Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Porady w sprawie dzieci
Autor Wiadomość
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 01:24   Porady w sprawie dzieci

Porady w sprawie dzieci

- Mów dzieciom o tym, co się dzieje. Nie ukrywaj niczego, ponieważ to pogarsza sprawę

- Naucz dzieci, że o wszystko można pytać . Odpowiadaj na te pytania, które zadają, nie zaś na te na które ty sama chcesz im odpowiedzieć.

- Mimo napięć i stresów okazuj dzieciom cierpliwość i zrozumienie. One cierpią, choć nie wiedzą dlaczego.

- Niech picie twojego męża (żony) nie przesłania ci problemów dzieci. One też potrzebują twojej uwagi i wsparcia.

- Nie okazuj, jak bardzo jesteś przestraszona i zagubiona, by nie wzmagać ich lęku. Poszukaj oparcia dla siebie , by móc dać je dzieciom.

- Nie zmuszaj dzieci do konfrontowania się z alkoholikiem, gdy ty nie chcesz tego robić. Nie obarczaj ich odpowiedzialnością za przebieg wydarzeń w domu.

- Nie mów dzieciom, co mają czuć do swego ojca i nie wymagaj, by czuły to samo co ty.

- Nie posługuj się dziećmi w swych relacjach z alkoholikiem. Nie każ im sprawdzać „ Czy mu się nic nie stało” . Sprawdź sama , jeśli jesteś ciekawa.

- Nie wzmacniaj w dzieciach poczucia winy za picie alkoholika. Mów im jasno „ To nie z twojego powodu!”

- Nie używaj dzieci jako argumentu. Nie mów „ Jeśli nie możesz przestać pić dla mnie, zrób to dla dzieci”. Pozostaw je poza tą sprawą.

- Nie mieszaj miłości z chorobą. Nie mów dzieciom, że alkoholik przestał by pić, gdyby je kochał. Powiedz im, że to są dwie różne sprawy.

- Nie musisz wszystkiego widzieć, słyszeć i kontrolować. Nie udawaj Pana Boga, bądź Mamusią

- Nie tłumacz się przesadnie, gdy masz po prostu rację.

- Skieruj dzieci do Al. – Ateenu lub świetlicy terapeutycznej. Sprawdzaj, czy ludzie zajmujący się tam dziećmi znają się na kłopotach rodzin z problemem alkoholowym. Nie zatajaj faktu uzależnienia w rodzinie.

- Pracuj nad sobą. Jak możesz poradzić sobie z dziećmi, skoro nie radzisz sobie ze sobą samą?


fragment książki Wandy Sztander "Dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym"
źródło: http://www.deetoh.pl/porady.php
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 08:58   

ech... żebym ja to wiedziała jakieś 20 lat temu :( biedne te moje dzieci były z taką matką jak ja :zalamka:
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 09:04   

evita napisał/a:
biedne te moje dzieci były z taką matką jak ja

Tego typu schematy działania należy traktować z przymrożeniem oka... ;)
To jakiś ogólny zarys, który w miarę możliwości możemy wprowadzać w życie...
W niektórych sytuacjach życiowych twarde reguły sa kluczem do powodzenia,
ale na pewno nie w wychowaniu dzieci...
Pozdrawiam... :)
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 12:46   

stiff napisał/a:
W niektórych sytuacjach życiowych twarde reguły sa kluczem do powodzenia,
ale na pewno nie w wychowaniu dzieci...

akurat powyższe reguły nie dotyczą wychowywania dzieci tylko chronienia ich przed skutkami alkoholizmu rodzica ... :roll:

Evito, nieważne co było kiedyś, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem
ważne jest dziś, ważne jest jutro
pomyśl co mogłabyś teraz zrobić dla dzieciaków

ja, o tym, że jestem DDA, dowiedziałam się późno, od psychologa, do którego zgłosiłam się z depresją
nim zaczęłam coś z tym robić minęło jeszcze parę lat
gdybym wiedziała wcześniej, że istnieje rozwiązanie wielu moich problemów ...
wydawało mi się, że jestem jaka jestem i niewiele z tym mogę zrobić - tak jak z kolorem oczu :?
teraz wiem, że mogę sporo zmienić i zmieniam :)
 
     
Jagna 
Gaduła


Pomogła: 16 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 09 Paź 2008
Posty: 932
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 13:27   

Flandra napisał/a:
nie dotyczą wychowywania dzieci tylko chronienia ich przed skutkami alkoholizmu rodzica ... :roll:

Hmm chronienia :mysli:
Raczej zmniejszenia skutków wychowywania się w rodzinie dysfunkcyjnej.
Bo fakt, istnieją ludzie którzy pomimo wychowania w rodzinie alkoholowej nie posiadają cech koalko, podobnie jest z partnerami alkoholika- nie wszystkie żony sa koalami, i całe szczęście. :)

Flandra napisał/a:
wydawało mi się, że jestem jaka jestem i niewiele z tym mogę zrobić - tak jak z kolorem oczu :?
teraz wiem, że mogę sporo zmienić i zmieniam :)


Jak zmieniasz Flandro, co robisz by to zmienić ?
_________________
Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody.
Ostatnio zmieniony przez Jagna Pon 09 Lis, 2009 13:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 13:41   

Flandra napisał/a:
chronienia ich przed skutkami alkoholizmu rodzica ...

Na to jest tylko jeden radykalny sposób separacja lub rozwód... :roll:
Ale zazwyczaj nad tym góruje wiara i nadzieja, ze taka sytuacja
nie będzie trwać wiecznie, a wtedy nie ma mozliwosci aby uchronic dzieci
przed alkoholikiem...
Natomiast przed skutkami, to po prostu niemożliwe,
bo rozwód to tez skutek alko, który dotyczy przede wszystkim dzieci...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 14:20   

Jagna napisał/a:
Hmm chronienia
Raczej zmniejszenia skutków wychowywania się w rodzinie dysfunkcyjnej.

"chronienia" to tak w skrócie :mgreen:

Jagna napisał/a:
Jak zmieniasz Flandro, co robisz by to zmienić ?

w tej chwili:
w piątek mam pierwsze spotkanie zamkniętej grupy terapeutycznej! :) czekałam na to od maja

do tej pory:
- od ponad 2 lat (od sierpnia 2007 roku) chodziłam na terapię indywidualną do różnych specjalistów - psychologów, terapeutów DDA - z różnym skutkiem
czasem takie spotkania nie wnosiły nic w moje życie, czasem wywierały ogromny wpływ, czasem wręcz szkodziły :/
na pewno otrzymałam kilka cennych narzędzi, które miały ogromny wpływ na moje postrzeganie samej siebie, własnych problemów itp, m.in. dzienniczek uczuć, dzięki temu mogłam pracować nad sobą również samodzielnie
- literatura, niektóre książki / artykuły / audycje radiowe zmieniają naprawdę wiele, pozwalają wiele rzeczy zrozumieć, poukładać sobie w główce, są to nie tylko książki z tematyki DDA, ale również innych dziedzin np. radzenia sobie ze stresem, depresją, zarządzanie sobą w czasie itp
- fora o tematyce DDA, alkoholizmu - obecność na tym i innych forach alko sporo mi uświadomiła, w jakimś stopniu zrozumiałam swoich rodziców, dzięki Wam, mogłam pewne rzeczy "zobaczyć" a co za tym idzie lepiej je zrozumieć,
dzięki przyglądaniu się problemom innych, próbie pomocy - bardziej rozumiem niektóre swoje problemy
- pisanie pamiętnika - teraz już nie piszę tak często jak kiedyś, ale generalnie sporo mi daje takie wypisanie się, czasem dzięki temu odkrywam absurdalność swoich obaw, czasem po prostu czuję ulgę - wyrzucam z siebie różne "paści", czasem wyrzucam z siebie emocje biorąc kredki i rysując,
- medytacja - przede wszystkim po to, żeby się uspokoić, wyciszyć


