Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
BEZSILNOŚĆ WOBEC ALKOHOLU
Autor Wiadomość
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 02 Lut, 2012 23:14   

pterodaktyll napisał/a:

Na oba pytania odpowiadam: TAK

Tobie chyba uwierzę, mój guru. :oops:
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 02 Lut, 2012 23:18   

szymon napisał/a:
retoryczne pytania są łatwe :p

Ale odpowiedzi nie sa retoryczne :p
Gonzo.pl napisał/a:
Tobie chyba uwierzę, mój guru.

Ty mnie tu na fundusz nie bierz, ino pracuj ciężko nad sobą :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Czw 02 Lut, 2012 23:24   

pterodaktyll napisał/a:
szymon napisał/a:
retoryczne pytania są łatwe :p

Ale odpowiedzi nie sa retoryczne :p
Gonzo.pl napisał/a:
Tobie chyba uwierzę, mój guru.

Ty mnie tu na fundusz nie bierz, ino pracuj ciężko nad sobą :mgreen:
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 02 Lut, 2012 23:25   

Cholerka, pracuję.
I wiesz, ze mam wrazenie,
A zresztą nie potrafie tego wyrazic, niewazne. Ważne ze ja wiem.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
kapelan 
Małomówny



Pomógł: 2 razy
Wiek: 58
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 65
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 09:38   

Jonesy napisał/a:
Gonzo.pl napisał/a:
Cytat:
w takim razie jak przestaliśmy, to kto kieruje tym życiem?

A kierujesz?


Nie wiem jak Szymon, ale ja kieruję.
Ja decyduję czy wstanę do pracy rano, ja decyduję czy będę pracował wydajnie, ja decyduję że nie napiję się po pracy, ja decyduję czy mam nawrota lub głoda czy nie (to dla Ciebie Gonzo :mgreen: ), ja decyduję jaki będę do bliskich, przyjaciół, obcych. Jeżeli zachoruję to ja decyduję czy iść do lekarza, czy kupić leki.
Bo gdy piłem, to wszystko było pod alkohol - jak wypiłem za dużo to zasypiałem do pracy, lub w ogóle się nie pojawiałem, jak się pojawiałem to albo skacowany albo myślałęm już o chlaniu, ja miałem gdzieś bliskich i całą resztę, bo chciałem tylko w spokoju się napić, ja decydowałem, że jak miałem gorączkę to piłem grzane piwo, a jak miałem katar to grzane piwo, a jak miałem grypę to herbatę ze spirytusem.


Witam :)
Myślę, że to jest trochę inaczej. Przestałem kierować swoim życiem, zanim zacząłem pić. Alkohol tylko "przejął" kontrolę nad moim życiem, dawał poczucie kierowania nim. Sam fakt zaprzestania picia nie spowodował powrotu umiejętności kierowania życiem. Dopiero praca nad sobą może to spowodować.
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 09:45   

Cytat:
Przestałem kierować swoim życiem, zanim zacząłem pić. Alkohol tylko "przejął" kontrolę nad moim życiem, dawał poczucie kierowania nim. Sam fakt zaprzestania picia nie spowodował powrotu umiejętności kierowania życiem. Dopiero praca nad sobą może to spowodować.

Ciekawe i warte przemyślenia...
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 10:48   

kapelan napisał/a:
Myślę, że to jest trochę inaczej. Przestałem kierować swoim życiem, zanim zacząłem pić. Alkohol tylko "przejął" kontrolę nad moim życiem, dawał poczucie kierowania nim. Sam fakt zaprzestania picia nie spowodował powrotu umiejętności kierowania życiem. Dopiero praca nad sobą może to spowodować.

