|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Czy mam problem? |
Autor |
Wiadomość |
ZagubionaWZyciu
Milczek
Dołączyła: 02 Cze 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:45 Czy mam problem?
|
|
|
Witam.
Mam 26 lat i w sumie nie wiem czy mam problem..
Może trochę przybliżę moją sytuację. Jak miałam 13 lat zaczęły się "niewinne" picie na dyskotekach, przez co zadawałam się (ale nie spałam) z różnymi nieodpowiednimi chłopakami, później weszłam w towarzystwo pewnych subkultur gdzie się dużo piło. Sprzedawałam bilety, jeździłam na gapę , wynosiłam niektóre cenne rzeczy z domu, okradałam rodziców, rodzeństwo chyba tylko po to by pić (wódkę - nie ze sklepu, tanie wina, nalewki, jak najtańsze, ale najmocniejsze piwa). Zawaliłam szkołę, rodzina uważała mnie za najgorszą osobę. Jakoś poszłam do drugiej szkoły i ją ukończyłam, zdałam maturę. Wtedy zmarła moja mama, piłam dalej. Piłam chyba codziennie.
Jakoś poznałam chłopaka, początkowo chodziliśmy do barów na piwa, dużo piw. Później obydwoje przestaliśmy pić, zaczęliśmy być ze sobą poważniej, wypijaliśmy tylko przy jakiejś okazji, a nawet nie zawsze, nawet jak byliśmy na weselach, to tylko trochę, lampkę wina itp, choć chyba mnie ciągnęło do więcej, to nie piłam (obydwoje nie lubimy wódki teraz - uważamy za bezsens picie jej). Jesteśmy po ślubie i zdarza się co jakiś czas, że pijemy piwo, ale jest zawsze drugie, trzecie itd, do tego dochodzą papierosy, czasem nie pamiętam co się działo. Następnego dnia zazwyczaj czuję się źle i fizycznie i psychicznie. Nawet nie stać nas na takie "wybryki". Problemem jest to, że nie potrafię przestać. Teraz mam bardzo słabą głowę, kiedyś wydaje mi się, że mogłam wypić więcej "później czułam działanie alkoholu". Czasem mam taką ochotę na alkohol, bo to fajne, piwo zimne itp. do filmu, na słoneczku itd...
Mam nadzieję, że opisałam zrozumiale moją sytuację..
Niedługo jedziemy nad morze, ale nie wyobrażam sobie braku właśnie piwka na słoneczku, ale boję się, że na 1-2 się nie skończy. Nie chcę nigdzie iść, do żadnego specjalisty..
Mąż nie ma tego problemu, on świadomie pije 2, 3 piwo. Ja nie. On się nie opija, nie ma kaca, umie powiedzieć stop. Mówiłam mu, że nie może mi pozwolić, ale jak najdzie mnie ochota to przekonuje go, że nie zaszkodzi mi tym razem itd. Znam sposoby by go przekonać, on może nie wie jaki ja mam problem.. Poszłam na studia zaoczne i zdarzyło się, że raz piłam długo, że nie byłam w stanie iść do szkoły..
A, tak myślę, że napiszę jakie objawy były po alkoholu.
Na początku chyba nie było urwanych filmów, ale głupie rzeczy robiłam.
Następnie urwane filmy, picie dopóki starczy sił i pieniędzy, zrobiłam wiele głupich rzeczy, przewracałam się, nie byłam w stanie chodzić, czy szłam "ledwo co", miałam rano delirkę (trzęsły się ręce - chyba dobrze mówię nazwę?), wymioty itp, ale nigdy nie sięgnęłam po klina, chyba, że na jakichś wyjazdach ze znajomymi czy kilkudniowych imprezach, ale żeby sama w domu, to nie. Ten okres życia, jeżeli chodzi o alkohol, bardzo źle wspominam i ze wstydem..
Teraz, czasami urwany film, picie dopóki starczy sił lub osoby z którymi piję powiedzą "koniec" (mnie zazwyczaj "ciągnie" dalej), czasem zrobię jakąś głupotę. Jak wspominałam czuję, że jestem pijana już nawet po połowie piwa, czy małej ilości wina (nie tanie, a piwa staram się słabe kupować). Rano trzęsą się ręce, czuję się taka nieobecna źle ogólnie mój organizm reaguje...
Proszę o jakąś pomoc, chyba, że jej nie potrzebuję.. |
Ostatnio zmieniony przez ZagubionaWZyciu Czw 02 Cze, 2011 10:50, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:47
|
|
|
...witaj, ZbOlo alkoholik.... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:49
|
|
|
ZagubionaWZyciu napisał/a: | chyba, że jej nie potrzebuję.. |
...z tego co piszesz wynika, że potrzebujesz...
