Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Klara
Czw 22 Paź, 2009 07:17
Cudem mi się udało
Autor Wiadomość
Asansche 
Małomówny
Nowa na chwilę


Wiek: 65
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 11
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 09:28   

Jacek napisał/a:

aż ktoś namówił mnie na klina i to był ten okres przełomowy


Witaj, Jacku!
Tak właśnie myślę, że w wielu wypadkach nieszczęście zaczyna się od klina. Cieszę się, że poszedłeś po rozum do głowy :-) Dla mnie teraz stan trzeźwości jest stanem przyjemnym, pożądanym i naturalnym, a poalkoholowe zmętnienie - dużą nieprzyjemnością. Kiedy ktoś stawia przede mną kieliszek w myślach mam od razu obraz siebie następnego dnia - i odmawiam. Nie jest to łatwe, bo tu gdzie mieszkam nie piją tylko ciężko chorzy i niemowlęta, więc za każdym razem jest namawianie, przekonywanie, czasem wręcz szantaż, ale działa u mnie jakaś wewnętrzna blokada - coś tak, jakby ktoś mnie do wypicia trucizny namawiał. I Tobie życzę, żeby widok alkoholu budził tylko negatywne skojarzenia - to chyba jedyny sposób na definitywne skończenie z piciem.
Pozdrawiam!
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 09:32   

Asansche napisał/a:
działa u mnie jakaś wewnętrzna blokada - coś tak, jakby ktoś mnie do wypicia trucizny namawiał.

Uwierz mi też tak kiedyś miałam......raz jeszcze powtórzę, alkoholizm to bardzo podstępna choroba :|
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Asansche 
Małomówny
Nowa na chwilę


Wiek: 65
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 11
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 09:33   

Flandra napisał/a:
Witaj :)


Witaj, Flandro!
Dzięki za linka - no tak, być może u mnie układ kary zdominował układ nagrody :-) Bo dehydrogenaza działała u mnie prawidłowo - mogłam wypić dużo, film mi się nie urywał i do domu wracałam o własnych siłach. I całe szczęście, bo dzisiaj patrzę, jak kończy mój ojciec i ciarki po mnie chodzą, że ze mną mogłoby być podobnie.
Pozdrawiam!
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 09:39   

Asansche napisał/a:
Tak właśnie myślę, że w wielu wypadkach nieszczęście zaczyna się od klina.

a ja właśnie myślę że nie, i wiesz tak uważałem do teraz
ale gdy czytałem Twoją wypowiedz skojażyłem z moją wczorajszą i tak se myślę że to nie ten klin ,ale już przednim zadziałał mój mały rozumek jeno ja jeszcze tego nie wiedziałem
a oparłem to na tym że tam pisałem że po pierwszym napiciu na drugi dzień było źle był bul itp ,to dlaczego po czasie znowuż się upijałem ,a nie unikałem tego co mnie niszczyło
teraz myślę że ten klin był tylko czarodziejem ,który mnie omamił i pozwalał na dłuższe ciągi
ale wpadka zaczęła się przednim
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Asansche 
Małomówny
Nowa na chwilę


Wiek: 65
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 11
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 09:40   

Klara napisał/a:
Witaj Asansche :D
Przyszłaś na chwilę? Zostań dłużej i zaspokój moją ciekawość - czemu taki dziwny nick sobie wybrałaś? Czy masz coś wspólnego z Chinami? ;)


Witaj, Klaro :-)
Zajrzałam do Was na chwilę, bo jak pisałam do Jagny - od netu mogę się uzależnić, a nie mam na to czasu :-) Co do nicka - nie, z Chinami wiele wspólnego nie mam, choć ogólnie Wschód mnie pociąga, a nick wziął się z kombinacji liter imienia i nazwiska :-) Nie miałam wielkiej inwencji :-(
Pozdrawiam!
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 09:51   

