Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wesele - próba przetrwania
Autor Wiadomość
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 18 Sie, 2012 23:50   

przetrwałam :lol2:
nie poszło tak jak planowałam, weszłam na salę i zjadłam obiad, pomyślałam nawet o kawie ale jak zaczął alkohol pojawiać się na stołach, uciekłam
wróciłam do domu, no i zaczęła się jazda - użalanie, niepokój, zaczęło mną trząść
pojechałam na mityng, połaziłam po mieście ze znajomym i poszłam na kolejny
puściło :)
wróciłam spokojna i wdzięczna za kolejne trzeźwe 24 :)

dzięki wszystkim za wsparcie :buzki:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 00:05   

Jo-asia napisał/a:
nie poszło tak jak planowałam,

Troche sie postresowalas?Ale dobrze sie skonczylo :)
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
jolkajolka 
Trajkotka



Pomogła: 8 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Sie 2009
Posty: 1388
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 07:15   

leon napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
nie poszło tak jak planowałam,

Troche sie postresowalas?Ale dobrze sie skonczylo :)


Miejmy nadzieję...Trzeba uważać na "rykoszet" :)
_________________
"Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 07:45   

Jo-asia napisał/a:
wróciłam do domu, no i zaczęła się jazda - użalanie, niepokój, zaczęło mną trząść

Ano sama się przekonałaś, że to działa :|
Uważaj na siebie przez najbliższych kilka dni, bo to może jeszcze nie być koniec zabawy.
..."rykoszet" - trafne określenie, dzięki Jolka :)
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Wiek: 76
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 07:53   

Zgadzam się z Wiedźmą... uważaj na siebie!
Mitingi - to dobry kierunek.
Powodzenia :)
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Pomogła: 14 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 07:55   

Takim "rykoszetem" Możesz dostać w najbliższym czasie jeszcze niejednokrotnie. Zwracaj uwagę na swoje zachowanie i dbaj o siebie... :pocieszacz:
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 08:27   

pannaJot napisał/a:
Takim "rykoszetem" Możesz dostać w najbliższym czasie jeszcze niejednokrotnie

dzięki, będę uważna :)

czy kiedyś, będzie łatwiej :(
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Pomogła: 14 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 08:28   

Jo-asia napisał/a:



czy kiedyś, będzie łatwiej :(


Bywa...Ale bywa też niewesoło. Tylko czy to powód do picia?
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 08:29   

Jo-asia napisał/a:
czy kiedyś, będzie łatwiej

Niektóre rzeczy same przychodzą, z czasem.... nad niektórymi trzeba popracować. :)
Przecież życie nie polega na tym żeby "przetrwać". fsdf43t
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 08:40   

Jo-asia napisał/a:

czy kiedyś, będzie łatwiej :(


Będzie. Za kilka lat. :tak:

A na razie - daruj sobie takie ryzykowne eksperymenty. :)
 
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 08:40   

Marc-elus napisał/a:
Przecież życie nie polega na tym żeby "przetrwać".

ostatnio, tylko lecę na tym przetrwaniu

ale to może przez to wesele

Wiecie, wczoraj też w chwili najtrudniejszej dla mnie, (nie wiem jak to wyczuli) zadzwoniły do mnie, jedno po drugim moje dzieci.
Ja nie chciałam ich martwić, dopiero jak sobie poradziłam (pojechałam na mityng), powiedziałam im o tym.

Bardzo miłe uczucie :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
Ostatnio zmieniony przez Jo-asia Nie 19 Sie, 2012 08:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 08:42   

No ale przecież miałaś nie iść. I w ostatniej chwili zmieniłaś decyzję, żeby sobie przynajmniej popatrzeć na alkohol.
Twoja decyzja - twoje konsekwencje. Widocznie do czegoś ci to było potrzebne. :bezradny:
 
 
     
leszek111 
Milczek
gotowy na wszystko



Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 6
Skąd: kraków
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 08:46   

Wesela były dla mnie zawsze wyzwalaczem, na wielu piłem już po podaniu lampki szampana po uroczystości zaślubin, na innych udawałem że jestem "samochodem", a nie człowiekiem uzależnionym od alkoholu- po udanym niepiciu piłem w dwójnasób, w samotności, patrząc na ludzi przechodzącym za oknem piwiarni i zazdrościłem im trzeźwości.
Omijam teraz wesela, oraz inne knajpiane imprezy.
Trzymaj się i nie cierp więcej. :)
_________________
Wszystko jest wtedy, kiedy nic dla siebie
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 09:05   

Tomoe napisał/a:
Widocznie do czegoś ci to było potrzebne.

pewnie tak

nic, koniec użalania się nad sobą i koncentrowania na innych
czas zaakceptować sytuację i pracować nad sobą

tak na marginesie, to cieszę się że po wczorajszym dniu nie "jestem chora" jak mój mąż :)

zołza ze mnie ;)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Nie 19 Sie, 2012 09:08   

Jo-asia napisał/a:

pojechałam na mityng, połaziłam po mieście ze znajomym i poszłam na kolejny
puściło :)


Czekaj, niech zgadnę... "Tama" i "Na Luzie"?
O nocny spacerek z kolegą nie pytam... :skromny:
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 11