|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Kobiecy model picia |
Autor |
Wiadomość |
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 08:27
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | tak, się zastanawiam czy to nie wynika czasem z naszych przekonań |
Od początku świata rolą kobiety było dbanie o dzieci,
zapewnianie im pożywienia i odzienia.
Miały siedzieć przy ognisku i pilnować by nie zgasło.
Mężczyzna w tym czasie polował.
I tak jest...kobieta ma być zawsze w "stanie gotowości", tzn. trzeźwa.
Funkcjonuje myślenie się tak, że kobieta pijana idąca ulicą to upadły anioł,i zdzira.
Mężczyzna idący wężykiem, lub śpiący na ławce wzbudza ciekawość...
"awans, czy imieniny kolegi?" |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
bugraf
Milczek
Wiek: 66 Dołączył: 25 Sie 2012 Posty: 2
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 08:40
|
|
|
Jestem DDA i za sprawą Mojej Kobiety byłem na kilku otwartych mitingach.
Sądziłem, że wiem o alkoholizmie dużo (ojciec alkoholik, brat alkoholik), ale dopiero po mitingach dotarło do mnie jak silna jest to choroba.
Na własny użytek wymyśliłem takie porównanie: zapicie jest jak tsunami. Jak ktoś jest na morzu, to poczuje tylko niewielką falę. Ale ten, kto jest na wyspie będzie zalany tą falą.
I dalej, trzymając się tego porównania, człowiek zdrowy czasami wywróci się na łodzi przez tsunami (zwykły kac), a chory? Chory mieszka na wyspie i jeżeli nie chodzi codziennie w kapoku, to każda fala (zapicie) może go zabić.
Chciałbym coś powiedzieć o tym KAPOKU.
Proszę zwrócić uwagę: nie użyłem porównania do koła ratunkowego!
Nie przez przypadek.
Z dwóch powodów: koło ratunkowe rzuca koś inny i druga, ważniejsza sprawa, KAPOK jest lepszy, bo go możemy nosić cały czas.
KAPOK, to pewien stan umysłu, pewien sposób funkcjonowania i myślenia.
To był długi wstęp, a teraz przystąpię do sedna.
Na tym forum przeczytałem kilka zdań, które mnie zaszokowały mądrością i szczerością. Poczułem się jakbym czytał teksty mistrzów Zen (wiele czytałem o buddyzmie). Czytałem Oświeconych i nie dziwiła mnie ich mądrość. Ale byłem zdziwiony i byłem pod wielkim wrażeniem, że wielu AA "ociera się o oświecenie".
Kilka słów dla tych co nie mają zbyt dużej wiedzy buddyzmie: chodzi tam nauczenie się (doświadczenie) oświecenia, aby "widzieć rzeczy takimi jakie są".
Bardzo, bardzo upraszczam. To trochę jakby powiedzieć: "Chrystus uczył jak kochać drugiego człowieka".
Jak ktoś będzie ciekawy buddyzmu, to niech poszuka w Necie.
A ja wracam do tematu.
Rozumiem tych z AA, którzy w pewnym momencie odkrywają, że dzięki chorobie poznali samych siebie.
Większość nas jest jak roboty, którym wczytano poglądy i sposób myślenia.
Kto wczytał? Otoczenie, rodzina, media.
Powtarzamy regułki na temat otaczającego nas świata...
Że tak jest, to pewnie z pewnymi wahaniami możemy się zgodzić.
Ale przecież jest i tak, że powtarzamy różne sformułowania i regułki na własny temat.
Ooooo!
Z tym już ciężej się zgodzić.
I w tym punkcie niektórzy AA i Oświeceni są zgodni: należy odrzucić wszystko co nam do głowy "wczytano" i dopiero bez tego przyjrzeć się sobie (i ludziom), aby zrozumieć jak TO WSZYSTKO funkcjonuje.
Było już porównanie do KAPOKU, a teraz pojawi się DIABEŁEK.
DIABEŁEK, który siedzi w naszej głowie i cały czas czai się, aby wykorzystać chwilę słabości alkoholika i nakłonić go do zapicia.
Co jest tym DIABEŁKIEM?
