|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
zwierzoterapia |
Autor |
Wiadomość |
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pon 14 Cze, 2010 20:50
|
|
|
Uleczko,życzę Ci wielu takich delfinów. Cieszę się,że odważyłaś się na mityng (z duszą na ramieniu ale byłaś) Pierwszy krok zrobiony,wierzę,że dal;ej pójdzie łatwiej. Ja pochodzę z rodziny bez problemów a współuzależniłam się bo nauczono mnie"ludziom trzeba pomagać,biednym,chorym,nieszczęśliwym" i tak pomagam jednemu od 27 lat(choć od 16 warto bo i on mnie pomaga) Będzie dobrze |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 14 Cze, 2010 21:33
|
|
|
KICAJKA napisał/a: | Uleczko,życzę Ci wielu takich delfinów. |
Dziękuję, Kicajko!!!
Nie wiem, dlaczego akurat delfin ma być antidotum na moje smutki, ale skoro i Ty, i moja wnuczka uważacie, że delfin, to dlaczego nie?
Nie mam nic przeciw delfinom, a prywatnie bardzo je lubię!
I sama sobie też życzę mnóstwa delfinów w moim trzeźwieniu.
Pozdrowienia!
P.S. Fotka przepiękna, aż chciałoby się dać nura obok tego delfina. |
Ostatnio zmieniony przez Urszula Pon 14 Cze, 2010 21:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Wto 15 Cze, 2010 10:03
|
|
|
Urszula napisał/a: | Nie wiem, dlaczego akurat delfin ma być antidotum na moje smutki, ale skoro i Ty, i moja wnuczka uważacie, że delfin, to dlaczego nie? | Wiele zwierząt jest używanych do terapii nie tylko dla dzieci i niepełnosprawnych. Akurat ja i moja córka jesteśmy nimi zafascynowane-w domu pełno ich na każdym kroku,figurki,zdjęcia,tapety w łazience, filmy o delfinach,ich odgłosy Akurat przydaje się to córci w pracy do terapii. A najlepszym terapeutą dla mnie osobiście jest nasz królik,który przed chwilą wylądował skokiem w mojej misce pełnej musli z mlekiem, zamiast na kolanach. I jak tu być zestresowaną?? Tylko wulkan śmiechu |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Wto 15 Cze, 2010 18:05
|
|
|
KICAJKA napisał/a: | A najlepszym terapeutą dla mnie osobiście jest nasz królik, |
Dla mnie była nasza sunia, która dożywszy lat 15-tu zeszła z tego świata. Nie było innego wyjścia jak tylko ją uśpić, bo bardzo już cierpiała z powodu bólów reumatycznych i na koniec sparaliżowało jej obie tylne łapy.
Dokąd mogłam - ratowałam nie licząc się z kosztami leczenia! Ale chicagowski klimat jest zabójczy nie tylko dla ludzi. Dla zwierząt również.
Do dziś brakuje mi psiego, kosmatego ucha, w które mogłabym się wypłakać... Kot, to jednak nie to samo co pies, choć nasz kot zachowuje się bardzo "po psiemu": czeka na mnie przy drzwiach, śpi ze mną w jednym wyrku i odmawia przyjmowania jedzenia, kiedy nie ma mnie w chałupie. Ale tęsknię do psiego ucha!
Niestety, na kolejnego psa nie mogę sobie pozwolić, bo liczę na to, że w końcu załapię jakąś robotę. Przyjmę każdą (oczywiście na rozsądnych warunkach) i nie mam pojęcia, czy będzie to praca na zmiany, jakaś "rotacyjna", ile godzin w tygodniu, itd.
Nie chcę skazywać psiska na samotne oczekiwanie w domu na powrót właścicieli. |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Wto 15 Cze, 2010 19:09
|
|
|
Urszula napisał/a: | Nie było innego wyjścia jak tylko ją uśpić, bo bardzo już cierpiała z powodu bólów reumatycznych i na koniec sparaliżowało jej obie tylne łapy. |
Identyczna historia jak z moją dalmatynką Sonią |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Wto 15 Cze, 2010 19:17
|
|
|
evita napisał/a: | Identyczna historia jak z moją dalmatynką Sonią |
I pewnie równie mocno to przeżyłaś jak ja.
Ale cóż, takie jest życie... Nikt nie jest wieczny. |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Wto 15 Cze, 2010 19:27
|
|
|
Urszula napisał/a: | I pewnie równie mocno to przeżyłaś jak ja. |
minęło już 5 lat a nic lepiej nie jest ... to tak jakbym straciła dziecko i zrozumie to tylko ten kto ma psiaka bądź inne zwierzątko w domu . |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15 Cze, 2010 20:25
|
|
|
Oj,bardzo bardzo rozumiem...
Już trzy razy to przeżyłam... |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Wto 15 Cze, 2010 20:52
|
|
|
evita napisał/a: | minęło już 5 lat a nic lepiej nie jest ... to tak jakbym straciła dziecko i zrozumie to tylko ten kto ma psiaka bądź inne zwierzątko w domu . |
Dokładnie!
Co prawda, u mnie jest już lepiej (nie jednego psa musiałam odprawić w "Krainę Wiecznych Łowów", więc zdążyłam się niejako przyzwyczaić do takich sytuacji), ale czasem nocą słyszę stukot pazurków po podłodze w kuchni, jak wtedy, gdy nasza sunia szła do michy napić się wody...
Przez pierwsze pół roku płakałam za nią, jak po utracie człowieka. Wszyscy uważali, że histeryzuję, bo "to tylko zwierzę"!
Tylko?! A w czym zwierzęta gorsze są od ludzi? Nie intrygują, nie rozsiewają plotek, nie kłócą się, nie pyskują, nie atakują bez istotnego powodu, nie gryzą ręki, która je karmi i przede wszystkim są lojalne.
Ponoć nie myślą (z czym się nie zgadzam!!!) i kierują się jedynie instynktem samozachowawczym. No, to ja bym chciała, żeby każdy człowiek kierował się tym instynktem. Mniej byłoby nieszczęść i tragedii. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 16 Cze, 2010 08:10
|
|
|
Ja miałam kiedyś sunię. Bliską przyjaciółkę. Niestety, trzeba było ją uśpić, żeby skrócić jej cierpienie.
Bardzo to przeżywałam. A wtedy moja internetowa koleżanka doradziła mi, żebym nie wpadała w długotrwałą żałobę, tylko wzięła sobie do domu jakieś zwierzątko.
No i wzięłam dwa młodziutkie kociaki ze schroniska.
Trudno mi się było przyzwyczaić do kocich zachowań i obyczajów po kilkunastu latach obcowania z psinką - ale teraz jestem obydwoma kotami zachwycona. Są przecudne.
A poza tym mam w domu żółwia - znajdę. Został znaleziony przy torach kolejowych, w reklamówce. Ktoś go tam zostawił. Myśmy go znaleźli i przygarnęli. I mieszka z nami. |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Śro 16 Cze, 2010 14:50
|
|
|
Ja w swoim życiu(zawsze miałam bzika na punkcie żyjątek) przeszłam wiele zwierząt np. szczygły ratowane przez ojca po zderzeniu z szybowcem,żaby,ślimaki,siedem psów,żółwie,rybki,kanarka-najdłużej 8 lat śpiewał cudnie Jednak przyznaję,żadnego zwierzaka nie pokochałam tak jak tego królika obecnie Nawet bardziej martwię się będąc w szpitalu o królika niż o rodzinkę A tak poza tym czemu mnie przypisano "zwierzoterapię" ?????? Wprawdzie moja córcia jest terapeutą od tych dogo,hipo,hydro,manualnych i innych I co mam z tym fantem zrobić?? |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 16 Cze, 2010 14:57
|
|
|
Wygląda na to, że podobnie jak Ptero, masz teraz na forum własną klinikę.
Na początek możesz leczyć pacjentów opowiadająć o swoim króliku. A potem temat się sam rozwinie. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Śro 16 Cze, 2010 14:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Śro 16 Cze, 2010 15:04
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Wygląda na to, że podobnie jak Ptero, masz teraz na forum własną klinikę. | Ptero Ty się gdzieś szwendasz,a tu konkurencja klinikę otwiera. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Śro 16 Cze, 2010 16:10
|
|
|
Kicajko przecież na pewno przyda ci się nowy fakultet |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Śro 16 Cze, 2010 16:24
|
|
|
KICAJKA napisał/a: | w swoim życiu(zawsze miałam bzika na punkcie żyjątek) przeszłam wiele zwierząt |
i u mnie było podobnie w dzieciństwie mogłam mieć tylko rybki niestety bo mój tato uważał, że pies to powinien wisieć na łańcuchu przy budzie a nie w domu się pałętać za to w dorosłym życiu nadrabiałam zaległości i tak była rodzinka chomików, świnki morskie, profesjonalne akwarium morskie, kicia "Kicia" i kot "Franek", podwórkowe kundelki Mika i Nuka, żółw wodny, dalmatynka Sonia, teraz jest znajda Dexter no i był też królik miniatura ten to mi dał popalić miała to być ona jak mnie pan w sklepie zoologicznym zapewniał więc była Tosia tylko, że Tosia podrosła i okazało się, że strasznie rozrabia, załatwia się w każdym kącie, pierze z poduszek mi fruwało, wszystkie możliwe kable pogryzione, dywan na śmietnik poszedł a z czasem i wypoczynek tj tapczan i dwa fotele okazało się że Tosia to Toś więc go zawiozłam do kastracji ale niestety samczy instynkt do znaczenia terenu pozostał Toś poszedł do innej rodziny gdzie były już dwa króliki i tam dożył sędziwego wieku oszczędzając moich nerwów |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|