Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Drodzy alkoholicy. Co Wy w tym widzicie?
Autor Wiadomość
Larwa 
Milczek


Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 8
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 11:23   

Cześć wszystkim, długo myślałam nad tym, czy zarejestrować się na tej stronie, i czytając różne tematy i posty, postanowiłam się przyłączyć. Mam na imię Elżieta i mam 27 lat. Jestem, a raczej byłam, osobą współuzależnioną. Związana byłam przez dość długi czas z alkoholikiem. Szalenie przystojnym i inteligentnym Mirosławem, który chyba sam nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji. Zdarzało mu się nawet nie pamiętać gdzie i z kim był, ile razy mnie poniżył, i że w ogóle do czegokolwiek doszło. Po pewnym czasie stwierdziłam, że naprawdę mam dość, że takiej osobie nie można dać szansy, jeśli nie chce dać sobie pomóc. Od 2 lat jestem sama. Mirosław wybrał tą drogę która była dla niego wygodna. Raz w miesiącu palę na jego grobie zielony znicz. Lubił zielony.

Życie jest podłe. Ja osobiście nigdy nie lubiłam alkoholu. Wychowywałam się w pełnej rodzinie, katolickiej, gdzie alkohol spożywany był od święta, zazwyczaj był to sylwestrowy szampan. Alkoholicy mają dziwną zdolność do manipulacji drugim człowiekiem tak, że uwierzy we wszystko. Tak też było ze mną.

Kubus, życie dało Ci szansę? Zadaj sobie pytanie, zastanów się porządnie i odpowiedz. Ile razy, różne sytuacje pod wpływem alkoholu się powtarzają? I czy to życie daje szansę, czy może ktoś kto w tym życiu uczestniczy, kto poczuł się dotknięty?

Chciałabym (chociaż nie wiem czy jest sens, ale raz się żyje), spytać Was, drodzy alkoholicy. Co Wy w tym widzicie? Co to daje? Czy ni jest ważne cierpienie bliskich osób, przez Was? Nie widzicie, że pod wpływem, zamieniacie się w zupełnie innych ludzi? W kreatury, nie panujące nad swoim ciałem, zachowaniem. Po co to wszystko?

Nie wiem, czy mój post tutaj ma jakikolwiek sens, przesłanie, cokolwiek, nie wiem czy chciałam po prostu powiedzieć komuś o tym co mnie boli, ze świadomością, że mogę spotkać się z falą krytyki, nie wiem, czy sama rozumiem to co dzieje się wokół mnie. Ale mimo wszystko, z góry dziękuję tym, którzy poświęcili kilka chwil na przeczytanie tego, co tutaj wystukałam.
Życzę wszystkim miłego dnia,
Ela. :oops:
_________________
Po co żyjesz na tym świecie, skoro nic Ci z tego świata nie smakuje?
 
     
Larwa 
Milczek


Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 8
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 11:48   

Janioł, jak się wtedy czułeś? Dokładnie wtedy, kiedy już wytrzeźwiałeś i przyszedł czas na przypomnienie sobie poprzedniego dnia?
_________________
Po co żyjesz na tym świecie, skoro nic Ci z tego świata nie smakuje?
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 11:51   

Larwa napisał/a:

1. Życie jest podłe....

Chciałabym (chociaż nie wiem czy jest sens, ale raz się żyje), spytać Was, drodzy alkoholicy.
2. Co Wy w tym widzicie?
3. Co to daje? Czy ni jest ważne cierpienie bliskich osób, przez Was?
4. Nie widzicie, że pod wpływem, zamieniacie się w zupełnie innych ludzi?
5.W kreatury, nie panujące nad swoim ciałem, zachowaniem.
6. Po co to wszystko?

Ela. :oops:


1. Życie jest piękne. Właśnie sie uczę bez alkoholu czerpać z niego... garściami?
2. - 5. podobno alkoholizm jest chorobą. Tak mi powiedzieli na terapii... nie sprawdzałem czy zastał faktycznie tak uznany..... Kataru, chociaż nie jest choroba nie lubię, bo jest dokuczliwy. Alkohol na początku nie był dokuczliwy. W zaślepieniu przez 19 lat nie widziałem, że jest dokuczliwy.... dla mnie, a tym bardziej dla innych. Zacząłem widzieć, że mi dał popalić, dopiero, kiedy mnie wytrącono z picia i się otworzyłem... na słyszenie. Kiedy piłem wiedziałem lepiej :)
6. Och. mogę sobie pospekulować.
a) Co wszystko? forum? Cierpienie nieświadome? Śmierć? Złuda pięknych chwil? Oszukiwanie samego siebie? Brak możliwości pomocy pijącej osobie? Życie po co? Żeby je przeżyć. Każdy to robi jak potrafi. Ja się dalej uczę żyć :)
b) Ktoś, kto uczestniczył w procesie tworzenia tego wszystkiego być może udzieliłby wyczerpującej odpowiedzi. Ale mnie ta odpowiedź prawdopodobnie by wyczerpała.... I tak bardzo mało rozumiem.....
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 11:53   

Larwa napisał/a:
Janioł, jak się wtedy czułeś?
jak ostatnia szmata i ostatni sk***iel we wszechświecie i uzywałem alkoholu by znieczulić i zagłuszyć te uczucia wstydu , pogardy , braku godności , ogromnego poczucia winy i przyszedł dzień w którym poczułem że że cały ten syf przywalił mnie tak że moję życie przestało mieć dla mnie jakąkolwiek wartość i zacząłem trzeźwieć
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 11:55   

Larwa napisał/a:
Janioł, jak się wtedy czułeś? Dokładnie wtedy, kiedy już wytrzeźwiałeś i przyszedł czas na przypomnienie sobie poprzedniego dnia?

No tu chyba wypada przeczytać całe to forum.... Może da niejaki pogląd na odczucia, emocje i przeżycia takich ludzi jak alkoholicy...
Niejaki, bo czynni alkoholicy tu nie zaglądają...albo bardzo rzadko... a już niewiele z nich pisze... więc temat nie będzie pewnie wyczerpany ;)
Z mojej strony pierwsze co sobie uświadomiełem, to zagubienie... "Jak to?
A później przywaliły mnie wyrzuty sumienia, jak zacząłem sobie zdawać sprawę co robiłem i jak to wszystko działało.
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Śro 21 Sie, 2013 11:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Halibut 
Gaduła


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 11:55   

Larwa napisał/a:
Jestem, a raczej byłam, osobą współuzależnioną.


Larwa napisał/a:
spytać Was, drodzy alkoholicy. Co Wy w tym widzicie? Co to daje?


A co Ty widziałaś we współuzaleznieniu? Co Ci dawało?
 
 
     
kubus 
Małomówny


Wiek: 33
Dołączył: 03 Sie 2012
Posty: 18
Skąd: Lublin
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 11:57   

Larwa, Jest potworny kac... MORALNY - co doprowadza mnie samego do frustracji. Bo też mam wspaniałą kobietę z którą mieszkam i kiedy trzeźwieje po prostu mi wstyd za siebie i podziwiam ją. Za to że prała po mnie zaszczane łóżko za jej łzy za cierpienia. Kiedy sięgnę po ten pierwszy łyk od razu zamieniam się w innego Kubę. Nie da się tego opisać słowami. Często nie pamiętam gdzie byłem z kim i co robiłem. Tak jak napisał Janioł, kiedy sięgam po ten pierwszy łyk to potem jestem w stanie zrobić wszystko aby zdobyć kolejną butelkę.
_________________
Daj z siebie wszystko zanim powiesz basta!
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 11:59   

Halibut napisał/a:
A co Ty widziałaś we współuzaleznieniu? Co Ci dawało?

Czasami odpowiedź pytaniem na pytanie potrafi zmusić do zastanowienia... O ile wcześniej nie wkurzy, że ktoś nie chce odpowiedzieć na pytanie :)
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 12:00   

Cytat:
Czasami odpowiedź pytaniem na pytanie potrafi zmusić do zastanowienia
ulubiona skądinąd broń terapeutów
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Larwa 
Milczek


Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 8
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 12:01   

Halibut, dawało strach, ból, cierpienie, niepewność, co będzie jutro. Czy po powrocie z pracy czeka na mnie fajny facet, który spyta jak minął dzień, czy też przekroczę próg mieszkania i dostanę w twarz za krzywo ustawione buty na półce.
Chodziłam do różnych ośrodków dla takich osób, dostawałam dużo propozycji, jak mu pomóc, lub jak to zakończyć. Ale bałam się. Bałam się każdego dnia. Bałam się nawet samej siebie, bo związek z tym człowiekiem kompletnie zniszczył moją psychikę.
_________________
Po co żyjesz na tym świecie, skoro nic Ci z tego świata nie smakuje?
 
     
Larwa 
Milczek


Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 8
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 12:03   

kubus, pomyślałeś, co ona może czuć, tam, w środku? Dlaczego, jak napisałeś, prała zaszczane łóżko, zamiast zostawić Cię w nim na pastwę losu? Czy warto, dla osoby, która dla Ciebie jest ważna, być potworem?
_________________
Po co żyjesz na tym świecie, skoro nic Ci z tego świata nie smakuje?
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 12:05   

Larwa napisał/a:
kubus, pomyślałeś, co ona może czuć, tam, w środku?
nie raz i dwa a myślisz skąd uczucia wstydu , poczucia winy ktore później zapijałem , pogarda dla siebie w związku z tym co zrobiłem sięgała zenitu a jedynym i sprawdzonym lekarstwem był alkohol i tak działa to obłedne koło .....betoniara
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
kubus 
Małomówny


Wiek: 33
Dołączył: 03 Sie 2012
Posty: 18
Skąd: Lublin
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 12:08   

Oczywiście że nie warto. Tylko wtedy nic innego się nie liczy dopiero na trzeźwo są wyrzuty. Niestety czasu cofnąć się nie da. Jedynie co teraz mogę zrobić to próbować naprawiać...
_________________
Daj z siebie wszystko zanim powiesz basta!
 
     
Larwa 
Milczek


Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 8
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 12:11   

Janioł, więc dlaczego, mimo tego uczucia wstydu, winy, pogardy dla siebie, to i tak się powtarza?
_________________
Po co żyjesz na tym świecie, skoro nic Ci z tego świata nie smakuje?
 
     
Larwa 
Milczek


Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 8
Wysłany: Śro 21 Sie, 2013 12:13   

kubus, próby naprawy często są cholernie ciężkie. W jaki sposób próbujesz?
_________________
Po co żyjesz na tym świecie, skoro nic Ci z tego świata nie smakuje?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 12