Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Popijanie uczestników terapii
Autor Wiadomość
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 13:22   

Jonesy napisał/a:
Tu na tym forum już bardziej niż do tej pory nikt Ci nie pomoże chyba.

Jonesy napisał/a:
Janioł, cały trik tutaj polega na tym, że usiłując pomóc Plusiowi, którego los obchodzi mnie tak samo jak los każdego z was, tak naprawdę pomagam sobie samemu.

"TRIK-podstęp ułatwiający osiągnięcie czegoś" Słownik Wyrazów Obcych-2010 PWN

Myślę, że ten trik jest dobry do pewnego czasu.
Z czasem zaczyna szkodzić pomagającemu.
Ktoś kto pomaga... odsuwa od siebie swoje własne problemy, czuje się
"kimś lepszym", bo nie pije troszkę więcej, niż osoba której pomaga.
Można, a nawet trzeba dzielić się swoim doświadczeniem, taka jest idea
Ruchu AA.
Pomagać, wskazywać drogę, ciągnąć za uszy, wlec na własnych plecach
można, ale trzeba wiedzieć kiedy przestać.
I TU pojawia się drugi TRIK.
Jak w pokerze, trzeba wiedzieć kiedy rzucić karty na stół, wstać, podziękować i wyjść.
We współuzależnieniu to się nazywa twarda miłość?
Osoba która notorycznie zapija, po jakimś czasie szkodzi bardziej pomagającemu,
niż sobie.
Zwala problemy na tego "pomagacza", wie że nawet jak znowu się napije, to zawsze jest ktoś, do kogo można się użalić.
I się kręci. Picie, pomaganie, użalanie, pocieszanie, picie itd.
Ktoś kto jest słabszy psychicznie bierze na siebie problemy pijącego, i może sam popłynąć, ewentualnie zakłóca sobie spokój duszy.
Dlatego nie każdy nadaje się na sponsora, ilu z Nich zapiło?
Osobiście znam jakieś 7-8 osób.
Po czterech swoich latach trzeźwych włączałam się w pomaganie, szybciej przestałam niż zaczęłam. Stwierdziłam, że te osoby są dla mnie zagrożeniem.
Zaczynałam żyć Ich życiem. I fundowałam sobie rozwalone noce, nerwowe dni,a przecież ja też jestem alkoholiczką.
Chcę się cieszyć swoją trzeźwością, mieć pogodę ducha.
Nie trzymam już nad nikim parasola, nade mną też kiedyś zamknięto,
ale ja CHCIAŁAM wytrzeźwieć i godnie żyć.
Pomaganie komuś kto nie chce zaprzestać swojej degrengolady, to jak wołanie
na puszczy. Tylko echo odpowie.
Alkoholizm to też egoizm, alkoholik który chce się napić, nie pójdzie
do kolegi na rozmowę, nie zapyta jak to zatrzymać, alkoholik suchy też
bardziej ceni swój trzeźwy tyłek.
Być może ktoś napiszę, że nie wiemy kiedy ktoś "zaskoczy" w temacie, ale
wszędzie umiar jest wskazany,w pomaganiu również.
Tak JA to widzę, Tajga, alkoholiczka egoistka.
Może trochę zawile napisałam, ale dziś przeżyłam traumę, nie wiem jak się pozbierać, a miałam potrzebę napisania tego. Pozdrawiam.
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 13:48   

No i widzisz? Też sobie pomagasz.
A teraz napisz co takiego się wydarzyło strasznego. Wygadaj się.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 14:04   

Jonesy napisał/a:
Wygadaj się.

:) Spowiedź powszechną mam już za sobą.
NIC tego nie odwróci, a to jest za bardzo bolesne dla mnie.
Dzięki Jonesy :cacy1:
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 14:21   

:mama:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
iksigregzet 
Towarzyski


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 103
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 14:31   

Tajga napisał/a:
Ktoś kto jest słabszy psychicznie bierze na siebie problemy pijącego, i może sam popłynąć
... Mój zanjomy po bardzo długiej terapii, chodził i nauczał swoich kumpli po " fachu ". Ja wtedy jeszcze " pracowałem " w funduszu walutowym pod osiedlowym sklepem, przyjmując wpłaty po 50 gr, czasem w niedziele było więcej po 1 zł. Fundusz się rozwijał a ja się zwijałem, czas płynął i ja też płynąłem ... Po ok. roku " nauczyciel ", " zwinął swoją działalność " i poszedł w tango bez keszu. Jednak we mnie zasiał ziarenko, które niedawno zaczęło kiełkować, chciałbym mu za to podziękować tyllko nie mogę złapać z nim kontaktu. I teraz się zastanawiam, jak to jest z tą pomocą na tym świecie ? ? :mysli:
_________________
alkoholowi mówię wielkie NIE
Ostatnio zmieniony przez iksigregzet Pią 07 Wrz, 2012 14:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grzesiek 
Gaduła



