Otwarty przez: Wiedźma Śro 19 Sty, 2011 09:06 |
Najsmutniejszy dzien w roku |
Autor |
Wiadomość |
sroczkinho
Małomówny
Dołączył: 12 Sty 2011 Posty: 25 Skąd: z planety ziemia
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 00:30 Re: Najsmutniejszy dzien w roku
|
|
|
dab napisał/a: | Mam na imie Alicja.
Czekam na niego. Wyszedl rano, na zajecia. To bardzo inteligentny czlowiek. Obojgu nam zalezy, zeby ukonczyl studia. W tym roku zaczal po raz trzeci. Poprzednie podejscia... nie wyszlo. Wtedy alkohol byl stale obecny. Ostatnio - niby pod kontrola. Mielismy strasznego Sylwestra, w moim przypadku rozcieta pieta - do dzisiaj nie moge stanac normalnie, w jego przypadku: trzydniowy ciag. Oboje pijemy. Ja od 17 dni - nie. On pije wlasnie teraz, gdzies, nie wiem z kim. Napisal, zebym nie czekala, bo jest pijany. Nie dzwonie, bo... Nie wiem, nie mam sily. Obiecalismy sobie ratowac nas. On w srode rozpoczyna terapie, ale teraz widze, ze tego nie chce. Bo przeciez nie pilby w tym momencie, prawda? Nie wiem, co mam robic. Nie wiem, czy powinnam byc przy nim, czy powinnam pozostawic go samego. Ja mam swoj problem, pije za duzo i za czesto, ale jak mam sie zajac soba, skoro ciagle boje sie o niego? Czy naprawde nie potrafie mu pomoc? Przeciez jestesmy razem od 4 lat, i niejedno przeszlismy, dopiero co wynajelismy mieszkanie.
Nie chce, zeby wracal. Zwali sie na lozko, wstanie w nocy po wodke, bedzie pil teraz przez kilka dni. Ale bardzo sie boje, ze nie wroci, ze cos mu sie stanie.
Jestem tu, na forum, bo w chwilach zwatpienia, takich jak ta, kiedy mam ochote wyjsc po alkohol i zlikwidowac ten skurcz zoladka, to forum dodaje mi sil.
A napisalam, bo jestem bezradna. Bo nie sadzilam nigdy, ze milosc moze nie wystarczac. |
bardzo smutne to co piszesz, przeczytałem wątek i mądrej porady, pod którą się podpisuje oboma rękoma udzieliła Ci bebetka, zajmij się sobą i swoim problemem bo jak widzę być może go masz...:(. Z doświadczenia wiem, że strasznie się ciężko trzeźwieje w dwójkę, kiedy się razem wcześniej piło, praktycznie jest to niemożliwe, również jak Ty nie pijesz a bliska Ci osoba owszem.... jednak nie chciałbym Cię dalej dołować... musisz się po prostu poważnie zastanowić jak chcesz by dalej wyglądało Twoje życie. Miłość zdecydowanie nie wystarcza, często wręcz w takich sytuacjach jest bardzo złym doradcą... Tylko w książkach ma ona zbawczo - terapeutyczne właściwości... (przypomniałem sobie nie wiem J. Pilcha - Pod mocnym aniołem - przy okazji polecam). ... powodzenia. Aha i witam serdecznie, Maciej |
_________________ Tolerancja jest wysublimowaną formą obojętności |
Ostatnio zmieniony przez sroczkinho Wto 18 Sty, 2011 00:33, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 12:33
|
|
|
DAB.........czy to nie jest przypadkiem marka piwa?
A co mi tam.....witaj |
_________________ |
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 12:39
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | DAB.........czy to nie jest przypadkiem marka piwa? |
...z Dortmundu... a może chodzi o DAAB i o reggae...
....witaj kimkolwiek jesteś.... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
Ostatnio zmieniony przez ZbOlo Wto 18 Sty, 2011 12:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sroczkinho
Małomówny
Dołączył: 12 Sty 2011 Posty: 25 Skąd: z planety ziemia
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 12:56
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | DAB.........czy to nie jest przypadkiem marka piwa?
A co mi tam.....witaj |
tak, dobre... było
a może dąb tylko bez polskich znaków? |
_________________ Tolerancja jest wysublimowaną formą obojętności |
|
|
|
|
Borus
Trajkotka uzależniony
Pomógł: 35 razy Wiek: 66 Dołączył: 03 Wrz 2009 Posty: 1843 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 13:54
|
|
|
sroczkinho napisał/a: | dąb tylko bez polskich znaków | ...pewnie tak..
Cześć ... |
_________________ zostało mi podarowane drugie życie... |
|
|
|
|
rejek
Towarzyski Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 479
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 14:53
|
|
|
dab napisał/a: | Zastanawiam sie, czy on dlatego pije dzis, ze boi sie terapii?