Asansche napisał/a:
Tobie życzę, żeby widok alkoholu budził tylko negatywne skojarzenia

dzięki - dziś nie tylko mnie się tak kojaży ale i o tym dobrze wiem
a dla mnie wtenczas był czymś w rodzaju na odwagę przy mojej nie śmiałości
pisząc o przesiadce przy stole dla dorosłych miałem na myśli przyszłych teściów
ja nieśmiały a było cza coś powiedzieć , no i okazał się ku temu sprawdzony alkohol
z czasem nabrałem takiej śmiałości że na pytanie teściowej
- no co przyszły zięciu tak myślisz
-e nic ,tylko się zastanawiam jak by tu wyglądało z jeszcze jednym łóżeczkiem :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Asansche 
Małomówny
Nowa na chwilę


Wiek: 65
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 11
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 09:52   

Mario napisał/a:

To przeznaczenie. Karma. Los.
Widocznie Tobie to akurat nie było pisane.


To całkiem możliwe, bo racjonalnego wyjaśnienia nie znajduję.

Cytat:
Wielka Księga mówi : " nie miejcie wyrzutów sumienia, że akurat Was dotknął alkoholizm - choroba duszy. Nie mieliście na to żadnego wpływu i nie Waszą winą jest to, co się w życiu waszym za jego przyczyną wydarzyło. Nikt, rodząc się nie wie czy zostanie alkoholikiem czy też nie. Zakryte dla rozumu naszego jest to, dlaczego tak sie staje a nie inaczej " :roll: :roll: :roll:


A, to zgodnie z tą filozofią działa mój papcio - "jestem chory, jestem alkoholikiem i jedynym lekarstwem na moją chorobę jest alkohol" :-)

Pozdrawiam!
 
     
Asansche 
Małomówny
Nowa na chwilę


Wiek: 65
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 11
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 09:57   

Bebetka napisał/a:

Uwierz mi też tak kiedyś miałam......


I wracałaś do picia?

Pozdrawiam!
 
     
Asansche 
Małomówny
Nowa na chwilę


Wiek: 65
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 11
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 10:25   

Jacek napisał/a:

- no co przyszły zięciu tak myślisz
-e nic ,tylko się zastanawiam jak by tu wyglądało z jeszcze jednym łóżeczkiem :skromny:


:lol:
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 10:40   

Asansche napisał/a:
I wracałaś do picia?

Właśnie o to chodzi, że jakiegoś konkretnego powrotu do picia nie było. Może jedynie powrót do sposobu picia z fazy towarzyskiej, w między czasie przeżywałam bardzo trudny okres w swoim życiu, kiedy to nagle przestałam radzić sobie ze stresami.........a potem potoczyło się z "górki " i nawet nie wiem kiedy przekroczyłam pewne granice.....
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 10:44   

Asansche napisał/a:
A, to zgodnie z tą filozofią działa mój papcio

Nie tylko Twój papcio :lol: nie jeden czynny alkoholik tak funkcjonuje, zwłaszcza znawcy Wielkiej Księgi :lol: :lol: ;)
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Asansche 
Małomówny
Nowa na chwilę


Wiek: 65
Dołączyła: 20 Paź 2009
Posty: 11
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 11:03   

Bebetka napisał/a:

Powiem tak, w Twoim poście odnalazłam siebie sprzed lat. Bardzo długo trwała u mnie faza picia towarzyskiego z wszystkimi opisanymi przez Ciebie objawami (wstrętem do alkoholu na drugi dzień.... itd.)
Po większych imprezach, gdzie już porządnie sie upijałam, miałam przerwy nawet kilkuletnie (okazyjne drinki jedynie)


Czytałam o przypadku, że kobieta nigdy się nie upijała, wypijała sobie tylko przez wiele lat jednego drinka do kolacji, ale systematycznie. Aż trafiła do szpitala z jakimś banalnym głupstwem, wyrostek robaczkowy czy coś takiego i nagle wystąpił u niej cały komplet zespołu odstawiennego.


Cytat:
To chyba nie ma aż tak duzego znaczenia, warunki które nas predysponują do wszelkich uzależnień mają często tez swoje źródło w rodzinie dysfunkcyjnej, której sie wychowujemy


Tak, to prawda. Dlatego wydaje mi się, że bez rozwiązania zasadniczego problemu walka z alkoholem jest skazana na niepowodzenie.

