Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przestawianie ( w głowie) kolejności nałogów.
Autor Wiadomość
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Sob 09 Maj, 2009 17:41   

Ja tam od dawna nie ukrywam tego, ze jestem uzależniona od forum....a uściślając to od ludzi tutaj piszących :roll: Objawia to sie na wiele sposobów : choćby lenistwem pójścia a właściwie dojechania na miting
Pamiętam, jak bardzo tęskniłam za forum, gdy byłam dwa miesiące na terapii, odcięta totalnie od świata. Po powrocie do domu.....pierwsze co zrobiłam to odpaliłam swojego lapka i weszłam na forum.
Nie robie sobie z tego jednak żadnego zarzutu, lepsze takie uzależnienie niż picie alkoholu.
Dla mnie to forum, rozmowy tutaj, to swojego rodzaju najlepsza alternatywa ;)
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Sob 09 Maj, 2009 17:41   

Ate napisał/a:
upieklo ci sie

A co mi sie upiekło? :roll: Ja uśmiałam sie przecież, tylko z tej propozycji dla Wiedźmy :roll: :lol:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
Ostatnio zmieniony przez Bebetka Sob 09 Maj, 2009 17:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
jacek1954 
Małomówny
jacek1954


Pomógł: 1 raz
Wiek: 70
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 51
Skąd: Kutno
Wysłany: Sob 09 Maj, 2009 21:21   

przeczytałem jak parę osób zastanawia sie czy " jastem uzależniona(y) od internetu. Dobre pytanie. Znam kilka osób które poddały sie terapii bo uzależniły się od komputera i internetu.
Dlaczego pod moim imieniem jest tak mało postów-- bo mam wiele innych ciekawych rzeczy w życiu. Z żona jesteśmy razem 24 godz. na dobę -- razem w pracy w domu i w łóżku. Mimo tego mamy o czym rozmawiać bardzo często siadamy przy kawie czy herbacie i mamy temat do rozmowy.
Kiedyś mieszkaliśmy w bloku i masze życie było bardzo monotonne. Nigdy nie mieliśmy kontaktu z ziemia , z ogrodem kwiatami. Teraz mam ogrodzone 30 arów działki(bo razem to mamy2 h.) i naprawde mamy co robić. Żona zakochała sie w kwiatach i nimi sie zajmuje, ja mam swój warzywniak tunele z pomidorami i innymi warzywami , hoduje grzyby boczniaki(oczywiście wszystko amatorsko nie na handel) sprawia mi to dużo radości i zadowolenia, więc mam mało czasu na komputer i internet, nieraz kilka dni wcale kompa nie włączam pozdrowionka
_________________
Dobry Boże, bądź dla mnie łaskaw.Bezmiar wód jest taki przepastny,a mój stateczek-taki mały
jacek1954
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 05:43   

Beba, marsz na mityng!
Jesteśmy czubeczki
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 10:31   

Od pierwszej chwili uzależniłam się od mojej obecnej pracy, a że jej specyfika polega na tym, że jest wykonywana poprzez komputer, siłą rzeczy przez większość dnia przed nim siedzę.
Robiłam to nawet wtedy, gdy posługiwałam się wyłącznie mailem nie wchodząc w internet który przed laty był dla mnie najpierw niedostępny, później zbyt drogi.
Od czasu zaś, gdy mam net prawie za darmo, włączam go w momencie uruchomienia komputera i gdy czasem się zdarza jakaś awaria, czuję się niewyraźnie - tak, jak gdybym została odcięta od świata :oops:
Uzależnienie jak nic :?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 11:19   

Klara napisał/a:
gdy czasem się zdarza jakaś awaria, czuję się niewyraźnie - tak, jak gdybym została odcięta od świata :oops:

A masz wtedy objawy odstawienne? :roll:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 11:22   

Na pewno jest zagubiona i podirytowana......ja tak mam :roll: :lol:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 11:24   

Wiedźma napisał/a:
A masz wtedy objawy odstawienne? :roll:

Odstawia wszystkie sprawy na bok i skupia się na remoncie kompa... g45g21
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 11:25   

:lol: :lol: :lol:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 13:18   

Cytat:
Odstawia wszystkie sprawy na bok i skupia się na remoncie kompa... g45g21

Awarii kompa nie brałam pod uwagę, bo to by dopiero była katastrofa :szok:
Myślałam o awarii u dostawcy internetu.
Dokładnie jest tak jak napisała Bebetka - jestem poirytowana :oops:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 13:51   