Czy to jakis "wieczor kawalerski"? Przeciez to chyba nie ma sensu, zeby zaczynac terapie na kacu? Myslicie, ze on jest gotowy na trzezwienie? |
Może jest dobrym matematykiem i sobie wyliczył że zdąży do terapii wytrzeżwieć .
Ja sobie wyliczałem ile razy zdążę odlecieći wrócić np w weekend.
W piąte kwieczorem "ognia" w sobote rano poprawka ,potem sie zdrzemnąć ,i wieczorem już delikatna poprawka żeby przespać noc ,niedziela pozdychać i w pn rano samochodem do pracy móc jechać.
Tylko że nieraz (z czasem coraz czesciej) teoria zostawała zachwiana przez praktykę i w poniedziałek było wolne
No w kazdym razie dowiesz się czy ma naprawdę chęć się (JUŻ TERAZ) leczyć po tym czy dotrzyma terminu
Czy ewentualnie leczenie to temat na przyszłość
pozdro rejas |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 14:58
|
|
|
Witaj,Dab |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
geralt
Towarzyski
Wiek: 45 Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 197
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 15:21
|
|
|
ja może mam za mały staż trzeźwości (bo nawet mniejszy niż twój) ale za to doświadczenie w piciu dużo większe!! od przeglądania netu odnośnie alkoholizmu do zalogowania się na tym forum i podjęcia pewnych decyzji minęło ok 6 miechów, i na razie wiem tylko jedno że nie można chcieć być trzeżwym dla kogoś, to się robi tylko i wyłącznie dla siebie, z tego co zauważyłem to w procesie trzeżwienia najważniejsze jest praca nad zmianą sposobu myślenia...(cholernie trudne i jak na razie dla mnie abstrakcyjne ale oby do przodu)
pozdro |
_________________ who owns my heart |
|
|
|
|
Babka Bycza
Małomówny Kocham,lubię, szanuję :)
Dołączyła: 16 Sty 2011 Posty: 13
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 16:29 ...
|
|
|
A mój terapeuta, kiedy przyszłam na pierwszą sesję stwierdził, że mam sobie zrobić "pożegnanie z alkoholem", nabzdryngolić się ile wlezie ten jeden ostatni raz i nigdy więcej. Ale, że dzień wcześniej właśnie się tak ubzdryngoliłam, to stwierdziłam że nie potrzebuję, wystarczy.
Chciałam przez to powiedzieć, że idea "wieczoru kawalerskiego" może być wytłumaczeniem, tylko że my jesteśmy za dobrzy w znajdowaniu sobie usprawiedliwień... |
_________________ Co mi tam wiatr
Co mi tam chłód
Byleby koń wiatronogi niósł |
|
|
|
|
czarna róża
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Wiek: 50 Dołączyła: 14 Lis 2009 Posty: 406 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 18 Sty, 2011 17:52
|
|
|
Witaj..chcesz chronic ukochanego,to zrozumiałe..ale właśnie tym robisz mu krzywdę..uwalniasz go od odpowiedzialności za swoje picie..w ten sposób może pic i pic..bo gwarantujesz mu miękkie lądowanie..poczytaj o tak zwanej twardej miłości..dla jego dobra,dla twojego ,dla was.. |
_________________ Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy.. |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
|
|
|
|
dab
Milczek
Dołączyła: 17 Sty 2011 Posty: 8
|
Wysłany: Śro 19 Sty, 2011 15:15
|
|
|
Witam wszystkich!
To bardzo trudne. On nie jest soba. Pije teraz caly czas, nie przeszkadzam mu w tym. Wiem, ze powinnam sie usunac. Podzielilam nasze oszczednosci na pol i teraz patrze, jak przepija swoja czesc. Nie pytam go o nic. Zreszta, jego juz nie ma. Kiedy cos mowi, to zawsze jest klamstwo. Zaczne szukac mieszkania. Okropnie sie czuje zostawiajac go w takim stanie, nie moge przestac plakac, ale przemyslalam wszystko, co napisaliscie i staram sie wierzyc w to, ze to konieczne. |
|
|
|
|
JaKaJA
Trajkotka Niespodzianka!-ja czuję!! ;)
Pomogła: 53 razy Wiek: 46 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 1650 Skąd: Moje miasto
|
Wysłany: Śro 19 Sty, 2011 15:17
|
|
|
dab to najlepsze co możesz zrobić-zająć się SOBĄ.. |
_________________ Cała jestem z miłości |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 19 Sty, 2011 17:18
|
|
|
dab napisał/a: | ze to konieczne | niezbędne i dla Ciebie i wbrew pozorom dla niego |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 19 Sty, 2011 18:47
|
|
|
Smutne to,ale podjęłaś dobrą decyzję. Trzymaj się! |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
|