wkrótce (choć na razie termin bliżej nieokreślony)
- warsztaty ustawień systemowych Hellingera
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 14:22   

stiff napisał/a:
Natomiast przed skutkami, to po prostu niemożliwe

ok ok :)
tak jak napisałam wyżej - zastosowałam skrót myślowy
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 14:27   

evita napisał/a:
biedne te moje dzieci były z taką matką jak ja
ja przed urodzeniem córci wiedziałam już sporo,bo ciąża mnie zmobilizowała do działania.Stosowałam się do wszystkiego o czym pisała Flandra.
Faktycznie
Jagna napisał/a:
Raczej zmniejszenia skutków wychowywania się w rodzinie dysfunkcyjnej.
-zgadzam się z tym w pełni.I zdaję sobie sprawę,że wiele zachowań mojego dziecka ma cechy DDA,choć w mniejszym stopniu,niż zauważam u innych.
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Jagna 
Gaduła


Pomogła: 16 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 09 Paź 2008
Posty: 932
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 16:05   

Flandra napisał/a:
literatura, niektóre książki / artykuły / audycje radiowe zmieniają naprawdę wiele, pozwalają wiele rzeczy zrozumieć, poukładać sobie w główce, są to nie tylko książki z tematyki DDA, ale również innych dziedzin np. radzenia sobie ze stresem, depresją, zarządzanie sobą w czasie itp
- fora o tematyce DDA, alkoholizmu - obecność na tym i innych forach alko sporo mi uświadomiła, w jakimś stopniu zrozumiałam swoich rodziców, dzięki Wam, mogłam pewne rzeczy "zobaczyć" a co za tym idzie lepiej je zrozumieć,
dzięki przyglądaniu się problemom innych, próbie pomocy - bardziej rozumiem niektóre swoje problemy
- pisanie pamiętnika


To Cię nie uleczy, cztanie, posiadanie wiedzy nic nie daje, jesli nie zmierzysz się z terapią, wykonywaniem prac, zadan, rozmów grupowych.
Flandro, ja pijąc napisałam prace licenjacka o uzaleznieniach..., czytalam cale tony artykułów i ksiazek o alkoholizmie, bylam niemal skspertem wiedzy i co? A no to, ze nic- piłam co raz wiecej i wiecej. Tak wygladało moje samoleczenie. 8|
Pełna terapia w osrodku panstwowym DDA trwa 2 lata- w systemie skomasowanym 1 rok.
Ani wizyty u psychiatry czy psychologa na indywidulane pogawędki nie zastąpią sprawdzonej terapii.
Osobom uczęszczającym na terapię DDA zaleca się także równoczesnie mitingi AlAteen.
Podpytaj naszego Radzia z forum On własnie uczęszcza na jedno i drugie.
_________________
Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody.
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 17:32   

Jagna napisał/a:
Ani wizyty u psychiatry czy psychologa na indywidulane pogawędki nie zastąpią sprawdzonej terapii.

przesadziłaś :evil:

po pierwsze:
terapia indywidualna polega m.in. "zadaniach domowych" pisaniu różnego rodzaju prac, dogłębnej analizie poszczególnych problemów, wskazówkach nad jaką sferą pracować itd przez godzinę, a czasem dłużej mam tylko i wyłącznie dla siebie psychoterapeutę, który w tym czasie zajmuje się tylko i wyłącznie moją osobą i udziela mi cennych informacji zwrotnych, Niektóre z takich sesji naprawdę odmieniły moje postrzeganie samej siebie. Gdyby to były tylko bezsensowne pogaduszki - nie chodziłabym na to, od pogaduszek mam przyjaciół

po drugie:
nie wierzę, że terapia grupowa da mi więcej niż indywidualna
na pewno da mi coś innego, co pewnie w jakimś stopniu mi pomoże
natomiast jeśli chodzi o zwierzenia z pogranicza tych najintymniejszych, nie wyobrażam sobie, żebym miała o nich mówić na forum grupy, potrzebny mi zaufany drugi człowiek, specjalista w danej dziedzinie, który coś takiego udźwignie i który będzie w stanie mi pomóc - niestety jak się zdążyłam przekonać, o specjalistę wysokiej klasy bardzo trudno :/

po trzecie:
moja nerwica i depresja, wynikają nie tylko z syndromu DDA, ale również z obecnej, cholernie trudnej sytuacji w jakiej się znalazłam. Przeraża mnie choćby fakt, że wyjście z tej patowej sytuacji potrwa co najmniej kilka lat. Napawa optymizmem, nieprawdaż ?

