Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
jak się zachowywać ?...
Autor Wiadomość
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Pon 15 Wrz, 2014 21:00   

Żeglarz napisał/a:
milutka napisał/a:
..... a karuzela kręci .....

A Ty Basiu na niej.
wiesz...a tak apropo zawsze bałam się karuzeli ...mdli mnie na sam jej widok ...może dla tego ,że tak długo się na niej kręce :roll:
Witam Cię Pawełku serdecznie :)miło ,że się wyłoniłeś z tych" podziemi "jak krecik o 1-ej w nocy by udzielić mi rad :buzki:
Kręcę się na karuzeli i chyba tak zostanie na dłużej ...na dzien dzisiejszy nie widzę innego rozwiązania jak mieszkać na górze ...on na dole i męczyć się na wzajem ....
Rozmawiałam z chłopcami ...rzaden nie chce się wyprowadzić ...mówią ,że im tu dobrze ..i nie będa przewracać sobie życia do góry nogami tylko dla tego ,że tata pije ...tak więc ja mówię pas .....siedzę na tyłku i szczerze czuje się bardziej bezsilna z tym wszystkim ...sa chwile ,że odechciewa mi się życ .....w ostatnim czasie zraniło mnie tak wiele osób ,że coraz częściej zastanawiam się czemu?zaczynam wierzyć ,że to ze mną jest coś nie tak .....za bardzo ufam ...za bardzo jestem szczera ...zbyt wylewna jestem ...podejmuje decyzje a potem płacze....żyje by żyć ....ale to ciągle za mało...
 
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pon 15 Wrz, 2014 22:02   

milutka napisał/a:
..w ostatnim czasie zraniło mnie tak wiele osób

jedyna myśl jak mi do głowy przychodzi, to poszukać przyjaciół..
zupełnie gdzie indziej...
był taki moment , że miałam wokół siebie tylko ludzi z "branży, na tamten czas nikt inny mnie nie rozumiał.
milutka napisał/a:
Kręcę się na karuzeli i chyba tak zostanie na dłużej ...na dzien dzisiejszy nie widzę innego rozwiązania jak mieszkać na górze ...on na dole i męczyć się na wzajem .

ja mieszkam w jednym pokoju z exem, ale jego karuzela juz dawno nie jest moją...
idealnie nie jest, ale poprawnie owszem... przestałam u niego szukać ciepła, czułości, poczucia bezpieczeństwa, tego czego nie jest w stanie mi dać...
potem jakoś samo przyszło wybaczenie...ja bym to cudem nazwała...ale to się dzieje,więc nie użalam się, nie rozpamiętuję

ani ja, ani moje dzieci nie chcemy innego domu i tak jak powiedziały Twoje
milutka napisał/a:
nie będa przewracać sobie życia do góry nogami tylko dla tego ,że tata pije .


Niedługo minie 3 lata jak jestem na forum...
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
jowis 
Towarzyski
jowis



Wiek: 46
Dołączyła: 01 Mar 2012
Posty: 136
Skąd: kielce
Wysłany: Wto 16 Wrz, 2014 09:53   

Basiu przyjaciół to Ty masz wiesz p tym a jak Ci ciężko to przyjeżdżaj do mnie :) Wiem ze nie jestem osoba w tym momencie aby wesprzeć cie tak jak tego potrzebujesz ale sama wiesz ze czasem potrafimy się pośmiać z takiej troszkę innej beczki :rotfl: Wiem jak jest teraz ciężko jedziemy na podobnym wózku tyle ze ja z NIM nie mieszkam ale i tak mam za swoje nawet jak GO nie ma to potrafi dokopać mi. Jak to mówisz cyce do góry i będzie dobrze :buziak: :pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:
_________________
jowita
 
 
     
KaTre 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 2 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 23 Maj 2014
Posty: 368
Wysłany: Wto 16 Wrz, 2014 10:21   

milutka napisał/a:
zaczynam wierzyć ,że to ze mną jest coś nie tak .....za bardzo ufam ...za bardzo jestem szczera ...zbyt wylewna jestem ...podejmuje decyzje a potem płacze....żyje by żyć ....ale to ciągle za mało...

hmm... czyżbyś była współuzależniona... :mysli:
Basiu :pocieszacz: :buziak:
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Wto 16 Wrz, 2014 12:11   

