Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak to jest?
Autor Wiadomość
Wonder 
Małomówny
Uzależniona



Wiek: 33
Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 81
Wysłany: Pon 24 Sty, 2011 18:51   

Pytałam z czystej ciekawości. Poznaję wiele ciekawych młodych osób na mityngach i ostatnimi dniami wydawało mi się, że tylko drugi alkoholik byłby w stanie mnie zrozumieć. Na szczęście wyszło mi z głowy wiązanie się z osobą z takim samym problemem. Jeśli się z kimś zwiąże, z kimś, kto problemu nie ma, nie będę mówić ani za wcześnie ani za późno o swoim problemie, jeśli na początku znajomości będzie ewentualnie proponować alkohol powiem, że nie piję w ogóle. Później, jeśli będzie ciekawy, czemu - powiem, że jestem uzależniona od alkoholu zawsze łagodniej to brzmi niż „jestem alkoholiczką”. Jeśli ucieknie to znaczy, że coś nie tak z nim skoro tak bardzo przeszkadzałaby mu dziewczyna, która nie piję wcale. Oczywiście tak jak napisałam powyżej nie powiem ani za wcześnie ani za późno. Problem w tym, że z moich ust, słowa „jestem uzależniona” brzmią dla osób, które nic o chorobie nie wiedzą – śmiesznie. Jeśli „mu” się spodobam myślę, że fakt, że nie piję, bo jestem uzależniona nie będzie mu przeszkadzał, ale nie ma co planować – życie pokaże. :)
 
     
Mario 
[*][*][*]

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 860
Wysłany: Pon 24 Sty, 2011 19:00   

Aula20 napisał/a:
wydawało mi się, że tylko drugi alkoholik byłby w stanie mnie zrozumie

To prawda, ale jeśli chodzi o uzależnienie. W sprawach , o których tu wspominasz bywa róznie fsdf43t
 
     
Conradus78 
Towarzyski
Conradus78



Pomógł: 1 raz
Wiek: 46
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 180
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pon 24 Sty, 2011 21:19   

Aula20 napisał/a:
Jeśli „mu” się spodobam myślę, że fakt, że nie piję, bo jestem uzależniona nie będzie mu przeszkadzał, ale nie ma co planować – życie pokaże.

Ładnie napisane, ale jak to będzie wyglądało w praktyce - zwłaszcza z Twojej strony - istotnie, czas pokaże.
_________________
Ja, tu i teraz
 
 
     
aster 
Milczek
aster


Wiek: 41
Dołączyła: 24 Sty 2011
Posty: 2
Wysłany: Pon 24 Sty, 2011 21:56   

Jestem w takim związku od roku. Poznaliśmy się w AA. Gdy zaczęliśmy się spotykać, ja byłam od pół roku na terapii, on ją kończył, oboje mieliśmy półroczny staż abstynencji. I, mówiąc szczerze, gdy wtedy moja terapeutka mnie ostrzegała przed tym związkiem, za bardzo nie brałam sobie tego do serca. Teraz wiem, że te początkowe silne emocje, zakochanie, motylki itp. mogły być dla nas niebezpieczne. Natomiast tak generalnie, jestem bardzo szczęśliwa w tym związku. Myślę, że jest tak dzięki temu, że mamy podobne spojrzenie na trzeźwienie, chcemy się rozwijać i nie przychodzi nam do głowy alkohol, jako rozwiązanie jakichkolwiek problemów. Oczywiście, oboje jesteśmy uzależnieni, więc wiem, że zagrożenie zapiciem jest wpisane w tę chorobę. Zagrożenie, nie zapicie. Oboje, jak wspominałam, jesteśmy po terapiach, regularnie uczestniczymy w mityngach (czasami razem, czasami osobno). Poza tym, nareszcie spotkałam faceta, z którym mogę rozmawiać o swoich emocjach, rozwiązywać na spokojnie problemy i nie jestem postrzegana jak jakaś nienormalna :) To efekt uboczny związku z trzeźwiejącym alkoholikiem.
Wiem, że może łatwiej jest osobom, które mają wyższy staż (bądź co bądź trzeźwieję dopiero od półtora roku). Wiem jednak też, że w trzeźwieniu liczy się jakość, a nie ilość dni, miesięcy, lat. Staram się nie przesadzać z hurraoptymizmem, ale uważam, że oprócz tego, że mogę trzeźwieć, to ten związek jest drugim najlepszym wydarzeniem, które mnie w życiu spotkało.
Oboje z partnerem mamy wspólny cel. Chcemy trzeźwieć. A co będzie dalej, czas pokaże.
Pozdrawiam i dziękuję za temat, bo w zasadzie od początku tego związku szukam różnych spojrzeń na tę sprawę.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 24 Sty, 2011 22:12   

cześć aster :)
aster napisał/a:
Myślę, że jest tak dzięki temu, że mamy podobne spojrzenie na trzeźwienie

aster napisał/a:
w trzeźwieniu liczy się jakość, a nie ilość dni

tak to bardzo ważne :tak: :okok:
i pamiętaj że nigdy ale tak naprawdę nigdy o tym nie zapominaj
to nawet wtenczas gdy byście mieli nagle odróżnione spojrzenia
to nie sięgniesz po alkohol,gdyż będziesz wiedzieć że ta jakość dała ci duże doświadczenie
a w przypadku tylko ilości machniesz ręką i sięgasz po alkohol,bo to z braku wiedzy (doświadczenia) czyli jakości
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 24 Sty, 2011 22:46   

witaj Aster
fajnie że jesteś i napisałaś to co napisałaś bo dotychczas to tylko z drugiej ręki było.
zostaniesz na dłużej?? eee tam glupio pytam :)
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
aster 
Milczek
aster


Wiek: 41
Dołączyła: 24 Sty 2011
Posty: 2
Wysłany: Pon 24 Sty, 2011 23:49   

Dzięki. :)
Chcę zostać jak najdłużej. :)
Mi bardzo pomaga w trzeźwieniu w takim właśnie związku dystans do wszystkiego wokół. To, że bez względu na to, co się stanie, to nie będzie to powód do zapicia. Chyba że zachce mi się chlać, ale tego na szczęście na razie nie przerabiałam. No i odpowiedzialność za swoje życie. Tego się uczę w AA, ale też od partnera. I fajnie jest trzeźwieć w dobrym towarzystwie :D
Dziękuję za miłe przyjęcie :)
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Wto 25 Sty, 2011 07:12   

Cześć Kwiatuszku... ;)
aster napisał/a:
Chcę zostać jak najdłużej.
...i czuj się dobrze... :okok:
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Wto 25 Sty, 2011 09:58   

aster napisał/a:
No i odpowiedzialność za swoje życie. Tego się uczę w AA, ale też od partnera


Ja zaczynam na serio brać życie właśnie dzięki mojemu partnerowi, sama nie jestem uzależniona, ale piłam bardzo niebezpiecznie... :/ Teraz tylko on chodzi na terapię ale korzystam też ja i to na całej płaszczyźnie swojego życia, dużo więcej rozumiem odnośnie swojej przeszłości i porażek czy potknięć. Wydaje mi się, że wszystko zależy od ludzi i tego czego oczekują tak naprawdę od życia, jak poważnie traktują siebie samych w danym momencie swojego życia.
I jak ktoś tu w wątku wcześniej zgrabnie porównał do odbicia gwiazd w jeziorze łatwo ulec złudzeniu, każdy powinien mieć świadomość co robi, po co i z kim... Jeśli traktuje życie czysto rozrywkowo dostanie kolejną przygodę... Ale przecież to nie jest jedyna opcja a większość zależy od nas samych. Tak jak ode mnie, odkąd zdecydowałam się na taki a nie inny związek. Wiem że to choroba nieuleczalna, ale wiem też, że można sobie z nią radzić, więc nie zatruwam sobie głowy myśleniem o zapijaniu tylko staram się postępować tak, by nasze relacje były zawsze dobre, bo na to mam wpływ, a na jego zapicie bezpośrednio nie. I myślę sobie, że wszelkie gadania o związkach dwóch alko są zbyt przesycone alkoholem, strachem, lękami, uprzedzeniami, stereotypami, bo każdy związek jest inny ale ma jedną wspólną cechę:ludzie chcą być szczęśliwi razem i każdy z osobna. Wystarczy robić to co się da dla swojego dobra... i już. Nic innego chyba się nie wymyśli. :roll:
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Wto 25 Sty, 2011 11:46   

Małgoś napisał/a:
każdy związek jest inny ale ma jedną wspólną cechę:ludzie chcą być szczęśliwi razem i każdy z osobna.

i za te słowa Małgoś nominacja do
złotych myśli wystukanych klawiaturą
dzięki
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Wto 25 Sty, 2011 11:53   

yuraa napisał/a:
i za te słowa Małgoś nominacja do
złotych myśli wystukanych klawiaturą
dzięki


No i masz babo placek.... 34dd
Ja tu poważnie filozuje aż mi się mózg lasować zaczyna nad receptą na "złoty środek".....
No ale dobra, co tam... nich choć myśl złota będzie :mgreen:
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Wonder 
Małomówny
Uzależniona



Wiek: 33
Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 81
Wysłany: Nie 06 Lut, 2011 19:07   

Cholera nie wiedziałam, że tak będzie. Może zacznę tak, na powodzenie u mężczyzn nigdy nie narzekałam i nie narzekam. Zawsze z kimś byłam. Mimo to zawsze szukałam osoby która będzie chociaż trochę ciekawa, z bogatym słownictwem, absurdalnym i inteligentnym poczuciem humoru. Byłam raz w takim związku ale przez picie straciłam tą osobę. I teraz pojawił się właśnie ktoś taki - zakochałam się w alkoholiku z aa. Młody przystojny i nad wyraz ciekawy. Po prostu to się czuje jak zaiskrzy. Nie wiem czy odpuścić tak jak radziliście czy... eh to bardzo trudne bo tak jak myślałam o alkoholu tak teraz o nim cały czas. Non-stop. Tak aż nie zdrowo chyba. Jestem nienormalna :zmeczony: szkoda gadać...
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Nie 06 Lut, 2011 19:30   

Aula20 napisał/a:
Mimo to zawsze szukałam osoby która będzie chociaż trochę ciekawa, z bogatym słownictwem, absurdalnym i inteligentnym poczuciem humor

W czym moge sluzyc? :mgreen:
Jak jeszcze lubisz monty pythona to sie z Toba ozenie 8)
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Nie 06 Lut, 2011 19:31   

Aula20 napisał/a:
Nie wiem czy odpuścić tak jak radziliście czy...

I tak zrobisz po swojemu... :D
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Nie 06 Lut, 2011 19:34   

A tak na powaznie to mam 1 zasade- nie tykac bab z aa ani w ogole alkoholiczek :)
Prawda taka, ze jak namieszasz babie miedzy nogami to juz masz przesrane. "Normalne" kobiety maja niezle narabane w glowach, a na zwiazek z alkoholiczka, ktora ma jeszcze problem z chorymi emocjami to juz bym sie w zyciu nie zdecydowal. Jak ktos lubi to ok ale ja wysiadam fsdf43t
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
Ostatnio zmieniony przez Masakra Nie 06 Lut, 2011 19:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,35 sekundy. Zapytań do SQL: 11