|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Otwarty przez: yuraa Pon 25 Paź, 2010 15:44 |
moje próby... |
Autor |
Wiadomość |
elektrophonic
Małomówny
Wiek: 48 Dołączyła: 06 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Pon 06 Wrz, 2010 21:52 moje próby...
|
|
|
W moim umyśle toczy się teraz największa szarpanina i walka, połączenie sprzecznych tendencji i dążeń...dwa światy..nawet trzy.. Ale to co się dzieje teraz jest i tak lepsze i bardziej rokujące niż to co czyniłam przez ostatnie lata. Ta szarpanina tez jest potrzebna, może to brutalnie brzmi... ale zacznę od początku. alkohol wlewam w siebie od 12 roku życia...na dobre zaczęłam pić od 17 roku życia. Czyli sporo pociągałam od 18 lat .Ostatnio miałam ciąg ponad 10 miesięczny.Nie umiałam wytrzezwieć.Odbyłam odtrucie,ktore było koszmarem.Juz na sali chciałam sobie odbierać życie,po czym uciekłam w 3 dniu odtrucia:) ..Byłam na etapie odczuwania dziwnych glosów,halucynacji itp..ale nie mogłam żyć bez wódki.Myslałam,że jest niemozliwe zaprzestać pić i cpać jednoczesnie po takim okresie....Do tej pory każde wibracje zagluszał alkohol.Znieczulał uczucia.Wodka zjadała mnie od środka,kawałek po kawalku, kąsała moje własne ja.Nawet nie poczułam kiedy doprowadziłam do zalania zbyt głośnej samotności.Traciłam kontrolę nad własnym zachowaniem.Teraz,kiedy jestem trzezwa 46 dzień,zaczynam dostrzegać,ze praktycznie tak naprawdę jeśli bylam wcześniej sama,teraz ta samotnośc nasila sie w znaczącym stopniu.Zaczynam widzieć,że wszyscy dookoła mają dosyć i nie wierzą w w sukces i powodzenie niepicia.Chciałam zapić wczoraj,teraz tez mam na to ochotę,bo poczułam jakąś dziwną tęsknotę ,którą wczesniej zalewalam.Nie dopuszczalam,zeby zobaczyla światło dzienne....ale nie potrafię określić dokładnie,czego ta tęsknota dotyczy...pojawiła się i nie chce odejść....Kochani,pisanie na forum jest bardzo łatwe.Myśli przychodzą z taką lekkością.Jestem absolutnie anonimowa ,nikomu nie patrzę w oczy...natomiast jeśli pójdę pierwszy raz na terapię..chyba sie rozplaczę już na progu.Nie będę panować nad emocjami,nie podołam wymówić nawet swego imenia...Ja sama przyznaję,że nie mam na tyle odwagi,nie jestem w stanie przełamać tej wewnętrznej bariery i pójść do ludzi...do ludzi,ktorych praktycznie panicznie się boję...Bardziej to mi przeszkadza niż fakt,że musiałabym sie przyznać,ze jestem w poważnym stadium alkoholizmu,ze piję ponad 15 lat...Nie skorzystałam z terapii.Walczę sama z pomocą forum..ale juz zrozumiałam,ze mimo wszystko na terapii nie gryzą, ja nie potrafię się przelamać.Wystarczy,że raz sie nadziałam na nieodpowiednich ludzi.Trafiłam na kogos ,z kim juz nie dawalam rady rozmawiać.Terapeutka dosyć dotkliwie rozgrzebała mnie... a pózniej nie była
w stanie mnie posklejać..i tak już zostało.Boję się,ze jeśli pójdę
