Wysłany: Pią 23 Wrz, 2011 08:19 Stare, dobre czasy informatyki....
No i jest temat.
Na początek, coś z rozrywki, hit na PC i Amigę, Another World.
Co za klimat, jak teraz czasem zobaczę te gry mojego chrześniaka, buty pucować takim produktom.
Bez problemu chodziło na moim pierwszym komputerze, 80286 12MHz, 1MB RAM, 512KB na karcie VGA.
Mój pierwszy kontakt z komputerem...
Wspaniale wyposażona pracownia komputerowa w szkole. 20 komputerów TIMEX z magnetofonami. Komputery połączone w sieć. Na głównym stanowisku komputer z INTERFACE1, stacją dysków i microdrive...
Koledzy głównie grali w strzelanki, ja uczyłem się programować w BASICU...
Pierwszy program przepisałem pracowicie z BAJTKA, jednak kolega powiedział że w piśmie jest błąd. Należy dodać jedną linię w programie...
5 NEW Działanie tej instrukcji polegało na skasowaniu bez ostrzeżenia całego programu z pamięci komputera, a komu się chciało najpierw na magnetofon nagrywać....
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie
...przełom lat 80, w ramach kółka matematycznego wizyta na UŁ (wydział matematyki) - pierwszy kontakt z ODRĄ 1305 - zajmowała cały duży pokój, szpule, karty do kodowania... to była jazda...
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
nie mam aż takich bogatych wspomnień "informatycznych" ale zawsze coś tam się znajdzie W latach 90-tych zaliczyłam kurs komputerowy "Księgowość dla zaawansowanych" w Nortonie Commanderze . Wówczas to było dla mnie proste jak kij od kaszanki a teraz gdyby mi przyszło tak pracować to pewnie bym się pogubiła z tymi wierszami poleceń No i grało się w Prince of Persia a gra bardziej przypominała kreskówkę i nie ma porównania z tym co teraz nam oferują. Wcześniej jeszcze grało się na commodore w tenisa tj kreska pośrodku ekranu i kuleczka do odbijania Jak już miałam dostęp do Super Mario w kolorze i w miarę porządną animacją to nieraz nocki zarywałam na tej grze. Pierwszy internet ? do tej pory pamiętam dźwięki jakie wydawał komp łącząc się z netem przez linię telefoniczną. Jakby ktoś świnię zarzynał I Windows 96 (chyba) - normalnie cudo to było !!! A w necie nie było aż tylu polskich stron jak teraz i chwilami można było się nudzić ale nastały czasy blogowania i gg , znowu zaczęło dnia i nocy brakować żeby to wszystko ogarnąć tym bardziej biorąc pod uwagę prędkość oferowanego wówczas internetu
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
a ja pamiętam jak kolega z podstawówki szpanował, bo miał w domu atari i taka grę jak ping-pong (nazwy nie pamiętam). grafika: dwie kreseczki, trzecia przez cały ekran i kropka, która latała w tę i nazad
_________________ mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
Ja do dzisiaj używam WindowsCommandera, według mnie wygodniejszy jest od przeglądania plików w Explolerze...
Ni i wystarczy uruchomić jeden program, zamiast kilku okienek które i tak prędzej czy później mi się pomylą...
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie
6 dyskietek 3,5cala HD... ależ to chodziło...
Jedno jest prawdą: prawdziwa wielozadaniowość jednak jest super sprawą. Z tym że 3.11 to raczej mógł o niej pomarzyć, choć pod takim hasłem go promowali.....
A pamięta ktoś edytory tekstu? ChiWriter'a?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum