Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Pomoc dla mamy
Autor Wiadomość
corka 
Milczek
corka


Wiek: 40
Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 9
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 21:37   Pomoc dla mamy

Witam!
Jestem dorosla corka alkoholikow. Moj tato (sw pamieci) pil duzo (zawsze do nieprzytomnosci i trwalo to do wysuszenia portfela), nie zwracajac uwagi na to czy mamy cos do jedzenia itd. Mama byla lepsza, przynajmniej nam (mi i rodzenstwu) zawsze sie tak zdawalo, moze dlatego, bo to on bil ja, a nie na odwrot. Od 2006 moj tato nie zyje, mama na pozor jest ok, pracuje w kancelarii, dba o siebie, mojemu bratu (najmodszy rodzynek, ktory jeszcze zostal w domu) nic nie brakuje, w domu jest porzadek itd ... ale niestety to tylko pozor! Prawda wygląda tak, że praktycznie w kazdy weekend pije, ostatnio coraz czesciej, zdarza sie, ze po weekendowej libacji nie przychodzi do pracy tlumacac sie choroba :/ staralam sie tlumaczyc, ze najmlodszy potrzebuje normalnego domu, ze nie pamieta co przezylismy (prawde mowiac sprawia wrazenie jakby nie pamietala), ze cale zycie ma przed soba, ale dla niej to tylko bla bla bla to moje zycie nie wtracaj sie, ja nic zlego nie robie, od czasu do czasu moge, grochem o sciane, ale domyslam sie, ze to normalne w tej chorobie. No to tyle slowem wstepu. A teraz mam do Was prosbe o pomoc. Bede bardzo wdzieczna jesli poradzicie mi co mam zrobic, zapisac ja do klubu AA i zmusic do pojscia na mitting, moze jakies tabletki, wszywki ... ale przede wszystkim jak zmienic jej stosunek do alkoholu, bo mysle, ze bez tego ani rusz ... jest to dla mnie o tyle bolesne, ze byla juz na dnie i po smierci taty udalo jej sie podniesc, a teraz ponownie wchodzi w to samo bagno ...
Z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi!
Pozdrawiam
PS. Jestem z Wroclawia
_________________
Corka
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 21:44   

corka napisał/a:
zapisac ja do klubu AA i zmusic do pojscia na mitting, moze jakies tabletki, wszywki ... ale przede wszystkim jak zmienic jej stosunek do alkoholu, bo mysle, ze bez tego ani rusz ...

Witaj... :)
Pewnie Cie zasmucę, ale w tym przypadku nic nie jest zależne od Ciebie,
sama bez woli mamy nic zmienić nie jesteś wstanie... 8|
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 21:48   

corka napisał/a:
mam do Was prosbe o pomoc. Bede bardzo wdzieczna jesli poradzicie mi co mam zrobic, zapisac ja do klubu AA i zmusic do pojscia na mitting, moze jakies tabletki, wszywki

Myślę, że to na nic. W tej chorobie dopóki sam zainteresowany nie jest przekonany o swoim problemie, to właściwie wszystkie działania można sobie darować.
corka napisał/a:
jak zmienic jej stosunek do alkoholu, bo mysle, ze bez tego ani rusz .

Dobrze myślisz........mówi się, że każdy alkoholik żeby zacząć się leczyć musi najpierw osiągnąć swoje "dno". Dal każdego jest to oczywiście co innego ale znam przypadki, że utrata dzieci bywa dla kobiety takim dnem. Jeżeli tylko masz możliwość zabierz brata i odetnijcie się od niej. Wiem, że to cholernie trudne ale może to być dla niej impulsem do podjęcia leczenia. Pozdrawiam, Ptero-alkoholik :)
_________________
:ptero:
 
     
kapelan 
Małomówny



Pomógł: 2 razy
Wiek: 58
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 65
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 22:07   

Witaj :)

corka napisał/a:
zapisac ja do klubu AA i zmusic do pojscia na mitting, moze jakies tabletki, wszywki ... ale przede wszystkim jak zmienic jej stosunek do alkoholu, bo mysle, ze bez tego ani rusz ...

Ani moja Pani, ani mój syn, ani nikt inny nie był w stanie zmusić mnie do tego co piszesz. Do wszystkiego musiałem dojść sam.
Wojtek alkoholik również z Wrocławia.
Ostatnio zmieniony przez kapelan Nie 30 Sty, 2011 22:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 22:20   

czesć,
Ja jestem początkujący na tym forum ale chłopaki mają rację.

Żona namawiała mnie do nie picia kilka lat, nie pomagało. Odeszła we wrześniu, coś tam zrozumiałem, coś dotarło do mnie.
Podjąłem decyzję o nie piciu sam, nie żona, mama czy koledzy.
Mama musi zrozumieć to coś, zwykła rozmowa z córką nie pomoże.

loczek - alkoholik
 
     
corka 
Milczek
corka


Wiek: 40
Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 9
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 22:37   

Dziękuję za tak szybkie odpowiedzi. Prawdę mówiąc ciężko mi się to czyta. W głębi serca domyślałam się, że niestety tak jest, ale wierzyłam (i nadal troszkę wierzę), że mogę jej pomóc. Całkiem niedawno pierwszy raz od dawna przyznała mi się (po kolejnym "cudnym" weekendzie), że ma problem .. więc może jest nadzieja. A gdyby udało mi się namówić ja na mitting? Gdyby zgodziła się tak sama z siebie? Myślicie, że to by mogło pomóc?
Ptrodaktylu niestety niepotrafiłabym zabrać jej brata, moze to przez to, że wychowałam się w takim, a nie innym domu i widziałam naprawdę straszne rzeczy, to sytuacja w której jest teraz mój brat jest dla mnie hmm jakby to ująć .. nie tak straszna. To straszne, ze sama tak myślę (bardziej podświadomie), że jest alkoholizm straszny i ten mniej .. chociaz wiem, ze jeden i drugi prowadzi do tego samego ..
_________________
Corka
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 22:39   

corka napisał/a:
niestety niepotrafiłabym zabrać jej brata,

Coś co dzisiaj wydaje Ci się być niemożliwe, jutro może okazać się ostatnią deską ratunku dla Was wszystkich..........
_________________
:ptero:
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 22:48   

corka napisał/a:
jest alkoholizm straszny i ten mniej


córko, nie rozróżnia się alkoholizmu jak odcieni koloru. jest jeden.
ktoś napisał tu na forum, że trzeba mocno zaryć ryjem o chodnik czy asfalt, wtedy otwierają się oczy i jest już za późno.

ciężkie to, przykre, boli strzasznie, ale tak jest.
każdy alkoholik zapiera się jak może, ale jak mama powiedziała Tobie, że ma problem to jest jakieś światełko w tunelu, może to być pierszy jej krok
 
     
corka 
Milczek
corka


Wiek: 40
Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 9
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 22:57   

Loczku strasznie właśnie liczę na to światełko! Wiem, że alkoholizm jest jeden, ale niestety gdzieś tam podświadomie zawsze ją tłumacze i strasznie trudno mi wyplewić te myśli z głowy. Znalazłam numer pomocy dla DDA i alkoholikow, jutro postaram się tam zadzwonic i dowiedziec sie na czym polegalo by ich "wsparcie", pozniej podjade do niej (ona mieszka we wro, ja po za) i postaram sie z nia o tym porozmawiac, jak nie bedzie chciala to odpuszcze, ale moze sama cos zrozumie, mam wrazenie, że jest bardziej "chlonna" na moje papalanie po "weekendzie". Zreszta dzisiaj jak do niej dzwonilam oczywiście chrzcila weekend, wyrazilam tylko nadzieje, ze jutro pojawi sie w pracy ...
Pterodaktyll ja postaram się jak mogę, wiem, że reszta, a może wszystko zależy od niej, ale najpierw wypróbuje wszystkie mozliwe metody, zeby jej pomoc ... za dziecka wylewalam im alkohol, wiem, ze to nie dziala, teraz jestem o wiele starsza, ale nadal chcialabym poprostu oproznic ta cholerna butelke ..
_________________
Corka
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 22:59   

corka napisał/a:
Pterodaktyll ja postaram się jak mogę,

Niech jakaś Moc będzie z Tobą :)
_________________
:ptero:
 
     
corka 
Milczek
corka


Wiek: 40
Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 9
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 23:00   

A może ktoś z Was mógłby mi polecić jakiś "klub mittingowy" (przepraszam nie wiem ja takie miejsce się nazywa) ... Kapelan tu liczę między innymi na Twoją pomoc :) dziękuję

Perodaktyll przyjmę każdą moc, żeby jej pomóc ;) dziękuję!
_________________
Corka
Ostatnio zmieniony przez corka Nie 30 Sty, 2011 23:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kapelan 
Małomówny



Pomógł: 2 razy
Wiek: 58
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 65
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 30 Sty, 2011 23:49   

Jeżeli chodzi Tobie o mitingi to proszę tu
http://www.region.dolnosl...l/_doc/sgos.pdf
no, ale tam mama musi sama chcieć pójść.
Ostatnio zmieniony przez kapelan Nie 30 Sty, 2011 23:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 31 Sty, 2011 00:04   

Córeczko, jest na naszym forum niejaki Dromax - specjalista od przeprowadzania tzw interwencji wobec osoby uzależnionej.
Pewnie się tu pojawi i wytłumaczy jak coś takiego przeprowadzić. Podobno na niektórych alkoholików taka akcja działa,
być może Twoja mama okaże sie właśnie taką osobą. Cudów się nie spodziewaj, ale myślę, że warto dać szansę.
Gdyby Dromax długo sie nie pojawiał, spróbuj napisać do niego prywatną wiadomość,
a tymczasem poczytaj sobie o INTERWENCJI .

Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale Ci powiem, że ja piłam przez całe dzieciństwo i młode lata mojej córki i -
przestałam, doczekała się dziewczyna :) Serdecznie Ci życzę, aby Twoja mama też zechciała przestać.
:pocieszacz:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Pon 31 Sty, 2011 00:08   

corka napisał/a:
A może ktoś z Was mógłby mi polecić jakiś "klub mittingowy"
A może sama poszukałabyś takiego wsparcia? :pocieszacz: Spotkania z terapeutą mityngu dla współuzależnionych?
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
kapelan 
Małomówny



Pomógł: 2 razy
Wiek: 58
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 65
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon 31 Sty, 2011 07:49   

Córciu, ale gapa ze mnie. Możesz jeszcze pójść do Państwowej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która u nas znajduje się przy ul. G. Zapolskiej 2/4, 50-032 Wrocław, pokój 352. Tam fachowcy powiedzą Tobie co masz robić. Może mama jak dostanie wezwanie od nich, coś zrozumie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11