Flandria Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2012 15:10
rufio napisał/a:
A to co za geopsychologia ?
nurcie psychodynamicznym:
Przemieszczenie - Polega na przeniesieniu swoich uczuć, zachowań, zainteresowań, które powszechnie uznaje się za nieodpowiednie z jednej osoby, rzeczy na drugą (dozwoloną).
Przykład: Córka, która nienawidzi matki wciąż darzy nienawiścią różne poznawane bliskie kobiety w swoim życiu.
Masło maślane co ma przejechany kot do tego , że .... lat temu dostałem baty od ojca ?
No bo tych batach mimo wszystko nie wyglądałem jak kot po przejechaniu tir-a . uwaga do Gada .
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
Flandria Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2012 15:34
rufio napisał/a:
co ma przejechany kot do tego , że .... lat temu dostałem baty od ojca ?
Tylko Ty możesz odpowiedzieć na to pytanie.
jakoś musisz to razem łączyć jeśli Ci się ten kot skojarzył akurat z tym wydarzeniem ...
Pisząc o tym nic nie miałem na myśli równie dobrze mogłem napisać co ma kot przejechany do wylanego krupniku lub do zepsutej huśtawki lub nudnego filmu - za dużo purpsychologii a idąc Twym tropem to znak informujący o muldach na drodze może skojarzyć się z biustem .
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
Flandria Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2012 15:45
rufio napisał/a:
a idąc Twym tropem to znak informujący o muldach na drodze może skojarzyć się z biustem
ano może, ale akurat w tym nie widzę nic dziwnego
Pisaliśmy o sytuacji, w której pojawiają się emocje nieadekwatne do skali problemu.
Zresztą, jeśli Cię to interesuje to umów się z jakimś psychoterapeutą pracującym w nurcie psychodynamicznym - wytłumaczy Ci to lepiej niż ja.
Po kiego czorta ? Potrzebne mi to szczęścia jak komornik na koncie . Zacząłem te rozmowę tylko dlatego , że zaintrygowała mnie Twa interpretacja i skojarzenia związane z przejechanym kotem .
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
Flandria Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2012 16:15
rufio napisał/a:
Zacząłem te rozmowę tylko dlatego , że zaintrygowała mnie Twa interpretacja i skojarzenia związane z przejechanym kotem .
no to może powinnam dodać, że w moim przypadku uświadomienie sobie, że kojarzę "przejechanego kota" z ... a niech będzie .... z tym, że "dostawałam baty od ojca" przynosiło mi praktycznie natychmiastową ulgę. "Przejechany kot" stawał się "przejechanym kotem" i niczym więcej. Emocje opadały do poziomu adekwatności.
Ostatnio zmieniony przez Flandria Śro 04 Kwi, 2012 16:16, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2012 16:28
Może i jest jakieś połączenie pomiędzy brakiem samochodzika w dzieciństwie a reakcją na rozjechanego kota w tzw "dojrzałym" życiu...
Jednak to że ktoś miał trudne dzieciństwo nie usprawiedliwia chorych zachowań...
Ja już przeszedłem okres kiedy zależało MI na CUDZEJ trzeźwości. Szkołę miałem twardą, w ciągu kilku miesięcy moje dobre (okazało się że głupie) serce zostało kilkukrotnie wystawione na ciężką próbę...
Z jednym to nawet cały dzień się bujałem, taksówka za własną kasę... odpoczął i dzisiaj pije, mnie nie powiedział nawet dziękuję...
Inna z prób nawet w kolorze ze zdjęciami na forumie była. KONIEC! Brat Albert od pijaków umarł...
Ślicznie to Jacek ujął. Można zaszczepić drzewka, jednak nie ode mnie zależy czy urosną silne i zdrowe...
Dla tego każdemu kto mi mówi że chce się napić, życzę "NA ZDROWIE" a jeżeli chce się zatruć lekami, polecam jednak powieszenie, jako skuteczniejszy sposób na pozbawienie siebie życia...
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 06 Gru 2011 Posty: 783
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2012 16:42
staaw napisał/a:
Może i jest jakieś połączenie pomiędzy brakiem samochodzika w dzieciństwie a reakcją na rozjechanego kota w tzw "dojrzałym" życiu...
Jednak to że ktoś miał trudne dzieciństwo nie usprawiedliwia chorych zachowań...
Ja nie miałam nic różowego
Wywiera to podobno, istotny wpływ na rozwój półkul.
_________________ "jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą"R.M.Rilke.....................................
Ostatnio zmieniony przez zimna Śro 04 Kwi, 2012 16:42, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 04 Kwi, 2012 20:34
Jacek napisał/a:
zasadziłem wczoraj przed szkołą 6 krzaczków,i podlałem
a jaki ja mam teraz wpływ że one się przyjmą,że ktoś ich tam nie wyrwał???
"ja"swoje zrobiłem,nawet dziś nie będe musiał ich podlać - matka natura mnie wyręczyła
jak tam będą gdy dziś zajdę do pracy to moje emocje się uradują
za tydzień dwa listki się leciutko zazielenią to moje emocje się ucieszą
jednak gdy chodź jeden z nich uschnie,to moje emocje opadną,posmutnieją
ale czy moja pomoc ma polegać na tym że całą noc miałem tam warować ???
podobnie odnoszę się gdy daję poradę i sugestię drugiemu ciągle cierpiącemu
ale nie mam wpływu na dalszy rozwój - nie zwiąże,nie będe siedział przy nim całą noc,dzień miesiąc ....
Poczytałam, Jacusiu, Twój wątek i, jak zwykle, poczułam się lepiej. A ten przykład z drzewkami bardzo trafny. Przyjmij wyrazy mojego skromnego podziwu. We mnie Twoje posty budzą przeważnie pozytywne emocje
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe
pterodaktyll Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 05 Kwi, 2012 11:44
rufio napisał/a:
lat temu dostałem baty od ojca ?
No bo tych batach mimo wszystko nie wyglądałem jak kot po przejechaniu tir-a . uwaga do Gada .
A czemuż mnię postanowiłeś "uszczęśliwić" tą informacją?
_________________
Jacek Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
idą święta,ten czas rożnie każdemu się kojarzy
a więc znowuż przeżywamy emocje
ja dziś miałem wolne ,żona zaś w pracy
trochę posprzątałem,po zmywałem naczynia,naprawiłem urwany element przy komodzie i takie tam
nie wiele tego,ale cheba moją panią uraczyłem bo żadnych krzykliwych emocji nie było
radosnych tyż nie - a co mi tam
może myśli miała zajęte wypiekami
ech święta mnie to się z jednym kojarzą
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum