|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Czy to ma jeszcze sens? |
Autor |
Wiadomość |
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Pon 26 Lis, 2012 17:22 Czy to ma jeszcze sens?
|
|
|
Jestem DDA i AA. Alkoholikiem był mój ojciec (od dawna nie żyje). Ojca rzadko widziałam kompletnie pijanego. Głównie bywał lekko „znieczulony”. W domu nie było krzyków, awantur, przemocy fizycznej. Za to była CISZA. Poza wymianą informacji w kwestiach codziennego bytowania, nikt z nikim nie rozmawiał. Matka uciekała z domu w pracę – jeździła w delegacje a wreszcie wyjechała na kilkuletni kontrakt.
Jestem jedynaczką i nie miałam od kogo nauczyć się normalnych relacji z innymi ludźmi. W czasach szkolnych uważałam, że jeżeli jakaś koleżanka „koleguje się” jeszcze z kimś to mnie zdradza. Szybko nauczyłam się, żeby nawiązywać tylko bardzo powierzchowne kontakty. Kiedy wydawało mi się druga strona chciałaby pogłębić relację – uciekałam. Miałam dwa dłuższe związki z mężczyznami, które skończyły się, gdy zaczęły wkraczać w fazę poważniejszych decyzji. Czułam się porzucona, chociaż do końca nie wiem, czy w jakiś sposób nie prowokowałam tych rozstań. Ponieważ nie dawałam sobie rady w życiu, znalazłam doskonałe lekarstwo – alkohol. I przepiłam 10 lat życia. Wreszcie moja Siła Wyższa się nade mną zlitowała i podjęłam walkę o siebie. Terapia odwykowa – 3 miesiące na oddziale dziennym, ponad rok terapii grupowej, zajęcia z asertywności. Wydawało mi się, że złapałam życie za rogi. Czułam się silna. I co zrobiłam? Wpakowałam się w związek z facetem, który ewidentnie ma problem z alkoholem. Pozwalałam się wykorzystywać dla jego potrzeb. Kompletnie zamknęłam się na sygnały o jego piciu. Przez 10 lat starałam się wierzyć, że ten związek istnieje. Dwa tygodnie temu zdarzyło się coś, co już nie pozwoliło mi udawać przed sobą, że wszystko jest w porządku (nigdy nie było) i że jeżeli będę lepsza, gorsza, bardziej wyrozumiała, bardziej wymagająca (niepotrzebne skreślić) to uda mi się stworzyć z nim normalny udany związek. Po tygodniu szarpania się ze sobą podjęłam decyzję o zerwaniu z nim kontaktu. Czuję koszmarną pustkę i totalne poczucie klęski.
Podsumowując – mam 48 lat i jestem zupełnie sama.
Światełko w tunelu – dzwoniłam dzisiaj do poradni i na terapię DDA przyjmują takie wiekowe osoby jak ja. Od przyszłego poniedziałku są zapisy na konsultacje i na pewno się zapiszę. Chociaż zadaję sobie pytanie czy to ma jeszcze sens? |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pon 26 Lis, 2012 17:38
|
|
|
Paniusia napisał/a: | dzwoniłam dzisiaj do poradni i na terapię DDA przyjmują takie wiekowe osoby jak ja. Od przyszłego poniedziałku są zapisy na konsultacje i na pewno się zapiszę. Chociaż zadaję sobie pytanie czy to ma jeszcze sens? |
To na pewno ma sens i przyjmij do wiadomości, że wcale nie jesteś taka "najwiekowsza" z osób podejmujących terapię DDA.
Tylko.... tak sobie dumam - podczas konsultacji pozwól sprawdzić, czy też jesteś współuzależniona?
Jeśli żyłaś w związku z alkoholikiem, jest to całkiem prawdopodobne |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
Ostatnio zmieniony przez Klara Pon 26 Lis, 2012 17:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
lotus
Małomówny z mętnych wód...
Wiek: 53 Dołączyła: 04 Lis 2012 Posty: 79
|
Wysłany: Pon 26 Lis, 2012 17:55 Re: Czy to ma jeszcze sens?