Cytat:
Wydaje mi się Asansche, ze jesteś jednak osobą o tzw. podwyższonym ryzyku uzależniena się. Tak wynika bynajmniej z tego co tutaj opisałaś. Najważniejsze jednak, w tym wszystkim jest to, ze jesteś tego świadoma, masz trochę wiedzy nt temat, a to już sporo.


Tak, wiem o tym. Na szczęście mój organizm od bardzo dawna sam protestuje, gdy próbuję mu aplikować choćby symboliczne dawki i mam nadzieję, że to już się nigdy nie zmieni.

Cytat:
Sam fakt, że znalazłaś sie na takim a nie innym forum, może świadczyć o tym, że chyba jednak mimo wszystko masz jakieś obawy, wątpliwości, szukasz odpowiedzi na pytania.......


Na forum trafiłam, bo gryzłam się problemem z moim ojcem, którego albo mogę zostawić własnemu losowi wiedząc, że zginie bo cudów nie ma, albo się nim zaopiekować i zmienić własne życie w koszmar. To, co tu znalazłam utwierdzilo mnie w przekonaniu, że powinnam wybrać własne życie. To dosyć okrutne, ale inaczej jemu nie pomogę, a sobie i moim bliskim zrujnuję życie. On pije już przeszło 50 lat, nie zamierza z tym skończyć, kilka razy był na odwyku - bez skutku, dlatego, że jemu to się po prostu podoba.. I zawsze znalazł się ktoś, jakaś pomocna dłoń, która go z rynsztoka wyciągnęła, wyczyściła, kupiła nowy garnitur, zaprowadziła i przyprowadziła z pracy. Nigdy nie musiał być odpowiedzialny za cokolwiek, zawsze ktoś go z tarapatów wyciągnął. Tego samego teraz oczekuje ode mnie.

Cytat:
Wydaje mi się, że powinnaś być czujna i uważna na siebie bo temacie choroby alkoholowej mądrych nie ma, to bardzo podstępna choroba ;)


Oj, tak - to prawda. W dodatku czasem czyni takie spustoszenia w życiu, że nie pozostawia nic prócz zgliszczy. I to jest najtrudniejsze - na tych zgliszczach zbudować coś na nowo. Może uda mi się uniknąć alkoholowej pułapki, bo z mojego życia zostały ruiny z innych przyczyn, niż uzależnienie od alkoholu, z wielkim trudem je odbudowałam, a właściwie wciąż buduję, i za wiele mnie to kosztowało i za wiele to dla mnie jest warte, żeby kilkoma kieliszkami to zniszczyć. Jeszcze gdyby mi się udało rzucić palenie, to byłoby super :D

Pozdrawiam!
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 11:35   

Asansche napisał/a:
Jeszcze gdyby mi się udało rzucić palenie, to byłoby super :D

Ja nie pije juz rok.....ale o rzuceniu palenia też jeszcze zamyślam ;) tylko jakoś mozolnie mi to idzie. Chyba musi przyjść taki moment, jak w piciu, kiedy poczuję się autentycznie zmęczona nałogiem ;) może wtedy się uda....
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 14:18   

witaj Asanche :)

Bebetka napisał/a:
nie jeden czynny alkoholik tak funkcjonuje, zwłaszcza znawcy Wielkiej Księgi

:shock: nie bardzo rozumiem Twoje porównanie Bebe
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Śro 21 Paź, 2009 14:26   

yuraa napisał/a:
nie bardzo rozumiem Twoje porównanie Bebe

Ok już wyjaśniam Jurka, bo faktycznie może być źle odebrane to, jak to napisałam, nie tak dobrane słowa.....
Na myśli miałam czynnego alkoholika, który uważa się za znawcę Wielkiej Księgi, a konkretnie autora dzisiejszego cytatu z WK w tym wątku :roll: To była odpowiedź na post.

Czy teraz ok?
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
Ostatnio zmieniony przez Bebetka Śro 21 Paź, 2009 14:37, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 12