jeszcze raz do kogokolwiek,będzie to samo...... :cry:terapie nie nadają się dla każdego.......zła psychoterapia może więcej zaszkodzić niż pomóc.Tak naprawde dla mnie nie ma definicji jaka metoda leczenia jest naj lepsza.Grunt to trzezwość...Mimo iż teoretycznie powinno być lepiej, odczuwam głębsze stany depresyjne,poczucie zmęczenia,niechęć do wszystkiego.śpię prawie cały dzień..Jeśli pojawia się euforia ,gości tylko chwilkę, po czym następuje niemoc.W sumie mam dość samej siebie.Najchętniej zapadłabym się pod ziemię.Wpadam w dziury,wielkie dziury.Często kończące się myślami S...ale jedną z metod rozbrajania wlasnej wewnętrznej bomby jest pisanie na forum... nie trzymać tego w sobie, w tajemnicy, rozładować napięcie, nie kumulować go. I nazwać po imieniu Strach, lęk i obawy.Przyznać się do własnych uczuć, nie zakłamywać tego, że się czegoś boję ... |
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Pon 06 Wrz, 2010 22:02
|
|
|
elektrophonic napisał/a: | Trafiłam na kogos ,z kim juz nie dawalam rady rozmawiać.Terapeutka dosyć dotkliwie rozgrzebała mnie... a pózniej nie była
w stanie mnie posklejać..i tak już zostało |
elektrophonic napisał/a: | zła psychoterapia może więcej zaszkodzić niż pomóc |
no niestety też coś o tym wiem
u mnie dopiero terapeuta nr 5 "zaskoczył"
elektrophonic napisał/a: | ale jedną z metod rozbrajania wlasnej wewnętrznej bomby jest pisanie na forum... nie trzymać tego w sobie, w tajemnicy, rozładować napięcie, nie kumulować go. I nazwać po imieniu Strach, lęk i obawy.Przyznać się do własnych uczuć, nie zakłamywać tego, że się czegoś boję ... |
to już coś
będzie dobrze |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Pon 06 Wrz, 2010 22:09
|
|
|
elektrophonic, a w zasadzie Anetko.... dobrze, że TU trafiłaś... pisz jak najwięcej skoro to Ci pomaga
Jest tu wiele życzliwych osób, choć każdy na swój sposób jest deczko pokiereszowany... i bankowo więcej skorzystasz niż stracisz |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
Kulfon
Trajkotka pacjent nie z tej ziemi
Pomógł: 41 razy Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 1271
|
Wysłany: Pon 06 Wrz, 2010 22:19
|
|
|
elektrophonic napisał/a: | Wystarczy,że raz sie nadziałam na nieodpowiednich ludzi. |
pamietaj ze to jest tylko punkt widzienia ktory bardzo czasto zalezy od punktu siedzienia
mi moj terapeuta, powiedzial, ze mi uwierzy, zem alkoholik dopiero jak zapije i wyladuje na detoxie
w sumie on sam niewiele mi pomogl ale ludzie do ktorych mnie zaprowadzil to owszem (m.in. pozostale terapeutki)
elektrophonic napisał/a: | .. a pózniej nie była
w stanie mnie posklejać..i tak już zostało |
to naszym zadaniem jest, posklejac sie do kupy
a nasze terapie, mitingi, ksiazki czy wspolne dyskusje powinny byc pokarmem dla naszej duszy,
bysmy mogli sie posklejac i licie trzymalac.
bo nikt za nas tego nie zrobi |
_________________
"Kto walczy może przegrać, Kto nie walczy już przegrał" |
|
|
|
|
Kulfon
Trajkotka pacjent nie z tej ziemi
Pomógł: 41 razy Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 1271
|
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 06:55
|
|
|
elektrophonic napisał/a: | jeśli pójdę pierwszy raz na terapię..chyba sie rozplaczę już na progu. |
Nie przejmuj się! Terapeuci posiadają całe góry chusteczek. Na stole zawsze stoi ich cała paczka
