Kto serwuje pomidorową? |
Autor |
Wiadomość |
Wiedźma
Administrator
Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Wto 03 Mar, 2009 22:01 Kto serwuje pomidorową?
|
|
|
rufio napisał/a: | bedziesz do przodu jak zupa ..... |
Pomidorowa? |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Wto 03 Mar, 2009 22:03
|
|
|
Wiedźma napisał/a: | Pomidorowa? |
Pomidorowa to jest Ate - dla Honory jeszcze nie wiem jaka - poczekam i znajde smak adsa vfrv |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Wto 03 Mar, 2009 23:04
|
|
|
E tam. Na pomidorową to Ate jest jeszcze za zielona
Zobaczymy czy się nada jak skończy terapię
Póki co to ja serwuję pomidorową - przynajmniej tak twierdzi Wolf |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Wto 03 Mar, 2009 23:16
|
|
|
Wiedźma napisał/a: |
E tam. Na pomidorową to Ate jest jeszcze za zielona |
czyli, "ślepe ryby"
ślepe ryby [zupa ziemniaczana]: z gwary Poznańskiej
ślepe ryby z (zez) myrdyrdą (myrdyrdóm) [zupa ziemniaczana]: Gdy grymasiłem zbytnio, matka mówiła: ,,Marcepanów ci dać? A może ślepe ryby z mordyrdą [!]?... Ślepe ryby to była zwykle zupa kartoflanka. Jakim przysmakiem były mordyrda [!] tego we wsi nikt nie wiedział. |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 08:58
|
|
|
Cytat: | ślepe ryby [zupa ziemniaczana]: z gwary Poznańskiej |
To powiedz jeszcze Jacusiu, co to są "kluchy na łachu"? |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 09:02
|
|
|
Tego nie wiem a co to za danie
pańćkraut i do tego obowiązkowo żeberka ?
A tak a propo pomidorowej - wczoraj była na obiad i zostala na dzis a dzis bedzie lepsza z ryzem |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 09:07
|
|
|
rufio napisał/a: | Tego nie wiem a co to za danie |
Rufio, powiem ale poczekajmy na Jacka, bo jestem ciekawa, czy on, rodzony wielkopolanin będzie wiedział.
Jest to w każdym razie pyszny i tuczący składnik drugiego dania (obiadowego)
P.S. Zup z zasady nie jadam, a jeżeli już skuszę się na pomidorową, to z makaronem. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 09:24
|
|
|
Kluchy na łachu to pewnie jakiś rodzaj wielkopolskich pyzów (pyz? )
Poznaniacy specjalizują się w kartoflanych i mącznych daniach, zwłaszcza w kluchach, wiele przepisów "poszło" w Polskę i czasami nawet nie wie się, że to przepis z Pyrlandii
Pańćkraut to inaczej ...niebo w gębie, jedno z ulubionych moich dań kuchni śląskiej.
Czyli gotowane ziemniaki ubite i wymieszane z podgotowaną(podsmażaną) kapustą kiszoną i cebulką także podsmażoną- nie brzmi rewelacyjnie , ale to połączenie jest niebywałą ucztą dla podniebienia. Mniam...
Miłego dnia |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 09:33
|
|
|
no a ja wlaśnie na balkonie znalazłem pomidorową z poniedziałku,
zawrzalem i zalałem zupke chińską. super zestaw. ja tam wszystkożerne bydle jestem. Jagna napisał/a: | Czyli gotowane ziemniaki ubite i wymieszane z podgotowaną(podsmażaną) kapustą kiszoną i cebulką także podsmażoną- |
to ja znam, super. nie znałem <pańćkaraut>
rewelacyjne też jako nadzienie do pierogów |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 13:52
|
|
|
Klaruś,kluchy to są pyzy,ale na łachu to przyznaję że się nie spotkałem z tym -jednym słowem nie wiem
moja kochana Babunia też mówiła kluchy na "szagówki"oryginalnie to się chyba mówi "kopytka"
a jakie dobre robiła kluchy z makiem ,na gwiazdkę -one miały bardziej kształt kopytek kulanych
co do pomidorówki,nie przepadam,wolę kwaśne jak ogórkowa czy kapuśniak |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
wolf
(konto nieaktywne)
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 1208
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 13:54
|
|
|
ale jak do mnie kiedys napiszesz Wolfus...........to sie pochlastam Jacus |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 14:00
|
|
|
a Klaruś,wcześniej nie mogłem odpowiedzieć -bo ja rano mogę na kompa wejść jak uruchamiam monitoring w pracy (szkole)
jak nikogo niema,bo od siódmej zaczyna się ruch ,a kiedyś na mnie ktoś doniósł do poprzedniej dyrektorki ,i jak miałem w późniejszym czasie z nią rozmowę to powiedziała tak--a to że wchodzisz na komputer,to dobrze o tobie świadczy
żeby tylko ona wiedziała po co ja tam wchodziłem to by pewnie wolała nic nie mówić |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 14:04
|
|
|
Wolfuś już uzgodniliśmy raz że nie piszę po imieniu
Wolfuś a co ja mogę że Cię lubię
Wolfuś ale nie było mowy o trzy krotnym |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 14:10
|
|
|
Dzisiaj na obiad - kotlety mielone ala Rufio - inaczej karminadle po mojemu - sos grzybowy a reszta na" winie "
Tu sie pisze tylko i wylacznie o żarciu inne pirdoly na smietnik nie paskudzic tematu - no chyba ze pieczen z wilka na wolnym ogniu w mrozny wieczór i do tego goralska kapela zasuwa "Ave Maria
;P |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
Ostatnio zmieniony przez rufio Śro 04 Mar, 2009 14:14, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2009 14:31
|
|
|
Cytat: | :) Kluchy na łachu to pewnie jakiś rodzaj wielkopolskich pyzów (pyz? ) |
Jacek napisał/a: | kluchy to są pyzy |
Bingo! (i też nie wiem, czy mówi się i pisze: pyzów, czy pyz )
Mam książeczkę (bo cienka) kucharską zatytułowaną "Potrawy staropolskie i regionalne" i tam właśnie "pyzy drożdżowe na parze" nazywają kluchami na łachu.
Ta nazwa - nie powiem - ma swoje uzasadnienie, bo pamiętam z dzieciństwa jak moja mama mocowała na garnku płócienną szmatkę na której następnie kładła pyzy i przykrywała pasującą rozmiarem miseczką.
Wówczas jeszcze nie było takiego wynalazku jakim teraz jest coś w rodzaju sita na nóżkach, które można wstawić do środka garnuszka i przykryć go szczelną pokrywką. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
|