Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Głęboka terapia - treningi rozwoju osobistego.
Autor Wiadomość
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 16:44   Głęboka terapia - treningi rozwoju osobistego.

Mam 40 lat , alkoholu sprobowalem po raz pierwszy majac lat 14 . Pil moj ojciec i dziadek , a matka jest DDA. Wiele lat alkohol nie byl problemem a wrecz wyzwalaczem do "dzialania" . Jednak doprowadzil do stanu w ktorym w pewnym czasie juz nie mialem gdzie mieszkac.

Po wielu probach w roznych miejscach trafilem na terapie. Psycholog, rozmowy , terapeuci.
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 16:50   

Zaczalem chodzic na cotygodniowe spotkania z terapeuta i czekalem na miejsce w terapii.
Ciezko mi bylo bardzo ale jakos dotrwalem. Zostalem skierowany na oddzial dzienny, porazka. Jak w klasie poltora miesiaca 5 razy w tygodniu , od 8-16/17 .

Piciorysy, zyciorysy , przepraszanie rodziny . Oczywiscie nie obylo sie bez terapeutyzowania innych. Wielu niestety juz nie zyje :( .
Po 1,5 msc ciezkich doswiadczen oraz przebywania z ludzmi takimi jak ja szczesliwie skonczylem i zaczalem chodzic na cotygodniowa grupe czekajac na swoje miejsce na trenignu.
Czas ktory musi/musial minac to ok 6 msc od zakonczenia, czasami 6 msc abstynencji.
Niestety stchorzylem i zylem nastepne 3 lata na tzw. d*** czyli podobnie jak osoby ktore sa zaszyte i smiem twierdzic ze wiele z AA takze.
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:00   

po 3 latach , moze 2 ostatnich nie wprowadzajac zadnych zmian w sobie a tylko wokol siebie ,
zapilem . Brakowalo mi kilku dni do 1000 . Na moje szczescie mam przyjaciol i wiedzialem gdzie isc po pomoc i tak zrobilem , po 3 dniach picia wrocilem na terapie. Jako ze juz raz ja przeszedlem zaczalem cala od poczatku, czyli 3 msc co tydzien , pozniej 4 tygodnie 5 razy w tygodniu po 8-9 h. Duzo napisalem o tym dlaczego tak sie stalo i duzo rozmawialem. Jedno jest pewne ze sama trzezwosc nie powoduje zmian w naszym zyciu. Wciaz wyzywamy sie na rodzinie, to samo nas denerwuje , wybuchamy taka sama zloscia. I wciaz mialem zakorzenione to co dostalem w spadku po rodzicach i dziadkach.
 
     
wolny 
(banita)

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 1198
Skąd: Kresy wschodnie
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:05   

gosu napisał/a:
I wciaz mialem zakorzenione to co dostalem w spadku po rodzicach i dziadkach.

I co już tego nie masz ?? a jak to zrobiłeś ??? :mysli:
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:09   

Zycie ulozylo mi sie tak ze ok msc po skonczeniu dziennego oddzialu wyjechalem za granice, ale wciaz bylem w terapii . Po ok. pol roku abstynencji nareszcie udalo mi sie dostac na trening
interpersonalny ( co zalezy od rodzaju "choroby" ) DDA moze zaczac od DDA , wspoluzaleznieni takze. Zalezy od etapu na jakim jest dana osoba i spustoszeniu emocjonalnemu jakie sie dokonalo. W kazdym razie zaczalem . Pierwsza podstawowa nauka to to iz najwazniejsza jest grupa, mala grupa ludzi ktora jest lustrem dla Ciebie. Korzystam i korzystalem z ich doswiadczen. Nie moge pisac o samych cwiczeniach ale sa one tak dostosowane ze chcac nie chcac i tak dzialaja i zawsze w jakiejs czesci pasuja do uczuc i przezyc. Oosoby DDA widza wreszcie ze alkoholik to tez czlowiek i jest mu bardzo ciezko, alkoholik ze jego maltretowana zona ma ludzka twarz , uczucia i potrzeby a kobiety wspoluzaleznione jak bardzo krzywdza swoje dzieci swoja niemoca.
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:11   

wolny napisał/a:
gosu napisał/a:
I wciaz mialem zakorzenione to co dostalem w spadku po rodzicach i dziadkach.