Złe nawyki, lenistwo (lista jest znacznie dłuższa, ale ograniczmy się tylko do tych elementów) no i pewien sposób myślenia.
Jaki to sposób myślenia?
Będący odwrotnością odwagi i szczerości wobec samego siebie.
A kto jest odważny i szery wobec samego siebie?
Ci AA, którzy "otarli się o oświecenie".
Niektórzy są oburzeni słysząc: "jestem szczęśliwy, że jestem alkoholikiem".
Jakie to szczęście bycie alkoholikiem?
Mało jest dobrych stron tej choroby, ale jest taka jedna, która zmienia życie.
Jak pewnie już dało się zauważyć lubię porównania.
Nikt więc się nie zdziwi, że teraz będzie następne...
Dla mieszkańca pustyni umiejętność pływania nie jest potrzeba i dlatego nie umieją pływać. I wyobraźmy sobie, że poganiacza wielbłądów ściga lew. Ucieka już wiele dni, lew idzie jego tropem. Dochodzi do brzegu morza. Widzi nawet niedaleko wyspę na której mógłby się schronić. Ale nie umie pływać! Nie ma wyboru: albo się nauczyły się pływać, albo zginie. Ale może też stać w wodzie po szyję i czekać aż lew odejdzie. Lew odszedł. Ale nie ma pewności, czy nie skrył się za wydmą.
I jak to się ma do alkoholizmu?
Większość a AA siedzi w wodzie i mają nadzieję, że jak wyjdą na ląd, to lew nie podąży ich śladem.
Ale są i tacy, co przełamują się i uczą się pływać i dopływają do wyspy.
I to oni zaczynają dziękować losowi za pojawienie się lwa, bo bez strachu przed nim nigdy nie odkryli by wyspy. I nie nauczyli się pływać. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 08:48
|
|
|
Bardzo interesujące, tylko co to ma wspólnego z tematem "kobiecy model picia"?
Witaj, bugraf. |
|
|
|
|
pchor
Towarzyski
Pomógł: 2 razy Wiek: 46 Dołączył: 29 Lip 2011 Posty: 165
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 08:48
|
|
|
Poszukują lepszych i gorszych wariantów zawsze można wczuć się w rolę posiadacza świerzba " dzień dobry jestem posiadaczem świerzba czy poda mi Pan rękę ?" |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 08:54
|
|
|
Tajga napisał/a: | Funkcjonuje myślenie się tak, że kobieta pijana idąca ulicą to upadły anioł,i zdzira |
ok, tak myślą ale czy to oznacza, że ja też tak mam myśleć?
Tajga napisał/a: | Mężczyzna w tym czasie polował. I tak jest...kobieta ma być zawsze w "stanie gotowości", tzn. trzeźwa. |
czy on nie musi być w stanie gotowości aby polować?
zaczynają do mnie docierać słowa Tomoe "jak będziesz myślała - tak będziesz w życiu miała"
nie mam wpływu na innych, mam wpływ na siebie i swoje myślenie |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 08:59
|
|
|
Tajga napisał/a: | Od początku świata rolą kobiety było dbanie o dzieci,
zapewnianie im pożywienia i odzienia.
Miały siedzieć przy ognisku i pilnować by nie zgasło.
Mężczyzna w tym czasie polował.
I tak jest...kobieta ma być zawsze w "stanie gotowości", tzn. trzeźwa. |
Nic dodać, nic ująć Tajgo |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:02
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | czy on nie musi być w stanie gotowości aby polować? |
to zalezy w jakiej kulturze...
ale czy zawsze musimy aż tak racjonalizować? |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:04
|
|
|
Rzecz w tym, że ten model dawno jest nieaktualny, tylko niektóre samce chcą utrzymać status "jedynego żywiciela rodziny". A niektóre samiczki im w tym pomagają, nawet jeśli same są żywicielkami.
Stereotypy wiecznie żywe, jak Lenin w mauzoleum.
Jedno wiem z własnego doświadczenia - kobieta, która na przyjęciu albo w innej sytuacji towarzyskiej odmawia picia alkoholu, jest z reguły znacznie lepiej postrzegana niż mężczyzna odmawiający picia alkoholu.
|
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:21
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | nie mam wpływu na innych, mam wpływ na siebie i swoje myślenie |
Więc w jakim celu drążysz temat kobiecego modelu picia?