Wiecie co, tak sobie mysle i kurcze nawet nie wiem czy jestem czy nie ejstem uzalezniona od kompa.
Klika razy nagle nie mialam internetu i nie bylo to powodem mojego niepokoju, zadnych jakis tam objawow zdenerwowania..
W dzisiejszych czasach gdy internet jest dostepny zawsze i wszedzie mysle ze to praktycznie normalne ze gdy sie jest w domu komputery sa wlaczone caly czas, jest po prostu wygodniej od czasu do czasu sobie podejsc i cos tam zrobic. Nie przebywam tylko tu na forum, mam mase innych rzeczy do zrobienia w internecie, bardzo , naprawde duzo czytam , wlasciwie od kilku lat internet dla mnie jest przede wszystkim zrodlem wiedzy. Gdy potrzebuje jakiejs informacji jest ona w zasiegu reki i uwazam ze jest to jedno z najwiekszych dobrodziejstw internetu.
Robie zakupy przez internet, slucham muzyki ( wchodze sobie na swoja liste youtube i wlaczam ) czasami slucham jakiegos radia, przelewam pienaidze, chodze na forum dla fotografow i to co najwieciej czasu pozera to to czytanie wlasnie, sciagam tez ebooki, ktore sobie podczytuje np poznymi wieczorami. Mam wprawdzie Polonie, ale to na polskich portalach dowiaduje sie co sie dzieje w kraju. Jest to ogromne udogodnienie i wygoda, bo mozna robic to wszyskto o godzinie ktora wlasnie mi akurat pasuje, przerwac sobie gdy akurat mam chec zrobic co innego..
Mysle ze internetu jako takiego nie mozna demonizowac, on wrosl w dzisiejsza rzeczywistosc , pewnie trzeba tylko uwazac gdy dochodzi sie do momentu ze zaczyna on zastepowac kontakty z zywymi ludzmi. Nie wiem jak robicie to np Wy ale gdy moj maz jest w domu nie wyobrazam sobie przesiadywania w internecie, jest wprawdzie wlaczony ale wtedy nie siedze kolkiem, zagaldam sobie co jakis czas. Dzis np rozamwialismy do 4ej nad ranem i bylo to o wiele wiecej warte niz miesiac spedzony w internecie . Bo internet jest fajny ale sadze ze NIGDY nie zastapi kontaktu z zywym czlowiekiem, i jesli moje kontakty ograniczalyby sie tylko do tych ludzi z interentu bylabym najsamotniejszym czlowiekiem na swiecie. :|
_________________
fortes fortuna adiuvat
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 17:32   

lekkie objawy uzależnienia u siebie dostrzegam, od netu. budzę się rano i zaraz mysl o włączeniu się pojawia, lekkie rozdraznienie kiedy muszę czekac na swoja kolej bo "co ona tam tak długo czyta"
ale na razie niegrożne to sie wydaje, weekend nad morzem trzy dni bez neta nie spowodowały objawów odstawiennych, choć po powrocie zaraz włączyłem.
kontaktów z żywymi mam duzo na codzień i kupe innych zajęć, stąd i jak pisał Jacek1954 postów mniej od stachanowców ( powyżej 3000 ???)

na terapii rysowałem takie dwa koła z podziałem na wycinki w jednym czas kiedy ppiłem w drugim czas obecny.
w tym pijanym wycinek związany z alkoholem tj. organizowanie , spożywanie, powrot do życia zajmował prawie dwie trzecie, reszta praca, zero relaksu
w drugim czas terapii i AA zajmowal około połowy, praca zawodowa jakąs ćwiartke, pojawił się czas na przyjemnosci i bycie ojcem

teraz praca -ok 30 procent
dom w tym bycie ojcem , męzęm- 30 procent
czas wolny np. działka latem,grzyby jesienią, wyjazd nad wodę czy włóczęga z żoną po sklepach-20 procent
AA( mityngi, służba kolportera, dyżur w punkcie info-kontakt AA, intergrupy, rady regionu cholera wi co jeszcze )- 10 procent
siedzenie przy kompie aż 10 procent

to wszystko na oko oczywiście
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 10 Maj, 2009 20:00   

ja dużo czasu spędzam przy kompie,ja go kocham,ale żeby zaraz uzależniony :]
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 11 Maj, 2009 16:08   

Pewnie to i tak nikogo nie zainteresuje ale napiszę, policzyłem na podstawie zapisków w kalendarzu które prowadze regularnie, ile czasu zajmuje mi AA, konkretnie przebywanie poza domem w związku z AA, i tak:
styczeń-63 godziny( była rada regionu w Drawsku co zajęło całą niedzielę)
luty-51
marzec-111 godzin ( tu był 60 godzinny wyjazd poza województwo)
kwiecień-47
jest to czas z dojazdami na grupy zaokrąglałem w góre, jeszcze trochę czasu poswięcam w domu na rozmowy telefonem, jakąś buchalterię ale to pryszcz w stosunku do czasu jaki potrafiłem kiedys być nawalony, i czterysta godzin w miesiącu bywałem w innym stanie skupienia
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 11 Maj, 2009 16:16   

:tak:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12