I co już tego nie masz ?? a jak to zrobiłeś ??? :mysli:


jak sama nazwa wskazuje : trening intrapsychiczny, grzebie tak gleboko w Twoim dziecinstwie ze przypominasz sobie to co czules bedac niemowleciem nawet, strach , odrzucenie itd
jest to bardzo bolesne i dlugotrwale ale jest i dziala
wiele osob ze strachu porzuca ten etap i konczy na DDA lub asertywnosci , wiele tez juz tego nie potrzebuje
 
     
wolny 
(banita)

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 1198
Skąd: Kresy wschodnie
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:13   

gosu, No ale mnie ciekawi jak ty sobie poradziłeś ze swoimi uwarunkowaniami ( spadkiem po rodzicach, wychowawcach i społecznych bębnach)??? :mysli:
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
wolny 
(banita)

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 1198
Skąd: Kresy wschodnie
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:15   

gosu, Czyli wystarczyło pogrzebać w dzieciństwie i już ??? :mysli:
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:16   

Pamietam to uczucie ktore towarzyszy po pierwszym treningu ktory trwa 5 dni od 8 do 16-17 kiedy wyszedlem na dwor i poczulem sie czescia tego co mnie otacza. To niesamowite. Odeszly natretne mysli, duzo leku, strach przed jutrem i samym soba a wrocila chec do zycia.
Drugi i trzeci trening INTER grzebaly juz glebiej i zabraly troche tego komfortu ale spokoj pozostal. Odbywaly sie one co 4-8 msc i na kazdy przyjezdzalem kilka tysiecy kilometrow aby w nim uczestniczyc. Nie wazne gdzie jestem , od samego siebie nie uciekne.
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:18   

wolny napisał/a:
gosu, Czyli wystarczyło pogrzebać w dzieciństwie i już ??? :mysli:


w dziecinstwie grzebie sie na koncu , a ten koniec to wczesniejsze 3 lata i 6 lub 8 treningow
tak naprawde to terapia prawdziwa zaczyna sie na INTRA balem sie cholernie ale innej drogi nie widzialem
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:22   

wiele rzeczy chociaz sobie z tego nie zdajemy sprawy jest nam narzuconych , szkola, kosciol,
opinia innych
slyszy sie ze nie mozna byc zlym na tate czy mame bo to grzech , pieprzyc to jak ojciec/matka jest skur...to musisz to mowic i przyjac a on ma za to "przeprosic" tzn w scenach ktore odgrywasz , wyrzucasz mu wszystko co siedzi w Tobie
nie ludzmy sie ze oni sie zmienia , to ja inaczej ich juz odbieram i nie maja na mnie wplywu a sprawy z nimi zalatwiam na poziomie dorosly z doroslym a nie dziecko - rodzic
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:28   

niestety ale wlasny pozytywny egoizm jest bardzo wskazany, dbanie o siebie i swoje, zycie mamy jedno a gdy sie ono konczy , konczy sie swiat , nie ma powtorki
na poczatku najciezszym dla mnie do przyjecia bylo to iz musialem przyznac ze alkohol jest silniejszy ode mnie , wiele osob z tego co czytam wciaz sie z nim przepycha kto komu da rade
ale to jakby tylko wstep ,

Czas pomiedzy treningami jest czasem na nowe doswiadczenia , na budowanie nowych relacji, szukanie rzeczy i spraw ktore nas rujnuja uczuciowo i emocjonalnie . Zrobiłem selekcje znajomych, pozniej rodziny itd .
Nie twierdze ze bylo latwo , wielokrotnie czulem sie zle , mialem chwile zwatpienia ale coraz mniej ich bylo i rzadziej wystepowaly. Wiedzialem do jakiego celu zmierzam i wcale nie chodzi o abstynencje.
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:30   

wolny napisał/a:
gosu, Kurde ,.. a kto prowadzi takie treningi i opowiedz w końcu 8) o tej tajemnicy bo zieńciu kręćka dostaje !! :)


Nie wiem czy moge to napisac bo to bedzie reklama a moderator mnie ostrzegal przed tym.
Jest wiele takich w PL ale ja osobiscie nie znam tak pelnego.
 
     
wolny 
(banita)

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 1198
Skąd: Kresy wschodnie
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:37   

gosu, ale mnie nie chodzi o personalia tylko kim ten ktoś jest terapeuta, psychiatra, ksiądz , czy ktoś inny może jaki couch czy jakoś tak ??
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
gosu 
Małomówny


Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 39
Wysłany: Wto 18 Cze, 2013 17:39   

W kazdym razie po ponad 2 latach i 3 treningach wreszcie trafilem na DDA i to bylo bardzo ciezkie. Z kazdym kolejnym treningiem jest ciezej, coraz wiecej prac, cwiczen , oczywiscie dzienniczek uczuc , scenki ktore nalezy sobie przygotowac na temat ktory nas dusi, na ktory placzemy. Niestety mialem ciezko bo jest jeden temat z ktorym mam wciaz problem i nie chce wyjsc za cholere ale pracuje nad tym :) . Kolejny rok , kolejne doswiaczenia i wiele moich przyjaciol ktorzy skorzystali i rowniez rozpoczeli prace nad soba i wciaz sa w terapii . Wiele osob ktore sa wokol nas maja podobne problemy , bo takich ludzi przyciagamy czy tego chcemy czy nie. To jest naturalny bieg. Dlatego na koncu nie zostaje prawie nikt ze "starego zycia" ale za to znajduja sie nowe osoby z ktorymi relacje zbudowalem na zdrowych zasadach.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 12