywaniem, co można by było robić, gdyby... czyli ułożyć sobie plan no i w tym celu na wszelki wypadek zdobywać jakieś dodatkowe umiejętności, oprócz już posiadanych.
Robić jakieś kursy, no i być otwartym na zmianę zawodu zawsze wtedy gdy jest taka konieczność.
Mnie się coś takiego w pewnym stopniu udało, więc myślę że jest to dobra droga.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
konformistka 
Towarzyski


Wiek: 54
Dołączyła: 30 Lis 2009
Posty: 134
Wysłany: Pon 28 Gru, 2009 13:04   

Cytat:
Ratunkiem na to wydaje się być stworzenie sobie własnego grona przyjaciół, własnych zainteresowań i umiejętność spędzania czasu także bez tego człowieka, od którego nie chcemy się uzależnić. Tym samym ta druga osoba również powinna mieć prawo do takiego luzu wokół siebie.

Im jestem starsza tym jestem bardziej zamknięta w sobie. Nie wiem co to jest spontaniczność, kontroluję swoje słowa i zachowanie. Poza tym jestem nieufna.
Nie jest łatwo nawiązywać i podtrzymywać znajomości z takimi cechami.
Mam zainteresowania ale mam również swoje potrzeby: miłości, czułości i ciepła.
Chwilami czuję się zaspokojona ale częściej odczuwam niedosyt. Zastanawiam się czy rzeczywiście jestem "studnią bez dna" jak określają terapeuci dorosłe dzieci alkoholików.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 28 Gru, 2009 13:46   

konformistka napisał/a:
Poza tym jestem nieufna.
Nie jest łatwo nawiązywać i podtrzymywać znajomości z takimi cechami.

Nie jesteś w tym odosobniona! Uwierz mi.
Przypuszczam, że łatwiej Ci te znajomości nawiązać niż podtrzymać szczególnie wówczas, gdy widzisz kogoś kto się "niebezpiecznie" czyli - Twoim zdaniem za bardzo - się do Ciebie zbliża próbując przełamać granicę poza którą mało kogo wpuszczasz?
Zmiana tego stanu zależy tylko od Ciebie. Nikt poza Tobą tego nie dokona.

konformistka napisał/a:
mam również swoje potrzeby: miłości, czułości i ciepła.

Miłość czułość i ciepło uzyskasz wtedy, gdy będziesz sama gotowa dawać.
No i tu stajemy w miejscu gdzie działa nieufność.

Wydaje się że albo trzeba pokochać siebie taką jaką jestem, albo dokonywać w sobie zmiany.
Tak się mądrzę, ale wierz mi Konformistko, mówię to również do siebie.
Ja zaakceptowałam moje smutki, oraz prawdziwe czy wyimaginowane braki. Żyję swoim tempem i nikomu nie wchodzę w drogę. Nareszcie czuję się ze sobą dobrze :D
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Pon 28 Gru, 2009 13:56   

Mam w domu 21 letnią córkę, z która od urodzenia pracowałam nad problemem dzieci z rodziny alkoholowej.Dużo się uczyłam w tym kierunku,jednak bez pomocy specjalistów się nie obeszło.Teraz jako osoba dorosła dalej ma jakieś drobne problemy z którymi czasem ciężko sobie radzi.Ja ją namawiam na terapię,mimo,że sama uczy się i pracuje między osobami z podobnymi problemami.Uważam,że pomoc terapeuty jest niezbędna w Twoim jak i jej przypadku.Życzę powodzenia.
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
konformistka 
Towarzyski


Wiek: 54
Dołączyła: 30 Lis 2009
Posty: 134
Wysłany: Pon 28 Gru, 2009 20:46   

Terapia... Żebym tylko miała odwagę się na nią udać. :/
Chyba jestem neurotykiem. Jak to ktoś określił: siedzę głodna przy zastawionym stole a nie jem z obawy przed zatruciem. Jestem tchórzem, w każdej dziedzinie.
W każdym razie dzięki dziewczyny za pomoc. fsdf43t
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 28 Gru, 2009 21:16   

konformistka napisał/a:
Żebym tylko miała odwagę się na nią udać.