Basiu, żeby już Tobą nie targało kochana, taki obrazek znalazłam i życzę CI, żeby ta złamana noga była synonimem tych strat jakie już poniosłaś, a słowa "spadłam z huśtawki" żeby były zapowiedzią naprawdę nowego życia :buziak:
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
anuszka 
Gaduła



Pomogła: 4 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 11 Gru 2013
Posty: 514
Wysłany: Śro 17 Wrz, 2014 17:40   

Milutka , :pocieszacz: - wiem , u mnie tez nie jest wesolo , zyje z minuty na minute z godziny na godzine z dnia na dzien , ceewd
_________________
anuszka
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Pią 19 Wrz, 2014 16:45   

Linka napisał/a:
ja mieszkam w jednym pokoju z exem, ale jego karuzela juz dawno nie jest moją...


I oto właśnie chodzi :)

Swoją drogą Linka jestem zaskoczony.
Fakt, rzadko tu bywam, to i mało wiem.

Życzę Wam dziewczyny radości i szczęścia.
Takiego bez konieczności drugiej osoby przy boku.

Paweł
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Sob 04 Paź, 2014 10:03   

Żeglarz napisał/a:
Życzę Wam dziewczyny radości i szczęścia.
Takiego bez konieczności drugiej osoby przy boku.
Pawełku ...takie słowa to zaprzeczanie samemu sobie :buzki: Owszem na stałe u boku ..ale na dłuższą metę nie da się byc samemu i być szczęśliwym ..no chyba ,ze jest się feministką -ale jak dla mnie daleka droga do tego ;) Buziak i pozdrawiam Paweł :)


Teraz na prośbę jednego z userów bym się odezwała co u mnie...
U mnie życie toczy się dalej ...dałam szansę swojemu alko -nie skorzystał :bezradny: -jego wybór a zycie toczy się dalej ..ja pocierpiałam ale już z powrotem stąpam twardo po ziemi ...
W pracy robie właśnie rewolucje stawiając warunki bo moja dobroć zaczyna być kolejny raz wykorzystywana a mi się to nie podoba ...spędzałam dziennie z małą po prawie 11 godzin ,będąc ciągle kontrolowaną i ciągle podejrzewaną ,że dziecku krzywda się przy mnie dzieje ...ale postawiłam warunki ,że mogę zaczynać pracę od 7.30 do 17.00 i ani minuty dłużej bo ja też mam dzieci i swoje życie osobiste -reakcja rodziców była dla mnie lekkim szokiem ...potraktowali mnie jakbym była ich własnością i mogli mi mówić co mam robić ...Postawiłam jasno granice a jesśli nie to ja sobie szukam innej pracy ;) ...Byli w szoku bo wiedzą w jakiej jestem trudnej sytuacji i myśleli ,że przez to będę na każde ich zawołanie ....
Tak wiec motto takie również z przekazem dla innych kobiet-nie pozwalajmy sobie innym nas wykorzystywać tylko dla tego ,że mamy mężów alkoholików ...nikt nie patrzy na naszą sytuacje tylko szuka zysków dla siebie :uoee:
Tak więc zrobiłam się taką mała jedzą :rotfl: i dobrze mi z tym :) cudownie jest wyznaczać granice innym ....
Koleżanka zaproponowała mi na chandry samotne spacery po lesie ...,ze może grzybka znajdę hahahha i okazało się ,grzybów w lesie nie brakuje a ja mam lepsze samopoczucie :buzki:
A co u mojego alko ...musze przyznać ,że chłopina robi postępy ....przerzucił się z win tkzw.jaboli na piwa-Harnasie :p i już nawet puszek nie chowa co robił dawniej tylko je sobie ładnie i równiutko układa na półce w pokoju ...co świadczy o ty ,że zaczyna dbać o porządki ;)
żałosne to ale tak bardzo ,że aż śmieszne ...widzę jak bardzo szczęśliwy w tym swoim świecie -nie będę go już na siłę przekonywać ,że w moim było by mu lepiej ...
Dzieciaczki teraz ...moje największe skarby ...powody łez ale i uśmiechu i dumy ...syn najstarszy wreszcie obrał szkołę jaka mu pasuje ...dostał się do liceum dość dobrego ale czuł się tam źle bo miał w klasie 28 dziewczyn a ich tylko dwóch tak więc widząc jak bardzo go to męczyło zaproponowałam mu inną szkołę i to był strzał w dziesiątkę bo teraz chodzi zadowolony i nie koliguje mu to z treningami i meczami z czego jest bardzo zadowolony ,powinno być dobrze...
Dwaj młodsi również odnoszą sukcesy muzyczne i sportowe ...a do tego po wywiadówce nie mam się czego przyczepić tak więc póki co bardzo się cieszę ...
i co ja mam jeszcze napisać ?
Dziś mam lenia ale zaraz zabieram się za porządki by móc wieczorem iśc na spacer na mój ukochany zalew-tam odpoczywam ...
Tak więc kochani u mnie życie toczy się jak u każdego "śmiertelnika "raz pod górkę raz z górki ...ale cały czas z muzyką w tle i uśmiechem na twarzy :buzki:
Pozdrawiam serdecznie :buzki:
Ostatnio zmieniony przez milutka Sob 04 Paź, 2014 10:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
jowis 
Towarzyski
jowis



