Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
krok 8
Autor Wiadomość
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009 08:54   krok 8

Krok Ósmy.

Odnawianie zerwanych więzi.


„Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.”


Krok Ósmy ma nam stworzyć podwaliny do pogodzenia się z ludźmi,
z ludźmi których skrzywdziliśmy naszym nałogiem, naszym postępowaniem, naszym kalekim życiem.
Ma ona nas doprowadzić do tego żebyśmy wszystkim skrzywdzonym przez nas osobom mogli powiedzieć:
„Jak to cudownie, że już nie musimy zadawać sobie bólu”.
Wierzę w piękno życia, w jego godność i dobroć; Wierzę w uczciwość i wierzę w Ciebie.
(Michele Emesse)

Powrót do zdrowia.
Jeżeli przeprowadziliśmy dokładną i odważną ocenę samego siebie, to dokonaliśmy obrachunku „moralnego”,
który bierze pod uwagę wpływ naszego zachowania na innych,
kładąc nacisk na ocenę tego zachowania w świetle naszych stosunków z nimi.
Pierwszych siedem Kroków można nazwać „osobistymi”,
gdyż w znacznej mierze zajmują się one świadomością nas samych i naszymi osobistymi, często intymnymi przeżyciami.
Wiele osób zatrzymuje się na jakiś czas w tym miejscu; pochłonięci sami sobą, skupieni na sobie, świadomi samych siebie.
Powrót do zdrowia może się wtedy opóźnić.
Większość z nas najchętniej „przeskoczyłaby” Krok Ósmy i Dziewiąty.
Jest to na krótką metę łatwiejszy, łagodniejszy sposób, rozumiemy jednak,
jak ważne dla nas zostawienie za sobą przeszłości razem z bolesnymi wspomnieniami,
ale pozostawienie tej przeszłości w sposób uporządkowany, nie ciążący nam.
Trzeba wyzbyć się krzywd i upokorzeń, niepowodzeń i minionych sukcesów i zacząć nowe życie;
żyć dwudziestoma czterema godzinami.
Ludzie są częścią naszej przeszłości. I ludzie będą częścią naszej przyszłości.
Kroki Ósmy i Dziewiąty zajmują się właśnie stosunkami z ludźmi – naszymi stosunkami z innymi ludźmi.
Kroki Ósmy i Dziewiąty są bardzo ważne, gdyż trzeźwość nie „pojawia się” tak po prostu kiedy przestajemy pić.
I życie z pogodą ducha też się tak po prostu nie pojawia. Wymaga to konkretnego działania.
Kroki Ósmy i Dziewiąty mówią nam „jak” mamy postąpić.
Kroki Ósmy i Dziewiąty to pojednanie i odnowienie zerwanych więzi.
Obydwa Kroki mówią o zadośćuczynieniu.
Jeden wymaga przemyślenia. Jest to w pewnym sensie krok obrachunkowy.
Drugi jest krokiem działania. Aby cieszyć się trzeźwością, należy pokonać
poczucie winy, wstyd, wyrzuty sumienia, urazy, niskie poczucie własnej wartości i strach przed ludźmi.

Zrobiliśmy listę...
To bardzo proste. Weź ołówek i kartkę papieru i napisz kilka nazwisk ludzi, wobec których czujesz się nieswojo.
Nie pisz dlaczego, ani w ogóle nic więcej. Same nazwiska. Nie zwlekaj.
Analizując tę listę być może dojdziemy w przyszłości do wniosku, że część z nazwisk nie powinna się na niej znaleźć.
Rozpoznamy różnicę pomiędzy winą prawdziwą i nieprawdziwą, a także nasz wątpliwy popis wspaniałomyślności.
Możemy też zauważyć że być może na liście brak osoby którą skrzywdziliśmy najbardziej, nas samych.
Prosta czynność napisania nazwisk może zmienić mnie z osoby,
która myślała o krzywdach, jakie mi inni wyrządzili (urazy) w osobę,
która potrafi przyznać się do swego udziału w zadawaniu bólu.
Mogę naprawdę zacząć odczuwać, co znaczy być dorosłym.
Przyjmujemy odpowiedzialność w sposób świadomy i konkretny.
Zrobienie listy jest naprawdę proste.
Wiele osób nawet nie próbuje przerobić Kroku Ósmego,
bo natychmiast zaczynają wybiegać myślą w Krok Dziewiąty,
a za bardzo czują się winni i są pełni obaw by ten Krok zrobić.
Tutaj wkracza element czasu.
Sam fakt że lista jest zrobiona nie oznacza, że musimy natychmiast zadośćuczynić,
ale musimy spojrzeć na naszą gotowość do tego.

Staliśmy się gotowi...
Uraza jest winowajcą numer jeden, który niszczy więcej alkoholików niż cokolwiek innego.
Uraza jest jedną z wielu nazw złości. Inne to „nosić w sobie żal”, litość (nad sobą lub innymi), obwinianie.
Oznacza to odczuwanie złości teraz wobec czegoś co zdarzyło się w przeszłości.
Kiedy w stosunku do drugiej osoby czujemy urazę, to w jej obecności,
a często nawet na samą myśl o niej, pojawiają się bardzo silne i bolesne uczucia.
W niektórych przypadkach, jeśli uraza jest głęboka, powinniśmy powrócić do Kroku Szóstego i Siódmego,
które mogą nam pomóc stać się gotowymi do zadośćuczynienia.
Uraza wobec drugiej osoby przywiązuje nas do niej emocjonalnie i psychicznie.
Przywiązujemy się do tej osoby, do której czujemy nienawiść.
Jedyna osoba na świecie,której najbardziej nie lubimy, to jest właśnie ta, do której przyczepiamy się z całej siły.
Najbardziej skutecznym sposobem przezwyciężania urazy jest wybaczenie sobie i innym.
Wybaczenie innym zaczyna się wtedy, gdy uświadamiamy sobie nasz udział
w problemach występujących w naszych stosunkach.
Spojrzenie na samych siebie pomaga nam stać się gotowymi do uwolnienia się od złości i od potępiania innych.
Jest takie zdanie, nad którym dobrze byłoby się zastanowić.
„Odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom.”
Wybaczenie jest ulicą dwukierunkową i kiedy stajemy się gotowi zadośćuczynić innym,
to czynimy to najpierw przez stanie się gotowymi do wybaczenia im.
Uwalnia nas to od przymusu dawnej negatywnej postawy
i daje nam swobodę pozostawania z zadowoleniem w związkach z innymi.
Bez postawy obronnej, bez fałszu czy podejrzliwości.

Zrobiliśmy listę osób które skrzywdziliśmy.
Długość listy nie jest najważniejszym aspektem Kroku Ósmego.
Najważniejsze jest, byśmy byli tak dalece uczciwi, na ile jest to możliwe w danym czasie.
Prawdopodobnie nasza lista zawsze będzie niedoskonała czy niekompletna.
Będzie zawierać tylko to, co będziemy w stanie rozpoznać w danym momencie.
Każdy, na każdym następnym etapie zdrowienia, może sporządzić nową poprawną listę.
Krok Ósmy jest przygotowaniem;
przygotowaniem do zmiany w naszych stosunkach poprzez uczciwość, pokorę i szlachetność.
Może się zdarzyć że ktoś powie: „Ja chcę się tylko utrzymać w trzeźwości,
a jeśli chcę się utrzymać w trzeźwości to nie mogę komplikować mojego programu.
Jeśli go skomplikuję zadośćuczynieniem czy innymi bzdurami, to na pewno się upiję”.
To prawda, że głównym celem Programu AA jest pomoc w utrzymaniu trzeźwości, przez dwadzieścia cztery godziny.
Ale prawdą jest również to, że picie ma wiele wspólnego z tym, jak myślimy, co czujemy i jak się zachowujemy.
Jeśli nosimy w sobie winę, złość i urazy, to nasza trzeźwość spoczywa na bardzo chwiejnych podstawach.
Te uczucia połączone z lękiem wywołują postawę obronną i emocjonalną niepewność, będące często wynikiem pychy.
Specjalnym lekarstwem na pychę jest akt pokory.
Pokora to zdolność do rozpoznania o przyznania się do naszych ograniczeń.
Jest ona również dla wielu z nas początkiem pogody ducha i spokoju umysłu.
Przebudzenie duchowe, którego większość z nas oczekuje, jest często określane przez tych, którzy czują,
że go doświadczyli, jako poczucie całości, spokoju umysłu, zadowolenia, satysfakcji,
szacunku dla samego siebie i akceptacji samego siebie.
Możemy nigdy nie osiągnąć tego „przebudzenia duchowego”,
jeśli zadowolimy się wybieraniem z Programu tylko tych Kroków, które do nas „przemawiają”,
a będziemy unikać tych, które na pierwszy rzut oka zdają się wymagać od nas odwagi, której nie odczuwamy.
Aby móc zrobić Krok Ósmy musimy przestać kolekcjonować krzywdy.
Musimy nauczyć się obiektywizmu wobec wydarzeń i przeżyć z przeszłości.
Być bez winy nie znaczy być doskonałym.
Znaczy to być wolnym od potrzeby obwiniania – obwiniania innych lub siebie.
Zrobienie listy pomaga również w rozróżnianiu winy właściwej od winy niezdrowej.
Właściwe jest odczuwanie winy, kiedy żałuję czynów niezgodnych z moimi wartościami.
Niezdrowa wina jest wtedy, gdy osądzam siebie jako osobę złą czy bezwartościową ze względu na moje zachowanie.
Ten rodzaj winy dokładniej nazywamy wstydem.
Kiedy stajemy się bardziej tolerancyjni i wybaczający, mniej surowi i osądzający,
to zaczynamy uświadamiać sobie,
że „Bóg robi dla nas to, czego my nie mogliśmy zrobić dla siebie”
– to znaczy, zaczynamy doświadczać prawdziwych zmian w naszych poglądach,
podejściu i wierze i stajemy się gotowi uczestniczyć aktywnie w procesie pojednania.
I gotowi przystąpić do Kroku Dziewiątego.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009 10:45   

dla mnie krok 8 , to nie tylko miesiąc sierpień i przerabianie kroku 8 na meetingu
u mnie ten krok nastąpił z czasem wręczenia papierka o rozwód
choć jeszcze tego nie wiedziałem,i nie bardzo wiedziałem jak
ale gdzieś we mnie budziło się chęć naprawy wszystkiego
a na mej liście była rodzina ,,,żona ,dzieci
ale gdzie byłem ja ???
gdzie moje miejsce na liście???
tego pytania sobie jeszcze wtęczas nie zadawałem,nawet nie miałem pojęcia o jego istnieniu
ale taka chęć - odnawianie zerwanych więzi - osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim,doprowadziła mnie na grupę "AA"
i tam z czasem nauczyłem się postępować z krokiem 8
dziś to codzienna praca,z krokiem 8
na tej liście również i ja na nim jestem,czyż nie skrzywdziłem się
czyż nie okłamałem samego siebie jak bardzo alkohol pomaga w mym życiu codziennym,załatwiać sprawy
a i owszem załatwił ,ale mnie
załatwił i to z takim skutkiem że ja tego nie widziałem
to była największa krzywda jaką sobie mogłem zafundować
bo ona zamykała wszystkie możliwości do czynności jakich nie byłem zdolny wykonać
a co cokolwiek robiłem musiało być podparte alkoholem
cokolwiek,bo nawet bez czyn
dlatego ten krok 8 ,jest tak ważny dla mnie stosując go co dzień
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
NANA 
Towarzyski
NANA



Pomogła: 2 razy
Wiek: 65
Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 280
Skąd: Z POLSKIEJ ZIEMI
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 10:58   

Ja - dopiero skupiam się na IV Kroku , ale i w tym Kroku zauważam ile osób skrzywdziłam (nawet jak jeszcze nie piłam i nie zażywałam) . Teraz myślę , że najwięcej krzywdy wyrządziłam mojemu nieżyjącemu już mężowi .Przykro mi , że nie doczekał , żeby zobaczyć mnie trzeźwą , inaczej myślącą , inaczej patrzącą na życie .
Z krzywdami , jakie sobie wyrządziłam - pogodziłam się . Gdybym tego nie zrobiła zapewne dalej bym piła i zażywała , a może , już by mnie nie było ! Bóg jeden wie , i niech tak zostanie .
Jeszcze daleko mi do kroku VIII .
Modlę się , żebym potrafiła wyczyścić swoje sumienie , wymieść wszystkie brudy , ale również , żeby znalazła gotowość do zadośćuczynienia , do zrobienia wszystkiego co w mojej mocy , aby móc powiedzieć sobie : NO TERAZ MASZ CZYSTE SERCE .
Bez mojej Siły Wyższej , bez modlitwy to jest dla mnie niewykonalne .
Mam jednak wiarę , a z nią uda mi się kiedyś na pewno ... :)
_________________
Jakie myśli , taki człowiek ...
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Wiek: 76
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Śro 08 Sie, 2012 07:50   

NANA - wspieram ciepło :)
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11