|
|
|
Paniusia napisał/a: |
Jestem jedynaczką i nie miałam od kogo nauczyć się normalnych relacji z innymi ludźmi. W czasach szkolnych uważałam, że jeżeli jakaś koleżanka „koleguje się” jeszcze z kimś to mnie zdradza. Szybko nauczyłam się, żeby nawiązywać tylko bardzo powierzchowne kontakty. Kiedy wydawało mi się druga strona chciałaby pogłębić relację – uciekałam. |
Znam to dobrze z własnego doświadczenia
Paniusia napisał/a: |
Chociaż zadaję sobie pytanie czy to ma jeszcze sens? |
To jak najbardziej ma sens! Nigdy nie jest za późno aby dokonać zmian w swoim życiu…
Klara ma rację, wejrzyj w to czy nie jesteś współuzależniona, może potrzebujesz pomocy w tym kierunku… 10 lat w takim związku to długi okres… I to, że postanowiłaś od niego odejść to nie jest klęska … to pozytywna decyzja dająca początek reszcie Twojego życia i szansa na stworzenie innej przyszłości…
Pozdrawiam cieplutko. |
Ostatnio zmieniony przez lotus Pon 26 Lis, 2012 17:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Pon 26 Lis, 2012 17:59
|
|
|
Klara napisał/a: | czy też jesteś współuzależniona? |
wiem, że jestem. Dwa tygodnie temu wyciągałam go z ciągu i przy okazji dowiedziałam się wielu innych rzeczy. I wiesz co wymyśliłam? Plan ratunkowy!!! Jak to mu ładnie wysprzątam mieszkanko (już nawet zaczęłam), obmyśliłam harmonogram spłaty długów, zaczęłam nalegać na terapię (załatwiłam kontakt do prywatnego terapeuty za moje pieniądze) i tylko jednego nie wzięłam pod uwagę - że on tego wcale ode mnie nie chce.
Cała szczęście, po moich doświadczeniach z alkoholem, dosyć szybko uświadomiłam sobie co wyczyniam i zniknęłam z jego życia. Tylko ciągle nie mogę zniknąć jego z mojego życia |
_________________ Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pon 26 Lis, 2012 18:26
|
|
|
Paniusia napisał/a: | Tylko ciągle nie mogę zniknąć jego z mojego życia |
To wszystko jest do zrobienia.
W podobnej sytuacji zrobiłam to, co mi poradziła sponsorka.
Zapytała: "Co byś zrobiła, gdyby na przykład umarł?" i powiedziała: - "Oddziel się od niego".
Chwyciłam się tego ostatniego zdania i powtarzałam je, ilekroć miałam ochotę sprawdzić, co się dzieje z tym moim wiecznie pijanym mężem i ilekroć miałam potrzebę "zaopiekowania się" nim.
Wyobraź sobie, że pomogło Nie mogłam się temu nadziwić.
Poradź się terapeutki, czy tak jak pisze Lotus - może byłoby lepiej, żebyś najpierw zrobiła terapię współuzależnienia?
W końcu spotkanie konsultacyjne będzie służyło temu, żeby Cię zdiagnozować i skierować tam, gdzie trzeba. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Pon 26 Lis, 2012 19:04
|
|
|
Klara napisał/a: | nie jesteś taka "najwiekowsza" z osób podejmujących terapię DDA. |
podniosłaś mnie na duchu . Zauważyłam (na forach), że DDA to głównie młodzi ludzie. I dobrze - cała życie przed nimi.
Trochę żałuję, że czasy mojej młodości przypadły na okres siermiężnego socjalizmu, kiedy alkoholik to był obszczany menel śpiący na trawniku (a pan inżynier w żadnym razie), o współuzależnieniu i DDA nikt nie słyszał, a depresja to była taka fanaberia. Teraz mamy rozbuchany kapitalizm i wszystko mogę mieć. I mam . Tylko już mało życia, żeby sobie z tym poradzić.
lotus napisał/a: | czy nie jesteś współuzależniona, może potrzebujesz pomocy w tym kierunku |
rzeczywiście zostawię tę decyzję terapeucie, chociaż gdzieś w środku czuję, że jak nie wyciągnę tych demonów dzieciństwa z szafy, to zawsze mnie dopadną. Zresztą tak naprawdę DDA i współuzależnienie mają ze sobą dużo wspólnego. Mnie tak naprawdę potrzebna jest grupa - ludzie od których dostanę dostanę informacje zwrotne i pomoc w ich interpretacji. |
Ostatnio zmieniony przez Enja Pon 26 Lis, 2012 19:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pon 26 Lis, 2012 20:03
|
|
|
Paniusia napisał/a: | Mnie tak naprawdę potrzebna jest grupa - ludzie od których dostanę dostanę informacje zwrotne i pomoc w ich interpretacji |
Świetne podejście! |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
MILA50
Towarzyski nadzieja
Pomogła: 5 razy Wiek: 67 Dołączyła: 09 Sie 2010 Posty: 454
|
Wysłany: Pon 26 Lis, 2012 20:20
|
|
|
Paniusia napisał/a: | udawać przed sobą, że wszystko jest w porządku (nigdy nie było) i że jeżeli będę lepsza, gorsza, bardziej wyrozumiała, bardziej wymagająca (niepotrzebne skreślić) to uda mi się stworzyć z nim normalny udany związe |
no....lampka mi się zapaliła...
też po terapii poczułam siłę,chęć do życia i też weszłam w nowy związek...