Pomógł: 15 razy
Wiek: 57
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 850
Skąd: Kłodzko
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 15:07   

greg napisał/a:
I teraz się zastanawiam, jak to jest z tą pomocą na tym świecie ? ? :mysli:

Wiesz ,żeby komuś pomóc musi być zgoda obopólna , dającego i biorącego. Jeśli udzielasz pomocy,to druga strona musi chcieć ją przyjąć. Inaczej skrzywdzi siebie i Ciebie.
Sama pomoc nie wystarczy, osoba której pomagasz musi z tej pomocy skorzystać w taki sposób,że będzie dalej sama ją kontynuować.
_________________
dzisiaj nie pije
Każdy człowiek może wejść na lepszą drogę, do puki żyje
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 15:26   

grzesiek napisał/a:
Wiesz ,żeby komuś pomóc musi być zgoda obopólna

Zasada jest jedna, pomagać temu, kto o pomoc poprosi.
Nic na siłę.
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 15:34   

Ja staram się (nie zawsze wychodzi) nie pomagać nikomu prócz siebie.
Kiedy zainteresuje mnie jakiś temat, piszę o SWOICH odczuciach, pozwala mi to analizować czy aby właściwą drogą kroczę.
Ktoś inny napisze na dany temat coś innego, wtedy jest to DLA MNIE cenna zwrotka...
Czy osoba do której piszę coś z tego wyniesie mniej mnie interesuje...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
iksigregzet 
Towarzyski


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 103
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 17:05   

Aniołkowa napisał/a:
greg napisał/a:
A wracając do tematu, jak się sytuacja skończyła z tą kobietą ? ? ? :mysli:

psycholog prowadząca skierowala ja na badanie do sekretariatu, wrocila z kartka od asystentki po przeczytaniu psycholozka ja wyprosila bo byla agresywna, co do promili to nie wdiadomo bo nie poddala sie badaniu
Dziękuję za odpowiedź. I jeszcze mam pytanie bo wcześniej pojawiły się wątpliwości ( tu sytuacja jest troszkę inna bo osoba pod wpływem pojawiła się na grupie a temat poruszony był, że uczestnicy terapii walą gorzałę po spotkaniach terapeutycznych)
Jak byś zareagowała na tą sytuację, jak byś tylko Ty o tym wiedziała, że ona jest pod wpływem, a żaden z uczestników włącznie z terapeutką by tego nie zauważył ?? pozdrawaim Aniołkowa
_________________
alkoholowi mówię wielkie NIE
 
     
plusio 
(banita)

Wiek: 42
Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 327
Skąd: Żywiec
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 18:39   

Jonesy ty masz napewno bardziej przepity mozg niz ja. Jak sam mowisz tak niszczy komorki to sam se odpowiedz ile ty piles ile ja. Ja np pije wiecej od paru miesiecy, a i taK koncze na 6 browarkach maksymalnie. Jak ty piles iles lat to nie dyskutuj glupio. Ja jakos roznicy w mysleniu, zachowaniu nie odczuwam, moze jestem bardziej swiadomy i to ciekawe, bo nie wiem czemu, ale zdazaja sie dni ze mam super bystry umysl. Nie wiem skad sie to bierze, ale sam siebie podziwiam. Procz tego ze mam czasem kaca i mam zamule jak sk.....n.
A i to co piszesz to bzdury
Jan Borysewicz, wirtuoz gitary i super muzyk w ogole, wali w kociol, cpa, na koncerty sie nie zjawia, ale umie. Wyzarty ma mozg?
Rysiek riedel to w ogole nie ma co mowic
Michael Jackson,
Amy Whitenhouse czy jak jej tam
Kora
Milon innych muzykow jest czynna w alko i w prochach, a ty mi d*** ze jestem cienki bo se je**e pare piw co pare dni i przycpam raz na miesiac albo i rzadziej,
Jak juz probojesz mi co wytlumaczyc to miej szacunek do mej inteligencji, bo czytajac twe posty to chyba masz mnie za debila. I nie obrazaj sie bo jestes fajny i nie mam nic do ciebie, ale nie pisz glupot

Plusio po głębokim zastanowieniu
daje Ci trzecia kartkę, odpocznij od pisania
moim zdaniem to co piszesz jest szkodliwe dla trzeźwości innych uczestników forum

:yura:
Ostatnio zmieniony przez yuraa Pią 07 Wrz, 2012 19:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 18:45   

plusio napisał/a:
Ja jakos roznicy w mysleniu, zachowaniu nie odczuwam


bo masz wypalone receptory przez alkohol i trawę
 
     
piotrAA82 
Towarzyski
trzeźwiejący alkoholik


Wiek: 42
Dołączył: 11 Sie 2012
Posty: 332
Skąd: Starachowice
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 19:08   

plusio napisał/a:
bo se je**e pare piw co pare dni i przycpam raz na miesiac albo i rzadziej,