I to jest własnie to, czego nie potrafiłem wyraziś.
Witaj :)
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 11:38   

A zatem straciliście kontrolę nad swoim życiem, zanim zaczęliście pić? I teraz usiłujecie się starać odzyskać tę kontrolę.
A gdzieś po drodze trafił się alkoholizm, tak?
No bo chyba ludzie którzy nie popadają w alkoholizm też mogą stracić kontrolę nad swoim życiem, skoro wy straciliście zanim popadliście, co?
To ja tego nie kupuję i nic nie będę przemyślał.
Bo co mają powiedzieć Ci, którzy twierdzą że alkoholikami są od urodzenia? Ja mogę tak powiedzieć, bo już pierwsze moje picie skończyło się zerwanym filmem, a potem była już tylko kontynuacja i podróż utartym szlakiem. A było to po podstawówce.
Skończyłem liceum pijąc.
Poszedłem na studia i je skończyłem pijąc.
Pracowałem pijąc.
Poznałem dziewczynę, zaręczyłem się i ożeniłem pijąc
Stałem się ojcem dwójki dzieci pijąc.
Czyli wszystko to, gdzie teraz jestem, osiągnął alkohol?

No chyba nie, wydaje mi się że w moim piciu doszedłem do etapu, że naprawdę tę kontrolę nad życiem utraciłem (powrót samochodem ze sklepu z piwem w ręku, podrzucanie dziecka na bani i cała reszta o której nawet nie chcę już pisać). I gdzieś po drodze zakołatało w tym łbie, że coś jest nie tak, że ja już tego nie kontroluję. I udałem się po pomoc. I teraz odzyskuję kontrolę nad wszystkim - ja zaczynam decydować, moje decyzje są podporządkowane temu co ja uważam, a nie alkoholowi. Póki co tak jest i będę się tego trzymał. I potwierdza to to co napisałem, że dopóki nie uznałem mojej bezsilności wobec alkoholu, dopóty on miał kontrolę nad moim życiem.

Dlatego też nigdy nie zgodzę się z tym, że utraciłem kontrolę nad życiem na długo zanim zacząłem pić. Nie, ja sam tę kontrolę nad życiem zacząłem oddawać w "ręce" alkoholu.
Z tym że zaczyna do mnie dochodzić coraz częściej fakt, że pomimo tej samej choroby, każdy z nas jest inny. Każdy z nas ma inną historię, każdy inaczej przeżywa to wszystko. Każdy wreszcie nieco inaczej sobie radzi z chorobą alkoholową. Chociaż leki są od wielu lat te same - mitingi, terapie, grupy, kontakt z trzeźwiejącym alkoholikiem.
Więc być może, że jedni z nas utracili kontrolę wcześniej, inni później, inni więcej inni mniej. I dobrze, czemu nie, tak może być przecież, prawda?
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 11:46   

Jonesy ja znam swoje życie. Nie powiesz chyba że rzucanie pracy x razy pod rząd w wieku 16 - 18 lat jest kierowaniem własnym zyciem. A na pewno wtedy nie piłem.
Takich rzeczy w moim życiu było znacznie więcej...
Jonesy napisał/a:
A zatem straciliście kontrolę nad swoim życiem, zanim zaczęliście pić? I teraz usiłujecie się starać odzyskać tę kontrolę.

Tak.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
Ostatnio zmieniony przez Gonzo.pl Pią 03 Lut, 2012 11:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 11:50   

Jones, ja to rozumiem tak: "błąd" w nas prawdopodobnie nastąpił zanim zostaliśmy alkoholikami.
Alkoholizm jest wynikiem tego błędu.
Ja z kolei nie kupuje teorii że urodziłem się alkoholikiem. Być może, otrzymałem w genach i dzieciństwie pewne predyspozycje, ale nie gwarantowały one alkoholizmu.
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 12:02   

Jak napisałem, każdy z nas jest inny.
Gonzo, ja pracy nie zmieniałem.
Od ogólniaka do teraz idę dosyć prostą ścieżką, zwiększając umiejętności, podnosząc kwalifikacje i awansując w obrębie zawodu wyuczonego.

Marcel - pijąc pierwszy raz w życiu w 8 klasie podstawówki (wcześniej nigdy alkoholu w ustach nie miałem) upiłem się. Miesiąc później na kolonii we Włoszech - piłem prawie codziennie.
W Liceum piłem kiedy tylko była okazja. Zazwyczaj albo ja się kończyłem albo pieniądze, sytuacje, że podziękowałem za dalsze biesiadowanie i odchodziłem od stołu - nie miały miejsca. W Sphinksie pracując jako kelner po 16 godzin dziennie przez 4-5 dni w tygodniu, doprowadzałem się do stanu takiego wyczerpania, że krew mi z nosa szła, a mimo to dzielnie chlałem dalej, zwykle po pracy aż do bladego świtu.
Pracując już jako informatyk zacząłem zauważać, że coś jest nie tak - stąd pierwsze próby "kontroli", "rzucania" i tak dalej. Oczywiście kończyło się to tak, że po 2, 3-tygodniowym d*** zapijałem ile wlezie. Wreszcie skończyło się na tym, że dostałem pozwolenie na picie w weekend, pod warunkiem że cały tydzień sucho. Jak każdy alkoholik oczywiście się tego chwyciłem i pod to tempo szło kilka lat mojego życia. Aż zacząłem tracić kontrolę, bo przecież było to nieuniknione.
No i jestem tu.
Ja się Marcel nie uzależniałem powoli, od piwka do piwka. Ja od pierwszego wypitego w życiu piwa, wiedziałem że to jest to - to mnie w życiu rajcuje :bezradny: To co, było to we mnie od zawsze, czy nie?
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 12:07   

Jonsey, podoba mi się to, że masz swoje zdanie na temat, że nie "boisz" sie go wyrazić na forum :okok:
zaczęła się od tego, że "przestaliśmy kontrolować swoje życie"
ja teraz kontroluję swoje życie - przynajmniej tak myślę.
ja nie kontrolowałem swojego życia jak piłem - tego jestem pewien
ja kontrolowałem swoje życie przed piciem - tego jestem pewien

napisałem, że "tak myślę" ponieważ, siedząc przed kompem szturcha mnie pokora po plerach by nie zacząć wypisywać farmazonów i dziewiczych myśli.
staram się zmieniać swoje życie z głową od kilku miesięcy. :mysli:
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 12:12   

szymon napisał/a:


napisałem, że "tak myślę" ponieważ, siedząc przed kompem szturcha mnie pokora po plerach by nie zacząć wypisywać farmazonów i dziewiczych myśli.
staram się zmieniać swoje życie z głową od kilku miesięcy. :mysli:


A powinien Cię szturchać wyrzut sumienia raczej, że zamiast uczciwie pracować oddajesz się urokom Dekadencji :)

Nie Szymon, ja się już nie boję wyrażać swojego zdania i swoich myśli. Strasznie się tego bałem gdy piłem, bo po pierwsze nie wiedziałem sam co gadam, a po drugie moje myśli były tak nieskładne i chaotyczne, że aż bolało je wydobywać na światło dzienne. A poza tym zupełnie nie kontrolowałem czasami tego co wyłazi mi z ust. Lub spod palców.
Teraz, to zupełnie co innego.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 12:24   

Jonesy napisał/a:
To co, było to we mnie od zawsze, czy nie?

Miałeś predyspozycje, tak samo jak pewnie i ja. Jednak, nie jesteś alkoholikiem od urodzenia(tak jak i ja). Alkoholikiem stałeś się gdy zakorzeniła się w Tobie "chęć" regulacji uczuć przez picie. A co to jest ta regulacja, poznałeś pewnie przy pierwszej "zwałce"....
Rozważania czysto filozoficzne Jonesy. Tak naprawdę ważniejsza jest przyszłość, choć ją raczej ciężko ułożyć bez zrozumienia przeszłości....
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 03 Lut, 2012 12:25   

Jonesy napisał/a:
zamiast uczciwie pracować oddajesz się urokom Dekadencji


ożesz Ty :nerwus:

a na powaznie...
świat iluzji był w mojej głowie, odkryłem to, ze on nie istnieje poza nią, to proste.
wszystko ma swoją przyczynę i skutek.
arbitralne koncepcje mają się jak bańka mydlana, ja jestem życiem a nie urok forum.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 11