Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Ja - zaburzona...
Autor Wiadomość
acherontia.styx 
Małomówny



Wiek: 33
Dołączyła: 14 Lut 2012
Posty: 70
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 12:31   Ja - zaburzona...

Nie wiem czy w dobrym dziale zakładam ten temat, ale chciałabym pisać swój "dziennik" lub "pamiętnik"...
Jak wiadomo Wam jestem uzależniona od leków, alkoholu, narkotyków.
Także od jedzenia, odchudzania, krzywdzenia siebie.
Ponieważ mam zaburzenia osobowości, dlatego tytuł tematu jest "Ja - zaburzona..."
Mam nadzieję, że będę pisać o samych dobrych rzeczach :)
_________________
ふかのうの ものは ない - nie ma rzeczy niemożliwych ;)
 
 
     
olka 
Gaduła


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 21 Gru 2011
Posty: 530
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 13:21   

acherontia.styx napisał/a:
Mam nadzieję, że będę pisać o samych dobrych rzeczach :)
o trudnych przeżyciach też warto,bo inni bardzo pomagają zrozumieć siebie.No mi to pomaga.
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 13:33   

acherontia.styx napisał/a:
Nie wiem czy w dobrym dziale zakładam ten temat, ale chciałabym pisać swój "dziennik" lub "pamiętnik"...

Na razie pisz o sobie tutaj :)
Za jakiś czas będziesz mogła założyć swój pamiętnik w zamkniętej części forum.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
yoytek 
Towarzyski
yoytek



Pomógł: 6 razy
Wiek: 62
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 266
Skąd: mazowieckie
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 14:38   

Warto się określić, które z uzależnień jest dominujące. Wiem, że czasem tak ludzie się przedstawiają, ale ja pomimo, że jestem także nikotynistą wymieniam alkoholizm jako podstawowy.
Pozdrawiam Wojtek
_________________
dieta niskowęglowodanowa
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 14:48   

acherontia.styx, czekamy :buzki:
_________________
fortes fortuna adiuvat
 
     
acherontia.styx 
Małomówny



Wiek: 33
Dołączyła: 14 Lut 2012
Posty: 70
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 14:57   

yoytek, no właśnie... u mnie... chyba cięcie się i alkohol... tzn. nie wiem, cięcie się było pierwsze... potem to poszła lawina... ciężko jest to ustalić, ale pojutrze mam wizytę z najlepszych terapeutą od zaburzeń osobowości w moim województwie. Dopiero rozmowa konsultacyjna... może mi się uda? :)
_________________
ふかのうの ものは ない - nie ma rzeczy niemożliwych ;)
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:17   

Samookaleczanie traktujesz jako uzależnienie? Trochę mnie to zdziwiło :mysli:
Skąd taka kategoria? Jakiś terapeuta czy lekarz tak to określił, czy Ty sama?
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
acherontia.styx 
Małomówny



Wiek: 33
Dołączyła: 14 Lut 2012
Posty: 70
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:20   

Wiedźma, powiem Ci tak... tak, to jest uzależnienie. Uzależnienie od krwi, bólu, przypalania się, blizn... może to dziwnie brzmi, ale to działa tak samo jak inne uzależnienia. Jestem już tego świadoma...
Tak jak ciągnie do alkoholu/narkotyków, psychicznie, fizycznie... tak samo ciągnie do żyletki, ognia, łańcucha, itd.
To może być dziwne dla Was, ale tak właśnie jest. Działa to na tej samej zasadzie... Niestety...
_________________
ふかのうの ものは ない - nie ma rzeczy niemożliwych ;)
Ostatnio zmieniony przez acherontia.styx Śro 15 Lut, 2012 15:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
yoytek 
Towarzyski
yoytek



Pomógł: 6 razy
Wiek: 62
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 266
Skąd: mazowieckie
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:21   

To rzeczywiście zaczekajmy, bo diagnoza bezpośrednia jest obligatoryjna.
_________________
dieta niskowęglowodanowa
Ostatnio zmieniony przez yoytek Śro 15 Lut, 2012 15:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
acherontia.styx 
Małomówny



Wiek: 33
Dołączyła: 14 Lut 2012
Posty: 70
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:23   

yoytek, mój psychiatra twierdzi, że to głównie nadużywanie alkoholu i łączenie go z lekami psychotropowymi, które biorę nakręca mnie na agresję, okaleczenie siebie (w tym momencie). A ja wiem, że nie potrafię zrezygnować z alkoholu... jak teraz nie piję ponad tydzień (tata jest w domu, więc pilnuje mnie, sprawdza, itd.) to aż się dziwię, że... trzeźwe życie jest takie... wspaniałe?
A wcześniej piłam, mimo, że jestem młodą osobą, prawie 3 lata dzień w dzień po kilkanaście piw. Czasami tanie wino, kilka, wódka...