Tomoe napisał/a: | Rzecz w tym, że ten model dawno jest nieaktualny, tylko niektóre samce chcą utrzymać status "jedynego żywiciela rodziny". A niektóre samiczki im w tym pomagają, nawet jeśli same są żywicielkami. |
Tak Tomoe, są takie nieszczęśliwe samiczki, nawet ich całkiem sporo jest.
Od wieków jest zakorzeniony taki właśnie model "pana i władcy, służącej, i poddanej".
Trzeba jeszcze trochę czasu aby taki stan rzeczy się zmienił. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:25
|
|
|
ten temat pomaga mi zrozumieć moje "uwielbienie mężczyzn"
bo czego ja im zazdroszczę?
- pewności siebie?
- prostego myślenia?
- szybkiej riposty?
- nie przejmowania się drobiazgami?
bo przecież, nie tego co mają miedzy nogami, no, jak się to nazywało?....to wszystko przez to picie
a to wszystko mogę mieć nie będąc mężczyzną
Tomoe napisał/a: | ten model dawno jest nieaktualny |
właśnie, widać to na moim przykładzie
to ja w tym domu nosze spodnie a mój mąż sprząta i gotuje
a dzięki temu, że jestem kobietą nie muszę się uczyć opiekuńczości, miłości, czułości - bo mam to od matki natury |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
pchor
Towarzyski
Pomógł: 2 razy Wiek: 46 Dołączył: 29 Lip 2011 Posty: 165
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:28
|
|
|
Ja myślałem że każdy jest kowalem swojego losu ... a tu widzę bez odgórnych zmian i planowania świata się nie zmieni
piszę to w kontekście
Tajga napisał/a: | Tak Tomoe, są takie nieszczęśliwe samiczki, nawet ich całkiem sporo jest.
Od wieków jest zakorzeniony taki właśnie model "pana i władcy, służącej, i poddanej".
Trzeba jeszcze trochę czasu aby taki stan rzeczy się zmienił. |
Nie szukam szpilki ale uważam że jeżeli dwoje ludzi się schodzi i tworzą parę to godzą się na taki los i taki schemat życia odgrywają. Ja z moją żoną jesteśmy parą. Oboje mamy takie same prawa w związku i rozmawiamy przed podjęciem decyzji. Czy jak bym ja dominował a moja żona się na wszystko godziła to była by gorszą kobietą ? Moim zdaniem nie, tworzyli byśmy parę z osobą która by nam była potrzeba.
Nie żyjemy w Azji czy w XVI wieku rodzice nas nie parują w ramach układu rodzinnego czy majątkowego. Sami dobieramy sobie partnerów.
Świat nie ma tu nic do rzeczy.
Ludzie gadają tez że piłka jest słaba, Małysza żona zdradza, pogoda że ogórki gniją, a rządzący do złodzieje. Igrzyska muszą być to i tłum gada. Ja robię swoje i sobie dobrze.
Pozdrawiam ! |
Ostatnio zmieniony przez pchor Wto 28 Sie, 2012 09:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:34
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | a to wszystko mogę mieć nie będąc mężczyzną |
Możesz, ja to mam to wcale nie zależy od płci
Jo-asia napisał/a: | to ja w tym domu nosze spodnie a mój mąż sprząta i gotuje |
To chyba dobrze, że Tobie pomaga |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
piotr7
Gaduła
Pomógł: 9 razy Wiek: 70 Dołączył: 10 Kwi 2012 Posty: 949 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:57
|
|
|
Jeżeli dobrze zrozumiałem sens tych rozważań ,to duży wpływ na alkoholizm kobiet ma emancypacja. |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 10:00
|
|
|
piotr7 napisał/a: | to duży wpływ na alkoholizm kobiet ma emancypacja. |
Ależ oczywiście!
Te nieśmiałe, zahukane, bite, poniżane, nie piją....nie mają za co. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
piotr7
Gaduła
Pomógł: 9 razy Wiek: 70 Dołączył: 10 Kwi 2012 Posty: 949 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 10:06
|
|
|
Tajga Ja mówię poważnie .
Są też takie małżeństwa ,w których pije tylko ona |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|