Nie to że się czepiam, ale co post to piszesz co innego. Tam we wcześniejszych postach pisałeś, że częściej ci się to zdarza, ale to choroba zakłamania. Po drugie to super masz wzorce, bierz z nich przykład, a szczególnie z Ryśka, zobacz co mu to dało że był utalentowany, szczęśliwy to on nigdy nie był, no może wtedy jak dał w kanał, jestem jego fanem, przestudiowałem jego dramatyczny życiorys.
plusio napisał/a:
Jonesy ty masz napewno bardziej przepity mozg niz ja. Jak sam mowisz tak niszczy komorki to sam se odpowiedz ile ty piles ile ja. Ja np pije wiecej od paru miesiecy, a i taK koncze na 6 browarkach maksymalnie. Jak ty piles iles lat to nie dyskutuj glupio


Czy uważasz, że osoba będąca pod wpływem jeszcze chyba alkoholu i będąca czynnym alkoholikiem może mieć mniej przepity mózg od osoby dłuższy czas utrzymującej abstynencję? :/
Ja wolę mieć mniej szarych komórek od Ciebie przykładowo i utrzymywać abstynencję i trzeźwo myśleć, niż mieć tak super bystry umysł jak Ty i tak się użalać nad sobą. Ale to jest moja wola, Ty możesz robić i postępować jak uważasz za słuszne. Tak sobie myślę że musisz bardzo zazdrościć forumowiczom ich trzeźwego myślenia, bardzo Cię to dotyka, bronisz się, krytykujesz, ale i tak dobrze wiesz że przegrasz ze swoim nałogiem w najbliższym czasie. Ta czerwona lampka już się gdzieś świeci w Twoim mózgu. Cały czas walisz głową w mur którego i tak nie rozwalisz, a głowę sobie jedynie rozwalisz. :p
_________________
Ty wierz w co chcesz, ja wierze w to co wiem.
 
     
Aniołkowa 
Towarzyski
DDA, uzależniona od alkoholu



Wiek: 47
Dołączyła: 06 Mar 2012
Posty: 315
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 19:36   

greg napisał/a:
Jak byś zareagowała na tą sytuację, jak byś tylko Ty o tym wiedziała, że ona jest pod wpływem, a żaden z uczestników włącznie z terapeutką by tego nie zauważył ?? pozdrawaim Aniołkowa

to ja podeszlam do terapeutki przed zajeciami i powiedzialam ze zle mi z tym ze o tym mowie ale widze ze XXX dziwnie sie zachowuje i odczuwam strach, ze cos jest nie tak
to ta sama osoba ktora na poczatku mojej terapii zadzwonila do mnie pijana, pisalam tu o tym, nie chcialam by poraz kolejny sparalizowala mnie a prawie sie tak stalo, przyplacilam to koszmarnym snem alkoholowym
_________________
Cel osiągany jest lotem, w wyniku rejsu lub marszem. Miarowym następstwem kroków, w dowolnie wybranym czasie.
Ostatnio zmieniony przez Aniołkowa Pią 07 Wrz, 2012 19:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 20:37   

Cytat:
Nie ma sztuki i tworzenia po alkoholu i prochach. Nie ma.


Nieprawda wez chocby Witkacego i tych co tu wymienił Plusio.
Jonesy nie badz taki ortodoks - nie walczy się z alkoholem i dragami demonizując ich potęgę i działanie ,szkody etc .
Tylko ludzie ,niektórzy tak jak ja, są tacy ciency że z tego musza zrezygnować o pardą "chcą" .
Używki napewno w nadmiarze beda szkodliwe -tak samo jak siedzenie na rybach - bo Witkiewicz nic by pewnie nie stworzył jakby chodził sam i siedział na rybach cicho a nie darł ryja w górach z pijanymi góralami.

plusio napisał/a:

Jan Borysewicz, wirtuoz gitary i super muzyk w ogole, wali w kociol, cpa, na koncerty sie nie zjawia, ale umie. Wyzarty ma mozg?


Plusio ty młody jesteś to poszukaj co Jan Bo odwalił na koncercie we Wrocku jescze w LP
To chyba raczej swiadczyło o lekko wyzartym mózgu .A potem też sie ograniczał i chyba ogranicza do dziś .

Jura napisał/a:
moim zdaniem to co piszesz jest szkodliwe dla trzeźwości innych uczestników forum


Moim zdaniem forum ma prawo rządzić sie wolnością wypowiedzi i przekonań .
Jura to forum zdechnie jak inne o alko -jak bedzie CENZUROWANE nie MODEROWANE.
Dziś coś tam masz do Plusia ze mysli inaczej a jutro bedziesz kartki rozdawał jak ktos sie nie zgodzi isc na terapię.
Podobno prawda broni sie sama -nie trzeba jej pomagać cenzurą.
Więcej tolerancji i asertywności -wszakże no jakże na terapiach tegoż uczą???
Za powyzsze kartkę przyjmę
Pozdro
Rejas
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 20:41   

rejek napisał/a:
Za powyzsze kartkę przyjmę


byś się wstydził :lol:

postaraj się bardziej :p
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 13