Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Klara
Wto 12 Kwi, 2011 18:23
Samowystarczalność?
Autor Wiadomość
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 08:43   

Cytat:
Nie wmawiam, napisałem jedynie że sądzę iż to Ty sobie wmawiasz, a opisałem bo spytałeś czy znam samowystarczalne osoby....


OK. To zależy co się rozumie pod pojęciem SAMO-wystarczalność.


Marc-elus napisał/a:
Zastanów się o czym gadamy, dla mnie to zaczynasz pisać bez sensu, zaraz będziemy pisać o tym jak przygotować wywar z mrówek....


Podałem tylko przykład gościa, który wyrzekł się pieniędzy i to jest dla mnie pełnia samowystarczalności.

A że już twierdzisz, że piszę bez sensu. Trudno. Nie oczekuję od Ciebie zrozumienia, tylko rozmowy.
Ostatnio zmieniony przez DDDMan Nie 10 Kwi, 2011 08:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 08:50   

DDDMan napisał/a:
A że już twierdzisz, że piszę bez sensu. Trudno. Nie oczekuję od Ciebie zrozumienia, tylko rozmowy.

Zrozumienie, przynajmniej częściowe, jest, bo inaczej byśmy nawet nie rozmawiali.
DDDMan napisał/a:
OK. To zależy co się rozumie pod pojęciem SAMO-wystarczalność.

Nie wiem po co Ci takie ekstremum jak Twoje rozumienie samowystarczalności, no tak jakbyś powiedział że jak grać to tylko w Carnegie Hall lub w ogóle... Jest jeszcze wiele stopni po drodze...
 
     
aazazello 
Gaduła



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 08:51   

Wiedźma napisał/a:
aazazello napisał/a:
trzeba mieć bogatego tatusia

Ale to już nie jest samowystarczalnosć - to jest tatusiozależność

Masz rację, ale tylko do czasu, kiedy tatuś nie przekaże pełni praw do aktywów, po tym, to już hulaj dusza. :mgreen:
 
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 08:56   

Cytat:
Nie wiem po co Ci takie ekstremum jak Twoje rozumienie samowystarczalności, no tak jakbyś powiedział że jak grać to tylko w Carnegie Hall lub w ogóle... Jest jeszcze wiele stopni po drodze...


To wynika z mojego porkętnego myślenia: albo czarne, albo białe. Żadnych barw pośrednich.

Stąd dla mnie samowystarczalność to wyrzeczenie się i ludzi i pieniędzy.

I stąd też było pytanie do Ciebie, czy znasz kogoś samowystarczalnego. No wg mojej definicji to nie znasz, ja też nie znam.
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:01   

DDDMan napisał/a:
No wg mojej definicji to nie znasz, ja też nie znam

Jedynie z opowiadań, nie zostałem przedstawiony Robinsonowi Cruzoe ;)
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:05   

aazazello napisał/a:
Masz rację, ale tylko do czasu, kiedy tatuś nie przekaże pełni praw do aktywów, po tym, to już hulaj dusza. :mgreen:

No niby racja, ale...
Moja definicja samowystarczalności zakłada pełną samodzielność, od początku do końca.
Bez względu na środki płatności - wszak pieniądze albo szklane koraliki to tylko umowne nośniki energii.
A bez energii nie ma życia, więc aspekt jej nośnika nie ma moim zdaniem żadnego znaczenia dla samowystarczalności :beba:
Albo potrafię wprawiać w ruch energię, która mnie żywi, leczy i ubiera,
albo tego nie potrafię i korzystam z energii wprowadzonej przez tatusia :mgreen:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
aazazello 
Gaduła



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:06   

DDDMan napisał/a:
Stąd dla mnie samowystarczalność to wyrzeczenie się i ludzi i pieniędzy.

W Warszawie jest zakon kamedułów: modlitwa, praca, życie pustelnicze.
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:09   

aazazello napisał/a:
praca
no to przecież odpada, pracować nie wolno :bezradny:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
aazazello 
Gaduła



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:14   

Wiedźma napisał/a:
Moja definicja samowystarczalności zakłada pełną samodzielność, od początku do końca

Oczywiście, że tak. Przepraszam, nie sądziłem, że ty poważnie. :oops:
Nie ma wolności bez posiadania. Tylko posiadanie jest w stanie zapewnić niezależność. Pisał o tym już stary Abraham Maslow. Zaspakajanie potrzeb wyższego rzędu będzie realizowane tylko wtedy, kiedy zaspokojone są potrzeby niższego rzędu.
Facet jedzący na śmietniku myśli tylko o zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych. Jest zależny od innych ludzi, chociażby dlatego, że żywi się ich odpadkami i śpi w ich kartonach. On nie jest samowystarczalny, on po prostu żyje z odpadów.
 
 
     
aazazello 
Gaduła



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:15   

Wiedźma napisał/a:
aazazello napisał/a:
praca
no to przecież odpada, pracować nie wolno

:mysli:
To sorki, nie podołam.
 
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:21   

Cytat:
W Warszawie jest zakon kamedułów: modlitwa, praca, życie pustelnicze.


I ciągła kontrola, i zero wolności poza budynkiem zakonu.

Poza tym chyba mnie nie zrozumiałeś, ja jestem pustelnikiem, bo lękam się wchodzić w bliższe relacje interpersonalne. Nie jest to pustelnictwo z wyboru, a bardziej z moich wewnętrznych ograniczeń.
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:23   

aazazello napisał/a:
Zaspakajanie potrzeb wyższego rzędu będzie realizowane tylko wtedy, kiedy zaspokojone są potrzeby niższego rzędu

Bardzo ważne zdanie, rzeczywiście tak jest, no przynajmniej w 99% wypadków, bo różne mogą być definicje potrzeb i ich rzędu :D
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:26   

Marc-elus napisał/a:
bo różne mogą być definicje potrzeb i ich rzędu


Przestań :mgreen:
 
     
aazazello 
Gaduła



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:34   

Marc-elus napisał/a:
Bardzo ważne zdanie, rzeczywiście tak jest, no przynajmniej w 99% wypadków, bo różne mogą być definicje potrzeb i ich rzędu

Hehehe. Nie ja to wymyśliłem, ale uznany amerykański psycholog.
Może podasz jakiś przykład? Tylko bez azjatyckich ekstremistów proszę. Najbardziej interesuje mnie to, w jaki sposób facet, który jest głodny, od miesięcy jest głodny, myśli tylko o zaspokojeniu głodu, zaspokaja swoje potrzeby związane np. z zainteresowaniami.
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 09:41   

aazazello napisał/a:
Może podasz jakiś przykład?

Bardziej miałem na myśli kogoś kto nie zaspokaja potrzeb klasyfikowanych przez ogół jako podstawowe, a dla tej osoby są całkowicie nieważne. Za to potrzeby wyższe to mogą być proste rzeczy(np czytanie) a więc łatwo je zaspokajać.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 12