|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Szara strefa |
Autor |
Wiadomość |
Shaitana
Towarzyski
Dołączyła: 18 Lis 2009 Posty: 124
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 11:54 Szara strefa
|
|
|
Witajcie.
Od 3 tygodni nie byłam na terapii - fizycznie nie byłam w stanie się tam dostać. Od wczoraj mam wrażenie jakbym zrobiła krok w tył o jakiś rok. Znów się cofnęłam do poczucia nieszczęścia, dominuje odrzucenie i szarość. Jestem od kilku dni na zwolnieniu lekarskim bo się rozchorowałam, ale to jest zupełnie inne odczucie. Wszystko zaczęło się w mojej głowie - huśtawki. Za niedługo zmieniamy lokum, a ja mam ochotę kupić swoje własne mieszkanie - syndrom walizek przy drzwiach znów mnie dopadł... I te uśtawki. Nie tak silne jak wtedy ale to 1 dzień.. Moi terapeuci nie uznają indywidualnych spotkań - albo grupa albo inny terapeuta. Pomóżcie. |
|
|
|
|
Babeta35
Trajkotka
Pomogła: 3 razy Wiek: 58 Dołączyła: 18 Sty 2011 Posty: 1546 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 13:40
|
|
|
Shaitana napisał/a: | nie uznają indywidualnych spotkań | nie rozumiem?
Nie możesz się spotkać z terapeutą na indywidualne spotkanie?
Chyba tego potrzebujesz.A huśtawka nastrojów - może być wiele przyczyn, np.pochmurne dni, brak słońca Taki czas teraz. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 13:47
|
|
|
Shaitana napisał/a: | Znów się cofnęłam do poczucia nieszczęścia, |
Czy byłaś kiedyś pod opieką psychiatry? |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Shaitana
Towarzyski
Dołączyła: 18 Lis 2009 Posty: 124
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 15:31
|
|
|
No własnie takie są zasady, że nie mogę się spotkać z terapeutami prowadzącymi naszą grupę indywidualnie, ba nawet konsultacje powinny być na forum grupy. Musiałabym iśc do zupełnie nowego człowieka i zaczynać wszystko od początku.. Klaro, byłam przez 3 miesiące na łagodnych antydepresantach, dawno temu. Ale teraz zazwyczaj tak się dzieje, gdy tracę grunt pod nogami. Wiecie ja się przeprowadzałam chyba z 15razy i nigdy nic nie było stabilne, teraz jest inaczej, ale ja mam ciągle złe skojarzenia.I czuję lęk (tak, ten psychologicznie irracjonalny). Dodatkowo podupadłam na zdrowiu i chyba miewam małe ataki paniki - szczególnie jak krew mi z nosa cieknie, robi mi się ciemno przed oczami i mdleję, mam wrażenie że umieram, chociaż wiem, że tak nie jest. Ale samo uczucie jest koszmarne. Być może to zasługa napięcia i terapii jednocześnie, miewałam jakieś koszmary itd, ale nigdy takie coś. A dlaczego pytasz Klaro? |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 16:45
|
|
|
Shaitana napisał/a: | ataki paniki - |
u mnie przeszły po terapii ale nie mam pewności, co bardziej pomogło: poukładanie w głowie, czy farmakologia, czy stabilna sytuacja życiowa. Akurat jeśli chodzi o ataki paniki myślę, że wszystko razem. Czasem odpowiedzialnie jet skorzystać z pomocy profesjonalisty. |
_________________
|
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 16:48
|
|
|
Shaitana napisał/a: | A dlaczego pytasz Klaro? |
Pytam, ponieważ może Twoje odczucia wynikają z depresji i przydałoby Ci się leczenie farmakologiczne obok terapii oczywiście.
W każdym razie myślę, że powinnaś poszukać jeszcze jakiejś pomocy jeśli mimo terapii męczą Cię takie stany
Trzymaj się Shaitano |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Shaitana
Towarzyski
Dołączyła: 18 Lis 2009 Posty: 124
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 17:26
|
|
|
No właśnie, nie jestem pewna czy chodzi o depresję. Po ciężkiej literaturze, którą czytam od kilku lat, nie widzę do końca takich symptomów.I pamiętam jaka byłam dziwna po tamtych środkach..a nie mogę być ospała itp. Niezmiennie moja szara strefa wiąże się z poczuciem niemocy i braku wsparcia.. To jak powrót bezradnego dziecka. Odkąd moja mam zapomniała o moich urodzinach, jest coraz gorzej-zaczęłam psuć. I pewnego dnia siedziałam w łóżku i pomyślałam, że dążę sama do tego, żeby udowodnić sobie, że nie zasługuję na coś dobrego. Bo jak mogę być dobra skoro moja mama nie pamięta?O dobrych dzieciach się pamięta.Wiem, myślenie dziecka, ale chyba tak to działa. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 18:08
|
|
|
Może jestem złą matką, ale w nawale pracy też mi się to kiedyś zdarzyło.
Wiesz co zrobiła moja córka?
Przyszła do mnie z taaaaakimi wielkimi pretensjami, że wybiła mi z głowy zapominanie o swoich urodzinach, imieninach i innych takich okazji do świętowania.
Powiedz mamie o tym, że jesteś zraniona.
