DDA a wątpliwości na temat wychowania |
Autor |
Wiadomość |
Bajam
Małomówny Bajam
Dołączyła: 27 Sty 2012 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 23:47 DDA a wątpliwości na temat wychowania
|
|
|
Hej. Właśnie produkuję swój pierwszy wątek więc proszę o wyrozumiałość NIe znalazłam niczego w tym temacie więc uznaję, że się nie powtarzam.
Zacznę od tego, że w mojej rodzinie pił ojciec. Ale największy wpływ na to co się teraz ze mną dzieje miała matka - ciągłe zmiany nastroju, bicie, przemoc psychiczna (uff chyba pierwszy raz użyłam "głośno" tego terminu). Z czasem jak dorastałam te ataki złagodniały. Teraz sama jestem mamą i z przerażeniem patrzę, że robię się do niej podobna. Mam córeczkę którą bardzo kocham, ale mam ogromne wątpliwości czy dobrze ją wychowuję. Przez to wpadam we skrajności. Potrafię wrzasnąć, dać klapsa a potem ryczę i ją przepraszam, ale nadchodzi moment kiedy znowu tracę cierpliwość. Mam ogromne problemy ze złoscią. Boję się, że kiedyś nie zapanuję nad sobą... Poruszałam ten temat na terapii, ale nadal nie daję rady. NIe chcę żeby moja córka tułała się po psychologach jak ja...
Dzieciate DDA czy Wy też tak macie, jak sobie z tym radzicie? Dodam jeszcze, że moja mama jest teraz najwspanialszą babcią pod słońcem.... |
|
|
|
|
Obcy
Gaduła Człowiek
Pomógł: 11 razy Wiek: 40 Dołączył: 27 Gru 2011 Posty: 644 Skąd: Innej planety
|
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 23:56
|
|
|
Cytat: | Dzieciate DDA |
To nie do mnie. ja nie ma dzieci
Bajam napisał/a: | Mam ogromne problemy ze złoscią. |
Wiesz na czym musisz popracować.
Bajam napisał/a: | czy Wy też tak macie, jak sobie z tym radzicie? |
Też jestem ciekaw |
_________________ Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni - Cyceron |
|
|
|
|
Bajam
Małomówny Bajam
Dołączyła: 27 Sty 2012 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 00:20
|
|
|
Obcy napisał/a: | Wiesz na czym musisz popracować. |
Nad czym wiem, ale nie mam kompletnie pojęcia jak Chociaż wcześniej miewałam gorsze jazdy, teraz szybciej mija złość, bo i może świadomość trochę większa |
|
|
|
|
Obcy
Gaduła Człowiek
Pomógł: 11 razy Wiek: 40 Dołączył: 27 Gru 2011 Posty: 644 Skąd: Innej planety
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 00:30
|
|
|
Bajam napisał/a: | Nad czym wiem, ale nie mam kompletnie pojęcia jak |
Mi terapeuta w ośrodku ( leczenia uzależnię) kazał wypisać wszystkie sposoby jakie znam i jakie lubię na rozładowanie złości.
Moze to głupie, ale w domu jak coś robię to czasami wygląda to komicznie bo rzucam wszystko jak stoję i Idę np pogadać z kimś na gg W pracy nie ma takiej możliwości
Od 4 tygodni na terapii maglujemy złość.
Jeśli się da to unikaj sytuacji które cie złoszczą.
Wiem jak się ma dzieci to nie da się tak zrobić.
A w sytuacjach które cie złoszczą zamiast reagować na gorąco spróbuj może odłożyć np ukaranie dziecka na 10 minut a ty w tym czasie zrób coś co ci sprawia przyjemność. Np włącz swoją ulubioną piosenkę.
Jak rozładowujesz złość?? co robisz gdy jesteś zdenerwowana?? |
_________________ Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni - Cyceron |
|
|
|
|
Bajam
Małomówny Bajam
Dołączyła: 27 Sty 2012 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 00:43
|
|
|
Obcy napisał/a: | Jak rozładowujesz złość?? co robisz gdy jesteś zdenerwowana?? |
Zależy w jakiej sytuacji. Jeśli chodzi o dziecko (przy silnej złości) to odruchem bezwarunkowym jest płacz - wiem beznadziejne a ona na to patrzy. Potem mam ochotę przywalić w co jest pod ręką - drzwi, szafa, cokolwiek. Jednak staram się panować nad tym. Próbowałam wychodzić na chwilę do drugiego pokoju, oddechów, liczenia,ale zawsze muszę przecież wrócić do tego wrzeszczącego dzieciaka. Czasami to pomaga czasami nie. Na pewno pomaga mi wychodzenie z domu i spacer, ale nie zawsze się da i często po prostu się nie chce. |
|
|
|
|
Obcy
Gaduła Człowiek
Pomógł: 11 razy Wiek: 40 Dołączył: 27 Gru 2011 Posty: 644 Skąd: Innej planety
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 00:57
|
|
|
A jak wygląda twój dzień. Masz czas na rozrywkę, na odprężenie się na zrobienie czegoś dla siebie np pójście do kina raz w tygodniu, poczytanie wieczorem ulubionej książki?? |
_________________ Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę -Seneka Młodszy Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni - Cyceron |
|
|
|
|
Bajam
Małomówny Bajam
Dołączyła: 27 Sty 2012 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 01:22
|
|
|
Hmm Staram się i coraz lepiej mi to idzie Wiem, że w dużej mierze sama sobie robię krzywdę tamim siedzeniem w domu i użalaniem się nad własnym losem, ale gdzieś mam zakodowane, coś dla siebie = poczucie winy. Zaraz mam sesję i tak się miotam między dzieckem (bo absorbujące), zrobieniem czegoś dla siebie, nauką no i sprawami przyziemnymi - dom itp. Pewnie to kwestia organizacji czasu i priorytetów...Łatwiej powiedzieć niż zrobić |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 08:20
|
|
|
Bajam napisał/a: | zawsze muszę przecież wrócić do tego wrzeszczącego dzieciaka |
Czy wpadasz w złość tylko wtedy, gdy Twoja córeczka wrzeszczy?
"Na jaki temat" ona najczęściej wrzeszczy? No i ile ma lat/miesięcy? |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 11:05
|
|
|
Bajam napisał/a: | Zaraz mam sesję i tak się miotam między dzieckem (bo absorbujące), zrobieniem czegoś dla siebie, nauką no i sprawami przyziemnymi - dom itp. Pewnie to kwestia organizacji czasu i priorytetów...Łatwiej powiedzieć niż zrobić |
No właśnie Ty się miotasz,nie umiesz sobie wszystkiego zorganizować
a dziecko jest bardzo wyczulone na nasze nastroje i odczucia
Ty w panice- ona w strachu=
Twoja złość -jej wrzask
Trzeba coś z tym zrobić |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
olka
Gaduła
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 21 Gru 2011 Posty: 530
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 11:18
|
|
|
Jestem DDA,ale jestem też alkoholiczką i narkomanką.U mnie złość,to ataki niekontrolowanej furii wręcz.Kiedyś zrobiłam taką jazdę w aptece,że pani farmaceutka poryczała się na oczach wszystkich.Wyzwałam ją od nieuków,że na bazarze powinna jabłka sprzedawać,a też nie za bardzo bo jest kilkanaście odmian i też nie będzie w stanie zapamiętać i odróżnić.Bardzo ja poniżyłam,do teraz jak to piszę nie umiem się z tym pogodzić.Kiedy emocje opadły przyszło poczucie winy,wstyd i myśli jakby mnie ktoś w taki sposób potraktował...Od tego czasu kiedy czuję jak nachodzi mnie fala złości przypominam sobie tamto zdarzenie,jak się pózniej czułam i hamuje,ale zostaje to w środku,we mnie i czasami z tym jest różnie... |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 12:22
|
|
|
KICAJKA napisał/a: | Trzeba coś z tym zrobić |
na złość pomaga terapia i porządne przepracowanie sobie tego uczucia. U nas były specjalne warsztaty tzw. maratony weekendowe pracy ze złością. Warto było, choć właśnie na warsztatach ze złości przeżyłam coś z rodzaju załamania. Bo było dla mnie szokiem, kiedy odkryłam, że często zachowuje się agresywnie jak mój ojciec. To było trudne doświadczenie dla mnie. Często pod złością krył się u mnie lęk - to też warto poobserwować. Najważniejsze dla mnie było pozbycie się takiego zastarzałego gniewu z przeszłości(z dzieciństwa), potem nauczenie się obserwowania, jak złość wzrasta na podstawie tzw. termometru/barometru złości - chodzi o to, by coś ze złością zrobić na tyle wcześnie, kiedy jest to tylko lekka irytacja, czy niezadowolenie, bo kiedy wpadnę w furię to już jest tornado i nic mnie powstrzyma. Jest też kilka fajnych książek o złości: polecam. A i jeszcze jedno fajne polubić swoja złość, bo coś nam istotnego mówi. Długo trwało, zanim zaakceptowałam to uczucie, ale pewien poziom złości jest przydatny - dodaje energii życiu |
_________________
|
|
|
|
|
Halibut
Gaduła
Pomógł: 10 razy Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 982 Skąd: Ocean Spokojny
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 12:43
|
|
|
Warto zastanowić się, jakie zdarzenia wywołują złość. Może się okazać, że taka reakcja jest zupełnie nie adekwatna do sytuacji. Wtedy trzeba się zastanowić, jaka jest prawdziwa przyczyna złości, co tak naprawdę ją wywołuje. Jeżeli to tego dojdziesz to wiesz, z czym walczyć. |
|
|
|
|
Bajam
Małomówny Bajam
Dołączyła: 27 Sty 2012 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 13:07
|
|
|
Dzięki Wam za odpowiedzi. Przed chwilą wróciłam z grupy i poruszaliśmy ten temat, na naszą prośbę - jak widać to powszechne u DDA. I miałam okazję "przerobić" od razu ten temat, bo miałam spięcie z mężem. I kurcze - nic. Nie tyle, że hamowałam złość tylko zupełnie jej nie odczułam Wzięłam to na spokój, bo wiedziałam, że mam rację.To co pisała Pietruszka - często odczuwam lęk, nieuzasadniony a związany z brakiem poczucia własnej wartości. Pracuję teraz nad tym, żeby dać sobie prawo do błędów a nie od razu atakować - własnie z bezsilności.
Czuję, że to będzie dobry dzień
KICAJKA napisał/a: | Ty w panice- ona w strachu=
Twoja złość -jej wrzask
Trzeba coś z tym zrobić |
Kicajka - wiem to doskonale i ujawnia się mechanizm: złość + poczucie winy + bezsilność = złość. Trzeba przerwać to koło.. Pozdrawiam |
Ostatnio zmieniony przez Bajam Pon 30 Sty, 2012 13:11, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bajam
Małomówny Bajam
Dołączyła: 27 Sty 2012 Posty: 17 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 19:21
|
|
|
Klara napisał/a: | Czy wpadasz w złość tylko wtedy, gdy Twoja córeczka wrzeszczy?
"Na jaki temat" ona najczęściej wrzeszczy? No i ile ma lat/miesięcy? |
Klara - nie tylko jak wrzeszczy, również jak nie spełnia prostych poleceń typu - podnieś z podłogi to co specjalnie rzuciłaś/wyplułaś itd. Ma prawie 3 lata. Ogólnie jest cudownym dzieckiem, tylko to ja mam problem. Poza tym to jest wiek testowania rodziców. A ja tracę cierpliwość. Tak jak wspominałam, gubię się - nie wiem czy dobrze postępuję. Oczywiście nie chodzi mi o klapy czy wrzeszczenie, to jest poza dyskusją. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 20:03
|
|
|
Wiesz co, Bajam? Ja stosowałam i klapsy i głośne karcenie (hmm, może to były też wrzaski?), bo rzadko dopuszczałam do tego, żeby dziecko decydowało o tym czy chce wykonać polecenie, czy nie, ale to były inne czasy.
Moja córka rzadko podnosi głos, ale każdy sprzeciw czy nawet drobne przewinienie spotyka się ze zdecydowanym szlabanem na ulubione zajęcia: tydzień bez bajek, bez komputera, lub bez obydwu tych rzeczy, szlaban na spodziewane urodziny u koleżanki itp.
Nie ma problemów z dziećmi. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
|