Terapia służy do tego, żeby na niej uzewnętrznić swoje emocje, nazwać je i nauczyć z nimi żyć. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Pomogła: 75 razy Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 08:57
|
|
|
Anetko twoja historia zarówno mną wstrząsnęła jak i wzruszyła ... trzymam kciuki za ciebie |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
elektrophonic
Małomówny
Wiek: 48 Dołączyła: 06 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 12:09
|
|
|
Co do terapii...Ja naprawdę nie mogę pójśc.Nie przełamię tego w sobie...Jestem oporna i to dzięki pseudo ludziom,żerującym sępom,którzy
po części także zniszczyli moje ja... .Nie
wiem,nie potrafię tego wytłumaczyć.Jestem dziwna i inna. zawsze bałam
sie rozmawiać z ludzmi.Miałam wrazenie ,ze nie wiedzą o co mi chodzi,ze mówię w
innym języku co oni,ze wypowiadam bzdury. Ludzie mnie nienawidzą, a ja
się ich panicznie boję. Boję się, gdy na mnie patrzą, mam wrażenie, że
mną gardzą, że uważają mnie za kogoś, kto im nie dorównuje. Ludzie tylko
czekają na mój błąd, czekają aż się potknę, by następnie zaśmiać się
szyderczo i splunąć mi w twarz. Czuję, jak zabijają mnie wzrokiem, a ja
jedna nie umiem przeciwstawić się tłumowi. Nie potrafię wydusić z siebie
ani słowa, uciekam. Czuję się wewnętrznie naga i wystawiona na
pośmiewisko. Tak oddziałują na mnie ludzie. Boję się z nimi spotykać,
często martwię się, że powiem za dużo, że dowiedzą się o mnie, czegoś
więcej, że później wykorzystają to przeciwko mnie. .... |
|
|
|
|
Kulfon
Trajkotka pacjent nie z tej ziemi
Pomógł: 41 razy Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 1271
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 13:02
|
|
|
elektrophonic napisał/a: | nie mogę pójśc |
elektrophonic napisał/a: | Nie przełamię tego |
elektrophonic napisał/a: | dzięki pseudo ludziom,żerującym sępom,którzy
po części także zniszczyli moje ja |
elektrophonic napisał/a: | Jestem dziwna i inna |
elektrophonic napisał/a: | zawsze bałam
sie rozmawiać z ludzmi |
elektrophonic napisał/a: | mówię w
innym języku |
elektrophonic napisał/a: | Ludzie mnie nienawidzą |
reszty ani nie wymieniam i tak w takim samym tonie
Electo masz juz jakis plan jak sobie pomoc,
uwazam, ze z takim nastawieniem bedzie jednak Tobie samej bardzo ciezko,
Terapia pomogla by Ci zmienic nastawienie, do swiata i samej siebie, wiesz o tym ? |
Ostatnio zmieniony przez Kulfon Wto 07 Wrz, 2010 13:03, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 13:06
|
|
|
elektrophonic napisał/a: | Jestem dziwna i inna. zawsze bałam
sie rozmawiać z ludzmi.Miałam wrazenie ,ze nie wiedzą o co mi chodzi,ze mówię w
innym języku co oni,ze wypowiadam bzdury. |
Aneto a wiesz że większość trafiających na terapie mysli że są inni, że nie są rozumiani i nie rozumieja ludzi.
ja tak miałem i dopiero na terapii zobaczylem że sa ludzie ktorzy rozumieja co mowie i że ja rozumiem co oni mówią.
piszesz wyzej że złapał Cie dół po 46 dniach abstynencji a ja spytam co zrobiłas dla siebie przez ten czas oprocz napisania kilkudziesieciu postów na akcjaSOS.
myslisz że zmiana forum wystarczy??
skąd wiesz że terapia nie dla Ciebie skoro nie próbowalaś?? |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
elektrophonic
Małomówny
Wiek: 48 Dołączyła: 06 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 13:39
|
|
|
Bylam na terapii raz,jako uzalezniona od narkotyków.Do alkoholu nawet się nie przyznalam,choc juz piłam w stopniu zaawansowanym. Nawet nie chce pamiętac ,ze w ogóle poszłam...Nie przyznaje się do tego..Poszłabym do terapeuty jeszcze raz .ale musze wiedzieć,znaczy
się musze mieć poczucie,ze terapeuta wie co robi.Jest pewny swoich
metod,a jego postawa daje poczucie bezpieczeństwa.Będąc na ostatnich
grupowych zajęciach,po których zrazilam się do osób
prowadzących;no sorry..ludzie totalnie niekompetentni.To było
straszne.Czułam się jak krolik doświadczalny.Trafilam tez na ludzi
młodych,którzy jakby sami naśmiewali się ,z tego,ze tu siedzą.Nie
zdawali sobie sprawy,może tez zbrakowalo im świadomośći,ze są tutaj po
pt ,żeby się leczyc a nie po to,żeby na***rdalac się z
innych;Wiadomo,ze sukces terapeuty jest połowiczny,ze nie wszystko
zalezy od terapeuty,ale i od nas samych..jednak terapeuta ma ogromne
znaczenie w pierwszym kontakcie.Jeśli mu zaufamy,będzie to ogromny
sukces.Nie może tez pokazywac w rozmowach,ze terapeuta ma nad nami
kontrolę.To jest cholernie niszczące zniechęcające.Ja nie miałam
szczęścia do dobrych specjalistów.Zajecia prowadzila kobieta,straszna..i
pan który tylko słuchał,praktycznie nic nie mówiący..własnie chyba warto
stworzyć sobie taką iluzję..kompensowanie swoich deficytów,nie wiem..po
prostu iluzja w zyciu w stylu"bezpieczeństwo przy swoim
superterapeucie"..Terapii zdecydowanie mówię NIE.. |
Ostatnio zmieniony przez elektrophonic Wto 07 Wrz, 2010 13:44, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 15:01
|
|
|
Kurcze, Elektra, ale sobie nakręciłaś spiskową teorię
Ja też jeszcze do niedawna bałam się ludzi i wogóle całej reszty świata -
może nie aż tak bardzo jak Ty to napisałaś o sobie,
ale również męczyłam się z tym od samego początku mojego istnienia.
No i jakoś sama nie wiem kiedy to minęło... No ale ja się przełamałam i poszłam na terapię.
A też myślałam, że nie zdołam. Zaczęłam od indywidualnych spotkań z terapeutą,
musiało upłynąć trochę czasu, zanim stałam się gotowa do zajęć grupowych.
Ale zniosłam je, odnalazłam się tam i dziś bardzo się cieszę, że to zrobiłam.
Myślę, że dobrze by było, żebyś jednak spróbowała. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
Conradus78
Towarzyski Conradus78
Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 31 Lip 2010 Posty: 180 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 15:26
|
|
|
Tak sobie czytam, to co napisałaś, Elektrophonic, a z tego jedna rzecz przychodzi mi do głowy. Komuś trzeba zaufać. Nie można żyć w podejrzliwości do wszystkiego i wszystkich. Oczywiste jest, że na swojej drodze napotkasz zarówno ludzi życzliwych, jak i skończonych sflądrysynów. Rzecz jednak w tym, że w chwili obecnej nie masz zbyt wiele do stracenia. Tak na prawdę mało kto mógłby być dla Ciebie zagrożeniem, bo i po co. No chyba, że ktoś, kto doświadczył jeszcze głębszego dna niż Ty i nawet nie zaczął z niego wychodzić. Ty piszesz już tutaj na forum. Do tego potrzeba ogromnej determinacji i odwagi. ...i zaufania... Nie obawiaj się zatem zaufać komuś w realu. Bez względu na to, czy będzie to terapeuta, czy drugi alkoholik na mityngu. Ale nie bój się zaufać, bo są ludzie, którzy chcą zaufać Tobie. Tylko daj im tę szansę. Pogody ducha. |
_________________ Ja, tu i teraz |
|
|
|
|
jal
Gaduła Alkoholik dozgonny.
Pomógł: 13 razy Wiek: 76 Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 814 Skąd: świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 15:35
|
|
|
Elektra - na początku miałem wiele obaw i iluzji wymyślonych przez zmanierowany przez alkohol umysł,potem otworzyły mi się "zaspawane" klapki i klepki i poszło.
Komu masz wreszcie zaufać jak nie specjaliście - a jaki on ma interes w tym żeby Cię skrzywdzić, często jest to chęć bycia specjalistą od swojego trzeźwienia...
Zaufałem i dobrze na tym wyszedłem...
PD - janusz |
_________________ Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog |
|
|
|
|
czarna róża
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Wiek: 50 Dołączyła: 14 Lis 2009 Posty: 406 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 07 Wrz, 2010 15:35
|
|
|
a co myślisz o terapii indywidualnej? Z jedną wybraną terapeutką czy terapeutą..czy jest to możliwe w twojej sytuacji? |
_________________ Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy.. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|