Wykrzycz jej to!
Przestań się tym zatruwać i przejdź do porządku dziennego nad tym, że coś się stało nie po Twojej myśli. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Shaitana
Towarzyski
Dołączyła: 18 Lis 2009 Posty: 124
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 18:56
|
|
|
Tak jest co roku od kilku lat, a moja mama pracuje 2 dni w tygodniu. Opiekuje się też czasem babcią, która głównie leży i śpi, ale głównym punktem programu jest piwo. Niestety, krzyki nic nie dadzą, a cd pretensji. Ona uważa, że miała tak ciężkie życie że jeszcze ja ją powinnam przepraszać. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 17 Lis, 2011 20:29
|
|
|
Shaitana napisał/a: | głównym punktem programu jest piwo. |
Jeśli Twoja mama jest alkoholiczką, to nie oczekuj od niej NICZEGO!
Nawet tego, że kiedykolwiek będzie pamiętała o Twoich urodzinach i nie zadręczaj się tym, bo nie masz wpływu na to, co robi Twoja mama, za to masz wpływ na siebie, na swoje samopoczucie i na swoje zachowanie.
Jeśli nie możesz ogarnąć swoich emocji, masz wpływ na to, czy zwrócisz się do specjalistów po pomoc.
Masz też pewien wpływ na to, jak układa się w Twoim związku. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Shaitana
Towarzyski
Dołączyła: 18 Lis 2009 Posty: 124
|
Wysłany: Pią 18 Lis, 2011 15:45
|
|
|
Dziękuję, Klaro Niestety, bardzo trudno jest żyć z tym, że nie mam kawałka normalnej rodziny oprócz brata. Ojciec pierwszy pił, teraz już i moja mama doszła do picia do lustra.. Jestem ja i mój partner. Niestety, on też nie ma wzoru z domu, choć oboje dzięki sobie wyszliśmy na ludzi, skończyliśmy studia i sie spotkaliśmy. Ale to pokutuje. Może powinnam zmienic terapię? Sama nie wiem. Nie chcę sie truć farmakologią, chcę usunąć (hm, złe słowo - przegryźć, przeżyć) przyczynę. |
|
|
|
|
tyber
Małomówny uśmiechnięty DDA, DDD,współuzależniony
Wiek: 46 Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 15 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 30 Gru, 2011 18:04
|
|
|
Shaitano własnie chyba to przeżywasz i przegryzasz z każdym dniem kiedy sobie uświadamiasz jakie uczucia tobą targają, wiesz co ja to mam tak że te moje wewnętrzne demony, często są uśpione, a czasem wypełzają, wypełzają i zaczynają mnie całego obłazić, ten strach to uczucie beznadziejności.
jeszcze nie chodzę na terapie, zawsze starałem sobie sam radzić ze swoimi problemami i lękami, łapałem się na czymś i starałem się to przezwyciężać, czasem w trakcie takiego zmaganie wewnętrznego, miałem uczucie ze te emocje mają ochotę mnie rozerwać od wewnątrz. I Klara dobrze napisała "nie oczekuj niczego" ja od swojego ojca juz niczego nie oczekuje, o urodzinach nawet nie będę wspominał |
Ostatnio zmieniony przez tyber Pią 30 Gru, 2011 18:06, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Shaitana
Towarzyski
Dołączyła: 18 Lis 2009 Posty: 124
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 18:41 Czarna dziura
|
|
|
Tyber, właśnie sobie uzmysłowiłam, że swoje oczekiwania wobec rodziców przelewam na partnera. Zamiast oczekiwać i wymagać od siebie. Niestety, mój związek chyba też powoli umiera. Popełniłam w nim wiele błędów i jeden kardynalny-zawsze kocham za bardzo. Mnie zalewają emocje. odkąd miesiąc temu przerwałam terapię jest coraz gorzej, chcę rozpaczliwie widzieć jakąś reakcję, jakieś uczucia, bo tak naprawdę wydaje mi się, że nikt mnie nie kocha i nawet nie lubi. I wiem, że to własnie przez to moje usilne ukrywanie, dobrą minę do złej gry, ludzie widzą że jestem nienaturalna, usztywniona. Nie panuje już nad tym co jest we mnie. Załamał mi się system oszukiwania siebie - wiem, że nigdy już nie będę mogla do niego wrócić, ale nie mam sił na pracę nad nową sobą- i widzę/czuję wiele rzeczy, które mnie bolą aż za bardzo, dlatego marzę żeby się nie budzić. Klara zasugerowała że może to depresja i być moze powinnam się z nią zgodzić. Ale tak trudno jest zrzucic maskę i przyznać się do słabości. Tym bardziej jesli wszyscy Cie opuszczają gdy się odsłonisz. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 18:46
|
|
|
Shaitana napisał/a: | Ale tak trudno jest zrzucic maskę i przyznać się do słabości. |
Depresja jest chorobą, a nie słabością, więc powinnaś ją leczyć.
Wybierz się do psychiatry - zapisze Ci stosowne leki i być może prędzej dojdziesz do ładu ze sobą |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Shaitana
Towarzyski
Dołączyła: 18 Lis 2009 Posty: 124
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 19:46
|
|
|
Dziś pytałam o termin - dopiero w lutym będzię można się umówić. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|