|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Pytania o Fazy trzeźwienia |
Autor |
Wiadomość |
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Sob 11 Sie, 2012 09:43
|
|
|
wlod napisał/a: | Jestem po to by pomagac drugiemu alkoholikowi w niepiciu |
świetnie, ja się bardzo cieszę z tego powodu.
tylko nie wytykajmy sobie nawzajem swoich błędów i wad, poprawiajmy swoje |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 11 Sie, 2012 09:48
|
|
|
Cytat: |
Nie wiem komu sluza takie wypowiedzi moze ilosciom postów bo na pewno nie osobie z problemem alkoholowym.To co piszecie to zwykla abstrakcja.Mozna niepic i funkcjonowac normalnie jak osoby niepijące ale trzeba chciec cos z soba robicPozdrawiam |
Pozdrawiam również i życzę więcej pogody ducha. Tego nigdy dość ..........
Aha, myślenie abstrakcyjne to jest to czym różnimy się od zwierząt, ale Kolega o tym na pewno wie...... |
_________________ |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Sob 11 Sie, 2012 10:02 Re: ODPOWIEDZ
|
|
|
wlod napisał/a: | Jestem po to by pomagac drugiemu alkoholikowi w niepiciu. |
Nawet nie wiesz jak mi pomagasz.
Dzięki Twoim postom wiem że prócz niepicia potrzeba czegoś więcej by normalnie żyć... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Sob 11 Sie, 2012 11:56
|
|
|
wlod napisał/a: | trzeba chciec cos z soba robic Pozdrawiam |
Święta racja.... Czyżby było coś co powinienem zrobić dla siebie??
Bo przed chwilą napisałem w innym wątku to samo |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Dziubas
(konto nieaktywne)
Pomógł: 16 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 1251 Skąd: W-w
|
Wysłany: Sob 11 Sie, 2012 12:47
|
|
|
pastel napisał/a: | nie pisałbym tego gdybym nie miał bliskiego przykładu - mój ojciec jest byłym alkoholikiem. Nie musiał umierać by wyzdrowieć. I pił ciągami... długimi ciągami. I wrócił do picia nieszkodliwego |
Ja też znam takie przykłady, ale myślę (dla własnego dobra?) , że te osoby nie były alkoholikami.
Mam również przykłady, że alkoholizm jest chorobą śmiertelną(dwóch wujków i kolega z dzielnicy).
Więc, z którego przykładu mam skorzystać (dla własnego dobra)?
pastel napisał/a: | Ja nie klinowałem - na ciężkim kacu alkohol nie przechodził mi przez przełyk, a jeśli już przeszedł (kilka razy pod presją próbowałem) to od razu wracał skąd przyszedł. |
Pomyślałeś, co by było gdyby nie to"ograniczenie" fizyczne ?
Jak miałem kilkanaście lat "czysta" nie przechodziła mi przez gardło, zakrztuszałem się nią. "Normalną" reakcją powinno być (moim zdaniem) zaprzestanie picia, a ja znalazłem zamiennik, jakąś "kolorową",którą można było z gwinta pociskać.
Mój "styl" picia też różnił się od twojego, piłem od rana do wieczora, ale "film"mi się nie targał.
Nie czuję się przez to, lepszym/gorszym, większym/mniejszym czy innym alkoholikiem. |
|
|
|
|
Pastel
Gaduła
Wiek: 46 Dołączył: 06 Mar 2012 Posty: 750
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:32
|
|
|
Dziubas napisał/a: | Ja też znam takie przykłady, ale myślę (dla własnego dobra?) , że te osoby nie były alkoholikami. |
Człowiek, który potrafił wyjść po papierosy i wrócić po miesiącu (w tym czasie pił na melinach), na kacu (czy też ZA) potrafił wypić wodę brzozową, był na terapii zamkniętej i przez kilka lat uczęszczał wraz z całą rodziną do klubu abstynenta nie był alkoholikiem?
Rozumując w ten sposób mógłbyś dojść do wniosku, że grypa też jest nieuleczalna i śmiertelna (rocznie ponad 500.000 zgonów), a ci co się wyleczyli to pewnie nie mieli grypy tylko zwykłe przeziębienie.
Bynajmniej nie porównuję tu alkoholizmu do grypy - jestem chyba ostatnim, który by to robił.
Dziubas napisał/a: | Pomyślałeś, co by było gdyby nie to"ograniczenie" fizyczne ? |
Pewnie. Mogłoby być ze mną o wiele gorzej. Albo i nie - może wpadłbym w ciąg dawno temu, a to zaowocowałoby chęcią zaprzestania picia? A ja się przez kilkanaście lat męczyłem pijąc co dwa, trzy, czy dzięsięć dni do totalnego zgonu. Dziubas napisał/a: | Nie czuję się przez to, lepszym/gorszym, większym/mniejszym czy innym alkoholikiem. |
Nie chodzi o lepszego/gorszego czy większego/mniejszego. Ale na pewno innego. Każdy jest inny i ta różnorodność jest piękna. Każdy potrzebuje czegoś innego by się zrelaksować, realizować, czy wyjść z uzależnienia, a terapia powinna być dobierana indywidualnie do każdego klienta (bo przecież nie pacjenta). W zależności od jego modelu picia, charakteru, światopogladu, otoczenia, pozycji społecznej, inteligencji i całej masy innych czynników. Dlatego też moim zdaniem wsadzanie wszystkich alkoholików do jednej szuflady, a potem zbiorowe ich 'leczenie' jest dla mnie absurdalne. |
_________________ Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka |
|
|
|
|
Dziubas
(konto nieaktywne)
Pomógł: 16 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 1251 Skąd: W-w
|
Wysłany: Pon 27 Sie, 2012 10:28
|
|
|
Pastel,
ja podzieliłem się swoimi przemyśleniami, tylko i wyłącznie, bazując na znanych mi przykładach. Nie wiem czy Twój ojciec był,czy nie był alkoholikiem, nie mi to oceniać.
Nie wiem także,czy osoby o których piszę były. Ale myślę (dla własnego dobra), że nie były, skoro potrafiły przestać pić (destrukcyjnie,niebezpiecznie czy jak to jeszcze nazwać) z dnia na dzień.
pastel napisał/a: | Dlatego też moim zdaniem wsadzanie wszystkich alkoholików do jednej szuflady, a potem zbiorowe ich 'leczenie' jest dla mnie absurdalne. |
Z tego co mi wiadomo, to podstawowym elementem terapii,jest terapia indywidualna.
Jak sama nazwa wskazuje podejście terapeuty do chorego jest indywidualne.
Terapie grupowe są propozycją, z której można skorzystać. |
_________________ "Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis |
|
|
|
|
Pastel
Gaduła
Wiek: 46 Dołączył: 06 Mar 2012 Posty: 750
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 02:16
|
|
|
Dziubas napisał/a: | ja podzieliłem się swoimi przemyśleniami, tylko i wyłącznie,bazując na znanych mi przykładach. |
Luzik, to tak jak ja. Myślałem, ze nie musimy sobie o tym pisać.
Dziubas napisał/a: | myślę (dla własnego dobra) |
Ale to jest myślenie życzeniowe. W ten sposób moglibyśmy zanegować wszystko, a to prowadzi donikąd i pozbawia sensu jakąkolwiek dyskusję.
Czy powinienem sądzić, że tylko taki sposób rozumowania 'uchroni' Cię przed powrotem do nałogu?
Dziubas napisał/a: | Z tego co mi wiadomo, to podstawowym elementem terapii,jest terapia indywidualna.
Jak sama nazwa wskazuje podejście terapeuty do chorego jest indywidualne.
Terapie grupowe są propozycją, z której można skorzystać. |
Po lekturze tego forum można odnieść całkiem inne wrażenie. Ile tu jest osób korzystających z terapii indywidualnej, a ile z grupowej...? Tak +/-...?
A z mojego doświadczenia: Raz kiedyś (w sumie dwa) zbłądziłem na terapię i po diagnozie zapytałem o możliwość terapii indywidualnej. Usłyszałem, że takich się tam nie prowadzi (OLU przy izbie wytrzeźwień w niemal stutysięcznym mieście), jedynie terapie grupowe.
Nawet się wybrałem na jedną. I to był ten drugi raz.
Pede. |
_________________ Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka |
Ostatnio zmieniony przez Pastel Wto 28 Sie, 2012 02:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Dziubas
(konto nieaktywne)
Pomógł: 16 razy Wiek: 54 Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 1251 Skąd: W-w
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 09:23
|
|
|
pastel napisał/a: | Ale to jest myślenie życzeniowe. |
Raczej pragmatyzm
pastel napisał/a: | Czy powinienem sądzić, że tylko taki sposób rozumowania 'uchroni' Cię przed powrotem do nałogu? |
Co będziesz sądził to już twoja sprawa
Na poważnie, jest to jeden z moich sposobów na zamykanie sobie "furtek" do powrotu,
żeby nie wpadło mi kiedyś do głowy próbować tz "picia kontrolowanego", w ogóle ten termin mi nie leży |
_________________ "Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 22:15
|
|
|
wydzieliłem wątek
Sigard |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
Pastel
Gaduła
Wiek: 46 Dołączył: 06 Mar 2012 Posty: 750
|
Wysłany: Wto 28 Sie, 2012 22:43
|
|
|
Dziubas napisał/a: | Co będziesz sądził to już twoja sprawa |
Pytałem z obawy, że moje doświadczenia mogą zagrozić Twojej trzeźwości. Po prostu zacząłem odnosić takie wrażenie.
Mam jednak nadzieję, że Twa trzeźwość nie jest tak 'licha' by mogły jej zagrozić wpisy na forum internetowym. |
_________________ Adhibe rationem difficultatibus.
Seneka |
|
|
|
|
swallow
Małomówny alkoholiczka
Wiek: 60 Dołączyła: 24 Sie 2012 Posty: 36 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 29 Sie, 2012 07:45
|
|
|
wiem po sobie że grupa terapeutyczna ma ogromną siłę, czy to forum też w jakimś sensie nie jest "terapią grupową ?" -
uważam że sama indywidualna / też ważna/ niewiele może zdziałać
a chyba najważniejsze są mitingi, które ja zbagatelizowałam -
teraz wiem, że to są "naczynia połączone", chociaż znam ludzi którzy trzeźwieją bazując tylko na AA |
_________________ Nikt tego za ciebie nie zrobi,ale nigdy nie zrobisz tego sama... |
|
|
|
|
pchor
Towarzyski
Pomógł: 2 razy Wiek: 46 Dołączył: 29 Lip 2011 Posty: 165
|
Wysłany: Śro 29 Sie, 2012 08:02
|
|
|
Nie wiem czy da się odpowiedzieć wprost na pytanie co pomaga ?
Każdy jest kowalem swojego losu.
Sam sobie ma prawo wybrać drogę która mu odpowiada. Jak ocenić jakoś życia ? Jakie parametry oceny wybrać żeby wynik był miarodajny ?
Ja bardzo chciałem zmian w swoim życiu, odstawiając alkohol czułem że mam już go dość, w utrzymaniu abstynencji pomogła mi terapia. Trzeźwieć zacząłem gdzieś dużo później. Nie wiem co było kluczowe ? chyba czas. Na mitinig zaglądam - bo mam tam przyjaciół samo AA w sobie nie jest dla mnie takie ważne, sporo czytam książek na temat duchowości, uczuć czy samego alkoholizmu rozprawki naukowo - badawcze jednak mnie mniej interesują.
Czy natomiast forum jest terapią ? Moim zdaniem nie. Jest tylko drogowskazem. Choć bardzo ważnym ! Przez terapeutów na pewno niedocenianym a szkoda bo dziś internet jest pierwszą linią poszukiwania informacji o chorobie szczególnie wśród młodych ludzi. |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 29 Sie, 2012 08:12
|
|
|
pchor napisał/a: | Czy natomiast forum jest terapią |
dla mnie jest częścią terapii,
mam okazję wypowiadać się, nabieram doświadczenia, (w realu mam z tym ogromny problem)
tutaj się "trenuję",
i zaczynam powoli robić postępy w tym temacie w relacjach z innymi "na zewnątrz" |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
pchor
Towarzyski
Pomógł: 2 razy Wiek: 46 Dołączył: 29 Lip 2011 Posty: 165
|
Wysłany: Śro 29 Sie, 2012 08:21
|
|
|
Jo-asia, w znaczeniu treningowym na pewno ! zresztą to wspaniałe miejsce by zdobyć wiadomości, zresztą forum działa terapeutycznie bo terapię się bezwzględnie każdemu poleca i namawia.
Tyle że tu łatwo założyć maskę która terapeuta zerwie Ci z twarzy na pierwszym spotkaniu. Tu nikt jej nawet nie zauważy, dzieli nas monitor, a przez sieć nie widać twoich dłoni, oczu czy wyrazu twarzy. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|