Wiek: 46
Dołączyła: 01 Mar 2012
Posty: 136
Skąd: kielce
Wysłany: Nie 05 Paź, 2014 11:17   

Basiu podziwiam Cie patrząc na Ciebie rozmawiając z Toba naprawdę dałaś sobie rade po tym co przechodzisz ze swoim alko często widzę uśmiech na Twojej twarzy i aż mi jest milej i jak wiesz często biorę przykład z Ciebie :) I staram się nie przejmować tym swoim alko :lol2: Super jak słyszę Cie często śmiejąca się :brawo: :brawo: :brawo: :rotfl: TAK TRZYMAJ :okok: :okok:
_________________
jowita
 
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Nie 05 Paź, 2014 19:58   

jowis napisał/a:
i jak wiesz często biorę przykład z Ciebie
aż się zaczynam tego bać :buzki: :p ;)

Cytat:
Super jak słyszę Cie często śmiejąca się TAK TRZYMAJ
_________________
Przecież przy Tobie i Twojej mamie nie da się inaczej :buzki: :buziak:
 
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Czw 30 Paź, 2014 09:36   

Witam po moim krótkim jak dla mnie urlopie który niczego nie wniósł dla forum ale "zamknął usta"co dla niektórych ..taki był zamiar i chyba się co niektórym to udało:)

Tak na początek dziękuję wszystkim tym którzy obdarzyli mnie miłym słowem w trakcie mojego urlopu ...czy to telefonicznie czy na fb ...wszystkim tym dziękuję :buzki:
:buzki: ...było mi miło bardzo tylko nie mogę zrozumieć i ubolewam nad tym czemu poza forum każdy mówi co mśli a Tutaj boi się odezwać ?...wyjście ze współuzależnienia to nic innego jak nabranie pewności siebie ,umiejętnśći głośno i wyraznie przeciwstawiać się temu co złe i przeciwdziałać temu ....nie pozwalanie krzywdzić się i manipulować sobą czynnemu alkoholikowi ale jak również temu który trzeźwieje i tutaj pragnę zauważyć ,że nie zawsze trzeźwy alkoholik jest godny naszego zaufania bo trzeźwy ...ja na własnym przykładzie mogę powiedzieć ,że pozwoliłam się zmanipulować trzeźwemu alkoholikowi i wcale się tego nie wstydzę ...i to jak zostałam potraktowana i oskarżona ,że jestem chorą osobą pozwoliło mi dostrzec u siebie piękną cechę jaką jest moja naiwność ,szczerość ,,,ale zostało to zdeptane nie przez czynnego alko tylko jakby się mogło zdawać trzeźwego alkoholika ...
Każdy ma prawo do własnego życia i robienia w nim co chce .....ma prawo byc zaślepionym albo udawać ,że nie ma problemu bo tak wygodniej albo po prostu bać się odezwać coby nie odstawać od grupy ....
Ja nauczyłam się tutaj przede wszystkim nie pozwolić się krzywdzić ...nie pozwolić manipulować sobą ,i chodzić z głową podniesioną do góry i tak robie ...każdy mój upadek traktuje jak prace domową której nie odrobiłam i ponoszę konsekwencje ...i nie pozwolę sobie by ani czynny ani trzeźwy alkoholik próbował nazywać mnie głupią i chorą osobą bo nie udało mu się mnie zmanipulować a użycie takiego argumentu to dla niego najwygodniejsza forma obrony ...tylko zapomina ,że z czasem na zdrowiejące współuzaleznione takie słowa już nie działają :)
Miłego dnia dekadenci :buzki:
 