DDA,współuzależnienie i "wizja"czego to ja nie dokonam teraz jak już wszystko wiem...
mówią,że wiedza nie chroni jeśli się nie stosuje zaleceń...
witaj Paniusiu-żałoba ma swój czas,musi być ale minie-on zniknie. |
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 13:43
|
|
|
Klara napisał/a: | "Co byś zrobiła, gdyby na przykład umarł?" |
Tak mi chodzi po głowie, że dla mnie lepiej byłoby gdyby umarł Mogłabym sobie siedzieć przy mogiłce i efektownie cierpieć . A tak to pisze mi się taki scenariusz, że on jest wreszcie wolny i zadowolony, że nikt mu wreszcie nie jojczy a ja wyszłam z tego rozplaśniona jak mokra szmata.
Chyba więc zastosuję zasadę "Oddziel się od niego" chociaż nie ukrywam, że odcinanie tych niteczek cholernie boli. |
_________________ Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi |
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 13:44
|
|
|
MILA50 napisał/a: | też po terapii poczułam siłę,chęć do życia i też weszłam w nowy związek... |
i jak sobie dałaś z tym radę? |
_________________ Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi |
|
|
|
|
yul-ya
Towarzyski DDA, uzależniona od chorej miłości
Pomogła: 8 razy Dołączyła: 13 Sty 2010 Posty: 227
|
Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 14:10
|
|
|
Witaj Paniusia
Jak przeczytałam Twoje posty to aż się zszokowałam, że tyle faktów z Twojego życia pokrywa się z moimi
Paniusia napisał/a: | mam 48 lat i jestem zupełnie sama |
no ja mam syna, ale wiek się zgadza
Paniusia napisał/a: | W czasach szkolnych uważałam, że jeżeli jakaś koleżanka „koleguje się” jeszcze z kimś to mnie zdradza |
dokładnie! jak ja cierpiałam z tego powodu
Paniusia napisał/a: | a pan inżynier w żadnym razie |
mój ojciec był alkoholikiem... i inżynierem
Paniusia napisał/a: | depresja to była taka fanaberia |
borykam się wciąż z depresją, a obecnie jest bardziej nasilona
Paniusia napisał/a: | odcinanie tych niteczek cholernie boli |
zakończyłam toksyczną relację 3 lata temu i choć to ja podjęłam decyzję - paradoksalnie poczułam się porzucona i tak to czuję do dziś
i "psychicznych" niteczek wciąż nie udało mi się do końca zerwać
Teraz może jakieś różnice
nie jestem alkoholiczką (jakoś się udało, choć ciągnęło mnie w tą stronę)
w tym roku zrobiłam terapię DDA (to jeszcze przed Tobą)
I choć nie należę do osób, którym terapia odmieniła życie, to namawiam Cię na nią bardzo i będę Ci kibiicować |
|
|
|
|
olka
Gaduła
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 21 Gru 2011 Posty: 530
|
Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 14:25
|
|
|
Witam.
Wczoraj byłam po raz pierwszy na grupie DDA i ku mojemu zdziwieniu średnia wieku to ok 40lat.Następne co mnie zaskoczyło to byłam jedyna DDA I AA,bo w moim wyobrażeniu większość DDA to i AA.Następny obalony mój mit,to od większości tych ludzi pijący rodzic/e już nie żyją,a mi się myślało,że taka grupa to właśnie ludzie którzy borykają się z pijanym rodzicem/mi.Moje przemyślenia po tej grupie były takie,że trzeba dorosnąć do podjęcia tej terapii,mieć po dziurki w nosie własnych chorych zachowań i w moim przypadku zaakceptowanie siebie jako alkoholiczki.Powodzenia życzę.U mnie terapia trwa rok czasu,trochę mnie to przeraziło,ale dodało też chęci zmiany i wyjścia z tego bagna w którym jestem.Taka ogromna nadzieja się pojawiła odkąd byłam na pierwszej indywidualnej terapii.No to do biju |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 14:27
|
|
|
olka napisał/a: | wyobrażeniu większość DDA to i AA | jam jest jedyny AA w 11 osobowej grupie ale za to najstarszy i 8 młodszych pań z tego poniżej 25 roku zycia |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
kozarogata
Milczek kozarogata
Wiek: 48 Dołączyła: 27 Lis 2012 Posty: 8 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 14:50
|
|
|
Janioł napisał/a: | olka napisał/a: | wyobrażeniu większość DDA to i AA | jam jest jedyny AA w 11 osobowej grupie ale za to najstarszy i 8 młodszych pań z tego poniżej 25 roku zycia |
no to masz ubaw |
|
|
|
|
Enja
Towarzyski 3xTAK
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 26 Lis 2012 Posty: 308 Skąd: Metropolis
|
Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 14:55
|
|
|
Kurczę, dajecie mi fajnego powera |
_________________ Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|