...napisz w jakich okolicach mieszkasz...??? |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
ZagubionaWZyciu
Milczek
Dołączyła: 02 Cze 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:51
|
|
|
Województwo śląskie, ale ja nie chcę nigdzie iść, do żadnego lekarza, czy kogoś obcego i rozmawiać twarzą w twarz o tym .. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:54
|
|
|
ZagubionaWZyciu napisał/a: | nie chcę nigdzie iść, do żadnego lekarza, czy kogoś obcego i rozmawiać twarzą w twarz o tym .. |
Widac jeszcze nie nadszedł Twój czas..........ale przyjdzie, bo z tego co piszesz wynika dla mnie, że problem z alkoholem to już masz a sama sobie z tym nie poradzisz. Witaj Zagubiona Chyba spróbujemy Ci się trochę odnaleźć w tym wszystkim, jeśli oczywiście tego zechcesz......... |
_________________ |
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:55
|
|
|
ZagubionaWZyciu napisał/a: | ale ja nie chcę nigdzie iść |
...sama z problemem alkoholowym rady nie dasz, myślę, że "przekroczyłaś Rubikon picia kontrolowanego" i nie masz powrotu do tego typu zachowań... pewnie jeszcze nie osiągnęłaś swojego dna, bo nie chcesz pomocy od innych.... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
ZagubionaWZyciu
Milczek
Dołączyła: 02 Cze 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:57
|
|
|
Aha, ostatnio jeszcze się przyłapuję na tym, że jak siedzę sama w domu to myślę by iść po piwo. Wcześniej sama nie piłam.. Teraz kilka razy się zdarzyło (ale tu chyba tylko 1 czy kilka lampek wina), ale czasem umiem się pohamować, bo wiem, że tak nie można, że to już by świadczyło on tym, że na pewno mam problem...
Jak to piszę to widzę, ze chyba go mam..
Ale właśnie się usprawiedliwiam tym, że np. moja siostra też często sama pije, i wielu znajomych i że częściej ode mnie.... |
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 37 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:58
|
|
|
ZagubionaWZyciu napisał/a: | i rozmawiać twarzą w twarz o tym .. |
byćmoże za mało jeszcze pijesz i nie do końca uznałaś problem |
_________________ Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k |
|
|
|
|
ZagubionaWZyciu
Milczek
Dołączyła: 02 Cze 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 10:59
|
|
|
Dziękuję, oczywiście chcę pomocy, potrzebuję..
Może to pytanie będzie głupie, naiwne, ale nie powinnam pewnie pić ani kropelki, co nie?.. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 11:03
|
|
|
ZagubionaWZyciu napisał/a: | Aha, ostatnio jeszcze się przyłapuję na tym, że jak siedzę sama w domu to myślę by iść po piwo. | Ja to robiłem o trzeciej w nocy, w zimę...
Witaj Zagubiona...
ZagubionaWZyciu napisał/a: |
Wcześniej sama nie piłam.. Teraz kilka razy się zdarzyło (ale tu chyba tylko 1 czy kilka lampek wina), ale czasem umiem się pohamować,
| Właśnie ten hamulec masz zepsuty, będzie coraz bardziej nawalał...
ZagubionaWZyciu napisał/a: |
Ale właśnie się usprawiedliwiam tym, że np. moja siostra też często sama pije, i wielu znajomych i że częściej ode mnie.... |
Masz rację, usprawiedliwiasz się...
Nigdy nie spałem na ławce, nie byłem na wytrzeźwiałce, nie wynieśli mnie z pracy nieprzytomnego....
Do czasu. Teraz te punkty wypełniłem i wiem że szkodzi mi ta substancja...
Możesz dojść do etapu na którym ja byłem lub zatrzymać się wcześniej. Twój wybór.
Podobno u kobiet, mimo równouprawnienia, to szybciej idzie. |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 11:03
|
|
|
ZagubionaWZyciu napisał/a: | nie powinnam pewnie pić ani kropelki, co nie?.. |
...ja nie piję od ponad dwóch lat, wiem, że jestem alkoholikiem i jakoś żyję. Można żyć bez gorzały! Jeśli czujesz, że masz z tym problem, przestań pić i poddaj się terapii... czas pracuje na Twoją niekorzyść.... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 11:05
|
|
|
ZagubionaWZyciu napisał/a: | Dziękuję, oczywiście chcę pomocy, potrzebuję..
Może to pytanie będzie głupie, naiwne, ale nie powinnam pewnie pić ani kropelki, co nie?.. | Mówią że alkoholikowi szkodzi TYLKO pierwszy kieliszek...
Później to już równia pochyła...
Jednak coś mi mówi że sama nie dasz rady....
Powiedz sobie uczciwie w którym miejscu na wykresie jesteś:
|
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
Ostatnio zmieniony przez staaw Czw 02 Cze, 2011 11:09, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pikepopo
Małomówny
Pomógł: 1 raz Wiek: 54 Dołączył: 27 Maj 2011 Posty: 32 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 11:05
|
|
|
Witaj ja z Alkoholik Sosnowca |
_________________ I ja mogę byc trzeźwy |
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 37 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 11:06
|
|
|
a ja alkoholiczką nie jestem, mam męża alkoholika i też nie piję da się żyć bez tego |
_________________ Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k |
|
|
|
|
ZagubionaWZyciu
Milczek
Dołączyła: 02 Cze 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Czw 02 Cze, 2011 11:20
|
|
|
Wydaje mi się, że byłam już nawet w najgorszej fazie, teraz jest na pewno trochę lepiej, ale jestem świadoma, że mimo wszystko łatwo wrócić do tej najgorszej fazy (choć oczywiście wydaje mi się, że mnie to nie tyczy)..
Ale dziękuję za te słowa, że da się żyć bez picia..
I właśnie mi się przypomniało, że już nie raz sobie mówiłam, że już więcej nie będę...
Poszukam w starych wątkach, od czego zaczynaliście? Jakie kroki na początek ?... Bo ja już naprawdę nie chcę.. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|