Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Powielony schemat?
Autor Wiadomość
Zagubiona 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 26 Gru 2012
Posty: 1288
Wysłany: Czw 27 Gru, 2012 23:36   Powielony schemat?

Witajcie,

O sobie pisałam już dziś w Innych uzależnieniach teraz czas napisać kilka słów o mężu i jego alkoholizmie i moim współuzależnieniu.

Właściwie to współuzależniona jestem chyba od dzieciństwa- całkiem nieświadomie stwarzałam ojcu komfort picia, kiedy to odmawiałam sobie jako sześciolatka słodyczy, bo nie będzie na chleb ale on nie odmówił sobie alkoholu.

To, że mąż ma problem z alkoholem zauważyłam pewnie z dwa lata temu jak pojawiło się w naszej rodzinie dziecko, a on pod względem picia nie zmienił się, mimo, że zawsze mówił, że jak będzie dziecko to nie będzie pił albo chociaż nie tyle. Pojawiło się dziecko i obietnice poszły w niepamięć.

Próbowałam poruszyć z nim ten temat i jak tylko zaczynam mówić to słyszę, że nie mam porównywać go do swojego ojca (fakt tata nie potrafił przestać pić nawet w czasie chemioterapii czy jak brał morfinę). Mój mąż nadal myśli stereotypowo- alkoholik to taki co to leży gdzieś po rowach z butelką taniego wina w ręku (aż strach pomyśleć co sobie wyobraził jak mu powiedziałam, że jestem uzależniona od seksu i miłości), a skoro on wypije sobie w domu albo u rodziców, czy od czasu do czasu po meczu z kolegami to nie jest alkoholikiem. Jeśli tłumaczę, że to tylko stereotypy, to w odpowiedzi otrzymuję stwierdzenie, że jakby był alkoholikiem to w ośrodku adopcyjnym (nasz synek jest adoptowany) by to wykryli i byśmy dziecka nie dostali tak szybko. Nie bierze pod uwagę, że ja moje uzależnienie tez ukryłam, a np. że jestem DDA wyszło jak na dłoni- zresztą tego nie kryłam.

Długi czas wypierałam to, że mąż może być alkoholikiem, bo przecież nie pije tak dużo, bo nie zatacza się na ulicy, bo nie upija się codziennie, bo ma stałą pracę i nie ma w niej problemów, bo nie dzwoni o urlop bo zapił (dwa razy chyba się tak zdarzyło po jakiejś imprezie klubowej), bo..., bo..., bo...
Ale przyszedł czas kiedy uświadomiłam sobie, że nie pamiętam kiedy był taki weekend aby nic nie wypił. Od kiedy mamy synka i wróciłam do pracy w tygodniu się mijamy, więc normalnie posiedzieć możemy tylko w weekendy, a wtedy on zawsze pije, wróć wtedy on zawsze jest pijany, więc tak właściwie to ja nie widuję go trzeźwego dłużej niż pół dnia. Porażające są też ilość alkoholu jakie spożywa- obecnie dwu- nawet trzykrotnie większe niż kilka lat temu.

Obecnie coraz częściej nachodzą mnie myśli, że powielam schemat wyniesiony z domu rodzinnego, mimo, że zawsze się zapierałam, że nie zrobię tego swojemu dziecku.
_________________
"Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć."
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 08:16   

Nie.anioł napisał/a:
Porażające są też ilość alkoholu jakie spożywa- obecnie dwu- nawet trzykrotnie większe niż kilka lat temu.

Tak, ponieważ choroba alkoholowa jest postępująca.
Jeśli Twój mąż nie zacznie się leczyć, to wszystkie te objawy, które on uważa za dowód na czyjś alkoholizm, w którymś momencie u niego też wystąpią.

To okropne, że dziecku i tak pokrzywdzonemu przez los, szykujecie dalsze traumatyczne przeżycia 8|

Anielico, czy Ty wiesz, że swoje współuzależnienie powinnaś leczyć?
A może już to robisz? Napisz coś o tym.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 08:37   

Cześć Aniołku :)

Czy ja dobrze zrozumiałam z innego Twojego wpisu, że sama jesteś uzależniona od alkoholu czy coś pomieszałam?

I podpisuję się pod pytaniem Klary :evil2"
 
     
Zagubiona 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 26 Gru 2012
Posty: 1288
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 10:29   

Klara napisał/a:
Anielico, czy Ty wiesz, że swoje współuzależnienie powinnaś leczyć?
A może już to robisz? Napisz coś o tym.


Wiem, że powinnam leczyć swoje współuzależnienie, póki co staram się to wszystko jakoś ogarnąć. Teraz chyba jedynym powodem dla którego jeszcze nie poszłam do terapeuty jest niemożność zapewnienia w tym czasie opieki synkowi- jak mały pójdzie do przedszkola to wymówka zniknie.
_________________
"Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć."
 
     
Zagubiona 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 26 Gru 2012
Posty: 1288
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 10:38   

pannamigotka napisał/a:
Czy ja dobrze zrozumiałam z innego Twojego wpisu, że sama jesteś uzależniona od alkoholu czy coś pomieszałam?


Ja nie jestem uzależniona od alkoholu. Jestem współuzależniona od alkoholu, DDA oraz jestem uzależniona od seksu i miłości i chodzę na mityngi SLAA.
_________________
"Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć."
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 10:38   

Nie.anioł napisał/a:
jak mały pójdzie do przedszkola to wymówka zniknie.

a założymy się ???
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Zagubiona 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 26 Gru 2012
Posty: 1288
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 10:52   

Jacek napisał/a:
Nie.anioł napisał/a:
jak mały pójdzie do przedszkola to wymówka zniknie.

a założymy się ???


Tak wiem, że wtedy będę szukała innych wymówek- tak jak było z mityngami SLAA. Ale w końcu i tak zrobię to co powinnam- nie zafunduje dziecku tego co mi zafundował tata. Ktoś musi przerwać tą spiralę alkoholizmu w rodzinie.
_________________
"Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć."
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 11:41   

Nie.anioł napisał/a:
Ktoś musi przerwać tą spiralę alkoholizmu w rodzinie.
Lepiej by zabrzmiało...,
chcę przerwać tą spirale alkoholizmu w rodzinie
w imię własnego zdrowienia i bezpieczeństwa dziecka :tak:
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 12:12   

Nie.anioł napisał/a:
Ktoś musi przerwać tą spiralę alkoholizmu w rodzinie.
i myślisz że masz taką moc ? możesz zrobić wiele i wszystko co w ludzkiej mocy ale wybacz to nie zależy tylko od Ciebie
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 12:52   

Nie mam pojęcia jak to jest- czy najpierw powinno się ukończyć terapię związaną ze swoim uzależnieniem, a dopiero potem ze współuzależnieniem? Warto by dopytać w poradni.
W wymówkę w postaci dziecka nie wierzę :p
Ja wprawdzie terapię mam, gdy córka jest w przedszkolu, ale co tydzień ostro kombinuję, co zrobić, aby pójść na mityng Al-Anon (który Ci przy okazji polecam), który jest po południu, praktycznie od 17.30 do 20-tej (bo jeszcze stoimy i gadamy po).
Aniołku, dobrze, że jesteś, zrobiłaś pierwszy krok do lepszego życia, teraz działaj, trzymam kciuki.
 
     
Zagubiona 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 26 Gru 2012
Posty: 1288
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 13:29   

Janioł napisał/a:
Nie.anioł napisał/a:
Ktoś musi przerwać tą spiralę alkoholizmu w rodzinie.
i myślisz że masz taką moc ? możesz zrobić wiele i wszystko co w ludzkiej mocy ale wybacz to nie zależy tylko od Ciebie


Masz rację ale ja mogę zacząć cokolwiek robić w tym kierunku- samo się nie naprawi.
_________________
"Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć."
 
     
Zagubiona 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 26 Gru 2012
Posty: 1288
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 13:38   

pannamigotka napisał/a:
Nie mam pojęcia jak to jest- czy najpierw powinno się ukończyć terapię związaną ze swoim uzależnieniem, a dopiero potem ze współuzależnieniem? Warto by dopytać w poradni.
W wymówkę w postaci dziecka nie wierzę :p

Też nie do końca wiem w jakiej kolejności powinnam się leczyć ale wydaje mi się, że jednak najpierw muszę opanować choć trochę swoje uzależnienie aby w ogóle móc myśleć o czymś innym.

A dziecko to nie koniecznie wymówka- póki nie będzie chodził do przedszkola pracuję popołudniami, a poradnia jest otwarta od 12 czy 13.
_________________
"Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć."
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 14:20   

Nie.anioł napisał/a:
Janioł napisał/a:
Nie.anioł napisał/a:
Ktoś musi przerwać tą spiralę alkoholizmu w rodzinie.
i myślisz że masz taką moc ? możesz zrobić wiele i wszystko co w ludzkiej mocy ale wybacz to nie zależy tylko od Ciebie


Masz rację ale ja mogę zacząć cokolwiek robić w tym kierunku- samo się nie naprawi.

Oczywiście, że powinnaś coś robić... tylko nie próbuj walczyć z alkoholem.
Za kilka dni styczeń, a więc dobry moment na przerobienie pierwszego stopnia:
1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu i że nie jesteśmy
w stanie kierować naszym życiem.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 15:50   

Nie.anioł napisał/a:
poradnia jest otwarta od 12 czy 13.

Nawet nie sprawdziłaś Koleżanko Miła! :nunu2:
Widzę, że jesteś z Wielkopolski, więc wybrałam dwie (pierwsze z brzegu) poradnie w Poznaniu i proszę, są otwarte od 8 do 19:
http://www.leczenie-uzaleznien.info/poznan.php
http://www.pkt.pl/s/pozna...aleznienia.html

Swoją drogą, rzeczywiście - byłoby dobrze, gdybyś zadzwoniła do poradni i poprosiła o konsultację z terapeutą po to, żeby ocenić, co powinnaś leczyć najpierw.
Z drugiej strony, ze względu na dziecko, Twoje współuzależnienie i DDA wydają się być ważne do zaleczenia.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Pią 28 Gru, 2012 15:54   

pannamigotka napisał/a:
1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu i że nie jesteśmy

w stanie kierować naszym życiem.

hmmm... byłam i jestem współ ale....
to były dawne czasy ale może coś się zmieniło

mnie uczono:
1. Przyznaliśmy ,że jesteśmy bezsilni wobec alkoholizmu naszych bliskich...... 8|
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12