Już rok temu zauważyłam, że mam ten problem. Byłam nawet na narkotyki w Monarze - potem zaczął się alkohol. Niewinnie, bo wcześniej nie piłam. Jedno, dwa piwa, potem "poleciałam" w dół... po alkoholu, hah, lepiej na razie nie mówić co potrafię zrobić, "co dać", jak się upodlić, nie kontroluję siebie... dlatego zapisałam się do terapeuty...
_________________
ふかのうの ものは ない - nie ma rzeczy niemożliwych ;)
Ostatnio zmieniony przez acherontia.styx Śro 15 Lut, 2012 15:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
yoytek 
Towarzyski
yoytek



Pomógł: 6 razy
Wiek: 62
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 266
Skąd: mazowieckie
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:27   

To prawda trzeźwość ma swój smak,barwy i zapachy. Przypomniała mi się pierwsza, moja trzeźwa wiosna - jakoś tak wcześniej się zaczęła.
_________________
dieta niskowęglowodanowa
 
     
acherontia.styx 
Małomówny



Wiek: 33
Dołączyła: 14 Lut 2012
Posty: 70
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:29   

yoytek, masz rację... to ma "swój smak".
Lekarze nawet proponują mi zastrzyki co 2 tygodnie, bo ja... zjem paczkę psychotropów w jeden dzień... wiem, że jestem uzależniona, nie umiem działać normalnie...

Poza tym jestem córką alkoholiczki... zawsze będę pamiętać te awantury, gdy była pijana, te jej zdrady, olewanie mnie, wyrzucanie z domu... dlatego tu trafiłam... bo oczekuję pomocy, rady, sprowadzenia do pionu, i tego też możecie oczekiwać ode mnie :)

Jestem świadoma, że to jest ogromna praca nad sobą samym, że trzeba być wręcz egoistycznym, że zdrowienie jest najważniejsze... to już wiem, do tego doszłam, przyznałam się przed lekarzami, przed rodziną, że mam problem i to poważny... i to jest ten krok na przód :)
_________________
ふかのうの ものは ない - nie ma rzeczy niemożliwych ;)
Ostatnio zmieniony przez acherontia.styx Śro 15 Lut, 2012 15:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:31   

yoytek napisał/a:
To prawda trzeźwość ma swój smak,barwy i zapachy. Przypomniała mi się pierwsza, moja trzeźwa wiosna - jakoś tak wcześniej się zaczęła.

A ja pamiętam fakty z moich pierwszych od wielu lat wakacji bez alkoholu...
Dużo tego, o wiele więcej niż wcześniej bywało, a przecież na wcześniejszych wakacjach nie chodziłem non-stop na bani, tylko wieczorami piłem...
 
     
acherontia.styx 
Małomówny



Wiek: 33
Dołączyła: 14 Lut 2012
Posty: 70
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:33   

Marc-elus, wiesz... ja najpierw zaczęłam upijać się ze znajomymi... potem w samotności przy komputerze, dzień w dzień... piwo po piwie, itd. Zaczęłam kraść rodzinie pieniądze, żeby mieć za co pić... zaczęłam się "łajdaczyć", itd. żeby mieć co pić i ćpać...
Dlatego wiem, że... to już jest poza kontrolą...
Może jestem dla was dzieckiem, jestem młodziutka... ale widzę problem, widzę jego konsekwencje... straciłam przez to wszystko co miałam/mogę mieć... może zabrzmi to źle, ale... nie chcę upaść dalej...
_________________
ふかのうの ものは ない - nie ma rzeczy niemożliwych ;)
Ostatnio zmieniony przez acherontia.styx Śro 15 Lut, 2012 15:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 15 Lut, 2012 15:36   

acherontia.styx napisał/a:
ja najpierw zaczęłam upijać się ze znajomymi... potem w samotności przy komputerze, dzień w dzień... piwo po piwie

He, ja też... :D
A potem piwo stało się bez sensu... ile go trzeba było wypić żeby był pożądany efekt? Dużo, a efekt był potrzeby szybko.....
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 12