Nie wiem jak się zachować... |
Autor |
Wiadomość |
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Śro 15 Sie, 2012 19:10
|
|
|
Piotrze, ludzie robią nam tylko to na co im pozwalamy. A jeśli czujemy się wykorzystywani to coś nie tak z naszą asertywnością. Zdrowego egoizmu trzeba się nauczyć, bez niego nie da rady być szczęśliwym, wolnym i przede wszystkim zdrowym
A analizowanie i wyciąganie wniosków z siebie samego jest jak najbardziej wskazane, tylko, że to dla mnie jeszcze trudne... |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
piotrAA82
Towarzyski trzeźwiejący alkoholik
Wiek: 42 Dołączył: 11 Sie 2012 Posty: 332 Skąd: Starachowice
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 20:44
|
|
|
No właśnie trzeba się nauczyć asertywności Ja zauważyłem że teraz to muszę zacząć od tego zdrowego egoizmu u siebie, bo ten niezdrowy znam perfekcyjnie. Kiedy piłem zawsze byłem na NIE, o co ktokolwiek mnie poprosił, teraz już w większości przypadków jestem na TAK pod warunkiem że dana rzecz nie zagraża mojej trzeźwości, zwracam na to baczną uwagę. Ale co zauważyłem muszę jeszcze dużo pracować nad umiejętnością odmawiania i mówienia słowa NIE.
Zauważyłem że ludzie to potrafią bez żadnych skrupułów wykorzystać. Oj kupa pracy przede mną, już czasami nie wiem od czego mam zacząć, bo wszystkiego na raz się nie da |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 20:59
|
|
|
piotrAA82 napisał/a: | muszę jeszcze dużo pracować nad umiejętnością odmawiania i mówienia słowa NIE |
to ważne... mój K. potrafił naobiecywać i nigdy słowa nie dotrzymywał A teraz obiecuje i dotrzymuje tylko nie ma czasu dla siebie... i dla mnie. Wiem, że ciężko pracuje, i taką ma specyfikę pracy że zasuwa głównie wieczorami ale powinien zadbać o czas wolny. HALT się kłania jak cholera. Rozmawiamy o tym, ale jak to pogodzić? Jak zarobić siedząc w domu?
Nie tylko odmawiania trzeba się nauczyć, oj nie tylko tego. |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
piotrAA82
Towarzyski trzeźwiejący alkoholik
Wiek: 42 Dołączył: 11 Sie 2012 Posty: 332 Skąd: Starachowice
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 21:08
|
|
|
U mnie właśnie głód się pojawia jak nie przestrzegam HALTu głównie . A mam taką pracę że nie mogę go przestrzegać, pracując fizycznie po 12 godzin, więc jak tu uniknąć zmęczenia tego nie wiem . Na chwilę obecną nie mam wyjścia i muszę zasuwać podobnie jak Twój mąż. Niby łatwo się mówi zmień pracę itd. a to nie jest takie proste jak się wydaje. A naprawdę przemęczenie jest najgorszym wyzwalaczem głodu przynajmniej w moim przypadku |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 21:16
|
|
|
ano właśnie... jak się chce realizować marzenia to innego sposobu raczej nie ma
Zmienić pracę? To nie te czasy gdy czy się stoi czy się leży coś się należy.
Trzeba ogarnąć wszystko, i kasę i HALT-a... |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 07:51
|
|
|
Małgoś napisał/a: | Nie tylko odmawiania trzeba się nauczyć, oj nie tylko tego. |
Ano.... Jak pierwszy raz odmówiłem żonie to zaczął się nasz kryzys małżeński i do tej pory trwa Jakbym otworzył puszkę Pandory....
Odmawianie nie jest takie proste i to nie tylko dla jednej strony |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Nie 26 Sie, 2012 07:52, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 09:24
|
|
|
piotrAA82 napisał/a: | Ale co zauważyłem muszę jeszcze dużo pracować nad umiejętnością odmawiania i mówienia słowa NIE. |
no tak, jak widzę nie tylko ja mam z tym problem
Jędrek napisał/a: | Jak pierwszy raz odmówiłem żonie to zaczął się nasz kryzys małżeński i do tej pory trwa |
ja jeszcze nie spróbowałam odmówić
zaczęłam od stawiania granic, wyrażania mojego zdania, boję się jasno i stanowczo powiedzieć NIE |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 09:33
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | zaczęłam od stawiania granic, wyrażania mojego zdania, boję się jasno i stanowczo powiedzieć NIE |
Ale masz jakieś granice, a ja na początku dostosowywałem się we wszystkim....
Po trzech latach po prostu wybuchnąłem bo mi się przepełniło.... i zacząłem chlać na potęgę.... codziennie i coraz więcej.... znalazłem se pretekst żeby uciec w alkohol. Po trzech latach ograniczania i "kontrolowania" i dostosowywania się puściły mi w końcu nerwy i poszło w pi*** całe moje lepsze "Ja" |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:34
|
|
|
Jędrek napisał/a: | Jakbym otworzył puszkę Pandory.... |
Jo-asia napisał/a: | zaczęłam od stawiania granic, wyrażania mojego zdania, boję się jasno i stanowczo powiedzieć NIE |
Puszka Pandory to chyba zbyt apokaliptyczne porównanie, choć w sumie niczego sobie...
Te wszystkie zmiany mogą zaskakiwać, a partner przyzwyczajony do bycia panem na włościach raptem traci atrybuty władzy bo okazuje się, że już nie ma pokutnika, skruchy, nie ma na kogo pokrzyczeć, pojawia się ktoś nowy... ale stare w pamięci też siedzi |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
|