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Czw 30 Paź, 2014 15:22   

Nic to Baśka, na drugi raz będziesz ostrożniejsza...
:buzki:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Pią 31 Paź, 2014 09:22   

milutka naprawdę ślicznie sobie radzisz :buziak: Chwilami mam wrażenie, że czytam siebie samą, z tym optymizmem, rozmarzeniem i wiarą w przyszłość... :chmurka:
Jest w Tobie tyle ciepła, że chwilami widzę Cię jako przepiękny uśmiech otoczony promieniami cieplutkiego słoneczka :buziak:
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Śro 20 Maj, 2015 07:20   

Ale się mi już ten wątek zakurzył buuuuu ....ale nie dam Wam łobuziaki o mnie zapomnieć :figielek:

Witam na początek wszystkich tych co mnie kochają i co nie hihi :buzki: :buzki: :buzki: :buzki:
Od kilku dni zbieram sie tutaj coś "skrobnąć"..ale tak jakoś zajęłam się swoim życiem ,że brak mi czasu na wszystko dosłownie....a,że jestem śpioch to już całkiem zero organizacji i wszystko na wariackich papierach buuu
Ale musze Wam się pochwalić ,że miałam przyjemność gościć u siebie na weekend cudownych "ludziaków" naszych forumowych ..
i tutaj na forum chciałabym im bardzo ale to bardzo serdecznie podziękować za to,że do mnie przyjechali :buzki: :buzki: :buzki: :buzki: ..za tyle radości ,rozmów,mądrych wskazówek i oczywiście głupotek konczących sie podtekstami erotycznymi hahhahaha jak również za cudowne prezenty jakie otrzymałam ..:buzki: a ,że lubie takie żarty to czułam sie przy Was cudownie..Gosiu,Staszku :buziak:
:buziak: :buzki: I mam nadzieję ,że te zostawione kapcie długo tutaj na Was nie będa czekać :buzki:
Ateraz w malutkim skrócie co u mnie ...obecnie kończę kurs na który dostałam pieniążki z Centrum kryzysowego dla rodzin pokrzywdzonych przestepstwem ...korzystam tam z pomocy Pani psycholog ,psychiatry jak również mam pomoc w postaci bonów żywieniowych...w dodatku zapisałam się do Liceum zaocznie i sobie tam chodze ...no niby się uczę heheh i moim marzeniem jest zdać maturę ale to takie troszę zbyt wysokie dla mnie progi bo mnie ta cała matematyka wkurza i ni cholery jej nie rozumiem :uoee: ale nie poddaje sie....pracuje póki co dorywczo tak jak dawniej ,,,do tej pory w dwóch pracach ale od kilku dni tylko w jednej.Nadmienię ,że pracowałam w barze u szefa tam gdzie wcześniej ale tylko miesiąc ...zadzwonił bym wróciła bo potrzebuje pracownika,dogadaliśmy się co do zapłaty i ubezpieczenia ...ale jak to on kolejny raz mnie oszukał i odeszłam ...nie pozwolę się już tak krzywdzić z czego sie cieszę ...bo widzę w sobie bardzo duże zmiany :)
Żyję sobie pod jednym dachem z tym moim czynnym alkoholikiem ale ...żyje mi się o wiele lżej ...i czekam teraz już na cud albo pomoc Siły Wyższej by odstawił alkohol i zawalczył o siebie ...bo ja zrobiłam wszystko co mogłam by mu pomóc...a teraz walczę o siebie i dzieci :) i żyje mi się na prawdę o wiele lżej .
Aha .dla zainteresowanych ..nadal szukam tego Niemca hahahhahahahaha. bo Olga cosik o mnie zapomniała :P :rotfl: :skromny: :buzki: :buzki: :buzki: :buzki: :buzki: :buzki:
Pozdrawiam łobuziaki :)
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 20 Maj, 2015 07:32   

Witaj Basiu! :buziak:
milutka napisał/a:
..obecnie kończę kurs na który dostałam pieniążki z Centrum kryzysowego dla rodzin pokrzywdzonych przestepstwem ...korzystam tam z pomocy Pani psycholog ,psychiatry jak również mam pomoc w postaci bonów żywieniowych...w dodatku zapisałam się do Liceum zaocznie i sobie tam chodze

Rzeczywiście dużo dla siebie robisz.
TAK TRZYMAJ :okok:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,43 sekundy. Zapytań do SQL: 12