kahape
Towarzyski koalka
Pomogła: 10 razy Wiek: 66 Dołączyła: 13 Lis 2009 Posty: 369
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 12:15
|
|
|
jola19661 napisał/a: | Kahape napisz cos wiecej. | co chcesz wiedzieć? Konkretnie.
1. Jak zostawiłam jego ciuchy do prania?- kupiłam osobny kosz i kazałam tam wrzucać swoje rzeczy. Jak zaczęły "wypadać' zapytał się (trzeźwy) jak obsługiwać pralkę.
2. Dzieciom kupiłam obiady w szkole -nie gotowałam,. Kasę dawał więc zakupy robiłam.
Na pytanie co ma jeść? odp - obrać ziemniakczki, ugotować, zrobić kotlety, usmażyć Śniadanko do pracy musiał sobie robić sam(zgroza!).
3.Traktowałam jak powietrze. Nie dyskutowałam, nie odpowiadałam na pytania. Śmiałam się z dziećmi, bawiłam... a on siedział sam.
Cóż, nie zgadzałyśmy się na jego "towarzyszkę życia-flaszkę". Też mamy wybór.
4. Dzieci (15,20lat) do niego sucho, grzecznie, kulturalnie ale krótko- tak, nie, nie wiem.
Pouczone, ojciec jest chory, jak popuścimy zapije się na śmierć.
5. Złożyłam wniosek na Komisję. Wezwali go a on zgodził się na terapię..
Chodził(latał, zwalniał się z pracy) 3-razy w tygodniu a mimo to popijał.
"Donosiłam" więc na Komisję- pije dalej!!! Zaniosłam kwit od dnia... do dnia -> nawalony.
Od.... do...-> nawalony. Dnia ... na Izbię. itd itd. Cała lista.
Jak go wezwali i zaczęli sypać datami ..... delikwenta zamurowało.
6. W chwilach trzeźwości, takich dłuższych, łaskawe spojrzenie, jakaś rozmowa tzn- zobacz, jak będziesz trzeźwy-> będzie fajnie.
To było jak mówi dromax ...."kijem i marchewką"
7. Na lodówce wisi TRZEŹWY- WCHODZISZ........ PIJANY - NIE.
Miejscem pijanego jest Izba(zgodnie z ustawą), więc ile razy dzwoni domofonem i bełkocze, nie wchodzi.
Raz udało mu się wślizgnąć, zadzwoniłam po policję. Powiedziałam, że grozi mi i wylądował na Izbie.
8. Po 8 m-ch jego "leczenia", ponieważ popijał nadal, złożyłam wniosek do sądu o separację, eksmisję z jego winy.
Na pierwszą rozprawę nie przyszedł- nawalony. Na drugę już trochę wytrzeźwiał bo dotarło w końcu do łba, że to nie przelewki.
Skończyło się ugodą bo zaskoczył.
Dzisiaj nie pije prawie 3 lata.
Nie było lekko, ale nie i przeciwnik-flacha, jest potężny.
Oczywiście -> ja, przez ten czas w terapii. Bez niej zwyczajnie, nie dałabym rady.
To terapia przygotowała mnie do życia. Bez względu na to jak potoczyły by się losy mojego męża, ja już zmieniłam swoje życie.
pozdr |
_________________ "Nigdy, przenigdy, nikt i nic nie będzie dostosowywało się do Twoich oczekiwań". Ameise |
Ostatnio zmieniony przez kahape Nie 20 Lut, 2011 12:18, w całości zmieniany 2 razy |
|