Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Ciężko mi na sercu...
Autor Wiadomość
kociara 
Małomówny



Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 85
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 14:15   Ciężko mi na sercu...

Witam wszystkich, mam na imię Kasia.
Na to forum trafiłam dzięki koleżance.
Namówiła mnie żebym tu napisała i pomogła mi założyć konto.

Po wielu latach opuściłam męża - alkoholika, aktywnego który się nie leczył
i deklaruje że nie będzie. Jest alkoholikiem weekendowym.
Pije głównie w wolne dni. Zdarzało się że wracał do domu późno, nad ranem
albo w ogóle.
Źle się to odbiło na moim zdrowiu, zaczęłam chorować, wpadałam w stany depresyjne.
Rozstawałam się z nim stawiając warunek że albo my albo alkohol.
Niestety wracaliśmy do siebie. Nie umiałam być dostatecznie konsekwentna
aby to zakończyć definitywnie.
Poza tym w trakcie małżeństwa straciłam pracę i moje zarobki z pracy
dorywczej były niskie, mąż nie wspierał mnie finansowo ale przynajmniej
opłacał czynsz, czasem robił zakupy.
Swoje zarobki przeznaczał głównie na alkohol i swoje potrzeby.
Nigdy nie byliśmy na wakacjach.
Mąż miał problemy z depresją, unikał współżycia, rzadko okazywał czułość.
Najczęściej na kacu kiedy łapały go lęki i depresja.

Odeszłam od niego, postanowiłam że trzeba to wreszcie
przerwać, bo lata mijają a moję życie wygląda jak czarna otchłań.
Ciagłe awantury, depresje, nerwy i wiele przykrych słów za nic.
Tak sie nie da żyć, nie chce tak.

Chodzę na terapię, raz jest lepiej raz gorzej.
Terapia dodała mi siły ale czasem jestem po niej strasznie zdołowana
i czuję się paskudnie. Pomogła mi podjąc decyzję, zrozumieć że coś jest nie tak, usłyszeć samą ssiebie ale nie zagłuszyła poczucia winy.
Wiem że mąż jest alkoholikiem, że pastwi się nademna psychicznie i odbiera mi wiarę w siebie ale kocham go nadal.
Mam żal ale kocham, jestem z nim nadal związana emocjonalnie mimo że nie widziałam dosyć dawno.
Źle się czuję z tym że to ja odeszłam, że to ja kończę
i nie umiem sobie z tym poradzić.
Po prostu czuję w sercu wielki ciężar.
Ostatnio zmieniony przez kociara Czw 09 Paź, 2014 14:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 14:37   

fajnie, że tu wpadłaś :)


Cytat:
Źle się czuję z tym że to ja odeszłam, że to ja kończę
i nie umiem sobie z tym poradzić.
Po prostu czuję w sercu wielki ciężar.



ojjj, to nie Ty kończysz :) Ty podejmujesz normalne decyzje, wyciągasz wnioski z danej sytuacji
fajnie, że się tu pojawiłaś :)
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 15:17   

Witaj Kasiu :kwiatek:

Dobrze że napisałaś na TYM forum. Jest tu cała masa cudownych ludzi którzy wesprą Cię wtedy gdy trzeba i opierniczą gdy zajdzie taka konieczność :)
kociara napisał/a:
Mam żal

To jest zrozumiałe.
kociara napisał/a:
kocham go nadal.

Odpowiedz sobie na jedno pytanie - kochasz męża czy wyobrażenie o nim?

Przytulam :przytul:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 15:45   

witaj :)
 
     
kociara 
Małomówny



Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 85
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 16:01   

Dziękuję za ciepłe powitanie... :-)

Czy kocham męża czy tylko wyobrażenia o nim...hmmmmm

hmmm...
Jestem emocjonalnie z nim bardzo związana. Tak bym to nazwała.
Brakuje mi takich drobnostek... jego spojrzenia, głosu...
Ale zadał mi tez tyle bólu że to za mało aby z nim być.
Ale brakuje mi go. Mam żal do losu że tak się wszystko ułożyło.
Bardzo go kochałam. Bardzo.
Ostatnie wspomnienie jakie z nim mam to jak mówi przez telefon
"Kasiu jesli chcesz rozstaniemy się ale spotkajmy się jeszcze,
porozmawiajmy, czuje że zmarnowałem Ci życie. Tak się nie da żyć, z takim poczuciem winy"
A ja że nie.
Nie zgodziłam się na spotkanie pod wpływem terapii i rad innych że to manipulacja.
Poza tym wiedziałam że to spotkanie by mnie złamało.
Jest mi przykro i mam wyrzuty sumienia że po tylu latach małżeństwa nawet
się z nim nie pożegnałam, że tak odeszłam, zostawiłam go i zerwałam kontakt.
Ostatnio zmieniony przez kociara Czw 09 Paź, 2014 16:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kociara 
Małomówny



Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 85
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 16:04   

Ale zerwałam go dla naszego dobra, bo to był toksyczny związek.
Oddałam mu wolność... więc czemu mam takie poczucie winy?
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 16:08   

on wybral alkohol, Ty wybralas spokojne zycie...........kazdy ma prawo do wlasnych wyborow :bezradny:
skad wyrzuty sumienia? moze podswiadomie myslisz, ze nie nalezy Ci sie normalne, spokojne zycie.......
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 16:09   

kociara napisał/a:
Jestem emocjonalnie z nim bardzo związana.


kazda wspoluzalezniona jest silnie zwiazana ze swoim alkoholikiem, gdyby nie byla zwiazana - nie bylaby wspoluzalezniona...
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 17:04   

Czesc :) milo Cie widziec u nas. Czuj sie jak u siebie :pocieszacz:
 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 17:26   

Witaj kociaro, :)
_________________
Nie można stracić tego, czego nie ma. Nie można zburzyć tego, co nie zostało zbudowane. Można jedynie rozwiać iluzję tego, co wydawało się realne.
 
     
KaTre 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 2 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 23 Maj 2014
Posty: 368
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 18:12   

Cześć :) Dobrze, że jesteś :)
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 18:26   

Witaj na forum. :)
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 18:49   

Witaj Kasiu! :)

kociara napisał/a:
Jestem emocjonalnie z nim bardzo związana.

Ty jesteś, a on???

...i nie bierz pod uwagę tej ostatniej telefonicznej rozmowy, bo takim tekstem wypowiadałby się każdy alkoholik czujący, że traci komfort picia.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 18:53   

Cześć Kociaro... :)
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
muzyka11111 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 55
Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 109
Wysłany: Czw 09 Paź, 2014 19:15   

Witaj Kasiu,

Ja tez zostawilam alko ponad rok temu, w tym czasie nie pil 15 miesiecy, ale zaraz potem zaczal i tak trwa to do dzis... Najtrudniejsze dla mnie bylo odciecie sie od myslenia ze to przeze mnie znowu sie napil, jak sobie sam bedzie radzil, zostal sam...itp
Dzis ja psychicznie czuje sie duzo lepiej, bez nerwow, stersu, a on tez jakos sobie radzi to dorosly chlop. Zycze ci sily i wytrwalosci...zobaczysz jeszcze bedziesz szczesliwa...:)))
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,57 sekundy. Zapytań do SQL: 14