Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Moja historia
Autor Wiadomość
MoNik 
Małomówny


Wiek: 46
Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 32
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:22   

Nie jest prawdą. Nawet w ramach ćwiczeń z terapeutką wypisałam sobie kontrargumenty, znalazłam zdania, które powiedział, a które są kłamstwem od początku do końca. Tylko nie wiem dlaczego to on wygrał tą potyczkę, dlaczego ja się wycofałam.
Bardzo chciałabym odzyskać spokój, energię do życia, a jednocześnie boję się, że mi się nie uda. On idzie w zaparte i zdaje się mu zupełnie nie przeszkadzać takie funkcjonowanie :(
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:24   

Alkoholik to mistrz manipulacji, wiesz o tym ....
A dlaczego ktoś ma to wygrać? Nie wdaję sie w dyskusję z manipulatorem bo nie ma sensu i tyle. Nie ma przeciwników , nie ma walki.
_________________
[*] [*] [*]
Ostatnio zmieniony przez Maciejka Czw 19 Mar, 2015 10:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
MoNik 
Małomówny


Wiek: 46
Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 32
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:31   

Długo się w sobie zbierałam, żeby wydusić z siebie, że chcę, żeby się wyprowadził. I myślałam, naiwna, że on to usłyszy. A on po prostu to olał, jeszcze wylewając mi swoje manipulacje na głowę. I chociaż w nie nie uwierzyłam to dalej tkwię w tym bagnie.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:40   

MoNik napisał/a:

Długo się w sobie zbierałam, żeby wydusić z siebie, że chcę, żeby się wyprowadził. I myślałam, naiwna, że on to usłyszy. A on po prostu to olał, jeszcze wylewając mi swoje manipulacje na głowę

Naprawdę sądziąłś , ze on ot tak po prostu spełni Twoja prośbe , zrezygnuje z komforu bo Ty tak chesz?
Twoje samopoczucie mówi coś innego , coś jest na rzeczy skoro to działa. Jak ja wiem , ze coś jest niepradą to mnie to nie rusza, nie zastanawiam sie się na to reagowac czy nie chyba , ze ktoś mnie obraża.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:47   

Dałaś sie wciagnąć w dyskusję z amnipulatorem, miałas jakies tam oczekiwania ale alko odwrócił kota ogonem i ulzył sobie przelewając na Ciebie swoje frustracje. Ma komfort , pokłoci się z Toba i ma poczucie wygranej bo Ciebie trafia szlak lub jestes zdołowana. Mówiąc stanowczo ; w taki sposób nie będziemy rozmawiać, pogadamy jak się uspokoisz, będziesz trzeźwy itp, dbasz o swoje samopoczucie a alko odchodzi z kwitkiem.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:49   

Witaj Monik :)

MoNik napisał/a:
" nie mieszkam sama, jest dziecko"
"rodzina powinna się wspierać do ostatniego tchu"
"chorego na nowotwór nikt nie wyrzuca z domu"
"dla dziecka rozstanie rodziców to najgorsza rzecz na świecie"
"chcę mu zabrać życie, bo syn jest dla niego całym życiem"
"leczenie nie będzie skuteczne, jak straci nasz dom i ja go nie będę wspierać"


Skąd ja to znam ... Jestem podobnie jak i Ty współuzależnioną żoną alkoholika. Gdy czytam powyższe to tak jakbym czytała siebie sprzed lat. Dopiero teraz wiem, że to wszystko to jedna wielka ściema :uoee: Nie wrócę już do najlepszych lat mojego życia żeby przeżyć je na nowo bez alkoholika u boku (a szkoda :skromny: ) a przede wszystkim nie zwrócę szczęśliwego dzieciństwa moim dzieciom.
Uwierz mi i wielu osobom tutaj obecnym, że takie podejście do tematu nie wróży nic dobrego ani Tobie ani synkowi. Każde z Waszych starć, zapić tatusia, Twoje łzy, rozterki itp to wszystko zapada głęboko w pamięci synka. Czy takie wspomnienia chcesz w sobie i w nim pielęgnować ? Moje dzieci są już dorosłe i dopiero teraz podczas luźnych rozmów wypływa to co oni pamiętają z dzieciństwa i serce pęka gdy słyszę tylko te najgorsze rzeczy a żadnej przyjemnej.
Jeśli sama w sobie nie jesteś w stanie się przełamać do konkretnego działania to może chociaż serce matki pozwoli Ci spojrzeć na wszystko z innej strony ... tej właściwej.

pozdrawiam
Ewa
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
MoNik 
Małomówny


Wiek: 46
Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 32
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:50   

Perełka, rozmawiałam z nim jak był trzeźwy... Trudno poza tym pozbyć się go z domu, bez powiedzenia tego
 
     
MoNik 
Małomówny


Wiek: 46
Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 32
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:56   

Ewa,
ja cały czas myślę o synku. On na szczęście tylko raz widział pijanego ojca. Ja się staram przy nim nie rozklejać. Niestety, ostatnimi dniami Młody jest trochę nerwowy, przyjął do wiadomości, że czas spędza albo ze mną, albo z ojcem, ale wiem, że on czuje tą atmosferę i wie, że to nie jest szczęśliwy dom. Wiem, że muszę gdzieś znaleźć tą siłę, jednak dziś najchętniej bym się zapadła pod ziemię. Ryczę od rana, dobrze, że mam chwilowo luźniej w pracy...
 
     
MoNik 
Małomówny


Wiek: 46
Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 32
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:57   

pterodaktyll napisał/a:
No faktycznie, jest to jakaś trudność bo sam pewnie za cholerę się nie domyśli, zresztą po co. Jemu dobrze


Wiem, że masz rację w 100%. Tylko ja nie potrafię dać rady temu zadaniu...:(
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 10:59   

Aha jak był trzeźwy a mimo to pozwoliłaś żeby to co usłyszałaś Cie zdołowało. Sądzisz, że jak jest trzeźwy to nie bedzie manipulował? On wogóle coś robie ze soba faktycznie ?

Kiedyś mówiłam do męza i nie tylko ; chciałabym żebyś zrobił to i to ; a oni mi mówili; chciec to ty sobie możesz!
Następnym razem prośba była bardziej stanowcza, następnym było odwołąnie sie do zaplecza a nastepnym konkretne działanie. Oczywiście nie każda sytuacja wymaga takie schematu, czasem trzeba mówić a jak nie podziała to zrobić to co sie zapowiedziało.

Twoje samopoczucie zalezy wyłacznie od Ciebie, to Ty sama decydujesz jak się czujesz. Poprosiłaś męża o coś a on to wyśmiał, miałaś oczekiwanie , ze zrobi to od razu a tu nie, jeszcze pokombinuje , sprawdzi ciebie, a moze znów dasz się wyprowadzić w pole, zawsze zyska na czasie jak nic nie wskóra. Dal niego zwycięstwo to twoja reakcja na niego ; działa to spróbuje następnym razem. Naprawdę tego chcesz? To ona ma decydowac jak się czujesz?


Manipulacja na poczucie winy to silny i skuteczny środek do celu i tylko Ty decydujesz czy ten przycisk w Tobie będzie działał, czy na pewno chcesz być kukiełką ze sznurkami i żeby to alko pociągał za te sznurki?
_________________
[*] [*] [*]
Ostatnio zmieniony przez Maciejka Czw 19 Mar, 2015 11:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 11:02   

Aha i czy kontakty między wami oparte sa na walce, wojnie? Ty z nim dalej walczysz, do czego to Ciebie doprowadziło, pasuje Ci taki układ wojny, walki?
_________________
[*] [*] [*]
 
     
MoNik 
Małomówny


Wiek: 46
Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 32
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 11:06   

Wiem, że on manipuluje cały czas, czy jest akualnie trzeźwy czy nie. On poza jeżdżeniem 2xtyg do ośrodka, to nie robi nic, jak dla mnie.

Nie chcę, żeby on decydował, ale czuję się jak w sytuacji bez wyjścia...ja mówię, że chcę żeby się wyprowadził, on tego nie robi "ze względu na dziecko, no i dlatego, że mnie kocha i jesteśmy rodziną" i... już. Koniec kropka, stan faktyczny jak sprzed rozmowy.
 
     
MoNik 
Małomówny


Wiek: 46
Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 32
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 11:08   

Ja staram się go ignorować, ale psychicznie mnie to wykańcza. Bo ja czuję się źle we własnym domu, on zgrywa najlepszego tatusia na świecie. Nie walczę z nim, ale jak inaczej mam żyć?
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 11:11   

Wystawić walizki za drzwi i zmienic zamki w drzwiach.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 19 Mar, 2015 11:11   

A jak będzie się awanturował to 997 zadzwonić,
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 13