Forum Wolnych od Alkoholu

[montreal]

Czyli:
- trzymać się pracy kurczowo i po prostu uważać?
- czy też rzucić w cholerę, skoro cała masa tam wyzwalaczy?
Pytam, bo sam mam taki problem. Na osiem osób, z którymi pracuję, nie piję tylko ja. Mieliście kiedyś coś takiego, ze rzucaliście pracę właśnie przez to, że było tam dla Waszego niepicia niebezpiecznie?
Bo mnie, kurde, dwanaście złotych za godzinę bardzo odpowiada i nie chcę tego tracić przez to tylko, żeby od Alka trzymać się z daleka.

[Tomoe]

[Bebetka]

[Tomoe]

Cicho, wiem...
Tylko zauważyłam, jak Monti manipuluje, żeby nie nazwać problemu po imieniu...

[montreal]

Ha ha ha! Ja zawsze słowo "Alkohol" piszę z dużej litery. dlatego bo to ważne słowo w moim życiu. Ja wszystko, co ważne pisze z dużej litery... Nie czepiać się słów, bo Wam internet zabiorę jutro od 26.30 do 26.45!

[Tomoe]

Więc może chciałeś napisać "od Alkoholu trzymać się z daleka"?

[anakonda]

[jolkajolka]

Wydaje mi się,że w dzisiejszych czasach nie jest tak łatwo zmienić pracę. Przynajmniej nie wszystkim. Oczywiście,że lepiej byłoby unikać miejsc,gdzie wszechobecny jest alkohol,ale z drugiej strony,jest on w zasadzie wszędzie. U mnie w pracy alkohol bywa,ale wszyscy wiedzą,że ja nie piję i nikt mi go już na siłę nie proponuje. Cóż,to chyba w dużej mierze zależy od ludzi, z którymi się pracuje.

[ZbOlo]

[pterodaktyll]

[Urszula]

[kirus.]

cześć! z pracy nie musisz się zwalniać tylko musisz zwolnić swój umysł od alkoholu kup sobie czekoladę

[montreal]

Czostku zjem.