pracuję nad swoim syndromem DDA, m.in. dlatego, że może mi to w jakimś stopniu pomóc poradzić sobie z tą trudną sytuacją. w związku z tym, moja motywacja jest ogromna. Już sporo wiem, choćby to, że nauczyłam się nie przejmować sprawami, na które nie mam wpływu. Mam w samej sobie coraz większe oparcie i to jest mój osobisty sukces. Tak mi się wydaje, że to jest właściwie cel każdej terapii DDA, a więc w dużym stopniu jestem już uleczona.

Jagna napisał/a:
Osobom uczęszczającym na terapię DDA zaleca się także równoczesnie mitingi AlAteen.

na mitingi DDA mam za daleko, jednorozawy wyjazd to około 4-5 godzin. Obecna sytuacja zawodowa po prostu mi to uniemożliwia. Choć powiem szczerze - jakoś mi się też nie chce tam jeździć. :mgreen:

Jagna napisał/a:
To Cię nie uleczy, cztanie, posiadanie wiedzy nic nie daje, jesli nie zmierzysz się z terapią, wykonywaniem prac, zadan, rozmów grupowych.

wiedza to podstawa, poza tym, nie pisz proszę "jeśli nie zmierzysz się z terapią", bo co ja u diabła robię od 2 lat ??

poza tym - fora to nie tylko wiedza, to przede wszystkim interakcja. :)
pamiętnik - zacznij pisać, zobaczysz czy pomaga czy nie - mnie wielokrotnie pomógł uporać się z własnymi emocjami

zapominacie o jednym - piszę tu również do innych osób z tego forum, którzy kwestionują moją dotychczasową działalność lub "nie dają jej wiary" - ja nie jestem alkoholiczką, terapia DDA nie zawsze jest konieczna, wiele ludzi pracuje nad sobą samodzielnie, psycholodzy z najwyższej półki mówią otwarcie: z tym problemem można poradzić sobie samemu, jeśli szkody wyrządzone w dzieciństwie nie były zbyt wielkie. Ja pracuję i sama, i z terapeutami. Terapię grupową traktuję jako nowe doświadczenie - kolejny środek do celu. Stawiam na dywersyfikację 8)
 
     
Jagna 
Gaduła


Pomogła: 16 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 09 Paź 2008
Posty: 932
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 17:58   

Flandra napisał/a:
przesadziłaś :evil:

Nie przesadziłam. Nie zastąpią.
Flandra napisał/a:
mam tylko i wyłącznie dla siebie psychoterapeutę, który w tym czasie zajmuje się tylko i wyłącznie moją osobą i udziela mi cennych informacji zwrotnych,


Czyli juz jesteś w trakcie terapii. Ok.
Flandra napisał/a:
Przeraża mnie choćby fakt, że wyjście z tej patowej sytuacji potrwa co najmniej kilka lat. Napawa optymizmem, nieprawdaż ?

To diagnoza lekarza? czy Twoja? Nie napawa optymizmem, jesli tak załozyłaś z góry.
Flandra napisał/a:
nie wierzę, że terapia grupowa da mi więcej niż indywidualna

Jeśli nie wirzysz i nie spróbujesz, to nie da 8|
Flandra napisał/a:
natomiast jeśli chodzi o zwierzenia z pogranicza tych najintymniejszych, nie wyobrażam sobie, żebym miała o nich mówić na forum grupy, potrzebny mi zaufany drugi człowiek, specjalista w danej dziedzinie, który coś takiego udźwignie i który będzie w stanie mi pomóc - niestety jak się zdążyłam przekonać, o specjalistę wysokiej klasy bardzo trudno :/

Cóż, na tym między innymi polega leczenie, umiejętność dzielenia się problemem wlasnie w grupie, wlasnie wsrod takich samych ludzi jak Ty.
Jest wielu dobrych, i bardzo dobrych specjalistów, czasami nasze oczekiwania sa po prostu za duże, albo...tak naprawde nic nie chcemy robic ze swoim problemem.
Czasami przeszkadza nawet rąbek u spódnicy.
Flandra napisał/a:
Mam w samej sobie coraz większe oparcie i to jest mój osobisty sukces. Tak mi się wydaje, że to jest właściwie cel każdej terapii DDA, a więc w dużym stopniu jestem już uleczona.

Zatem jaki problem, po co te całe mnóstwo wklejanych artykułów, poszukiwania nowych itd, itd ?
Flandra napisał/a:
Obecna sytuacja zawodowa po prostu mi to uniemożliwia. Choć powiem szczerze - jakoś mi się też nie chce tam jeździć. :mgreen:

Nic sie nie chwaliłaś , ze już pracujesz. Gratuluję :)
Chociaż az szczera odpowiedź- nie chce Ci się chodzic na mitingi. Ok, wazne ze wiesz, czego chcesz.
Flandra napisał/a:
nie pisz proszę "jeśli nie zmierzysz się z terapią", bo co ja u diabła robię od 2 lat

Nie ma pojęcia co robisz, wiem jedynie tyle co piszesz o sobie, a wynika z tego że nie ukonczyłas zadnej terapii. I leczysz sie jedynie w internecie. To przeczytałam na innym forum = Twój post w dziale DDA.
Flandra napisał/a:
pamiętnik - zacznij pisać, zobaczysz czy pomaga czy nie - mnie wielokrotnie pomógł uporać się z własnymi emocjami

A skąd wiesz, że nie piszę ? :skromny:
Flandra napisał/a:
zapominacie o jednym - piszę tu również do innych osób z tego forum, którzy kwestionują moją dotychczasową działalność lub "nie dają jej wiary" - ja nie jestem alkoholiczką, terapia DDA nie zawsze jest konieczna, wiele ludzi pracuje nad sobą samodzielnie, psycholodzy z najwyższej półki mówią otwarcie: z tym problemem można poradzić sobie samemu, jeśli szkody wyrządzone w dzieciństwie nie były zbyt wielkie.

Nie zapomniałam :) Co nie przeszkadza Ci dawać rady alkoholikom, i koalkoholikom.
Nie zapominaj również, że wielu z nas alkoholików ma także syndrom DDA lub DDD.
Ten problem dotyczy wiec wielu osób na forum.
I najważniejsze. To Twoja sprawa i Twój wybór co robisz ze swoim syndromem DDA- czy leczysz czy nie leczysz, ale jesli wklejasz teksty- własne, powinny one miec jakąś podstawę, a jesli teksty z sieci- to również o naukowym podłożu, nie zaś skrótowce z kolorowych gazet.
_________________
Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody.
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 18:40   

WKURZYŁAM SIĘ

Jagna napisał/a:
wiem jedynie tyle co piszesz o sobie, a wynika z tego że nie ukonczyłas zadnej terapii. I leczysz sie jedynie w internecie. To przeczytałam na innym forum = Twój post w dziale DDA.

w którym miejscu ??
nie napisałam NIGDZIE, że leczę się JEDYNIE w internecie :evil:
napisałam, że skoro nie mam możliwości uczestnictwa w terapii grupowej to robię wiele rzeczy na forach - dda, alko :evil: POMAGA !!
Jagna napisał/a:
Nic sie nie chwaliłaś , ze już pracujesz. Gratuluję

pracuję non stop
zmienia się tylko intensywność pracy i motywacja do niej
Jagna napisał/a:
To diagnoza lekarza? czy Twoja?

nie musze odpowiadać na to pytanie :evil:
Jagna napisał/a:
Czyli juz jesteś w trakcie terapii. Ok.

OD 2 LAT - PISAŁAM O TYM WIELOKROTNIE :evil:
Jagna napisał/a:
A skąd wiesz, że nie piszę ?

skoro prowadzisz pamiętnik to skąd założenie, że to nie leczy ? nie pomaga ?
 
     
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Pomógł: 41 razy
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 21:45   

noooo, pieknie, :evil2" zaraz se oczy zaczna wydrapywac qqd23dc


:kwiatek:
_________________

"Kto walczy może przegrać, Kto nie walczy już przegrał"
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 09 Lis, 2009 23:04   

to zdaje się tekst, do którego odnosicie się z Benem
Flandra napisał/a:
nie odwracam swojej uwagi od własnych problemów, ale właśnie próbuję je rozwiązać poprzez przyglądanie się problemom innych DDA/DDD - nie mam możliwości uczestniczyć w terapii grupowej (w ośrodkach, w którym do tej pory byłam są prowadzone tylko i wyłącznie terapie zamknięte, na które trzeba czekać nawet rok), więc robię to w internecie


słowem wyjaśnienia:
nie uważam, że internet - uczestnictwo w forach alko i dda - zastąpi terapię grupową.
nie mniej jednak internet, a tego rodzaju fora w szczególności to niezastąpione źródło informacji. Choć nie tylko informacji ale także interakcji. Piszący na takich forach ludzie nie tylko borykają się z podobnymi problemami, ale również często uczestniczą w różnego rodzaju terapiach, warsztatach, nierzadko potrafią wskazać problem, swój punkt widzenia i chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami.
W mojej ocenie warto tu (na forach, w internecie) być.
Nie powinno to być jednak jednak JEDYNE źródło pracy nad sobą. Terapia, specjalistyczna pomoc fachowców w tej dziedzinie - kontakt z "żywym człowiekiem" to podstawa pracy nad problem.

Kilka osób zrozumiało moje słowa opatrznie - jestem na forach alko / dda, ale absolutnie nie jest to moje główne narzędzie do pracy nad sobą. Głównym źródłem pracy jest terapia - napisałam wcześniej, że mam pecha do terapeutów, nie oznacza to, że nie polecam takiej formy pracy nad problemem - wręcz przeciwnie. Każdy z tych terapeutów (oprócz jednej "psycholożki") udzielał mi ważnych informacji zwrotnych, uzbrajał w różne narzędzia do pracy nad sobą, zadawał "zadania domowe", które sumiennie realizowałam. Dzięki temu sporo w postrzeganiu samej siebie zmieniłam. :)

Terapeutów zmieniałam z różnych powodów
1. płaciłam za terapię, po kilku miesiącach intensywnej pracy i odczuwalnych wyników, wizyty nie wnosiły NIC nowego, mimo, że mój problem nadal był, istniał. Po co płacić za coś, co nie przynosi korzyści ?
2. indywidualna terapia DDA - przerwana, zdiagnozowano u mnie nerwicę, ośrodek w którym byłam stwierdził, że potrzebna mi bardziej fachowa pomoc
3. "psycholożka" od nerwic - szkoda gadać
4. u kolejnych "nerwicowców" (na wizytę czekałam ponad 3 miesiące) na pierwszej wizycie dowiedziałam się, że najlepsza będzie dla mnie terapia DDA - w czasie tej przerwy uaktywniłam się na forach
5. indywidualna terapia DDA w oczekiwaniu na terapię grupową, z terapeutą, który mi nie do końca odpowiadał i nie był to "rąbek spódnicy" jak określiła to Jagna :evil: , pewne sprawy sobie przepracowałam, ale po jakimś czasie straciłam do tego terapeuty zaufanie

teraz czeka mnie terapia grupowa

JEŚLI TO JEST TERAPIA W NECIE TO ...

temat uważam za zamknięty
nie życzę sobie więcej uwag na ten temat
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 2,35 sekund. Zapytań do SQL: 13