Kto???
Tak się już zagubiłam w tych postach, że mogę
nawet uwierzyć że białe jest czarne, a czarne błękitne.
I zostanę Zagubioną numer 122
czytam posty dziadziunia chyba już 2 lata, może trochę dłużej
zawsze i wszędzie poznam jego styl, ale nie zawsze rozumiem...
myślałam, że to dlatego, że nieterapeutyzowana jestem
edit:
sprawdziłam, to już co najmniej 4 lata
wtedy naprawdę nic nie rozumiałam
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce
Ostatnio zmieniony przez Linka Pią 21 Gru, 2012 21:08, w całości zmieniany 2 razy
czytam posty dziadziunia chyba już 2 lata, może trochę dłużej
zawsze i wszędzie poznam jego styl, ale nie zawsze rozumiem...
myślałam, że to dlatego, że nieterapeutyzowana jestem
Mnie tez ciezko wchodza posty dziadziunia,ale czasami warto poczytac
_________________ I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
Mnie tez ciezko wchodza posty dziadziunia,ale czasami warto poczytac
Dzięki Leon, to bardzo miłe..
Zawsze i od zawsze mojego forumowego pisania pewny byłem, ze każdy myśli tak jak i ja....Piszę od ręki.... czytam i odpisuję, dawniej na wielkich emocjach często kopałem tylko po to aby kopanym nie być i na to nie pozwalać...Dziś piszę, piszę kazdego dnia chociaż po jednym poscie...Piszę i jestem pewny, ze jest chociaż jeden równie *p****..lony jak i ja i on predzej czy też póżniej zrozumie mojej bazgraniny sens...wyciągając wnioski i skracając swoją agonię...
Ja piszę wiec dla jednego, jednej która zrozumie i nada sens temu co przejść w swoim życiu musiałem...
Jest taka userka o nicku Ewas...U mnie pod każdym postem jest o zwykłym pijaczku i alkoholiku u niej brzmi to tak...
Jeżeli nie rozumiesz o czym mówię, nie mówię widocznie tego do Ciebie...
I o tym pisałem chyba w pierwszym. lub też w drugim poscie tutaj u Was...
No cóż, w historii pełno jest tych "wołających na puszczy", lub co gorsza, rzucających "perły przed wieprze".. Nic nowego..........
Ptero spoko..Nie uwazam się za kogoś wyjątkowego i nikogo nie chciałem w tamtym poscie obrazić..Piszę u siebie, rzadko wchodząc w inne watki..Tak już mam i napisałem czemu tak sie dzieje..
Tajga zaisynuowała, ze zbyt bardzo komplikuję i, ze w pełni poskromiła wewnętrzną przeszkodę i z dnia na dzień stała sie nowym człowiekiem..Napisałem, że moim zdaniem jest to nie osiagalne a już napewno nie dla mnie gdyż ja będe mógł tak napisać za trzysta a może wiecej i lat..
Nie pytam wiec jej już o wiek gdyż po tym co napisałem pewny jestem, ze musiałaby ich mieć co najmniej trzysta osiemdziesiąt i z tego powodu pewny jestem, ze pisać mogłaby już tylko i wyłącznie z zaswiatów...
Napisała o swojej prostej drodze i moich kretych sciezkach..więc wiedząc i znając statystyczne przekazy liczba prostych oceniana jest na około 12%, więc ja jako zwykły kręty znajduję się w przeważającej gdyż 88% większości...Taka przewaga nie dawała by żadnych szans w zbliżających ani następnych też wyborach...
Proste jak sznurek...w czym problem?
pozdrawiam dziadziunio
Tak mi się coś zdaje, ze użalacie się tu Państwo nad sobą.Pomyślcie tylko jaki ja jestem biedny.......Nikt mnie nie rozumie w normalnie postrzeganej rzeczywistości i jakby tego było jeszcze mało nie rozumiany jestem posród świata alkoholowego zwidu i alkoholowej braci...
Przestańcie już....wesołych świąt Wszystkim, wyjatkowo opanowanej Tajdze zwłaszcza..
Mikołaj przez zapomnienie, zapewne także mnie pominie
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 16:03
dziadziunio napisał/a:
Pomyślcie tylko jaki ja jestem biedny.......Nikt mnie nie rozumie w normalnie postrzeganej rzeczywistości i jakby tego było jeszcze mało nie rozumiany jestem posród świata alkoholowego zwidu i alkoholowej braci...
nie jesteś sam..
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum