Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
teoretyzowanie ?
Autor Wiadomość
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 03 Maj, 2010 19:28   teoretyzowanie ?

ostatnio na mityngu młody uczestnik AA zaproponował temat:
czy jakbym zapił miałbym odwagę wrócić do AA ??
temat został podjęty,
jeden ze starych aowców zazgrzytał: co to jest? , to teoretyzowanie, co to za prowadzący co się na takie coś zgadza?? to łamanie zasad.

i tak sobie myslę czy to teoretyzowanie?
młody ma prawo mieć takie pytania a i mnie czasem różne myśli do łba przychodzą, kiedyś inne przychodziły (z niektórych dziś się smieję) dzisiaj inne.

czy zdarza sie wam myśleć co by było gdyby??

czy prowadzący miał prawo zaakceptować taki temat?? to już pytanie tylko dla aowców
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 03 Maj, 2010 20:36   

yuraa napisał/a:
czy zdarza sie wam myśleć co by było gdyby??
Zdarza mi się czasami pomyśleć, co by było gdyby, ale szybko uciekam z tego tematu,
ponieważ jest bezsensowne takie myślenie ... :roll:
yuraa napisał/a:
czy prowadzący miał prawo zaakceptować taki temat??

Temat dobry jak każdy inny, choć niczego nie wnosi...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 03 Maj, 2010 21:42   

yuraa napisał/a:
czy prowadzący miał prawo zaakceptować taki temat?

tak jak najbardziej
zależy jednak od tradycji danej grupy,mimo że grupy nie różnią się dużo
to zawsze się jakaś mała różnica znajdzie
u nas na grupie na przykład czytamy (mamy maj ) więc
5 krok, 5 tradycję i obowiązkowo krok 1
i to jest temat na te kroki
głównie krok 5
ale prowadzący dodatkowo pyta czy z uczestników ma pomysł na pod temat
podkreśla aby jednak trzymał się dzisiejszego kroku
jednak nie można takiej ścisłej zasady narzucić początkującemu
meeting ma przyciągać ,a nie odpychać
yuraa napisał/a:
jeden ze starych aowców zazgrzytał: co to jest? , to teoretyzowanie, co to za prowadzący co się na takie coś zgadza?? to łamanie zasad.

to sztywniak,nigdy ich nie słuchałem
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pon 03 Maj, 2010 21:57   

yuraa napisał/a:

czy prowadzący miał prawo zaakceptować taki temat?

Miał czy nie miał, myślę, że dla tego który chciał o tym pogadać było to ważne i chyba lepiej, że dla niego, że temat się rozwinął.Zawsze byłem i jestem przeciwnikiem sztywnego trzymania się regułek i zasad za wszelką cenę. Czasem może być za wysoka.
_________________
:ptero:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 03 Maj, 2010 22:24   

Ja tam się nie znam na regułach rządzących mityngami AA,
ale uważam, że gdybanie czasem może wyjść na dobre.
Ja na przykład czasem sobie gdybam, co by było, gdybym zapiła? xcc
Czy przyznałabym się do tego na forum? v43rvj :oops:

No chyba bym się przyznała, inaczej czułabym się z tym jeszcze gorzej.
I kiedy sobie wyobrażę co by się tu wtedy działo :szok:
to jestem tak mocno zmotywowana do niepicia, że mogę pokonać każdy głód!

Tak więc reasumując - teoretyzowanie jest zdrowe! :mgreen:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pon 03 Maj, 2010 22:39   

Wiedźma napisał/a:
- teoretyzowanie jest zdrowe!

Tylko, że czasem z praktyką się rozmija :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 07:55   

yuraa napisał/a:
czy jakbym zapił miałbym odwagę wrócić do AA ??
To jest teoretyzowanie.A wystarczyło aby prowadzący trochę zmienił formę tematu na np.Zapicie,a powrót do AA i już by było po kłopocie.Wtedy głos by zabierali ci,którzy to przeżyli na własnej skórze.A nie gdybalscy. :roll:
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
Ula 
Towarzyski



Pomogła: 5 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 378
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 14:14   

Prowadzący miał prawo zaakceptować taki temat ja tak uwazam.Pamietam jak mnie wszystko interesowało co dotyczy nie picia alkoholu jakie poczadki mieli inni co mysleli co robili zeby zdrowo trzezwiec.
 
 
     
montreal 
[*][*][*]


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 16:39   

A ja na ten przykład lubię teoretyzować, mniemać. Cóż w tym złego? W ogóle myślę (zresztą gadalismy kiedys juz o tym), iż ta stała formuła spotkań/mitingów AA bywa nieraz źle rozumiana przez i uczestników a i częściej przez prowadzących.
Spróbuję znaleźć linka do naszej rozmowy na ten temat.
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
montreal 
[*][*][*]


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 16:41   

http://komudzwonia.pl/vie...ighlight=#60075 - o tu. Nie wszystkie watki, ale myślę, że kilka z nich było o tym, o czym rozmawiamy teraz.
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 16:59   

tak,fajnie że przypomniałes tamten temat Monti.
ja widzę AA jako coś zywego cos co ma prawo i więcej niż prawo rozwijać się dostosowywać do zmieniającego się świata,ewoluować. oczywiscie nie mówie tu o zmienianiu kroków czy tradycji ale o prawie każdego uczestnika do wyrażenia swoich wątpliwości czy nękających go pytań. a reszta powinna wysłuchać glosu mniejszości. nawet jeśli problem wydaje się błahy czy śmieszny z perspektywy lat abstynencji.
są jednak i tacy dla których wychylenie się poza sztywne ramy oznacza zdradę, herezję.
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
montreal 
[*][*][*]


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 17:08   

I też nie wolno ich za to winić. Może właśnie dla takich, o których Yuraa wspominasz, AA właśnie tymi ramami pomogło?
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 17:24   

ramy ale troche elastyczne.
kazdy ma prawo widziec inaczej, jednym odpowiada tak jak jest, inni uciekaja w popłochu bo im za sztywno.
ja jestem na takim etapie że w AA mi się wszystko podoba a jak cos się zmienia to sie dostosowuję. nie protestuję przeciw zmianom- płynę z nurtem.
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 17:39   

yuraa napisał/a:
ja jestem na takim etapie że w AA mi się wszystko podoba a jak cos się zmienia to sie dostosowuję. nie protestuję przeciw zmianom- płynę z nurtem.

no jak bym siebie słyszał :)
takso jeszcze pomyślałem że chodzi w tym o to aby nie grupę zmieniać a siebie
Jurek z podobną myślą nabyłem od ciebie złotą myśl która jest w moim podpisie
"a jeśli idzie o drogę trzeźwienia to moja jest najlepsza na świecie
dla mnie oczywiście"
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Wto 04 Maj, 2010 19:47   

JA nie miałem odwagi pojśc na miting AA po zapiciu i piłem jeszcze kilka lat. Dzisiaj prowadze mitingi i jestem otwarty na wszystko co nurtuje tych co zaczynają trzewieć bo wiem jak trudne są początki. Nieraz słyszę że coś jest niezgodne z AA , ale jak komuś jest to potrzebne to myśle że tak trzeba.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 12