Przeciez jestes odwazna - Odwazna w strachu - Odwazna w nieufności - Odwazna w kontroli
To i bądz odwazna i idx do tych co moga pomoc .prsk
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 28 Gru, 2009 21:49   

konformistka napisał/a:
Terapia... Żebym tylko miała odwagę się na nią udać. :/

Na to naprawdę nie potrzeba odwagi, naprawdę!
Wystarczy zadzwonić i umówić się na pierwsze spotkanie.
Specjaliści wiedzą ile obaw i zahamowań ma osoba zwracająca się do nich. Spotkasz się ze zrozumieniem, na stoliku znajdziesz chusteczki do wycierania łez i nosa, wysłuchają Ciebie, pomogą znaleźć źródło Twoich problemów...
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
konformistka 
Towarzyski


Wiek: 54
Dołączyła: 30 Lis 2009
Posty: 134
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 09:00   

Możecie mi powiedzieć jak to jest z takimi terapiami? Czy są terapie indywidualne finansowane z NFZ czy za takowe trzeba płacić?
Mówiąc szczerze jakoś nie wyobrażam sobie siebie na terapii grupowej.
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 10:02   

konformistka napisał/a:
Mówiąc szczerze jakoś nie wyobrażam sobie siebie na terapii grupowej.

Ja siebie tez nie widziałem na jakiejkolwiek terapii,
ale gdybym na nią nie trafił, to pewnie od dawna byłbym w piachu...
Indywidualne, to sa tylko rozmowy z terapeutami,
inaczej trzeba płacić...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 11:35   

Wszystka zalezy od stopnia zagubienia w swiecie - Na poczatku jest indywidualnie potem wspolnie lub na wyrazne polecenie terapeuty idziesz na grupowa i to jest bezpłatne czyli NFZ
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 12:27   

konformistka napisał/a:
jakoś nie wyobrażam sobie siebie na terapii grupowej.

tez nie umiałe sobie tego wyobrazić, no szok normalnie: jak to grupa, przed grupą mam cos mówic???, dzisiaj jestem innego zdania, nie wiem co to za siła ale grupa ma potęzną siłę i to naprawde działa, rozmowy indywidualne nie dają tego co spotkania w grupie,
słucham i nagle słyszę że ktos miał tak jak ja, nieraz identycznie.
i jeszcze jedno, przed indywidualną terapeutką mozna cos ukryć, przed grupą nie da się kluczyć i zmieniać zeznań, wszelki fałsz zostanie wyłapany co może boleć ale jak boli to znaczy że się goi
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
konformistka 
Towarzyski


Wiek: 54
Dołączyła: 30 Lis 2009
Posty: 134
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 12:52   

Pewnie macie rację ale ja nie lubię grup większych niż trzy-cztery osoby. Dwie osoby to zbyt mało bo czuję skrępowanie. Pięć osób to już zbyt wiele bo jest problem z podziałem ról mówiących i słuchających. fsdf43t
Jak duże są te grupy?
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 12:54   

grupy są różnej wielkośći i jest zasada że jeden mówi reszta słucha aż wyraźnie zaznaczy że to koniec wypowiedzi
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Wto 29 Gru, 2009 12:56   

Zalezy jak ja zaczynałem było nas 12 osób potem w porywach doszło do 17 ale to sie szybko zmienia - generalnie gdzies tak ok 10 to trzeba liczyc .A co do podziału na mówicych i słychajacych to nie marudz - jeszcze tam cie nie ma a juz kombinujesz - tam wszyscy mówia i wszyscy słuchaja ale czy słysza ? To juz insz inszośc .
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 11